Skocz do zawartości

[1x11] Dlaczego nie, dla amatora ?


michu692

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli masz tourneya, to rada jest prosta - wyrzuć go do śmietnika, kup sobie deore 2x10, będziesz miał zakres spokojnie wystarczający do amatorskiej jazdy i początkowego ścigania się, zyskasz ogromnie i na wadze i na jakości, a przy tym zaoszczędzisz kupę kasy w stosunku do 1x11

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powitoł

Chciałem porozmawiać ale według mnie temat do zamknięcia bo już wiem co chciałem się dowiedzieć, rzeczywiście może być tak jak napisał wcześniej użytkownik Chleje24na7 ;) że pierwszy lepszy gość z łapanki poradzi sobie na 1x11 a jakiś inny gość na forum czy w internecie może mieć z tym problem, wszystkie te stwierdzenia o 1x11 że tylko dla pro można włożyć między bajki. Ponieważ jest o wiele rowerów dla amatorów z gorzej zestopniowanymi napędami niż jak mój (40,30,22 z kasetą 11-34t) są produkowane jeszcze rowery (do 2000zł) z wolnobiegami 14-28t to wtedy mowa o zakresie 1x11 nie ma racji bytu bo przejście na 1x11 i tak poprawia sytuacje pod wieloma względami jak np większy zakres,sztywna korba, czy 1kg gratów mniej do wożenia. Oczywiście jeżeli ktoś jest amatorem i chcę startować w maratonach to wtedy 1x11 rzeczywiście może być słabo, 2x11 z przednią przerzutką było by praktyczniejsze. Podstawową kwestią przy 1x11 jest dobór przedniego blatu oraz uwzględnienie terenu po jakim jeździmy, bo wiadomo że w góry żaden amator nie ujedzie na źle dobranym blacie czy nawet bez 2 blatów oraz własne umiejętności. A przede wszystkim trzeba wiedzieć czego oczekujesz od tego napędu.

Jeśli rozkminisz zakres przełożeń i wystarczą ci to według mnie przejście na 1xN to dobry pomysł.
Jeździłem (i w sumie jeżdżę nadal) na 1x10 i chwaliłem i działanie, i prostotę napędu. Nie wystarczał mi natomiast zakres przełożeń które miałem na teren w którym jeździłem, a na przejście na szersze kasety nie miałem kasy. Napęd ostał się w małym kole którego na terenowe wyrypy w Beskid Wyspowy nie biorę :) Zdarza mi się brać na jazdy po podkrakowskich polach i lasach, a tam już starcza (zdecydowanie mniej podchodzę niż w rzeczonym Beskidzie Wyspowym :) ).

 

Na marginesie: w dużym kole będę przechodził pewnie niedługo na korbę 40-30-22 a mam kasetę 11-34 więc nie zawsze jest to źle zestopniowany napęd ;) Dla mnie będzie bliski ideałowi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież już napisał że ceny są w jego opinii zachęcające. Skoro jeszcze do tego jeździ po płaskim to 3 czy 2x nie jest w niczym lepsze.

Jak nie jest lepsze? Jest, jest lepsze w stopniowaniu o którym chyba zapomnieliście. Stosując kasety 11rz nie będziemy mieli tak dokładnego stopniowania jak 10rz kaseta 11-32, a o 9rz 11-28 nie wspomnę. I właśnie na płaskie taka ciaśniejsza kaseta połączona z korbą 2rz powiększającą zakres napędu daje dopiero pełnię satysfakcji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Od kilku miesięcy jeżdżę na napędzie 1x9 (najpierw 38 x 11-34, niedawno założyłem kasetę 11-40). Jestem całkowitym amatorem, rocznie pokonuję 5 - 6 tys km myślę, że w około 75% po asfalcie reszta to szutry, leśne ścieżki, czasami trudniejsze kamieniste nawierzchnie, w dość pofałdowanym terenie Podbeskidzia. Wcześniej jeździłem na typowo trekkingowym zestawie 48/36/26 x 11-32. Przejście na napęd 1x9 było rodzajem eksperymentu, ponieważ czytając przeróżne opinie na forum nie byłem w stanie jednoznacznie stwierdzić czy takie rozwiązanie będzie mi odpowiadało. Po tych kilku miesiącach wiem co straciłem, wiem co zyskałem i wiem czy mogę z tym żyć. Reasumując chcę powiedzieć, że moim zdaniem kwestia napędu 1x jest tak bardzo indywidualna i zależna od wielu czynników, iż nie sposób jednoznacznie doradzić. Wiem, że to truizm ale po prostu  najlepiej samemu przetestować.

Osobiście jestem zadowolony i mimo pewnych minusów napęd mi odpowiada. Ale czy będzie tak po wsze czasu ...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O efekcie wow już nie wspominam i lansie na dzielni ;-))))

I chyba najbardziej o ten lans na dzielni chodzi.

 

Nie ma się też co dziwić jeśli ktoś mieszkający w centrum PL jest zadowolony z 1x11 gdy przesiadł się z 2/3x10 w którym była kaseta 11-36. W praktyce otrzymał tylko dodatkową koronkę kosztem młynka na korbie. Same stopniowanie nie uległo więc zmianie, a sam zakres jest raczej wystarczający. Pytanie, czy ten ktoś jeździł kiedyś na ciasnej kasecie w swoim terenie?

Zobaczcie ile jest pytań w stylu: mam 1/2x10/11 jaką szosową kasetę mogę założyć? To nie bierze się z niczego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na marginesie: w dużym kole będę przechodził pewnie niedługo na korbę 40-30-22 a mam kasetę 11-34 więc nie zawsze jest to źle zestopniowany napęd ;) Dla mnie będzie bliski ideałowi :)

I nic nie zyskasz, a wręcz stracisz. Znacznie wygodniej jest założyć korbę 2rz np. 38/24 z szerszą kasetą 11-36, bo kasety 11-34 i 11-36 w praktyce się nie różnią, a wręcz 11-34 jest gorsza w terenie, bo większe koronki są niepotrzebnie ciasno stopniowane. W 10rz mogły by być tylko 2 kasety - 11-32 i 11-36, resztę dopasowania zakresu można dokonać na korbie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie chodzi tylko o lans ogromna ilość interesujących rowerów wychodzi teraz tylko w wersji 1x11 lub 1x10 wiec chcac kupić sobię Konę Honzo nie ma w ogóle wyboru, więc ja się nie dziwię ze takie tamaty sie pojawiają.

 

Po czytaniu dużej ilości z nich w sumie jedyne co wiem to, to że trzeba się na tym przejechac i spróbowac ocenic czy to się nadaje do naszych potrzeb:)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet jak odrzucę bul4liter prosów z forum którzy boją się 1x11 jak ognia, to dokonajmy analizy:
- amator/niedzielny rowerzysta nie robi stromych podjazdów, raz na ruski rok zdarzy się i podjedzie

- amator/niedzielny rowerzysta nie jeździ na przełożeniu 40/11, zazwyczaj na blacie zrobi ogromny przekos.

- Amator/niedzielny rowerzysta ma prawo do posiadania fajnego modnego sprzętu i nawet jak go nie wykorzysta to czemu odmawiać mu posiadania Reby/Pike i napędu klasy XT

Ktoś kto walczy o pudło może sobie bawić się kalkulatorem przełożeń, ale on jest w pełni świadomy i tutaj chodzi o maksymalizację wydajności jego jazdy. I niech sobie liczy, w tym wypadku życzę mu najlepszego dobrania przełożeń.

Ale nie odrzucam teorii prosów z bulem4liter i uważam że po prostu boją się że amator da radę cisnąć z takim napędem, a oni nie. Poza tym te kalkulatorki zrobiły z wielu rowerzystów kaleki, bo amator po prostu pociśnie pod górę na tym co ma i płakać nie będzie. Proponuje kolegom z forum jak już tak boli ich brak przełożeń rozwiązanie z korbą 22/32/42+ kaseta 11-46t i macie pełne pokrycie od 0.47 do 4.0

 

Ostatnią sprawą jest regulacja przedniej przerzutki. 1x11 rozwiązuje ten problem, amator zazwyczaj nie umie regulować przedniej zmieniarki, a z tyłem jako tako sobie poradzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wróciłbyś do przedniej przerzutki ???? Jak podsumujesz +/-...

 

Przede wszystkim muszę wyjaśnić, że nie jeżdżę na rowerze MTB ale na corssie. Więc moje doświadczenia nie obejmują typowej jazdy MTB.

Na "+" to przede wszystkim prostota obsługi. Kultura współpracy przedniej przerzutki z korbą (przynajmniej takią na poziomie alivio) zawsze mnie irytowała. Czego bym nie zrobił to i tak raz na jakiś czas przerzucanie poszło źle. Poza tym lekki "+" to zbicie wagi (mój rower to tanizna czyli inaczej mówiąc "ciężki grzmot"), każde kilkaset gramów jest cenne.

Na "-" ograniczenie skrajnych przełożeń. Podjazdy są twardsze, na zjazdach powyżej 45 km/h nie dokręcę. Ale mogę z tym żyć, wszędzie gdzie do tej pory podjeżdżałem daję radę i teraz, a zjazdy na których mogłem i co ważne miałem ochotę dokręcić też nie zdarzają się codziennie. Inny "-" to stopniowanie kasety 11-40 i lekko irytująca "dziur" pomiędzy biegiem 6 i 7. Ale podejżewam że się przyzwyczaję.

Póki co nie myślę o powrocie do przedniej przerzutki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

bo amator po prostu pociśnie pod górę na tym co ma i płakać nie będzie

No właśnie że nie pociśnie. I będzie płacz że trzeba prowadzić. Bez młynka w terenie naprawdę jest ciężko. Co z tego że ja teraz podjeżdżam kilkunastopniowe podjazdy na przełożeniu w okolicy 40/40 jak będąc tym "zupełnym amatorem który nie lubił podjazdów tylko jak jest po płaskim albo z górki" zesrał bym się a nie podjechał. 

Żeby godzić się na takie niedogodności czy konieczność prowadzenia roweru trzeba być świadomym zalet jaki daje w jakiś sposób upośledzony napęd. I mówię to jako osoba która kilka tysięcy rocznie robi bez żadnych przerzutek, po prostu wiedząc co zyskuję na singlu tracąc przerzutki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powitoł

 

 


I nic nie zyskasz, a wręcz stracisz. Znacznie wygodniej jest założyć korbę 2rz np. 38/24 z szerszą kasetą 11-36, bo kasety 11-34 i 11-36 w praktyce się nie różnią, a wręcz 11-34 jest gorsza w terenie, bo większe koronki są niepotrzebnie ciasno stopniowane. W 10rz mogły by być tylko 2 kasety - 11-32 i 11-36, resztę dopasowania zakresu można dokonać na korbie.

@Arni220 - wybacz szefie, ale kolejny raz (wcześniej były szersze obręcze) wiesz co dla mnie lepsze :)

Jeżdżę na moim rowerze w terenie jaki mam pod kołem i raczej mam lepszy obraz co zyskam i co stracę. Jednoblat odpada, dwóblat też. Mam obecnie w garażu napędy 9rz (kaseta 11-34) i 10rz (kaseta 11-36) i na nich w różnych konfiguracjach jeździłem. Gadka na dłuższą rozmowę niemniej temat naprawdę dobrze rozkminiłem :)

 

 


O efekcie wow już nie wspominam i lansie na dzielni ;-))))

Ta jest, laski na dzielni zrzucają bieliznę przez głowę gdy widzą lśniącą zębatkę narołłajd i koniecznie jednak musi być jajo :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ale nie odrzucam teorii prosów z bulem4liter i uważam że po prostu boją się że amator da radę cisnąć z takim napędem, a oni nie. Poza tym te kalkulatorki zrobiły z wielu rowerzystów kaleki, bo amator po prostu pociśnie pod górę na tym co ma i płakać nie będzie.

Ty chyba naprawdę chlejesz bez przerwy, że takie rzeczy piszesz. Mógłbyś rozwinąć fragment o kalekach?

 

Generalnie łączę się w bulu i nadzeji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

wybacz szefie, ale kolejny raz (wcześniej były szersze obręcze) wiesz co dla mnie lepsze
 

Absolutnie, zrobisz jak uważasz. Pragnę jedynie zwrócić uwagę, iż w rozważaniach o zakresie zapominacie całkowicie o stopniowaniu. Tu nie chodzi personalnie o ciebie, a o budowę takiego napędu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jak nie jest lepsze? Jest, jest lepsze w stopniowaniu o którym chyba zapomnieliście. Stosując kasety 11rz nie będziemy mieli tak dokładnego stopniowania jak 10rz kaseta 11-32, a o 9rz 11-28 nie wspomnę. I właśnie na płaskie taka ciaśniejsza kaseta połączona z korbą 2rz powiększającą zakres napędu daje dopiero pełnię satysfakcji.

 

Jakie stopniowanie ? - przecież napisałem wcześniej że jeździłem na fajnie stopniowanej kasecie szosowej i gdyby nie ten fakt że miałem tą możliwość, to nawet bym nie wiedział co to jest dobre stopniowanie, z resztą jak zdecydowana większość osób które jeżdżą amatorsko. Więc te argumenty są absolutnie nic nie warte.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

przecież napisałem wcześniej że jeździłem na fajnie stopniowanej kasecie szosowej i gdyby nie ten fakt że miałem tą możliwość, to nawet bym nie wiedział co to jest dobre stopniowanie, z resztą jak zdecydowana większość osób które jeżdżą amatorsko.  

Nie wiem gdzie to pisałeś, nie wnikam, ale nie w tym zacytowanym poście. W każdym bądź razie o to mi chodzi, ludzie nie jeździli na nizinach na ciasnych kasetach, to nie do końca się orientują co tracą przechodząc na 1x11 z rozstrzelonymi koronkami kaset typowo górskich. Załatwili sobie mniejszy zakres, ale stracili przez bardzo przydatne w takim terenie ciasne stopniowanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

nie do końca się orientują co tracą przechodząc na 1x11 z rozstrzelonymi koronkami kaset typowo górskich. Załatwili sobie mniejszy zakres, ale stracili przez bardzo przydatne w takim terenie ciasne stopniowanie. 
ja bym tego tak nie gloryfikował- nie mówimy o asfaltach. Kadencją wszystko i wszystkich załatwisz. Nie masz na kasecie to masz na obrocie- proste.  
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam też że miałem okazję jeździć na fajniej zestopniowanej kasecie niż np jest to w 1x11 (mtb) np w rowerze szosowym i nie wydaje mi się że amator który wsiada na rower z 1x11 będzie miał problem w zestopniowaniu tej kasety. 

 

Już podaje, rzeczywiście może tak być jak piszesz Arni220 , tylko osobiście ja mam wątpliwość czy z mojego poziomu takie stopniowanie będzie dla mnie odczuwalne, bo tak jak pisałem gdybym nie pojechał na innej kasecie nie wiem czy by to dla mnie robiło różnice. Większość osób co jeździ np tylko w okresie wakacyjnym jedzie na mniej więcej takiej zasadzie, - jest mi za ciężko to schodzę na lżejszy bieg, nie ma to takiego znaczenia ile on ma zębów oraz czy utzymam płynność jazdy. Ma być lżej po prostu rozumiesz o co mi mniej więcej chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca, po przekroczeniu pewnego progu kadencji, spada ci moc i co z tego, że rozkręcisz młynek do 120 jak przyłożona do korb moc będzie mniejsza (efekt podskakiwania na siodełku), a w rezultacie zaczniesz wolniej jechać. To nic nie daje. Gdyby było tak prosto, to w szosie nadal mieli byśmy napędy 7rz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jasne, ale to cały czas się sprowadza do zmniejszenia prędkości czy tam nawet jej utrzymania. Dla mnie nie ma znaczenia że jadę teraz wolniej jakiś podjazd u siebie w lesie, zmieniając bieg albo chcę podjechać albo ma mi być łatwiej (lżej) a jak nie dam rady to schodzę z roweru i pchamy 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Gdyby było tak prosto, to w szosie nadal mieli byśmy napędy 7rz.
mówimy o napędzie dla amatora w góralu ;-)))

A ja zawsze moje braki mocy (brak treningu) zastępuję właśnie kadencją. I amator powinien starać się używać kadencji a nie twardego biegu. Jazda na kadencji jest płynna i wymaga mniej siły. Napęd 1xx jest wybitnie kadencyjny- poza ekstremalnymi podjazdami.

Jak walczysz o wyniki to moc niech będzie z tobą ;-))) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...