Skocz do zawartości

[Ful] l do 22000


janda1234567

Rekomendowane odpowiedzi

Za 22 tysiące to cokolwiek weźmiesz to będzie dobre. Ba, pytanie - czy nie ZA dobre i czy to ma sens.

 

A jeśli do tej pory brakowało ci przełożenia przy korbie 39 (co to za wieniec z 39 zębami - z szosówki?!) to przy współczesnym trendzie wywalania przez producentów z korby największej tarczy to w każdym góralu będzie ci brakowało przełożenia.

 

Niestety z twojego posta wnioskuję że nie bardzo się orientujesz czego potrzebujesz (bo o trollowanie na razie nie oskarżam ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie trolluje. Dużo jeżdżę na rowerze ale nie znam się za dobrze. Korba w poprzednim rowerze była oryginalna w komplecie (Sram S-1000 GXP, 39/26).  Cena taka ponieważ uciekam z podatku (mogę wliczyć jako środek transportu)

https://www.canyon.com/pl/mtb/strive/2016/strive-cf-9-0-sl.html


Co sądzicie o tym rowerze ? 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie śmierdzi fejkiem. Ktoś, kto kupuje rower nie wie czego chce przy pułapie 1-5 kafli. Jak ktoś kupuje rower za dychę czy za naście ten już wie o co chodzi i czego potrzebuje. Gość szuka ramy ze skokiem 100 a wrzuca jako propozycję rower z zawiasem 160. Do tego sprzęciarz się przed chwilą zarejestrował i nawet nie potrafi poprawnie napisać słowa FULL.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ucieczka z podatkiem jest argumentem. Ja też kupiłem rower za 11 tyś w powyższym celu. Wszyscy mowili - po ch... ci taki rower. Ale jak policzyłem że po wszystkiemu rower wyszedł mnie 7,5 tyś, a uwzględniając sprzedaż poprzedniego roweru 5 tyś, to zupełnie inaczej to wygląda. Zwłaszcza że całą eksploatację też wrzucasz w koszt. Przepraszam za OT

 

Tapnięte z mojego Mate 8

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz się zdecydować jaki rower chcesz kupić. XC skok 100mm, (głównie szybko na prostych trasach) Enduro/FR >> 140 mm (głównie góry i zjazdy). To są dwa różne rowery. Celuj jak najbardziej w FS. Zastanów się bardziej, czy posiadając tak wysoki budżet nie kupić dwóch. MTB i Szosa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

modrzew

 

Chociaż zdanie złóż poprawnie jak już na siłe posty nabijasz.

Ale o co ten foch?

Zadałeś pytanie, coś przy tym pokręciłeś, parę osób co najwyżej popukało się w głowę. Odpowiedzi w sumie żadnej nie dostałeś - bo czego tu oczekiwać przy tak postawionej sprawie, po czym i tak kupiłeś to co uważasz za słuszne, acz zapewne niezgodne z pierwotnymi założeniami.

Zbędne było pytanie, zbędny czas poświęcony przez kogokolwiek z czytających ten temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja mam przy okazji pytanie do osób "wrzucających" rower i jego eksploatację w koszty - nie obawiacie się, że skarbowy zakwestionuje zasadność takiego zakupu? Ryzyk fizyk, a w razie czego musicie tylko oddać równowartość odliczonego podatku, czy może prowadzicie specyficzną działalność w terenie i w Waszym przypadku jest to jakoś bardziej uzasadnione? No bo nie czarujmy się, ciężko byłoby uzasadnić, że jakieś wyścigowe karbony są komuś potrzebne do dojazdów do biura, a rower enduro to już w ogóle. :teehee:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepisy nie określają modelu roweru jaki można użytkować w firmie. Temat jest absolutnie legalny i czysty. Na obecną chwilę można zakupić jeden rower rocznie. Jak wyobrażasz sobie zakwestionowanie ceny roweru? Analogicznie każda firma musiała by wyjaśnić, dlaczego kupuje dla przedstawiciela handlowego focusa w najbogatszej wersji, a nie dacie logan....

Jesli chodzi o koszt eksploatacji, to jedynym wykluczeniem jest odzież rowerowa. Po długich analizach, księgowa odradziła mi jej odliczenie. Podlega to jakimś wykluczeniom. Choć wiem, że niektórzy również ją odliczają. Cała reszta - serwis, części - wszystko na legalu.

Powiem więcej. Nie miałem również żadnego problemu z wzięciem roweru w leasing. W EFLu nie byli nawet zdziwieni. Nie był to wyjątek, ani precedens. W ING natomiast zażądali, aby minimalna wartość roweru wyniosła 20tyś zł. Ostatecznie jednak zdecydowałem się na jednorazowy odpis bez leasingu.

Tutaj wykładnia z przepisów na 2016

http://poradnik.wfirma.pl/-czy-wiesz-ze-firmowy-rower-i-skuter-przyniosa-korzysci-podatkowe-twojej-firmie/2

I z poradnika rowerowego:

http://roweroweporady.pl/rower-kupiony-na-firme-czy-sie-oplaca/

 

Tapnięte z mojego Mate 8

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie faktu zakupu roweru dotyczyło pytanie tylko zasadności kupowania fulla 160 mm w celach uzyskania przychodu. Przepisy są jakie są ale porównywanie z autem jest co najmniej bez sensu. W kraju gdzie przepisy podatkowe są tak skomplikowane tutaj jest prosto jak drut. W sam raz dla różnej maści cwaniaczków "bidoków".  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytaj jeszcze raz moją odpowiedź. Nie musisz niczego uzasadniać. Przepisy nie narzucają modelu i ceny roweru. Jest tutaj dowolność. Porównanie do samochodów było z mojej strony świadomą analogią. I wyjaśnij mi czemu takie porównanie jest bez sensu?

Twojego stwierdzenia odnośnie cwaniaków biedaków nie powiniennem komentować, bo nie jest to poziom dyskusji, który by mnie interesował. Ale żeby Cię zaskoczyć, być może pozytywnie, ja akurat zrezygnowałam z auta firmowego na rzecz roweru. I tak w firmie użytkuję tylko rower, choć rodzaj mojej działalności pozwala mi na posiadanie nawet kilku samochodów. Więc na twoim miejscu byłbym ostrożny jeśli chodzi o wrzucanie wszystkich do jednego wora. Choć cześciowo pewno masz rację i są też osoby które takich sposobności nadużywają.

 

Tapnięte z mojego Mate 8

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie faktu zakupu roweru dotyczyło pytanie tylko zasadności kupowania fulla 160 mm w celach uzyskania przychodu. Przepisy są jakie są ale porównywanie z autem jest co najmniej bez sensu. W kraju gdzie przepisy podatkowe są tak skomplikowane tutaj jest prosto jak drut. W sam raz dla różnej maści cwaniaczków "bidoków".  

 

Napisz na jakiej podstawie tak twierdzisz, bo ni jak tego nie rozumiem.

Prezes banku może mieć auto firmowe BMW serii 7 za milion zł i nikt się do niego nie przyczepi? A niby dlaczego nikt się nie przyczepi? Nie wystarczy mu Panda w gazie? Wszędzie też dojedzie, tak samo jak siódemą, musi zaraz wywalać milion, nie może jeździć autem za 30 tys zł na gaz, musi mieć tak drogie auto?

Skoro prowadzisz działalność, w której musisz się przemieszczać i jest ci niezbędny środek transportu, możesz wziąć leasing na tenże środek transportu, nikogo nie interesuje ile na niego wydasz, byle byś go co miesiąc spłacał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytaj też raz jeszcze co ja napisałem. Nie jestem przeciw tylko wybacz ale kupowanie tego typu roweru czy zjazdówki w przypadku kiedy firma mieści się gdzie mieści bo przepisy podatkowe tego nie precyzują jest dla mnie nad użyciem. To tak jak by mój szef kupił rasową terenówkę bo ma domek w górach i taki ma kaprys albo jeszcze gorzej i tego domku nie miał. No sorki ale takie mam poglądy a czy ktoś to rozumie czy nie to mnie mało interesuje. Za dużo wałków widziałem by czemuś takiemu przyklasnąć. I znam też osobiście kogoś kto kupił tak fulla. Użytkuje go tylko w górach i dla mnie jest oszustem podatkowym. A prezes mógłby sobie strzelić najdroższego mieszczucha, kolarkę czy fulla XC i nic bym przeciw nie miał. 

 

Co do "bidoków" to nie jest to wymierzone w Twoją stronę a bardziej powiązane z ostatnim Twoim zdaniem @Abermon. Sam masz chyba Cube'a na RS1 o ile się nie mylę i jest to dla mnie ok. Może też się nie mylę bo mijałem ostatnio w ulewny dzień takiego Cube'a koło biurowca Onyx za co był by dodatkowy szacunek jako środek transportu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt się do niczego nie przyczepi, tak samo jak są na firmę brane auta luksusowe i jeszcze z takiego Porsche Cayenne swego czasu się VAT za paliwo odliczało. ;)

Telewizory za 5-10k zł ludzie tak samo na firmę biorą, ale tutaj jak TV nie ma w firmie to już się można słusznie doczepiać, ale ile to zrobić kasacje bo niby upadł i się popsuł? To już jest ewidentny wałek, ale przy sporadycznym robieniu takich rzeczy, nikt tego nie jest w stanie udowodnić, że to było celowe.

 

Jak wolno rower kupić na firmę, to tylko i wyłącznie moja sprawa czy kupie składaka sobie czy maszynę karbonowa do DH.

 

Żyjemy w kraju jakim żyjemy, na każdym kroku jesteśmy dymani, trzeba sobie jakoś w życiu radzić!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...