Skocz do zawartości

[zakup] Coś niedrogiego na dłuższe wycieczki (do 2500 zł)


grzyboo

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,


 


Na rowerze jeżdżę w miarę regularnie od ładnych paru lat. Na początku był góral, teraz jest crossowy, ale chyba dojrzałem do zakupu drugiego roweru, bardziej wyspecjalizowanego i myślę o jakiejś prostej szosówce.


Chciałbym aby się nadał przede wszystkim do dłuższych wycieczek w okoliach 200-300 km na raz, albo 500km w dwa dni. Do tego oczywiście jakieś krótkie 40-60 km treningowe wypady po południu. 


Robiłem tyle góralem, robię sobie takie wycieczki crossem więc sprawa jest mi znana i znam ten ból.


Cross zresztą zostanie do dojazdów do pracy i na wyprawy z sakwami.


Mój problem to nadgarstki wypalone od komputera i przy normalnej kierownicy z rogami da się to jakoś ogarnąć, ale sporo czasu spędzam trzymając kierownicę samymi palcami, aby odciążyć nadgarstki. 


Mam nadzieję, że baranek z wieloma możliwościami uchwytu coś tutaj pomoże.


Wzrost 180 cm, waga nieco ponad 90 ale idzie systematycznie w dół i pewnie do wiosny zgubię brzuch do końca wink.png


Tyle tytułem wstępu, teraz do rzeczy. Szukam jakiejś niedrogiej szosówki (do 2500 zł), z geometrią pozwalającą na w jak najwygodniejszą jazdę na dłuższych dystansach. Nie wiem czy karbonowy widelec daje faktycznie dużą różnicę w stosunku do stalowego ale jak wspominałem mam problem z nadgarstkami i tego nie przeskoczę. 


Dodam, że kompletnie mnie nie interesuje ściganie. Lubię jeździć sam i bez wielkiego gonienia, ale jednak liczę, że na szosówce będzie się jednak nieco szybciej jechało. 


Myślałem nad Tribanem 520 i nawet się do niego przymierzałem w sklepie. Niby jest w porządku, ale był tylko na trenażerze więc ciężko coś więcej powiedzieć. 


Są jakieś alternatywy dla Tribana 520 z podobnej klasy osprzętem w tym przedziale cenowym?


A może nie warto tyle dawać na początek i zastanowić się na Tribanem 500 za 1500zł, pojeździć, nabrać doświadczenia na nowym typie roweru i wtedy się dopiero zdecydować na coś porządniejszego?


 


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie stoję przed podobnym wyborem, teraz jeżdżę na crossie, ale jednak najwięcej po asfaltach, więc czas na szosę ;)

 

W Tribana 500 raczej bym nie wchodził, karbonowy wideł jednak robi robotę, w weekend miałem możliwość przejechać się na szosie Treka z karbonowym widelcem i lepiej amortyzował typowe szosowe wstrząsy niż mój uginacz w crossie (w stopce). Przerzutki i klamki Microshift tez jakos niespecjalnie wzbudzają mój entuzjazm ;)

Jeśli przymierzany Triban 520 był OK, to nie ma co sie zastanawiać, tylko brać ;)

Ja na razie dokonuje wyboru między 520 właśnie, a Feltem Z95 z Wiggle http://www.wiggle.co.uk/felt-z95-disc-2016/ - troche bardziej komfortowa geometria i hamulce tarczowe, które bardziej by mi sie podobały. Też nie zamierzam sie ścigać, po prostu potrzebuje roweru na długie najczęściej samotne jazdy.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jednak Triban 520 jest rozsądniejszym pomysłem. Tak też myślałem.

Ten Felt fajny, ale z tego co widzę to rozmiar został tylko 54 cm a to trochę za mało dla mnie. 

No i raczej nie będę kupował na dniach, na razie się rozglądam, ale jak zima będzie wyglądała tak jak w zeszłym roku to na ferie znowu zabiorę rower zamiast biegówek ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...