Mod Team Pixon Napisano 15 Listopada 2016 Mod Team Napisano 15 Listopada 2016 Przesiadłem się z roweru 12,2 kilograma na 9,6 ten sam rower z innym zestawiem części (ta sama geometria, zastosowanie, warunki). Różnica prawie trzech kilogramów w boju nie była wyczuwalna ani trochę. Szanując Twoje doświadczenie i wiedzę pozwól że skomentuje to delikatnie. Trzy kilo różnicy? I nic? Kompletnie? Zero? No przecież to nawet wnosząc rower na 3 piętro po męczącym treningu, wiem kiedy nie dopiłem całego bidonu 0,5 l, a co dopiero, 6 bidonów po 0,5 litra. Przyspieszając również nic? Tomku zostań przy 12 kilogramach. Dla portfela lepiej, dla formy również tym bardziej lepiej. A jeśli nie czuję - zadałem pytanie - to co ? Czy coś ze mną nie tak? Może jesteś po prostu ignorantem rowerowym ?
AkadaemiaStolarstwa Napisano 15 Listopada 2016 Napisano 15 Listopada 2016 Tak czytam i czytam i stwierdzam z tych wypowiedzi, że mój rower się nie nadaje do żadnych startów bo jest za ciężki (13,8 kg) i za tani czyli tzw. wydmuszka. O ile ma sprawne hamulce i nie należy do gatunku makrokeszy to w startach to nie przeszkadza, chyba że się liczy na podium . Ja swoją "bułgarską szczałą" , zaliczyłem kilkanaście maratonów / xc i wypad w Rychleby. Jej tusza (15kg) specjalnie nie przeszkadzała w udziale ale do walki o podium to się ona z 1,5kg kołami ( waga przedniego bez opony ) nie nadaje.
Ziemko Napisano 15 Listopada 2016 Napisano 15 Listopada 2016 Tak czytam i czytam i stwierdzam z tych wypowiedzi, że mój rower się nie nadaje do żadnych startów bo jest za ciężki (13,8 kg) i za tani czyli tzw. wydmuszka.Tyle że nikt takiego twierdzenia nie postawił. Poza tym typowy Kowalski ściga się z innymi typowymi Kowalskimi a oni mają podobne rowery ale inną nogę, poziom wytrenowania czy technikę. Tak więc na poziome amatorskim 13,8 jest okej. @tobo, może twoja kondycja jest coraz gorsza? Nie wiem. Ale dla mnie nawet mniejsze wartości to wystarczająco dużo.
fala77 Napisano 15 Listopada 2016 Napisano 15 Listopada 2016 Pewnie że jak będziesz jeździł rowerem który waży 20kg i się do tego przyzwyczaisz to stwierdzisz że jeździ Ci się dobrze.Nie wierzę jednak że jak zdejmiesz sobie z tego roweru jakiegokolwiek na którym jeździsz obciążenie np.3kg i przejedzie kilka kilometrów to tego nie poczuje.Nawet taki amator jak ja czuje jak w torbie mam kurtkę,portfel i kilka innych gadżetów a jak jadę bez całego bagażnika z torbą.Nie mówię już o tym co pisali przedmówcy.Wnieś sobie rower na 10 piętro to zapragniesz super lekkiej maszyny Trochę inny aspekt tej sprawy to zawodowcy.Nie patrzył bym na nich pod kątem wagi a bardziej osiągów.To że dwóch kolarzy waży tyle samo nie znaczy że mają podobne osiągi mocy.Natomiast jeśli mają tą samą moc w nogach przyjmując czysto teoretycznie to już lżejszy rower pozwoli im szybciej pojechać bo do uciągnięcia będzie mniej.Oczywiście podejście mocno uproszczone.
Ziemko Napisano 15 Listopada 2016 Napisano 15 Listopada 2016 Jakie uproszczenie? Na to jak odczuwasz te 3kg mniej składa się wiele czynników ale wszystko sprowadza się do jednego, jeździsz wydajniej. A taka ciekawostka, często producenci samochodów podają zaniżone spalanie (a czasem i osiągi). Jednym z czynników jest to że samochody na których było ono testowane były po redukcji wagi (np nie miały tylnej kanapy a nawet obić tapicerki). Wysłane z mojego XT1068 przy użyciu Tapatalka
fala77 Napisano 15 Listopada 2016 Napisano 15 Listopada 2016 Pisałem o uproszczeniu bo ciężko zmieżyć empirycznie w danej sekundzie taką samą moc zawodników co do Watta.Mogą być mocno zbliżone.Nie chciałem wdawać się w takie szczegóły.Ważne że dla mnie waga roweru ma znaczenie.Znaczy miała by jak bym o coś walczył
Rajtek Napisano 15 Listopada 2016 Napisano 15 Listopada 2016 Dajmy na to, ze twoje FTP to 250W, wazysz 75kg i rower 8kg, drugi 13kg. Jazda pod gorke: 250/(75+8) = 3.01W/kg 250/(75+13) = 2.84W/kg To jest mniej wiecej roznica 5%. Czyli, zeby jechac z taka sama predkoscia na ciezszym roweze musiabys miec wyzsze FTP o ok 5%. Dla zobrazowania, zeby podniesc swoje FTP o 5% to trzeba solidnie przepracowac pare miesiecy, a bedac juz dobrze wytrenowanym, ten okres moze sie sporo wydluzyc. To trzeba w ramkę, podkreślić, wytluscic i zamknąć temat.
Umpero Napisano 15 Listopada 2016 Autor Napisano 15 Listopada 2016 Dajmy na to, ze twoje FTP to 250W, wazysz 75kg i rower 8kg, drugi 13kg. Jazda pod gorke: 250/(75+8) = 3.01W/kg 250/(75+13) = 2.84W/kg To jest mniej wiecej roznica 5%. Czyli, zeby jechac z taka sama predkoscia na ciezszym roweze musiabys miec wyzsze FTP o ok 5%. Dla zobrazowania, zeby podniesc swoje FTP o 5% to trzeba solidnie przepracowac pare miesiecy, a bedac juz dobrze wytrenowanym, ten okres moze sie sporo wydluzyc. Czyli... Ja: 90kg + rower 9 kg = 99kg 250/(90+9)= 2,52 Chudzielec: 75kg + rower 14kg = 89 250/(80+9) = 2,8 Wniosek taki, że prócz odchudzenia roweru musiałbym odchudzić też siebie. Więc ponawiam pytanie... po co odchudzać rower skoro taki szczupak na starcie nawet z cięższym rowerem ma przewagę?
radziuGD Napisano 15 Listopada 2016 Napisano 15 Listopada 2016 Trzy strony tematu, gdzie 90% ludzi pisze, że na lżejszym rowerze jedzie się łatwiej, milej, szybciej i przyjemniej jest chyba wystarczająca odpowiedzią na to pytanie.
Umpero Napisano 15 Listopada 2016 Autor Napisano 15 Listopada 2016 Z prostego rachunku matematycznego wychodzi, że nie.
spejson Napisano 15 Listopada 2016 Napisano 15 Listopada 2016 A Peter Sagan, bezmaść swój pierwszy maraton MTB wygrał na pożyczonym od siostry "makrokeszu". Więcej "roweru" mniej komputera?.
montell81 Napisano 15 Listopada 2016 Napisano 15 Listopada 2016 Czyli... Ja: 90kg + rower 9 kg = 99kg 250/(90+9)= 2,52 Chudzielec: 75kg + rower 14kg = 89 250/(80+9) = 2,8 Wniosek taki, że prócz odchudzenia roweru musiałbym odchudzić też siebie. Więc ponawiam pytanie... po co odchudzać rower skoro taki szczupak na starcie nawet z cięższym rowerem ma przewagę? Z prostego rachunku matematycznego wychodzi, że nie. Pewne prawa natury są tak oczywiste, że nie potrzeba do tego żadnych wzorów, wiedzy z dziedziny fizyki, ani nawet umiejętności liczenia. Każdy prosty chłop od wieków wiedział, że "baba z wozu, koniom lżej". Zapytaj rikszarza czy łatwiej mu jechać z pasażerem czy bez pasażera. Zmienne (aerodynamika, średnica koła) pozostają takie same w obu przypadkach. Zwróć uwagę na ostatnie kilometry płaskich, sprinterskich etapów. Czy myślisz, że taki atleta jak np. Cavendish czy Sagan wyrzucają bidony wyłącznie ku uciesze dzieci stojących na poboczu? Pomyśl trochę albo pożycz od kogoś rower o cztery kilo lżejszy i podjedź pod najbliższe wzniesienie w okolicy.
1415chris Napisano 15 Listopada 2016 Napisano 15 Listopada 2016 Czyli... Ja: 90kg + rower 9 kg = 99kg 250/(90+9)= 2,52 Chudzielec: 75kg + rower 14kg = 89 250/(80+9) = 2,8 Wniosek taki, że prócz odchudzenia roweru musiałbym odchudzić też siebie. Więc ponawiam pytanie... po co odchudzać rower skoro taki szczupak na starcie nawet z cięższym rowerem ma przewagę? Zakladajac ten sam stopien wytrenowania, na plaskim terenie sytuacja zmienia sie na korzysc tego wiekszego/ciezszego zawodnika. Tam licza sie przede wszystkim czyste Watty, a tych wiecej wyprodukuje ciezszy zawodnik. Wiec nie ma co popadac w depresje
Ziemko Napisano 15 Listopada 2016 Napisano 15 Listopada 2016 Nie tyle cięższy co lepiej zbudowany. Zresztą wystarczy popatrzeć na torowców. Kulturyści na rowerach a generują nawet 700W
marcinusz Napisano 15 Listopada 2016 Napisano 15 Listopada 2016 Czyli... Ja: 90kg + rower 9 kg = 99kg 250/(90+9)= 2,52 Chudzielec: 75kg + rower 14kg = 89 250/(80+9) = 2,8 Wniosek taki, że prócz odchudzenia roweru musiałbym odchudzić też siebie. Więc ponawiam pytanie... po co odchudzać rower skoro taki szczupak na starcie nawet z cięższym rowerem ma przewagę? Inaczej: 250/90=2,78 250/75=3,33 Lżejszy ma przewagę, bo jeśli generuje taką samą moc z mniejszej wagi, to jest lepiej wytrenowany. Duuuużo lepiej. Tak dużo, że nawet na 20kg rowerze miałby przewagę, wynikającą z wytrenowania. W żaden sposób nie przeczy to tezie, że na lżejszych rowerach jeździ się troszkę szybciej. Żeby rywalizować z lżejszym, musisz schudnąć nie tracąc mocy lub zwiększyć moc do 300W. Dopiero jak zrównasz moc/kg zawodników, zacznie mieć znaczenie waga roweru. Jeśli ważna jest maksymalizacja wyników, to odchudzać trzeba i siebie i rower. Jeśli wyniki nie są ważne, to można nic nie odchudzać. Nikt przecież nie każe.
Umpero Napisano 15 Listopada 2016 Autor Napisano 15 Listopada 2016 Zatem wniosek jest prosty... powinien w zawodach być podział wagowy
montell81 Napisano 15 Listopada 2016 Napisano 15 Listopada 2016 Albo na grubych i chudych, długie włosy są mniej aerodynamiczne od łysych, itd. itd... Była już taka rozmowa w wątki "maratony dla początkujących".
Gość Napisano 15 Listopada 2016 Napisano 15 Listopada 2016 Prawie wszyscy na forum budują jak najlżejsze rowery, wycierają ślinę z ust przy zapowiedziach nowych komponentów, toczą boje o to czy nowy SID jest lepszy od FOX'a mimo że waży 200 gram więcej, a jak przyjdzie co do czego to nagle okazuje się że czy rower waży 10 kg czy 13 kg to nie ma znaczenia... paranoja
Umpero Napisano 15 Listopada 2016 Autor Napisano 15 Listopada 2016 Panowie i Panie (jeśli takowe się wypowiadały), generalnie postawiona teza dotyczyła brak sensu odchudzania roweru w przypadku różnicy wagi własnej osobnika. Gdyż po co wydawać miliony monet jeśli ktoś jest atletyczny i waży 20-30 kg więcej od takiego mikrusa, który waży mniej nawet z cięższym rowerem. W przypadku gdy rozważamy rower lżejszy i cięższy dla jednego osobnika to być może jakieś tam plusy są, ale czy aż takie aby topić mnóstwo pieniędzy żeby schodzić do wagi piórkowej naszej maszyny ? Dla tych co mają mniej kasy zdecydowanie nie. Dla tych co mają portfel zasobny pewnie znaczenie jakieś psychologiczne jest gdyż wątpię, że różnica pomiędzy 9kg, a 8kg da jakieś znaczne przyrosty w wynikach.
radziuGD Napisano 15 Listopada 2016 Napisano 15 Listopada 2016 Czwarta strona tematu się kończy i dalej nie dotarło, że na lżejszym jedzie się lepiej, milej, szybciej i przyjemniej. A na wynik przenosi się np. tak, że jak rower lżejszy o 4kg, to wieczorem dasz radę wypić 12 a nie 8 piw. Różni ludzie, różne priorytety ale rzeczywistości nie zagniesz, lżej = łatwiej.
montell81 Napisano 15 Listopada 2016 Napisano 15 Listopada 2016 Panowie i Panie (jeśli takowe się wypowiadały), generalnie postawiona teza dotyczyła brak sensu odchudzania roweru w przypadku różnicy wagi własnej osobnika. Gdyż po co wydawać miliony monet jeśli ktoś jest atletyczny i waży 20-30 kg więcej od takiego mikrusa, który waży mniej nawet z cięższym rowerem. W przypadku gdy rozważamy rower lżejszy i cięższy dla jednego osobnika to być może jakieś tam plusy są, ale czy aż takie aby topić mnóstwo pieniędzy żeby schodzić do wagi piórkowej naszej maszyny ? Dla tych co mają mniej kasy zdecydowanie nie. Dla tych co mają portfel zasobny pewnie znaczenie jakieś psychologiczne jest gdyż wątpię, że różnica pomiędzy 9kg, a 8kg da jakieś znaczne przyrosty w wynikach. A Ty dalej nie zrozumiałeś tego, co wiele osób tu napisało.Sa dyscypliny jak np. na żeglarstwo lub jazda konno. Tam w niektorych odmianach masz losowanie sprzętu/konia i teoretycznie brak takich rozsterek. Wyczówam ból tyłka, że ktoś może pozwolić sobie na lepszy rower.
Mod Team michuuu Napisano 15 Listopada 2016 Mod Team Napisano 15 Listopada 2016 Wyczówam ból tyłka Czuwaj bo licho nie śpi.
KogucikDoroty Napisano 15 Listopada 2016 Napisano 15 Listopada 2016 "Po co redukować wagę roweru"? Dla własnej wygody, dla mniejszego wysiłku włożonego w targaniu dodatkowego ciężaru. Ot cała filozofia tego 4-stronicowego tasiemca.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.