[Gwarancja]Gwarancja na rower, a zawody

[Umpero]

Tak sobie dzisiaj przeglądałem kartę gwarancyjną mojego roweru i mam tam taki zapis:

 

"Gwarancja traci ważność w sytuacji gdy rower bierze udział w zawodach sportowych".

 

Ktoś się spotkał z takim zapisem gwarancyjnym?

Rower mam dopiero dwa miesiące i mam zamiar nim startować w PB.

Wydałem kilka tysięcy zł na rower aby między innymi startować w maratonach i teraz nie mogę ? Co o tym myślicie?

[phoe]

lol who care of it?

Naprawdę myślisz że jak strzeli Ci rama to ktoś udowodni że jechałeś w zawodach, a nie po bułki?

[dywyn]

Miałem coś takiego w gwarancji Cuba, którego kupiłem w 2011 roku. Olałem to i startowałem Tyle, że nie miałem okazji skorzystać z gwarancji bo rower się nie popsuł.

[szymony]

Uprzejmie poproszą, o historię z stravy

[phoe]

szymony, ty tak na trzeźwo? Po1 to moja sprawa czy jakiś program używam, po2 w mogę mieć 5 rowerów, a ten który był najdroższy i połamałem mogłem połamać jadąc po bułki...

[KrissDeValnor]

Poza tym nawet nie startując w zawodach można używać roweru w zbliżonych warunkach i jeżdżąc ze średnimi ze środka, czy nawet końca stawki, więc ja się pytam o co kaman

Kto udowodni czy startuję w zawodach

Chyba musiałaby jakaś komisja śledzić różne zawody i wyłapywać tych niepokornych

 

[Przemcio]

Bzdura. Tak samo jak z limitami wagowymi. Kto udowodni ze jeździ osobnik 120 a nie 110 kg

[phoe]

Z wagą, to widać kto rower reklamuje, ale zawsze można twierdzić że to syna czy żony rower.

[KrissDeValnor]

Albo, że się przytyło już po tym jak rower się zepsuł

[szymony]

  W dniu 15.01.2017 o 17:40, phoe napisał:

szymony, ty tak na trzeźwo? Po1 to moja sprawa czy jakiś program używam, po2 w mogę mieć 5 rowerów, a ten który był najdroższy i połamałem mogłem połamać jadąc po bułki...

takie coś na końcu wypowiedzi, sugeruje że to ironia była.

Tak przynajmniej sądziłem do tej pory. Dobra idę się napić

[erzurum]

nie wzięliście jednego pod uwagę, kolega który ma kłopot z ta gwarancją jest uczciwy....do bólu pójdzie do sklepu i powie

"na zawodach strzeliła mi rama" ..faktycznie ma jakiś problem.

[Umpero]

Karta gwarancyjna to szablon sklepu, nie producenta i tam mam taki zapis.

Po kiego grzyba oni to dają w zasadzie skoro nie będą w stanie udowodnić, że coś się stało na maratonie?

[phoe]

  W dniu 15.01.2017 o 19:31, erzurum napisał:

nie wzięliście jednego pod uwagę, kolega który ma kłopot z ta gwarancją jest uczciwy....do bólu pójdzie do sklepu i powie

"na zawodach strzeliła mi rama" ..faktycznie ma jakiś problem.

 

Szczerze? Nawet jeśli, to niezgodność towaru z umowa nie wyklucza używanie rzeczy podczas imprez sportowych.

[Waza]

Wielu producentów rowerów ma takie ograniczenie gwarancji. Ale w sporcie amatorskim nikt się tym nie przejmuje, bo to na producencie/dystrybutorze/sprzedawcy ciąży obowiązek udowodnienia że sprzęt był używany w zawodach (o ile sam się nie wychlapiesz że usterka nastąpiła podczas wyścigu). Sprzedawcy na pewno nie zależy na takich ustaleniach, bo gwarancyjna wymiana ramy nic go nie kosztuje, a mógłby przez dociekliwość stracić klienta, więc tak naprawdę to martwy zapis. Sądzę że raczej chodzi w tym zapisie o zawodowych kolarzy, którzy potrafią zamęczyć każdą ramę.

[Przemcio]

Albo w drugą stronę --- czyli nie wyrażają zgody na używanie w zawodach żeby nikt ich nie sądził o odszkodowania jak komuś się stanie krzywda podczas zawodów z przyczyny np pęknięcia ramy przy dużej prędkości.

[Dziubek]

A jak rama strzeli podczas zwykłej wyprawy w lesie to niby odszkodowanie się należy bo rower był użyty zgodnie z przeznaczeniem ?

[KrissDeValnor]

Tego będą pewnie dochodzić rzeczoznawcy, ale w przypadku niektórych firm ( np. Trek ) szanse na otrzymanie nowej ramy są spore.

[Dziubek]

Jeśli to się tyczyło mojej wypowiedzi to miałem na myśli stwierdzenie, nie pytanie. Ogółem nie spotkałem się z czymś takim że usterka roweru, tutaj pęknięcie ramy, i uszkodzenie ciała przez to można dobiegać się o odszkodowanie od producenta. Jest coś o czym nie wiem ?

[tobo]

Taki zapis w karcie zmajstrowanej przez producenta wskazuje na to by trzymać się daleko od jego produktów.

 

Szablon sklepu? A który to sklep i jaka marka? Bo książeczka obsługi roweru oraz zawarta tam gwarancja to produkt producenta, dostarczany przez niego z rowerem. Jeśli taki papier wystawił sklep to po pierwsze warto sprawdzić warunki gwarancji na stronie www producenta, po drugie zapytać o tego bzdeta w sklepie i po trzecie unikać ich jak ognia na przyszłość bo wg nich samych sprzedają badziew.

  W dniu 15.01.2017 o 19:39, Umpero napisał:

Karta gwarancyjna to szablon sklepu, nie producenta i tam mam taki zapis.

Po kiego grzyba oni to dają w zasadzie skoro nie będą w stanie udowodnić, że coś się stało na maratonie?

Dają po to żebyś nic u nich nie kupował. Na końcu tego akapitu była gwiazdka? Bo na dole strony powinienes znaleźć zapis: kliencie mamy cię w dupie od momentu dokonania zakupu produktu i zapłacenia za niego.

[Umpero]

Sklepu nie zdradzę bo niedługo wybieram się do nich na pierwszy przegląd. Dodam tylko, że sklep w Warszawie.

Rower to Trek Superfly 6. Czy to nie powinna być książeczka gwarancyjna od Treka ?

Generalnie dostałem książeczkę obsługi od Treka i oddzielnie kartę gwarancyjną z logiem sklepu i zapisami.

[Chleje24na7]

Czyli mamy 3 wybory:

- gwarancja producenta zgodnie z kartą gwarancyjną

- gwarancja sprzedawcy zgodnie z kartą gwarancyjną

- rękojmia z tytułu ustawy.

[misiojedzie]

Nie no nie wierzę... kolego kupujesz rower za kilka tysięcy zł (przecież wiadomo że takiej klasy rower kupują już zawodnicy-amatorzy) i przejmujesz się tym co pisze w warunkach gwarancji...

po 1: połowa tego forum jest w takiej sytuacji jak Ty

po 2: kto to k***a udowodni że jechałeś w zawodach jak rower się popsuł...

 

ja jestem prosty uczciwy chłop i jak pojechałem do sklepu z moim nietanim (jak na mnie) rowerem to powiedziałem wprost "nie muszę się przyznawać ale zrobiłem na nim kilka wyścigów i tyle kilometrów, nikt mi tego nie udowodni ale chcę być fair wobec was". no i gość w sklepie wie że nie udowodni mi złamania warunków gwarancji bo mnie nie śledzi z kamerą ale wie do czego wykorzystuję rower i w razie czego przyjmie sprzęt na gwarację jak również sprawdzi go odpowiednio na corocznym przeglądzie

 

naprawdę, nie masz się czym martwić

[venom2000]

 

 

  W dniu 16.01.2017 o 00:00, KrissDeValnor napisał:

np. Trek ) szanse na otrzymanie nowej ramy są spore

Trek nie pyta tylko wymienia na nowe ramy od dawna taka jest ich polityka obecnie a jeżeli sprzedawca nie chce przyjąć ramy Treka to pisać i dzwonić do przedstawiciela na Polskę  

[tobo]

  W dniu 18.01.2017 o 23:03, misiojedzie napisał:

Nie no nie wierzę... kolego kupujesz rower za kilka tysięcy zł (przecież wiadomo że takiej klasy rower kupują już zawodnicy-amatorzy) i przejmujesz się tym co pisze w warunkach gwarancji...

po 1: połowa tego forum jest w takiej sytuacji jak Ty

po 2: kto to k***a udowodni że jechałeś w zawodach jak rower się popsuł...

 

ja jestem prosty uczciwy chłop i jak pojechałem do sklepu z moim nietanim (jak na mnie) rowerem to powiedziałem wprost "nie muszę się przyznawać ale zrobiłem na nim kilka wyścigów i tyle kilometrów, nikt mi tego nie udowodni ale chcę być fair wobec was". no i gość w sklepie wie że nie udowodni mi złamania warunków gwarancji bo mnie nie śledzi z kamerą ale wie do czego wykorzystuję rower i w razie czego przyjmie sprzęt na gwarację jak również sprawdzi go odpowiednio na corocznym przeglądzie

 

naprawdę, nie masz się czym martwić

 

 

Widzisz, na uparciucha przysłowiowego może się okazać że sklep bardzo lubi dystrybutora (a jak pisze takie pierdoły w karcie WYSTAWIONEJ PRZEZ SIEBIE to kto wie jaki poziom intelektu prezentuje właściciel i spółka) i nie daj Boże zna swoich klientów także spoza sklepu, np wszyscy widują się na imprezach sportowych i wyjdzie że byli świadkami sportowej aktywnosci zawodniczej. I wuj, będzie szarpanina. Oczywiście ktoś może być uparty albo lubić się szarpać i wygra, ale większość ludzi nie lubi.

Skoro firma x robi sobie takie zastrzeżenia to widocznie na podstawie czegoś je robi. Gdybam że w sztabie producenta nie wszyscy są mocno bici w głowę. Tak więc ten teges....

Wg mnie jeśli rower jest dużego i uznanego producenta a w karcie taki wpis to lepiej takiego produktu nie kupować bo mam wrażenie że jestem dymany za duże pieniądze. Lepiej uniknąć ewentualnych perturbacji w przyszłości i wybrać dzieło kogoś kto nie daje durnych wykluczeń gwarancyjnych. Są tacy a marek na rynku jak mrówek....

[Waza]

OK, ale to trzeba by było rezygnować z zakupu najlepszych dostępnych na rynku rowerów, mój Cannondale ma taki sam zapis w gwarancji oficjalnego dystrybutora na Polskę. Zupełnie się tym nie przejmuję.