Thrall Napisano 21 Września 2006 Udostępnij Napisano 21 Września 2006 W tym roku po wieloletniej przerwie postanowilem wrocic do jazdy na rowerze. W czerwcu stalem sie szczesliwym posiadaczem Uni Evo '06 i zaczela sie zabawa Poczatkowo zwiedzalem okolice - dystanse po 20-30 km. W koncu przyszla mi chrapka na dluzsza wyprawe i uderzylem w kierunku pustyni bledowskiej na 100 km wycieczke. Ostatnie 15 km przezywalem bardzo ostry bol ud ze sam sie dziwilem ze dojechalem do celu. Po ok. 2 tygodniach uderzylem w Jure i tam juz po ok. 50 km ponownie pojawil sie ten bol i dopiero po wzieciu przeciwbolu moglem kontynuowac jazde. Zaniechalem dluzszych wypraw jezdzac sobie po 20-40 km max (i zawsze bylo ok). W niedziele postanowilem sie wybrac nieco dalej (wyszlo tego 65 km) i znow po 50 km odezwaly sie uda. Bol byl tak silny ze prawie zwymiotowalem. Mialem ochote rzucic gdzies rower i wrocic busem. Znow pomocne okazaly sie przeciwbole. Zastanawiajace jest to ze nadal mialem sily aby jechac, ale bol byl nie do zniesienia. Czy ktos moze mi powiedziec dlaczego tak sie dzieje ? Czy nie moge spokojnie przejechac wiecej jak 50 km ? Tempo utrzymuje zawsze na zblizonym poziomie 20 km/h a mimo wszystko bol wraca. Bardzo prosze o pomoc bo po tej ostatniej wycieczce nie mam ochoty nawet siadac na rower. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Iron Napisano 21 Września 2006 Udostępnij Napisano 21 Września 2006 czy ból utrzymuje sie takze po wysilku ? tak z grubsza wyglada to poprostu na brak formy, ale musialbys dokladniej opisac ból, okolicznosci, czas trwania. Po jakim czasie znow wsiadasz na rower. Czy nie masz problemów naczyniowych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Thrall Napisano 21 Września 2006 Autor Udostępnij Napisano 21 Września 2006 czy ból utrzymuje sie takze po wysilku ? tak z grubsza wyglada to poprostu na brak formy, ale musialbys dokladniej opisac ból, okolicznosci, czas trwania. Po jakim czasie znow wsiadasz na rower. Czy nie masz problemów naczyniowych. Bol: kłujący, silny. Okolicznosci: dluzsza jazda pow. 50 km. Czas trwania: dopoki jade to boli, goraca kapiel pomaga, nastepnego dnia nogi pobolewaja ale raczej nie mocniej niz powinny. Na rower po takiej akcji wsiadam po 3-4 dniach. Problemow naczyniowych nie stwierdzono Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
garfieldindapub Napisano 21 Września 2006 Udostępnij Napisano 21 Września 2006 Chyba rzeczywiście brak ci formy, ale dla pewności możesz iść do lekarza sportowego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ecia Napisano 21 Września 2006 Udostępnij Napisano 21 Września 2006 Jak dla mnie, to są przeciążone, mocno przeciążone - aż do naderwania - mięśnie. Zafundowałam sobie coś takiego mniej-więcej rok temu, w lewej nodze; pomogła - niestety :025: - dopiero abstynencja od roweru, około 2 m-cy. A że to akurat zima była - jakoś przeżyłam... Podejrzewam, że się przeforsowałeś podczas tej pierwszej, dłuższej wycieczki: za twarde przełożenia, brak roztrenowania, brak rozgrzewki przed jazdą... Przede wszystkim jednak dwa pierwsze punkty. Rada: daruj sobie przez najbliższy czas dłuższe wycieczki - jeźdź do bólu :wink: , dosłownie. Przez zimę odpocznij, a wiosną zacznij się stopniowo rozkręcać. I przede wszystkim nie piłuj na twardych biegach - zarówno teraz, jak i po przerwie, dopóki się nie rozjeździsz. Powodzenia . Pozdrówko z autopsji Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Quibo Napisano 21 Września 2006 Udostępnij Napisano 21 Września 2006 Dokladnie tez przychylam sie do powodu jakim jest zbyt slabe wytrenowanie. Dobrze jakbyś jednak stosowal zasada stopniowego zwiekszania dystansu treningowego. Maksymalna zalecana różnica to 10% w cyklu tygodniowym. Dzięki temu funkcje adaptacyjne organizmu zdążą odpowiednio zadzialac i podobne problemy o jakich piszesz nie powinny sie juz tak nagminnie pojawiac. Pamiętaj też o uzupełnianiu elektrolitów i węglowodanów przy dłuższych trasach, jest to bardzo ważne. I tak jak mówi Ecia, dojdz do pelnego zdrowia i kolejne przejazdzki jedz z miększym przelozeniem a wyższa kadencja (o ile jezdziles odwrotnie). PS. Proponowalbym uzupelnic diete o magnez i potas, powinno trochę pomóc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Thrall Napisano 22 Września 2006 Autor Udostępnij Napisano 22 Września 2006 Dziekuje za odpowiedzi. Chyba faktycznie zle rozpoczalem sezon, za szybko porwalem sie na dlugi dystans i do tego od samego poczatku stosowalem twarde przelozenia. przyszlo mi za to pokutowac ;/ Ale zawsze te 50 km moge sobie przejechac Dobre tyle W przyszlym roku rozpoczne sezon znacznie rozsadniej Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.