Skocz do zawartości

[Szosa] Pierwszy rower, szosa czy przełaj?


killswitch

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Od paru lat kręce na takim trekingu:

47d7b8ddcbd104a2med.jpg

Ale od jakiegoś czasu planuje zakup roweru, ale sam juz nie wiem co wybrać, jeżdżę po asfalcie ale tez czasem lubie wjechać do lasu czy szutrowe drogi.
Budżet na rower to około 2500zł, chociaż jesli warto będzie dołożyć kilka setek do jakiegoś ciekawego roweru to nie ma problemu...

Z doborem rozmiaru tez mam problem bo sie poprostu nie znam, kiedyś jak kupowałem mojego pegasusa to nie miałem zielonego pojęcia ze rower sie dobiera pod wzrost, długoś nogi itd.
Wtedy to było tak ze kupiłem , wsiadłem na niego,  pojechałem i tak jeżdżę 7lat ;)

Mam 176cm wzrostu, noga 84cm, waga 76kg

Chciałbym kupić szose ale wiem ze na wąskich oponach nie wjade do lasu, czy na szutrową droge i lepszym wyborem bedzie przełaj, chociaż wiem ze triban ma miejsce na szersze opony i to też mogłaby być ciekawa opcja żeby założyć przełajowe opony, tylko czy triban wytrzyma jazde po dziurawych leśnych drogach?
Druga sprawa, to nie wiem czy brać rower z barankiem czy z prostą kierownica "triban 540FB"
Nigdy nie miałem okazji przejechać sie na baranku i jakoś nie jestem przekonany do tej kierownicy...

Jesli jednak przekonał bym sie do baranka to ciekawa opcja jest teraz przełajowy  ACCENT CX-ONE można teraz go dostać w cenie 2600zł nowy w rozmiarze M, tylko nie wiem czy warto?
Czy lepiej kupić tribana albo jeszcze inny rower w podobnej kwocie?
Są tez ciekawe rower używane, ale szczerze mówiąc nie za bardzo sie znam i nie chciałbym kupić złomu.

Nie zamierzam startować w wyścigach, chce troche zwiększyć zasięg, robie w miesiącu 500-600km na tej mojej kozie, chciałbym dobić do 1000km w miesiącu.

Chętnie tez rozważe zakupu używki do doinwestowania jeśli ktoś jest w stanie polecić jaki warty uwagi egzemplarz?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od procentowego udziału asfalt-teren i od stopnia przejezdności terenu. Zakup roweru szosowego wcale nie będzie przenosić się na zwiększenie ilości km.

Ja robiłem rocznie 10  000 km chociaż posiadałem tylko rower MTB retro na kołach 26". Jednak dobór elementów napędu, kół, piast i opon sprawił, że mogłem w pełnym komforcie jeżdzić zarówno 200 km dystanse po asfalcie jak i mogłem bez najmniejszego problemu w teren się zapuszczać.

 

Kierownica typu baranek jest mocno kontrowersyjna. Jedni sobie ją chwalą za mnogość chwytów. Ja jednak jestem jej przeciwnikiem gdyż w przypadku jazdy rekreacyjnej ilość chwytów ogranicza się do co najwyżej dwóch. Zdecydowanie dla mnie bardziej komfortowa jest kierownica gięta ze średnimi lub długimi rogami.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie do końca bym się zgodził z tym barankiem. Bez większego wysiłku potrafię znaleźć 4 różne chwyty których używam na co dzień. Jeżdżę po trasach pagórkowatych, trafiają się szutrówki. Na mazowieckich stepach prawie nic się nie zmienia podczas jazdy, to i chwyt pozostaje ten sam ;)

 

Jako zwykły śmiertelnik nie kupiłbym już typowej szosówki, moim zdaniem dobrze kombinujesz z przełajem. Ewentualnie spójrz na rowery potocznie określane "gravel", jest to coś bardzo podobnego, lecz nastawione na jazdę bardziej przygodową/rekreacyjną. Przełaj sam w sobie został zbudowany mimo wszystko do wyścigów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od procentowego udziału asfalt-teren i od stopnia przejezdności terenu. 

 

W moim przypadku

80% asfalt

20% las ,teren "lekki teren"

Nic ekstremalnego, mieszkam blisko lasów i jest dużo fajnych leśnych tras rowerowych, myśle ze na lekkim przełaju nawet częściej zjade z asfaltu.

Bardziej mnie martwi ze przełaje maja wyścigową geometrie, mi zależy na komfortowej pozycji na rowerze...

 

Co do baranka , to myśle ze sie przekonam, bo w moim rowerze tez mam kierownice na ktorej mam wiecej możliwości i jak sie wybieram w dalsza trase to zdarzy mi sie zmieć chwyt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natury wilka nie oszukasz - prędzej czy później będzie ciągnęło do lasu. A z perspektywy leśnej ścieżki, kiedy spina popuszcza, nabiera się większego dystansu nie tylko do pogoni za gładkonogimi aero-lightweight-kumplami, ale w ogóle do wszystkiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z szosą to jest tak, że jak już kupisz, to nie będziesz już chciał w las wjeżdżać, kupisz przełaj to będziesz narzekał, że wolniejszy od kumpli szos. :)

Wole jednak przełaj, są u mnie takie odcinki asfaltu(niebezpieczne) ze wole je omijać leśna trasą, jestem pewny że z lasu nie zrezygnuje.

 

Co do tribana , to wiem ze spokojnie wchodzą opony 700x35c wiec takie same jak w moim trekingu i nie mam problemu na szutrze czy leśne drodze, ale czytałem ze obręcze w tribanie sa słabe i sie lubią centrować na asfalcie, wiec nie wiadomo jak poza asfaltem.

 

CX-ONE mi sie wydaje bardziej odpowiedni, osprzęt tez maja chyba bardzo podobny, ale w  tribanie widelec carbon i według producenta 1kg lżejszy.

W weekend bede w Opolu, wiec na pewno podjadę do decatlona zobaczy tribana i sie przymierzyć/przejechać po sklepie, ale chciałbym tez zobaczyć na żywo i porównać go z CX-ONE ,niestety nigdzie w opolskim nie umie znaleźć sklepu w ktorym maja CXa na stanie :/ 

 

Znalazłem tez ciekawą używke (tak mi sie wydaje)

 

http://allegro.pl/wilier-triestina-cx-przelaj-cz-nowe-easton-sram-i6585249190.html#thumb/7

 

Jak myślicie warto licytować ,jesli tak to do jakiej kwoty?

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

No wiec tak. Byłem w Decathlonie ,przymierzałem się się do triban(ów)

Jeździłem na tribanie 520, 540 rozmiar M i L

Powiem szczerze ze na obu rozmiarach dobrze się czułem, sam nie wiem który dobry dla mnie, myśle ze jazda po sklepie to za mało żeby się przekonać który lepszy, ale nie ma innej możliwości niestety.

byłem z dziewczyna i ona twierdzi ze na M-ce wyglądam jakby był za mały dla mnie ale ja tego nie odczułem wogole.

Zauważyłem ze łożyska maszynowe w tribanie 540 robią robotę ,od razu czuć ze rower się duże lżej toczy i jeśli miałbym jednak brać tribanie to tylko 540 ,myśle że warto dołożyć do 540 za 3300

 

W przyszlym tygodniu będę rownież oglądał CX-ONE niestety na sklepie bedą mieli tylko rozmiar L

Poprzedzam pytanie zanim jeszcze zobaczę CXa

Czy lepiej brać tribanie 540 i kupić do niego jakieś mocniejsze koła przełajowe?

Czy lepszym wyborem będzie CX-ONE i zakup kół szosowych jako drogie?

Według producentów:

CX wazy 10,50kg

Triban 9,5kg

Doczytalem ze ze ramą w CX jest lżejsza od tribana, wiec chyba koła są takie ciężkie i stąd te 10,5kg

 

Przyznam ze waga jest dla mnie tez ważna i chciałbym mieć rower poniżej tych 10kg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dobrze pokombinujesz z częściami, to złożysz CX-ONE poniżej 10 kg. Miałem białego z wagą 9,6kg i wyszedł mnie 3200 zł, więc zakup nowego nie kalkulował się. Teraz składam na nowej ramie CX-ONE i pewnie też wyjdzie poniżej 10 kg.

 

Przełaj jest bardziej uniwersalny. Można jeździć jak na MTB (z pewnymi ograniczeniami), można pocisnąć na szosie i wcale nie odstawać od kolegów na typowych szosach, można też założyć sakwy i śmigać w nieznane :) Jak dla mnie przełaj jest najbardziej uniwersalnym rowerem, w którym się zakochałem ;) a na rowerze jeżdżę cały rok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Czy lepszym wyborem będzie CX-ONE i zakup kół szosowych jako drogie?

Ale po co od razu całe koła? Obręcze przyjmą opony 23 lub 25. Trochę zabawy ze zmianą ale chyba nie będziesz tego robić 2 razy dziennie? Jak miałbym brać Accenta to koła, które są opchnąłbym a kasę dołożył do jakichś lepszych/lżejszych. I cena zaczyna wyglądać jak od Tribana - a on oferuje komfort, na którym ci zależy.

 

 

Czy lepiej brać tribanie 540 i kupić do niego jakieś mocniejsze koła przełajowe?

Łojć. No niby jak wyżej ale w końcu raz się żyje? Nie masz wagi misia, w terenie nie zamierzasz szaleć. Ja nie widzę przeszkód. Głos na B'twina.

Albo poskładaj coś sam. Triban 540 + lepsze koła to jakieś 4000 PLN, ale jak nie masz parcia by nowy rower mieć już teraz to do wiosny szukając okazji coś sobie złożysz. Na baranku rzecz jasna :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje wszytki za rady, na pewno sa pomocne, z rowerem aż tak bardzo mi sie nie spieszy ale chałbym już go mieć ;)

30km odemnie znalazłem ciekawy (moim zdanie) ogłoszenie używany przełaj, dokładnie o ten chodzi:

https://www.olx.pl/oferta/rower-przelajowy-CID767-IDiEMVH.html
 

Sprzedawca odpisał na pytanie o rozmiar i osprzet:

"Witam nie mam możliwości zwazyć ale jakieś 8.5 kg. osprzęt korby shimano dura ace klamki ulregra przerzutka przednia dura ace tył shimano 105 . idealny na wzrost max 180 cm. ja tyle mam i jest idealny "

Jest to dobra marka?
Czy warto sie wogle interesować tym rowerem używanym , czy jednak lepiej brać nowego CXa albo tribana?


Jest wogole warty tych pieniędzy ten rower?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem pewien ale wydaje mi się, że ten rower będzie miał ponad 10 lat. Połączenie aluminium z karbonowymi rurkami z tyłu nie jest stosowane od wielu lat. Na podstawie tego wnioskuję, że rower może być już nieźle zużyty. Ale możliwe, że wcale nie jest. To używka więc ciężko powiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No sprzedawca twierdzi ze ma go 5 lat,  zdobył na nim w kategorji M40 dwa medale MP złoto oraz brąz. 
Twierdzi ze rower trzeba zobaczyć, ze naprawdę poleca, wiem ze to nie handlarz, ale jednak sie boje kupować używkę bo nie znam sie za bardzo i nie chce złomu kupic...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No sprzedawca twierdzi ze ma go 5 lat,  zdobył na nim w kategorji M40 dwa medale MP złoto oraz brąz. 

Twierdzi ze rower trzeba zobaczyć, ze naprawdę poleca, wiem ze to nie handlarz, ale jednak sie boje kupować używkę bo nie znam sie za bardzo i nie chce złomu kupic...

 

Jak zdobył na nim medale MP to raczej go nie oszczędzał ;) A carbon,  zwłaszcza z pierwszych lat produkcji potrafi się zestarzeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No odpuszczam, wole jednak nowy.

Dziś byłem zobaczyć CXa w sklepie "roweryokey" w Opolu ,ktoś może coś powiedzieć na temat sklepu i sprzedawcy?
Rower na żywo prezentuje sie swietnie w białym kolorze, duzo lepiej niż wszelakie btwin-y
Sprzedawca wydawał sie bardzo w porządku i robił wrażenie ze zna sie na swoje robocie.

Przymierzyłem sie do rozmiaru L(56) i według sprzedawcy rower idealny dla mnie ,twierdził ze mam długa noge i jedynie zmieniłby mostek na krótszy i rower będzie idealny dla mnie. Ja rownież uważam że mi pasuje ten rozmiar.
Jestem na 99% zdecydowany na zakup.
Zależy mi tez na tym żeby piasty były na łożyskach maszynowych, bo u mnie kulkowe często sie sypią.
Sprzedawca zaproponował wymian piast na maszynowe i do tego tarczowe mechaniczne hamulce za dopłatą około 1000zł
Cenowo wyglada to tak rower 2800zł +1000zł piasty tarcze, coś tam do negocjacji...

Moje pytanie czy warto dokładać  tego tysiaka, czy zostawić upgrade na pozniej?

Na sklepie tez był rower cx-one pro disc na sram rival 1, rower bajka ;) Nawet przez chwile była myśl żeby brać PRO ale cena 5 tysi sprowadziła mnie do ziemie, myśle ze za 4tyś brałby PRO, ale nie szalejmy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, rower CX One w rozmiarze L (czyli TTH = 552) jest dla ciebie za duży. Ja mam 178cm i przekrok 86cm i dla mnie taki rozmiar sprawdziłby się jako maksymalny rozmiar dla szosówki... A przełaj dobiera się raczej krótszy (ze względu na wymaganą większą zwrotność i bardziej wyprostowaną pozycję) - np. dla mojego wzrostu i przekroku odpowiedni jest Ridley X-Ride w rozmiarze 52 (TTH=535mm).

 

http://www.bike4race.pl/pol_m_Rowery-RIDLEY_przelajowe-131.html - zerknij zresztą na przełajówki Ridleya i tabele doboru wzrostu do geometrii (kluczowa jest długość górnej rury horyzontalnie - TTH)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...