Skocz do zawartości

[do 7000] Trial/AM full dla nowicjusza


Kill84

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Kurde nie do wiary, że przyszło mi bronić "możliwości podjazdowych" napędu 1x ale jak czytam, że jest za twardo to coś mi nie pasuje. Są panowie korby 28T a kasetami 42T lub nawet 30T korba i 45 kaseta. I teraz na serio chcecie mi wmówić, że gnieciecie kapuchę?? Miałem okazję przekonać się co robi stopniowanie 30/45 w Reginie i jest równie miękko jak w moim 22/36. Można się moim zdaniem czepiać innych "przypadłości" napędu 1x ale nie tego, że jest za twardo. Pierwotnie miałem młynek 24T i choć by góry sr..ły to musi być za twardo przy 30/45T. 

Napisano

Nie tego dotyczyło moje spostrzeżenie. Pomijam drobny fakt, że "balon" opony był większy niż u mnie z racji dużo szerszej obręczy. Pomijam, że różnica jest minimalna i pomijam, że możemy na chwilę założyć fakt korzystania z 29er. Biorąc to wszystko pod uwagę dość lipny argument. 

Napisano
Pragne tylko przypomniec ze kadencja o duzej czestotliwosci chroni kolana . I tylko o to mi tu chodzi

i tu się zgadzamy ;-)))) tylko właście 1xx to napędy typowo kadencyjne----nie masz wielkiej patelni. Spinek i ścianek  jest może max 30 % przebiegu..... Typowe tripy to podjazd ....jazda szczytami (jak najdłużej- nikt się nie lubi katować) i zjazd.

 

Nie ma i nie będzie szorowania bo przy blacie 46 masz łańcuch maksymalnie napięty ;-))  

Napisano

22/36=0.611

30/45=0.66....7

 

Wole bardziej miekko.

 

Ile kosztuje kaseta 11-46? A ile 10-50? Jaki jest koszt napedu 1x11 a jaki 2x10? Ile kosztuje dobra narrow wide ze stali?

 

Zafiksowac jest sie latwo

Napisano

te koszty się wyrównują. Zębatki do korby xt kosztują 150 zł tyle co NW....a kaseta sunraca 11-42 -200 

Trwałość napędu jest na dobrym poziomie....a zębatkę NW masz symetryczną i możesz obracać ;-)))

Napisano

Pomijam ceny, jednego stać innego nie. Według podanych przykładów, na jakieś "zmarszczki" czy podjazdy o niewielkim nachyleniu pewnie napęd 1x się sprawdzi. 

Ale proponuję podjechać na Czantorię z Ustronia, Skrzyczne ze  Szczyrku albo na Miziową z Korbielowa. Wycinaki sobie poradzą, całej reszcie entuzjastów napędów 1x życzę powodzenia. Część pewnie szybko się wyleczy z tej jedynej słusznej religii :)

Napisano

[quo-te name=woojj' timestamp='1479737114' post='1920296] Panowie radzę kiedyś wypróbować a nie upierać się przy swoim. NIKOGO NIE ZMUSZAM ;-)))

 

Spróbowałem,ze dwa sezony temu,było zamontowane w nowym rowerze,więc wyboru nie miałem.

Dla mnie (prawie 15kg,150mm skoku 29-er albo plusy,zakładam zamiennie),często z przyczepą po górach - odpada.Być może starczyłoby,kiedy jeżdziłem więcej - nie wiem.

Na okolice domu - jak najbardziej ok.

Ale.....widziałem,że Woojjowi pasuje.wjeżdżał wszystko pomimo,że wieczór się zbliżał.....(co prawda lekkim ht)

Jednym słowem - nie ma jedynej opcji,kwestia preferencji.

Czy przyjdzie zapłacić zniszczonymi kolanami - czas pokaże,jak jest mięso dookoła,to zawiasy mają lżej.

Napisano

 

 

Sory ale podjazdy tego typu jak wymienione na AM a już na pewno enduro to czysty masochizm bez względu czy ma się napęd 2x czy 1x. 

Beskid przecież tu trzeba być wycinakiem, XC PRO bezwłosowcem. Dawno koledzy niektórzy nie wyszli po prostu na rower z kumplami, a nie rywalami. Dawno nie pili piwa w schronisku zagryzionego kiełbachą, tylko izo i batony ;)

Jak ktoś nie rozumie, że kolarstwo dzielimy na wiele wiele ścieżek to będzie podawał przykłady takie jak kolega beskidbike...nie ma sensu kopii kruszyć.

A gadanie że kogoś nie stać na kasetę 11s - a co Cię obchodzi kogoś portfel. Jak ktoś ma 7-10k na rower to i 300zł się znajdzie na kasetę. 

Radę wszystkim wyjść na rower, rzucić kalkulatory przełożeń, a adminowi posprzątać. Łącznie z tym postem bo to off top straszny.

Napisano

Uważam że tutaj na forum sporo ludzi uprawia jawny buldupy i musi się wszystkiego doczepić, na innych forach tego nie ma. Chce kupić heble xt - nie warto kup Slx, to to samo tylko inny znaczek panie, chyba że chcesz lansować się, chce korbę xt - panie bierz SLX, przepłacasz za znaczek xt.

 

Jak mówiłem kilka postów wyżej, wszystkich FANATYCZNYCH przeciwników 1xXX zapraszam na podjazd rowerem o kącie główki 65,5 stopni i 170mm amortyzatorem do kilkukilometrowego podjazdu i niech już sobie mają nawet przełożenie 0,61. Po takim wypadzie powinni zrewidować słuszność siedzenia ciągłego z kalkulatorkiem przełożeń.

Napisano

A Ja zostaję przy swoim 1x11 i idę na rower a reszta niech zrobi to samo albo dalej liczy przełożenia które same za nich podjadą i zjadą jedyną osobą której rad mogę posłuchać i z wielką niekłamaną przyjemnością poczytać jest wyłącznie Beskid !!

Napisano

Kto tu jest fanatykiem ... chyba czlonkowie sekty jednoblatowca.

 

 

Myślenie jest zbrodnia. W stadzie wron trzeba krakac jak one.

 

Wiwat narrow wide ! Wiwat 1xX ! Wiwat biatuszka Sram!

 

 

Koncze to dyskusje.

 

Pozdrawiam

Napisano

@Chleje24na7

Ja mam "jawny buldupy" jak czytam argumenty typu "nie licz - spróbuj", "nie próbowałeś - nie krytykuj". Wszyscy zwolennicy 1xXX są na bakier z matematyką i logiką?

 

Dokładasz kolejny bzdurny argument, o jakimś 170mm fullu. Jak rower nie jest stworzony do podjeżdżania, to nie podjeżdża bez względu na napęd. Na nowoczesnym ścieżkowcu 140mm/67stopni wjeżdża się wszystko, na co noga pozwoli. Jeśli ze względu na ból kolan byłem zmuszony zmnieszyć blaty w dwublacie, w tym przełożenia:

24:36=0,66

na 22:36=0,61

To jak miałbym się odnaleźć na jednoblacie? Tylko opcja 28:46 lub 30:50 albo pchanie aby nie bolały kolana.

A wy mi tu o tym że liczę, że nie potrafię z fantazją spojrzeć na napędy i boję się spróbować. Jeśli przy 0,66 bolały mnie kolana w dwublacie, to będą też w jednoblacie. Chyba że twierdzicie, że to nie od przełożeń, tylko od tego że liczyłem...

 

Ostatnio nawet bikeboard pisał w recenzji ścieżkowca, że dobrze, że jest dwublat, bo w rowerze do takich zastosowań jest to lepszy wybór.

 

Najłatwiej powiedzieć: nie stać was, to krytykujecie (ad personam). Pewnie niektórzy tak, ale ja nie. Mnie nie stać na Eagle. Na 1x11 mógłbym się przerzucić i kusiło mnie to, ale ta kołdra jest za krótka.

Napisano

Dla mnie 2x11 z przełożeniem 0.6 jest ideolo na całodzienne AM.

 

Mam też 1x10 ale tu jak jade w góry to zakładam z przodu koronkę o parę zębów mniejszą.

 

Każde 1x jest kompromisem, zwłaszcza jak się waży 90-100kg.

Napisano

Jakaś dziwna ideologia i myślenie, że to ja mam się dostosować do roweru, a nie rower do mnie ;) I to w czasach kiedy wymyślono pierdyliard kategorii roweru MTB.

"Jadę w góry i będę pchał, bo napęd 1x jest najlepszy" :) A podjazdy które podałem, są hardkorowo-masochistyczne, absolutnie nie z powodu źle dobranego napędu ;) Gratuluję logicznego myślenia.

Jeśli chce POJEŹDZIĆ, a nie pchać po GÓRACH i potem przyjemnie zjechać czyli pokonać prawie WSZYSTKO w siodle, to wybieram do tego rower HT albo uniwersalnego fulla z odpowiednim napędem (które posiadam).

Ale "NIE", bo przecież jak to będzie wyglądać! Teraz trzeba być "trendy", rower 27,5 minimum 160mm skoku, główka 65 stopni, napęd 1x i mykmyk. Do tego oczywiście kolorowe ciuszki, najlepiej różowe albo oczo######ne morskie-fluo-zielone. Aaa...zapomniałbym, ktoś wspomniał o kiełbasie i piwie w plecaku ;) A jazda? Coś tam było...słabo... Ale przecież "byłem w górach" ;)

Znakomita analogia do ludzi na Krupówkach albo nad Morskim Okiem, którzy "byli w Tatrach" ;)

Widzę nieraz taką wylansowaną "przyjezdną" ekipę enduro-chłopców, która właśnie rozłożyła leżaki obok swojego busa na parkingu na Błoniach.

Leżą, piją browary i myślą że są "cool" i z^#$^%&ści. A są po prostu żałośni i śmieszni.

Daję głowę, że niejeden nawet się nie ruszył w teren, no może raz mozolnie na Kozią wyjechał-wypchał, ale "BYŁ" :)

 

W związku z powyższym, napęd 1x NIE JEST uniwersalny w obecnej chwili. Jest po prostu modny i ma specyficzne, dość wąskie zastosowanie. Może gdybym mieszkał tak 50 km dalej na północ i tam jeździł, to by się sprawdziło :)

Napisano

Tylko, że ból kolan to żaden argument przeciw jakiemukolwiek z napędów. To tak jak bym stwierdził, że przy 24/30 bolą mnie kolana i nie będę jeżdził. A jeżdziłem przez wiele lat tylko było mniej sadła i było się młodszym. Ja rozumiem, że ktoś może nie dać rady z takich a nie innych powodów ale jakoś tak dziwi mnie parcie na wyszukiwanie sobie najtrudniejszej opcji podjazdu. Możecie sobie gadać ile wlezie ale obecne ściżkowce czy enduro "mają dać radę" podjeżdzać. To, że ktoś ma ochotę dymać pod górę 4km 800m przewyższenia na 14-15 gk klocku to już jego problem. Moim zdaniem pomylił dyscypliny i kupił nie ten rower co trzeba. Mam jakieś też takie wrażenie, że jak bym się wybrał z wieloma tutaj na całodzienny wypad to pomimo, że mam 0,61 to musiał bym gnieść kapuchę bo nie wypada robić części trasy z buta. Nie ogarniam też aluzji w stronę "jakiejś ekipy" co to lansuje się na parkingu. No są tacy tylko jak się to ma do sprawy skoro jest nie małe grono ludzi jeżdzących po górach na 1x. Czasem nie było wyboru bo producent nie uwzględnił już w ramie przedniej zmieniarki. Wieczorem zrobią posiadówkę nad mapą, przeczytają ją, obiorą najlepszy wariant podjazdu tak by jak najwięcej zrobić w siodle. Co się nie da to się nie da nawet na 0,61 i trzeba robić wypych. Problemu z tego nie mają. 

 

Napisano

Ból kolan to koronny argument. Taki mam styl, że póki daję radę kondycyjnie w górę to nie zsiadam. Nie lubię pchać roweru. Skoro z tego powodu potrzebuję mieć miękko, to 1x11 jest nie dla mnie.

Nie będę dostosowywał siebie do napędu, skoro mogę zrobić na odwrót.

I nie uważam, abym pomylił dyscypliny. Jak się jeździ po górach, trafia się na ścianki. Nie przyjmuję argumentu, że skoro nie mam nogi elitarnego zawodnika, to mam założyć 1xXX i pchać, bo tak mówi forum.

Oczywiście nie wszystko da się wjechać, ale napęd ma mi pomagać wjechać jak najwięcej a nie przeszkadzać.

Nie kieruje tego do nikogo konkretnie, ale wydaje mi się, że wiele osób, również jeżdżących wiele lat, nie potrafi dobrze wyregulować przedniej przerzutki. Może to być bardzo mocny argument na rzecz jednoblatu (koniec z ciągłym chrobotaniem). Ja kiedyś nauczyłem się tego i przerzutki przedniej się nie boję.

Napisano

To, że ktoś ma ochotę dymać pod górę 4km 800m przewyższenia na 14-15 gk klocku to już jego problem.

 

LOL... znów cię fantazja poniosła - byle tylko Mieć Rację, nie?

Po pierwsze 14kg rower to zupełnie przeciętny full, bez dramatu.

Po drugie - gdzie ty masz w Polsce podjazd 800m na dystansie 4km?

I po trzecie - jak włączyć ignorowanie użytkownika na forum? Zaczynam rozumieć ludzi których "beskid" irytuje

Napisano

Che che myślę że trza dać spokój.... tu chodzi tylko o jedną religię - rower. Każdy niech jeździ jak chce. Zmieniają się napędy, kąty- geometrie....koła- to chcąc tego używać i tak musimy się zaadoptować. Napędy 1x coraz mocniej się rozpychają i tego nie zmienimy. Dla mnie 1X stał się synonimem prostoty i bezawaryjności taki złoty środek, dlatego spróbowałem i pokochałem to rozwiązanie. Zaadoptowałem się i już. Dalej jeżdżę wszystkie moje ulubione trasy;-)) Zawsze przednia zmieniarka była najmniej dopracowanym komponentem roweru i najmniej precyzyjnym. Niektórzy to ją nawet pochowali tak jak 26";-)) Po prostu zmieniarki przednie osiągnęły poziom absurdu....5 rodzajów mocowań/ średnice/wielkości korb/kąty........ ślepy zaułek. Kiedyś pasowała jedna przerzutka przednia do korby dx(24/36/48) i stx (22/32/42) .... dało się i to działało . (Jestem mechanikiem rowerowym--potrafię wyregulować przednią przerzutkę;-)) Na początku MTB  jeździło się się na tak dziwnie zestopniowanych przełożeniach (nie było wyboru) i każdy dawał radę, nie narzekał, nie kalkulował - była zabawa i radość z jazdy.....i tak w beskidzie były kawałki które trzeba z buta iść bo są za trudne nawet dla motocykla- zbyt miękkie przełożenia powodowały uślizg koła, a małe prędkości brak stabilności. Bardzo miękkie biegi sprawdzają się na asfaltowych stromiznach i szerokich szutrach najlepiej. Jak dochodzą korzenie i kamienie (beskid) prześlizgniesz się raz...może dwa i tak idziesz z buta. Teraz wszyscy na wszystko narzekają... kiedyś na HT (bez amora) na canti i ubraku śmigało się po górach i był fun.

 

 

Napisano

Teraz wszyscy na wszystko narzekają...

 

 

Czekaj, czekaj... sam przed chwilą narzekałeś, że przednie przerzutki to teraz złom w tysiącu standardów i że dawne były lepsze. ;)

Ja twierdzę, że obecne przednie przerzutki są dobre a mocowanie dobierasz do ramy - jednokrotnie. Na ogół robi to za producent. Nie ma co demonizować.

Zgadzam się, że kiedyś napędy były bardzo kiepskie w porównaniu do obecnych. 2x10, 2x11 i 1x11 są rewelacyjne w porównaniu z tym, co oferowano choćby 10 lat temu. To aż dziwne, że tyle emocji wywołuje to, kto co sobie wybiera, jako najlepsze dla siebie.

Ale tu nie tyle chodzi o same napędy, ale o mentalność, że jak ja uważam, że napęd X jest najlepszy, to wszyscy muszą przyjąć mój pogląd. A jak ktoś nie jeździ tak jak, ja to coś z nim jest nie tak: nie ma nogi, za dużo żre, za mało trenuje, robi szosówkę z MTB, załośnie młynkuje, jeździ w zbyt lekkim terenie - tak bzdurne argumenty tu padają "w obronie" jednoblatów.

 

W czasach HT bez amortyzacji i canti jeździłem tylko po Jurze. Owszem była radość, ale to nie znaczy, że się nie narzekało na tamten sprzęt. Canti to był złom - niesktueczny, wymagający dużo siły. Wszyscy to wyrzucali z rowerów na rzecz Vek. Czasy młodości miło jest mitologizować, ale  jeździło się wtedy na sprzęcie, który dziś ocenilibyśmy na niezdatny do jazdy.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...