saphrii Napisano 11 Października 2016 Napisano 11 Października 2016 Hej, Od jakiegoś miesiąca prawa manetka LX (9rz) zaczyna mi szwankować - podczas podciągania na większe koronki zdarza się nagminnie, że nie zaskakuje na pierwszym "ząbku" i dźwignia zapada się głębiej. Jakoś żyłem, ale od paru dni zdarza się, że manetka zaczyna zaskakiwać dopiero na głębokim popchnięciu na trzeci "ząbek". Jest o tyle dziwnie, że nie zdarzyło mi się nigdy ześlizgniecie (np podciągam bieg na pierwszej zapadce/ząbku i następuje zeskok dźwigni na drugą co sugerowałoby zjechanie zębatki) po prostu przestało chwytać pierwszy ząbek / zapadkę. Rozebrałem spód manetki bez ściągania z roweru, lekko wysunąłem wkład by obejrzeć - smar czyściutki, nie widzę najmniejszych śladów zużycia. Pomachałem dźwignią w takim rozebranym stanie - zaskakiwało bez problemów więc nie miałem się czego uczepić. I teraz ciekawostka - skręciłem manetkę i przez pierwsze kilkanaście zmian biegów dźwignia zaskakiwała tak jak powinna (naprawiło się?), no ale problem powrócił... Co sugerujecie? Spotkał się ktoś z taką przypadłością? Może da się naprawić? Nowej manetki 9rz. LX lub XT nie dostanę, używek jak na lekarstwo, a i do nich niezbyt chętnie podchodzę...
Gość Napisano 12 Października 2016 Napisano 12 Października 2016 Hej, Mailem to sam z Lewa M570 nie chciała zazębić przy wrzucaniu na większe blaty. Zrzucanie działało dobrze. Miałem się za to brać, ale że miałem też lekko pęknięta obudowę i trafiła mi się w międzyczasie używana jak nowa to kupiłem ;-) W moim przypadku jestem pewny, że to wina starego smaru, szczególnie że manetka nowa nie jest. W ciepłe dni manetka działała dobrze, w garażu też, problem pojawiał sie gdy lekko zmarzła, po paru min jazdy. Podejrzewam ze po przeczyszczeniu mechanizmu i lekkim przesmarowaniu na nowo, będzie działać.
kamikadze2014 Napisano 12 Października 2016 Napisano 12 Października 2016 Miałem to samo. Kupiłem używki od gościa który ponoć trzymał je pare ładnych miesięcy w nieużytku. Zdjąłem monitorki i wkitowałem czegoś rzadszego od smaru (w moim przypadku była to chyba oliwka rowerowa uniwersalna albo jakiś olej łańcuchowy- nie pamiętam teraz). Od tego momentu dałem manetkom cały dzień przerwy i w międzyczasie katowałem klikając wszystkie przełożenia co by olejek dobrze spenetrował. Od tego momentu zaczęło pięknie i lekko wskakiwać- i tak bezproblemowo już od dwóch lat Jeśli to nie problem zatartych wewnątrz ząbków to myślę, że wystepuje u Ciebie ten problem co u mnie. Pozdrawiam
saphrii Napisano 12 Października 2016 Autor Napisano 12 Października 2016 Kurcze, Panowie, potwierdzacie moje ciche podejrzenia! Wczoraj po napisaniu tego zapytania sprawdzałem działanie manetki w domowym zaciszu i po dwóch niezałapaniach manetka zaczęła działać całkiem dobrze - i wtedy coś zaczęło świtać - problemy występowały (i tylko wtedy je w sumie odnotowywałem) jak jeździłem, a na dworze było wówczas jakieś 12-15C Dzięki i mam nadzieję że to faktycznie to. W najbliższych dniach jednak nie potwierdzę, bo pogoda jaka jest, każdy widzi
Mod Team Puklus Napisano 13 Października 2016 Mod Team Napisano 13 Października 2016 Tą manetkę możesz śmiało rozebrać bo ma inna konstrukcje jak reszta. Mechanizm nie jest częścią obudowy, można ją swobodnie zdjąć.
bory Napisano 13 Października 2016 Napisano 13 Października 2016 Trochę nie na temat ale może coś pomoże. Swego czasu po zmianie kierownicy miałem problem z lewą manetką deore m590. Duży cyngiel nie odbijał, trzeba było przestawiać go ręcznie do pozycji wyjściowej. Ile się naczytałem, że sprężyna pękła, że smar stary zalepia mechanizmy, że za zimno, że za ciepło, że się naprawić nie da. Mimo to postanowiłem ją rozebrać i sprawdzić co jest 5. I podczas próby odkręcenia od kierownicy eureka. Manetka działa. Okazało się że za mocno dokręciłem śrubę mocującą do kierownicy, widać przez to odkształciła się obudowa i coś blokowało mechanizm. Poluzowanie śruby przywróciło manetkę do życia. Działa do dziś na fabrycznym smarowidle. (od 2011 roku)
saphrii Napisano 13 Października 2016 Autor Napisano 13 Października 2016 @Puklus - tak zauważyłem (info niżej) tylko przy pierwszej rozbiórce miałem jedynie poluzowaną linkę przerzutki (łańcuch został na dużej koronce, bieg zrzucony na dół) @Bory - dzięki, warto mieć na uwadze A teraz szczęśliwy finał Wczoraj nie wytrzymałem, rozebrałem manetkę. Smar po oględzinach dokładnych okazał się teflostary i w niektórych miejscach przyżółknięty. Przesmarowałem, złożyłem, dałem chcąc nie chcąc nową linkę, przetestowałem, manetka działa jak nowa
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.