Skocz do zawartości

[trening] Dla zajętych z powolnym/ciągłym wzrostem formy - jak?


gkc

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.

 

Mam odwieczny dylemat z pogodzeniem treningów i małej ilości czasu - wiadomo praca/rodzina/itp itd.

 

Mam w tygodniu czas na 2/3 treningi - 2 x 1/2 godziny i 1 x 3/4godziny zależnie jak się tam ułoży.

Poczytałem internet i wychodzi że są dwie szkoły.

 

Pierwsza zakłada robić rozmaite interwały gdy ma się mało czasu i długie spokojne jazdy "w tlenie" gdy ma się więcej czasu.

Druga żeby non-stop jeździć w tak zwanym "sweet spot" - coś na przejściu strefy 3 i 4 wg teorii Friela. Czyli mocne jazdy w terenie w zależności jak ułoży się teren bo ogólnego planowania interwałów - czasem pod górkę mocniej, czasem na płaskim sprint itp itd.

 

Czy ktoś z forumowiczów rozgryzał ten dylemat?

Bo jak wypadają mi tylko 2 treningi w tygodniu to chciałbym to jak najlepiej wykorzystać.

 

Zaznaczam że nie zależy mi na jakimś budowaniu formy na określony start. 

Zależy mi tylko na powolnym ale ciągłym wzrostu tej formy, lepszym zdrowiu - nic więcej.

 

 

Da się to jakoś pogodzić?

 

Z góry dzięki za pomoc.

Pozdrower.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie jest to do końca odpowiedź na twoje pytanie ,ale miałem podobny problem z brakiem czasu na jazdę.

Więc zamiast samochodem ,do pracy dojazd rowerem (wysoka kadencja),często trenażer w domu,a kiedy można wypady z maksymalnym czasem (długie trasy) do wykorzystania.

Z tego co opisałeś ,stosuję się raczej do opcji 1.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli zalezy ci jak najlepszym zdrowiu i kondycji to polecam bieganie przez 30minut zamiast jazdy rowerem, bardziej sie zmeczysz i bedziesz miec lepsza wydolnosc oddechowa albo trenazer - wieksza tempo i symulacja solidnych podjazdow. Do tego przysiady wykroki i inne cwiczenia silowe na nogi - w 30 minut mozna sie solidnie skatowac. Dla zdrowia warto tez zadbac o cwiczenie wszystkich partii miesniowych nie tylko nog.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

olecam bieganie przez 30minut zamiast jazdy rowerem, bardziej sie zmeczysz

 

Statystycznie & generalnie, to może i tak :) Wszystko jednak zależy od tego, jak biegamy i jak jeździmy. Na rowerze w 30 minut można się zajechać, z drugiej strony można sobie truchtać w tempie 7:00 minut na kilometr. Moja, dość specyficzna, trasa treningowa (pętle 3,3 km po wydmach) jest dla znacznie bardziej męcząca na rowerze niż biegowo (w obu przypadkach mocny tren, np. bieg w średnim tempie 4:30).

 

Co do pytania autora wątku, to wiele zależy od tego, jaki masz wyjściowy poziom wytrenowania. Im wyższy, tym

podana objętość treningu będzie za mała nie tylko do progresji, ale nawet do utrzymania formy. Cudów nie ma :) 2x1/2h i 1X45min to mało. Jak zdrowie i forma to priorytet i masz możliwość biegać nie po betonie, to chyba szedłbym w bieganie. Chyba, że koniecznie ma być rower?

 

pzdr

Fawlty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Co do pytania autora wątku, to wiele zależy od tego, jaki masz wyjściowy poziom wytrenowania. Im wyższy, tym podana objętość treningu będzie za mała nie tylko do progresji, ale nawet do utrzymania formy. Cudów nie ma 2x1/2h i 1X45min to mało. Jak zdrowie i forma to priorytet i masz możliwość biegać nie po betonie, to chyba szedłbym w bieganie. Chyba, że koniecznie ma być rower?

Wiem wiem że to mało czasu i bieganie by bardziej dało w kość.

Jednak ja po prostu lubię jeździć na rowerze i to sprawia mi największą przyjemność.

Do biegania musiałbym się trochę zmuszać a na rower to samo mnie ciągnie ;)

 

Jednak czasem wystartuje sobie w lokalnych zawodach mtb i to właśnie wtedy bym chciał  mieć lepszą formę.

Nie że zaraz nie wiadomo jaka, po prostu trochę lepszą niż wcześniej - i tak pomalutku coraz większą.

 

Uważasz że mając, w optymistyczne wersji, 2x1,5h + 1x3h osiągnie się pewien poziom a potem już stop i bez zwiększania czasu nic się nie wskóra?

Bo ja to na dystansach mini startuje a to właśnie takie 1,5 do 2 godzin ścigania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy chyba zrozumieli, że pisząc 1/2 i 3/4 godziny miałeś na myśli 30 i 45 minut, a nie 1-2 i 3-4 godziny ;) Zresztą sam tak na początku zrozumiałem :)

 

Ja bym chyba szedł w pierwszy wariant, czyli 2 krótkie, mocne treningi + 1 długi tlenowy. Chociaż 2 dni z wysoką intensywnością w tygodniu to trochę mało i pewnie przydało by się wpleść jakieś bardziej intensywne ćwiczenia do tej dłuższej jazdy np. w formie łączonego treningu (najpierw robisz np. podjazdy, a później pykasz sobie w tlenie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...