Skocz do zawartości

[oświetlenie]


jarus220

Rekomendowane odpowiedzi

a ja elektrykiem będę jak za rok zdam egzamin ;]

sam transformator/autotransformator to koszt 20/30zl, diody na prostownik to grosze, dwa najtansze mierniki 3zl szt. i stabilizator kolo 1zl, tak wiec nie wiem czy warto wydawac te 27zl/37zl i sie bawic skoro mozna kupic gotowca w takiej cenie

 

anyway rzuc jakims schematem/fotkami twojej lampki i swiatlem?

jasnosc swiatla barteza wyglada trochę cienko ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wuja, jakieś fotki z tego jak robiłeś swoje dzieło też wstaw. :D

 

Malo mam ostatnio czasu zeby za rowerek sie zabrac wiec i to bedzie musialo troche poczekac. Jak tylko zaczne, zrobie cale fotostory krok po kroku jak to zrezac. Cierpliwosci :) ... a moze ktos mnie ubiegnie?

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój prostownik ma tylko amperomierz. Nie pisałem, ze płaciłem za niego cokolwiek :>

Jest on pożądniejszy od wielu, które są w sprzedaży. Bardzo stabilny i świetnie prostuje :P chociaż wygląd jest mylący.

 

Zdjęcia dam po weekendzie.

Nie wiem czy bawić się z wyłącznikiem. Przewód będzie krótki - od torby z przodu ramy do lampy - ~30 cm.

Zamiast wyłącznika będzie wtyczka wkładana na zaciski żarówki. Pominę kostkę zaciskową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aku o tak małej pojemności ładować z prostownika samochodowego? Hazardziści ;-)

 

Karbon - ja bym się jednak z włącznikiem pobawił, albowiem

a) nie będzie ci się chciało po ciemku szukać pinów i celować do dziurki czy też dziurek (to nie to o czym myślicie)

b ) piny w halogenikach tego typu są dość kruche i raczej mało podatne na wyginanie, a wyginania nie unikniesz przy takim sposobie włączania

c) majta się toto (złączka) jak Żyd po pustym sklepie - po co kombinować z jakimiś durnymi wieszaczkami, zaczepami i tak dalej?

d) niech we wzmiankowanej ciemności, kilkaset mil od domu uszkodzi się przy włączaniu sama lampka - nie napiszę co się wtedy mówi i jakim bogom ubliża, bo są tu nieletni ;-)

e) włącznik umieszczony w pobliżu kciuka (niedaleko manetek dajmy na to) wygląda bardzo elo i pro ;-) i przede wszystkim jest arcywygodny - jak dobrze wykombinujesz, to można lampką/lampkami sterować bez odrywania kończyn od kierownicy.

Daj jakieś grubsze kabulki do tych lampek (2,5mm^2 lub więcej), będą mniejsze straty.

 

Foty! Foty! ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej dać kąt 30* lub coś w pobliżu. Ja mam 38* 20 W. 10* to szperacz.

Nie widzę przeciwskazań do ładowania takich aku prostownikiem. Innego prądu ładowania się nie osiąga niż z jakiegoś zasilacza.

Halogen będzie przymocowany do uchwytu od starej lampki i będzie odłączany a na kierownicy zostanie obejma z szynami. Włącznik będzie elektroniczny, a nie jakiś od lampy. Myślę również nad potencjometrem, ale nie wiem czy jest sens.

na razie mam dużo roboty z laborkami na PŁ, więc lampka musi poczekać kilka dni. Jak robić, to sensownie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeciwwskazań nie ma, tyle że trzeba uważać bardziej niż przy przewożeniu wytłoczki pełnej jajek na sztywnym rowerze. Bo jeśli prostownik daje do ~6A (wiem, można to regulować, ale i tak bym miał obiekcje), to takie aku jest naładowane w godzinę (co jest zaletą), ale jak się człek zagapi, to może zamawiać nowy (co jest wadą).

I to chyba nic trudnego ulepić sobie jakiś estetyczny zasilator do kompletu? ;-)

 

Elektroniczny włącznik? Zaintrygowanym wielce. Schematu! Królestwo za schemat! ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam prostownik z autotransformatorem, więc mogę dać taki prąd ładowania jaki mi się podoba. I wcale nie jestem zwolennikiem ładowania aku w godzinę. Po każdej jeździe będę go zostawiał na noc podłączonego do prostownika.

A po co Ci schemat? To żadna magia. Halogen podłączony do aku + wyłącznik w obwodzie lub ewentualnie potencjometr z wyłącznikiem.

Nie chce mieć wyłącznika w postaci hebla z lampki, tylko ładny wyłączniczek naciskany przymocowany do uchwytu razem z halogenem - naciśnięcie raz - włączony, naciśnięcie drugi raz - wyłączony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po co Ci schemat? To żadna magia. Halogen podłączony do aku + wyłącznik w obwodzie lub ewentualnie potencjometr z wyłącznikiem.

Bądź miły, rzuć schematem. Nigdym nic takiego nie widział (w sensie dokładnej budowy) anim samemu nie kulgał, więc rad bym obejrzeć.

Potencjometr szeregowo z lampuchną czy jak? A ścieżka wytrzyma taki prąd? Czy może dasz potencjometr nieco większej mocy?

Ciekawym okrutnie, jakeś to rozwiązał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pracuje wg schematów :P przynajmniej w tak banalnych układach.

Być może pójdę na łatwizne i przylutuje przewody do lampy i do jednego zacisku akumulatora, a do drugiego zacisku będę się przyłączał "krokodylkiem".

Potencjoment włącza się oczywiście szeregowo.

Co do włączika to nie wiem jakie są ofercie. Prąd 1,7 A to nie byle co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Scheisse, teraz nie dość, że się nie dowiem, to jeszcze będę się wstydził, że banalne a ja nie wiem ;-)

 

Krokodylek będzie spadał, mogę założyć się o prawe jajo. Ja wiem, że prostota i spartańskość to patronaci twojego dzieła, ale to już podchodzi pod dziadowanie ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam krokodyla z tak mocną sprężyną, że wgryzł by się w palca do kości :> Zaciski akumulatora mają po jednej dziurce w środku, więc jak ząbek krokodylka tam złapie to na pewno nie zejdzie.

 

Żarówkę halogenową umieszczę w rurce PCV, którą wziąłem od tuby po silikonie. Ma średnicę wewnętrzną 46 mm - halogen dokłądnie tyle samo. Całkowita średnica klosza wynosi 51 mm, ale ma on dodatkowe krawędzie. Do tuby przykręce uchwyt od starej lampy i całość będzie pod kierownicą. Także nic nie będzie wystawało nad kierownice, a całość będzie odpinana.

 

Wrzucam schemat, ale jest on tak banalny, że nie wiem czy komuś pomoże.

Wyłącznik i rezystor suwakowy mogą być zintegrowane w jednym potencjometrze, co będzie udogodnieniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mieć wyłącznika w postaci hebla z lampki, tylko ładny wyłączniczek naciskany przymocowany do uchwytu razem z halogenem - naciśnięcie raz - włączony, naciśnięcie drugi raz - wyłączony.

Ale ja głupia. Nie zrozumieliśmy się najwyraźniej - myślałem, że masz taki cwany duperszmit jak w kupnych rozwiązaniach: malutki microswitch, który robi "pyk" (monostabilny zwierny, jeśli chodzi o ścisłość) i ciekawiło mnie, jak rozwiązałeś podtrzymanie.

A z tego schematu widzę, że nic egzotycznego. Pardon za zamieszanie ;-)

 

Tuszę, żeś świadom konieczności zastosowania potencjometru, któren wytrzyma pobór prądu halogenu?

Może się un grzać, śmiem przypuszczać. Ja bym się nie ograniczał, bądźmy widoczni ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja głupia. Nie zrozumieliśmy się najwyraźniej - myślałem, że masz taki cwany duperszmit jak w kupnych rozwiązaniach: malutki microswitch, który robi "pyk" (monostabilny zwierny, jeśli chodzi o ścisłość) i ciekawiło mnie, jak rozwiązałeś podtrzymanie.

A z tego schematu widzę, że nic egzotycznego. Pardon za zamieszanie ;-)

 

Tuszę, żeś świadom konieczności zastosowania potencjometru, któren wytrzyma pobór prądu halogenu?

Może się un grzać, śmiem przypuszczać. Ja bym się nie ograniczał, bądźmy widoczni ;-)

Z doborem potencjometru nie byłoby problemu. Mam w szufladzie taki na napięcie sieciowe 230 V i prąd ciągły 10 A, a przy tym jest malutki. Wszystko zależy od tego co stanowi rezystancję. Na pewno się nie grzeje. Chyba, że jakieś stare z drutem oporowym, ale to jest temperatura ~ 40*C, więc nic groźnego dla ukłądu. Izolacja w zależności od klasy wytrzymuje znacznie ponad 100*C, a sam element może się grzać do ponad 200*C. Zresztą halogen nagrzewa się do >200*C.

 

Kupiłem dzisiaj w elektrycznym oprawkę porcelanową. Malutki walec zakłądany tylko na styki żarówki. Do tego włącznik. Podobny do tych, które są w Polonezach na desce rozdzielczej, tylko trzy razy węższy.

Prąd znamionowy: 6 A, chwilowy: 10 A.

 

Może jutro zrobię oświetlenie, ale nie trzymajcie mnie za słowo, bo jak zaliczę egzamin na PŁ to będę po kilku piwku, lub dwóch i nie wiem czy będę w stanie :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

akumulator 12v, żarówa 12V, 20W halogen, prąd na żarówie wychodzi 1,6A

co mam powiedziec pani w elektroniku? potencjometr na In=2A, xOM?

a jak obliczyc jego opór tak, abym mogl regulować napięcie od 0 do 12?? ile kosztuje taki potencjometr?

 

edytowac tego posta na gorze nie moge

przy oporniku 10om I=1.2A P=14.4 > regulacja od 14.4W-20W

20 om I=1.6A P=7.2W> regulacja 7.2W-20W

taki 20 omowy potencjometr to 20zl i 10 cm średnicy :|

no chyba, ze cos zle mysle

 

ewentualnie mozna sobie zrobic przelacznik, ktory bedzie wlaczal dodatkowy opor

20om opornik, I=12/20=0,6A P=0.6*12=7.2W, czyli moc spada o te 7.2Wczyli do 12.8W czy do 7.2W? :|

np. tu http://www.allegro.pl/item132008916__nowe_...tuk_3_5zl_.html

jest opornik 18om, co daje 0.66A i moc wychodzi 8W, a w wartosci na aukcji jest 5W ;> co się stanie?

a np. 27omowy, 0.44A, 5.33W, a wartosc na aukcji wynosi 8W, co sie stanie w tym przypadku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od tego jaką chcesz uzyskać najmniejszą moc. Myślę, że od prawie zera nie ma potrzeby, bo do kilku wat zakres będzie nie wykożystany i potencjometr będzie droższy i trochę większy.

Myślę, że zakres zaczynający się od 5 W do max (10 W lub 20 W) będzie najlepszy.

Przy 12 V i dolnym zakresie 5 W żarówka będzie pobierała prąd o natężeniu 0,42 A. Więc R=U/J=12/0,42=28 Ohm.

Dla takiego założenia daj potencjometr 0 - 30 Ohm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...