Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

 

 

smaruję śruby do kół i nic nigdy nie zardzewiało a odkręcają się jak nówki.

raczej nie powino sie,

lecz to połączenie stal -śruba  stal- piasta


a tak w ogóle to ...a kysz.. trole..

nie bijta piany

  • 2 tygodnie później...
Napisano

Ja smaruję wszystkie gwinty Finish Line Anti Seize. Nie wiem czy w czymś to pomaga ale na pewno nie szkodzi. Wszystko da się odkręcić a i nic się nie luzuje. Poza śrubami w jarzmie siodełka i śrubkami koszyka na bidon, te trzeba regularnie dociągać. Cena jak za 3 takie malutkie tubki niby wysoka ale przecież na jednej takiej tubce to można cały rower złożyć ;)

  • 2 tygodnie później...
Napisano

Po analizie tematu na gwinty wybrałem smar grafitowy. Nie ma problemu z reakcją miedź - alu jak w smarze miedzianym, a działanie takie samo, zostaje warstwa grafitu, do tego 3-4x tańszy od takiego anti seize FL-a czy shimano.

Napisano

Smar grafitowy stosuje sie na wysoka temp.( chyba do 300°c)

 

Rower jest tak prosta maszyna ze zwykly lt43 zda egzamin wszedzie w rowerze.

Napisano

 

 

Smar grafitowy stosuje sie na wysoka temp

chyba mylisz smar grafitowy z miedziowym.

 

Tym niemniej na gwinty też się nada. Co do nieśmiertelnego ŁT-43 do "wszystkiego" to zgoda, ale do łożysk świat ma już nieco lepsze rozwiązania. Receptura tego smaru ma już chyba z 60 lat i od tego czasu "trochę" się zmieniło. ŁT'ek jest w zasadzie nieodporny na wodę.

Napisano

Smar grafitowy to raczej do 120-140 oC w zależności od producenta. Ale faktycznie cechuje się b. dużą odpornością na wodę i wymywanie. Dlatego zalecany jest np. do wielu elementów podwozi samochodowych.

 

No tylko, że jest czarny i paskudny. Do pedałów to bym go zastosował ale już do suportu na pewno nie.

 

Receptura smaru ŁT43 od lat 60-tych kilka razy się zmieniła i jest inna dla każdego producenta. Koniec z komuną i urówniłowką. Widzę, że niektórzy nie zwrócili na to uwag. Najprawdopodobniej dlatego, ze na oczy nie widzieli ŁT43 z lat komuny więc nie mają porównania. Ja też nie pamiętam jak wyglądał w latach 60-tych ale z 80-tych to już bardzo dobrze - ojciec do dużego Fiata m.in. stosował ;-)

 

Np. ŁT43 Orlenu jest z całą pewnością odporny na wymywanie w zwykłych warunkach (tzn. bez wysokich temperatur, pary, ciśnienia itd) a temperaturę pracy ma w zasadzie identyczną jak grafitowy - też ok 130 stopni (tylko jakie to ma znaczenie w rowerze?)

Napisano

Ja jeszcze do niedawna miałem gigantyczną puszkę ŁT-43 z lat 80-tych podejrzewam. Za chiny nie przypomina tego co teraz można kupić jako smar do łożysk tak jak pisze kolega.

Napisano

Broniącym ŁT'ka jak niepodległości polecam sprawdzić jakiś smar stosowany w technice okrętowej, choćby tani i łatwo dostępny w małych opakowaniach Mobilgrease XHP 222. Nie wspominając o smarach stosowanych w przemyśle papierniczym.  Zmienicie zdanie o odporności ŁT-43 na wode.

To tak jak by niektórzy nie zauważyli że 60'cio latkowi czary i odmładzanie wiele nie pomogą.

 

Dla jasności powtórzę jeszcze raz: ŁT-43 to dobry smar, można tym "oblecieć" wszystko w rowerze, ale współcześnie mamy znacznie lepsze smary. Jestem daleki od kupowania "specjalnych smarów rowerowych" z logiem znanego producenta rowerowego bo to nabijanie ludzi w butelke.

Napisano

Masz sporo racji. Ja używam ŁT ale i dobrych smarów, których ceny przekraczają tysiąc złotych z 5 kg. Tych drogich używam tylko dlatego, że mam je z darmo. W przeciwnym razie zapewne został bym przy ŁT cały czas.

 

 

Napisano

Broniącym ŁT'ka jak niepodległości polecam sprawdzić jakiś smar stosowany w technice okrętowej, choćby tani i łatwo dostępny w małych opakowaniach Mobilgrease XHP 222. Nie wspominając o smarach stosowanych w przemyśle papierniczym. Zmienicie zdanie o odporności ŁT-43 na wode.

To tak jak by niektórzy nie zauważyli że 60'cio latkowi czary i odmładzanie wiele nie pomogą.

 

Dla jasności powtórzę jeszcze raz: ŁT-43 to dobry smar, można tym "oblecieć" wszystko w rowerze, ale współcześnie mamy znacznie lepsze smary. Jestem daleki od kupowania "specjalnych smarów rowerowych" z logiem znanego producenta rowerowego bo to nabijanie ludzi w butelke.

Ale rower to nie okręt i nie jest narażony na wodę morską.
Napisano

Można podsumować to tak: najlepszy smar, to ten, którego stan regularnie się kontroluje i w razie potrzeby wymienia  :thumbsup: A czy to będzie taki czy inny, to już jest mniej istotne. 

Napisano

 

To tak jak by niektórzy nie zauważyli że 60'cio latkowi czary i odmładzanie wiele nie pomogą.

 

 

 

No kompletnie nie trafiłeś z tym porównaniem. To nie jest tak, że bierze się 60-letni smar i dodaje domieszki. To jest nowa formuła, a tylko nazwa została ta sama. To taj jakbyś powiedział, że nowy Maybach to odmłodzony przedwojenny Maybach więc mu odmłodzenie nie pomogło.

 

Absolutnie nie twierdzę, że smar, który zaproponowałeś nie jest lepszy. Jest lepszy. Zwłaszcza na zimę gdzie rower może natrafić na słoną wodę a to już są ciężkie warunki pracy.

 

Tylko, że w tym roku zrobiłem przegląd roweru, gdzie do piast, suportu, sterów nie zaglądał nikt od 10 lat (chyba dłużej). ŁT43 miał się dobrze, nic go nie wymyło, jedynie zgęstniał, jak to stary smar. Oczywiście rower eksploatowany sporadycznie, bardzo rzadko w deszczu (bardziej na stanie w deszczu był narażony w tym czasie niż eksploatowanie w deszczu).

 

Chcę powiedzieć, że dla takich rowerów ŁT-43 jest aż za dobry i ważniejsze jest, żeby zajrzeć w bebechy częściej niż raz na 10 lat, niż super smar.

 

Rozumiem, że ktoś ściga się, eksploatuje rower w przysłowiowym "bagnie" - oczywiście, że lepszy smar byłby wskazany. 

 

Zapewniam Cię, że są smary o wiele lepsze od tego, który zaproponowałeś. Czemu ich nie kupujesz? Bo dla większości rowerów ma to taki sam sens jak kupowanie smaru innego niż ŁT-43. Sam też posiadam w domu dużo lepsze i dużo droższe smary od ŁT-43. Żeby było śmieszniej - właśnie ŁT43 nie mam obecnie. Paradoksalnie, ze względu na ok. 5 letni okres zachowywania pełni właściwości smarów, bardziej opłaca mi się używać te droższe smary, skoro już je mam, niż potem wyrzucić z powodu przeterminowania.

Można podsumować to tak: najlepszy smar, to ten, którego stan regularnie się kontroluje i w razie potrzeby wymienia  :thumbsup: A czy to będzie taki czy inny, to już jest mniej istotne. 

 

O,to to - dokładnie!

Napisano

@,nie miałem zamiaru nic nikomu udowadniać.

Machanizmy w rowerze nie są wyzwaniem dla przeciętnego smaru. Nie ma tu nadzwyczajnych obciążeń, wysokich obrotów, czy dużych temperatur. Co najwyżej woda od czasu do czasu. Ale nie widzę potrzeby stosowania ŁT-43 (jakiejkolwiek cudownej receptury by nie miał) w sytuacji kiedy za 20 zł mam tubę bardzo dobrego smaru który starczy mi na wieki. Podobnie jak nie widzę sensu kupowania "dedykowanych"  smarów, czy jeszcze bardziej spacjalistycznych przemyslowych.

Mój MTB'ek tyrany po maratonach (błoto, myjki itd) ma kompletny serwis dwa razy w roku. Za każdym razem znajdowałem co najmniej resztki ŁT'ka, Mobila zastaje zazwyczaj w nienaruszonym stanie. Mógłbym zostać przy ŁT, ale po co ? Za 20 zł doskonałego smaru który daje mi pewność że przez pół roku mogę "topić" rower po osie ? ? Ot tyle.

Nie ma sensu spierać się taki czy siaki, tylko (co słusznie zostało zauważone) zrobić serwis rowerowi z raz w roku.

 

@@montell81, nie o wodę morską tu chodzi, tylko generalnie o wodę. Jak smar jest odporny na słoną wodę, to słodka tym bardziej krzywdy mu nie zrobi. Nie wszystkie smary "wodoodporne" są odporne na wode słoną

   

Napisano

 

 

Mój MTB'ek tyrany po maratonach (błoto, myjki itd) ma kompletny serwis dwa razy w roku. Za każdym razem znajdowałem co najmniej resztki ŁT'ka, Mobila zastaje zazwyczaj w nienaruszonym stanie. Mógłbym zostać przy ŁT, ale po co ? Za 20 zł doskonałego smaru który daje mi pewność że przez pół roku mogę "topić" rower po osie ? ? Ot tyle.

 

To że nie wymyło to jedno, ale skąd wiesz czy smar do łożysk samochodowych, ciężarowych i maszyn rolniczych kręci się tak samo lekko w piastach rowerowych jak dedykowany? Można używać smarów do łodzi podwodnych i się cieszyć że nic go nie wymyje, ale nie tylko o to chodzi, to jeszcze musi lekko chodzić.

Napisano
To że nie wymyło to jedno, ale skąd wiesz czy smar do łożysk samochodowych, ciężarowych i maszyn rolniczych kręci się tak samo lekko w piastach rowerowych jak dedykowany? Można używać smarów do łodzi podwodnych i się cieszyć że nic go nie wymyje, ale nie tylko o to chodzi, to jeszcze musi lekko chodzić.

 

Jest coś takiego jak klasa lepkości.

Do roweru używam dwóch rodzai smarów smarów: Shimano Anti Seize do pedałów i suportu i Texaco multifak ep 2 do reszty.

Napisano

 

To że nie wymyło to jedno, ale skąd wiesz czy smar do łożysk samochodowych, ciężarowych i maszyn rolniczych kręci się tak samo lekko w piastach rowerowych jak dedykowany? Można używać smarów do łodzi podwodnych i się cieszyć że nic go nie wymyje, ale nie tylko o to chodzi, to jeszcze musi lekko chodzić.

 

Przypomniał mi się temat o wyważaniu kół w rowerze :teehee:

Napisano

Od 87 lat jak istnieje to forum, absolutnie kazdy temat z magicznym slowem -"smarowac" potrafi rozpetac burze zwolennikow X, fanatykow Y i ultrasow Z, zadna nacja nie przyjmuje argumentow. Kazdy taki temat jest tematem straconym, co rocznie X razy powielanym z innym zapytaniem. Sam sie udzielalem, ale nie widze sensu. Sa rozni ludzie, rozne warunki, rozne style i czestotliwosc jazdy, rozne smary...Chyba zaloze temat -czym smarujecie kromke chleba i popatrze na rozwiniecie.

Napisano
ale skąd wiesz czy smar do łożysk samochodowych, ciężarowych i maszyn rolniczych kręci się tak samo lekko w piastach rowerowych jak dedykowany

Bo wiem co to klasa konsystencji smaru i gdzie jaki się stosuje :P. Jak nie wiesz to możesz poczytać kartę charakterystyki smaru i google, uwierzyć tym co wiedzą lub kupić "dedykowany" i zapłacić za tą wiedzę ekstra premie jego producentowi.

Napisano

 

 

Bo wiem co to klasa konsystencji smaru i gdzie jaki się stosuje :P. Jak nie wiesz to możesz poczytać kartę charakterystyki smaru i google,

Brawo Ty, ale opis w stylu "uniwersalny do łożysk" to ja też umiem przeczytać i nie o to mi chodziło. Po prostu jak coś jest "uniwersalne, a nawet pod traktor" to się zaczynam zastanawiać czy aby też dobrze się będzie kręciło pod np. kolarką z karbonu. kart charakterystyki motorexa, FLa czy shimano nie porównam, bo nie podają...być może nikt by wtedy nie przepłacał.

Napisano

Nie, bo wtedy preparaty zapobiegające odkręcaniu nie będą działać. Np Loctite podaje, ze ich produkty tolerują obecność niewielkich ilości oleju np po gwintowaniu. Przy posmarowaniu smarem nie masz kontaktu z metalem, wiec środek nie zadziała (bo warstwa smaru na gwincie skutecznie zapobiegnie "sklejeniu" obu elementów). Pomijam już fakt, ze "stopery" do gwintów muszą mieć kontakt z czystym metalem (+brak powierza) żeby zaczęły działać.

Napisano

A co powiecie o śrubach gdzie fabrycznie nałożony jest stop-gwint? Też na smar to wkręcacie?

 

 

Nie. Jeżeli stop-gwint po wykręceniu jest w dobrej kondycji to po prostu wkręcam ponownie. A jak nie jest to kupiłem Loctite w sztyfcie. Mam też co najmniej dwa rodzaje w płynie, ale jest mniej wygodne w aplikacji, np. można tarcze sobie usmarować przy dokręcaniu śrub zacisków.

 

Z niektórymi produktami do zabezpieczania śrub dostajesz nawet specjalny mocny odtłuszczacz (ale to raczej do tych trwałych klejów)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...