Skocz do zawartości

[Singlowe Bieszczady MTB] trasy przez szczyty - pomoc


KonradCK

Rekomendowane odpowiedzi

Czy w Bieszczadach są jakieś trasy (singlowe i nie tylko) które można przejechać zgodnie z prawem? ;)

Dokładnie chodzi mi o zdobywanie szczytów i ciekawe widoki ;)

 

Są może jakieś przewodniki, strony www itp?

Planuję weekendowy wypad i zdobycie szczytów z ładnymi widokami, zastanawiam się tylko gdzie najlepiej się wybrać.

 

Pozdrawiam serdecznie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bieszczady są cudne na rower, szczególnie jak październiku udało by ci się wstrzelić w pogodę

 

Ale tak: 

Połoniny, z których są najlepsze widoki, w większości są zabronione pod rower. Zostają za to inne niemal równie piękne szlaki, bardzo często singielki

- szlak graniczny z Nowego Łukowa do przełęczy do przełęczy po roztokami 

- szlak czerwony ze Smereka do Cisnej 

- z Wetliny na Rabią Skałę, dalej Okrąglik i dalej ten sam odcinek co wyżej 

- z Cisnej do Baligrodu niebieskim szlakiem ( nie ma tam widoków )

- z Cisnej do Duszatyna przez Chryszczatą i Jeziorka Duszatyńskie ( rewelacyjny szlak )

 

Jest jeszcze zapewne kilak innych fajnych szlaków których tu nie ująłem  :thumbsup:

 

PS

Bez mapy ani rusz  :thumbsup:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mapa wpadnie na miejscu na pewno, ale przed wyjazdem muszę znaleźć miejsce w którym się zatrzymam :)

Wygląda że Cisna jest najlepszym punktem startu ;)

 

Czytałem w internecie że można na rowerze wszędzie wjechać ale większości nielegalnie, co mnie nie interesuje

 

Stąd pytanie do tego wpisu:

 

 

- z Cisnej do Duszatyna przez Chryszczatą i Jeziorka Duszatyńskie ( rewelacyjny szlak )
 

Z wjazdem na rowerze na ten szlak nie ma problemu tak? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Z wjazdem na rowerze na ten szlak nie ma problemu tak? 

 

Nie ma najmniejszego problemu. Początek ( pod wyciągiem ) jest chwilowo stromy, trzeba prowadzić, ale potem już jest rewelacyjnie.

 

Wklejam link do jeden z wycieczek właśnie w październiku ( pogoda była cudna )

3'dniowa pętla z noclegiem w Cisnej. 

https://goo.gl/photos/unvMKPATJAJs8Tjw9

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Powitoł

Próbował ktoś przejechać Beskidzką Trasę Kurierską Jaga-Kora?

http://www.beskidniski.org.pl/

Ostatniego lata kręciłem się trochę rowerem po lasach w okolicy Rudawki Rymanowskiej i co rusz natykałem się na oznaczenia trasy i kilka odcinków przejechałem - nie wyglądały na bardzo trudne, ale to po kilometr-dwa było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cosz z jagy je pojezdzil tez..mam od jasiel .wola n.. polany surowiczne brod ..teraz juz panely. droga asfalt szutrowka..az na pulawy..lasz ksieze buky byl nedzwiedz.

ina jazda skrizowanie od drogy glownej balculianka  droga lesna asfalt..lasz luky i wisloczek..

nemam jawornik 762m i dzial 668m ..dalej juz nic iba droga glowna rym.zdroj..wroblik szach..

.

tez tam lubie jezdzic..ine ciekawe jest tez od daliowej na zawadku rym..tez asfalt..popod piotrus czi darow..od moszczanca i wyjadz na wislok w...a ine.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powitoł

:D Trzeba zgrać to co HUMENNE napisał z mapą i wszystko się rozjaśni :)
Dzięki HUMENNE. Nie zanosi się żebym szybko tam wrócił, ale jak się przydarzy to objadę terenowe kawałki.

Od Rymanowa Zdroju do Wróblika Szlacheckiego sobie podaruję, bo faktycznie wygląda jakby się cięło asfaltem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zasada jest prosta- w parku narodowym jeździć nie wolno nigdzie, poza drogami publicznymi i częścią tzw.stokówek. Najlepiej  zerknij na nowe mapy Bieszczadów- tam są zaznaczone drogi na które rowerem nie można wjeżdżać, tak jest na przykład od Bukowca do źródeł Sanu,

a w parku krajobrazowym można wjeżdżać praktycznie wszędzie czyli w te miejsca o których pisali moi poprzednicy:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ręka do góry kto to zrozumiał...

 

Peter chce dobrze doradzić, a że jest Słowakiem, to wychodzi jak wychodzi, więc trochę wyrozumiałości :thumbsup: 

 

 

Odnośnie singli, to mam jeszcze jedną propozycję. Co prawda to już Niski, ale co tam.

Szlak graniczny z Dołżycy, w sumie aż do Krynicy :teehee: 

Bardzo fajny jest początek przez rezerwat Źródliska Jasiołki - bardzo fajny odcinek.

Natomiast między Szerokim Jesenikiem a Fujowem są urzekające cmentarze z I Wojny Światowej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę osób zaryzykowało na ten przykład Połoninę Wetlińską i co przeżyli nikt im nie odbierze. Kasę na mandat też można odżałować a przynajmniej ja gdybym był w okolicy tak bym zrobił. Trzeba tylko się z tym liczyć i zlewać potencjalną pogadankę ze strażnikami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopie..., pod tym kątem to prawo jest ułomne i wybiórcze.


zasada jest prosta- w parku narodowym jeździć nie wolno nigdzie, poza drogami publicznymi i częścią tzw.stokówek. Najlepiej  zerknij na nowe mapy Bieszczadów- tam są zaznaczone drogi na które rowerem nie można wjeżdżać, tak jest na przykład od Bukowca do źródeł Sanu,

a w parku krajobrazowym można wjeżdżać praktycznie wszędzie czyli w te miejsca o których pisali moi poprzednicy:)

Rozumiem, ze jest tak bez wyjątku i obowiązuje każdego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jest wciąż prawem, mimo swoich ułomności. Rozumiem że nie każde przepisy da sensowne, ale litości, co z nas będzie za społeczeństwo jak nie będziemy respektować prawa?

 

Mnie też boli że jako narciarz nie mogę pojeździć tam gdzie bym chciał bo nie można zbudować infrastruktury, ale muszę to respektować, dopóki ktoś nie wpadnie na pomysł że prawo można zmienić.

 

Wysłane za pomocą mTalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

próbowaliśmy załatwić zgodę parku na wjazd rowerami na szlaki piesze i dostaliśmy kategoryczną odmowę. Park tłumaczy się, że jest to spowodowane zarówno szerokością szlaków ( faktycznie miejscami ciężko się minąć nawet dwóm pieszym), ale też również koniecznością ochrony połonin przed erozją gleby. Natomiast na miejscu dowiedzieliśmy się że podobno był jakiś wypadek że rowerzysta potrącił turystę więc park po prostu wprowadził zakaz. Szkoda że nikt nie pomyślał żeby wykorzystać istniejące drogi i nie stworzył w oparciu o nie ścieżek rowerowych, bo potencjał jest naprawdę duży.

Ale nic straconego bo część Bieszczadów należąca już do parku krajobrazowego jest naprawdę bardzo piękna i jest gdzie pośmigać szczytami.

No i zawsze zostaje jeszcze Ukraina gdzie każdy może robić co chce... :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super, ale ja nie piję do prawa jako absolutu, tylko do tego, że moim zdaniem nic nikomu nie będzie jeśli ktoś gdzieś wejdzie, zjedzie, etc

Proste porównanie, kto zrobi więcej dziadostwa świadomi bikerzy czy sprzęt na 4 kółkach? Daję tu przykład Babiogórskiego i TPNu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Master,

wszystko jest jasne, ale sam wiesz że na 100 normalnych bikerów trafi się jeden kretyn..

a np.trasa na Tarnicę przypomina ul. Marszałkowską w godzinach szczytu :(  zresztą chce Ci się tachać rower po schodach?

naprawdę jest wiele pięknych miejsc i niekoniecznie trzeba śmigać po Bieszczadach  Wysokich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedni są świadomi, inni nie są, nie wiesz jak jest z ludźmi? Jeden pojedzie jak trzeba a inny będzie stanowił zagrożenie, dlatego profilaktycznie nie ma wstępu dla nikogo. Tłumaczenie się erozją gleby to debilizm, patrząc ile ludzi tam się sezonowo przewala, ale jakoś z drugiej strony nie wyobrażam sobie rowerzystów lawirujących między setkami turystów pieszych w szczycie sezonu np na Połoninie Wetlińskiej czy Caryńskiej.

 

Wysłane za pomocą mTalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się u nas właśnie szanuje przepisy, nie ma rzeczy zabronionych, totalna samowolka a prawo wszyscy mają w poważaniu, no bo przecież jak to, JA nie wjadę?

 

To "prawo" tworzą "parkowi", którzy w innych parkach traktują je wybiórczo. Nikt nie namawia do jazdy w szczycie turystycznym. Ściganie z taką zajadłością rowerzystów w pewnych określonych miejscach, porach dnia, miesiąca i konkretnego dnia to zwykła chamówa bo inaczej nazwać się tego nie da. Nie dawno jak byłem w Gorcach jechałem nawet zamkniętym szlakiem na Jaworzynę. Spotkałem straż i co i nic bo sami wiedzą, że lecą w kulki. Część szlaku to zrywka i to jest powód jego zamknięcia by nikt ich nie opieprzył za masakryczne błoto a sam strażnik był przy pracującym traktorze. Pod Babią sami "parkowi" prowadzą działalność sprzeczną z interesem powołanej do ochrony przyrody instytucji. Za jazdę w szczycie turystycznym karał bym nawet podwójnie ale kiedy nie ma ludzi, jest póżne popołudnie względnie po wchodzie słońca i widać, że ktoś stara się być jak najmniej upierdliwy dla potencjalnych pieszych to dał bym sobie siana i po prostu zakończył na słownej reprymendzie lub minimalnym mandacie. W spokojniej, miłej atmosferze a nie miną jak na potencjalnego bandytę chociaż tutaj trudno było by przebić kut...ów z pod Babiej. Tyle z mojej strony. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tą erozją to nie do końca ściema, bo nie wiem czy widziałeś że miejscami są pozakładane specjalne siatki żeby nie rozdeptywać dodatkowo szlaków.

ale oczywiście macie rację bo można zrobić niektóre rzeczy z głową i wpuścić bikerów w określonych porach roku, albo udostępnić część ścieżek.

Co do mnie- mam zamiar wybrać się grubaskiem na Ukrainę, spotkani Bikerzy mówili że warto i że naprawdę jest gdzie pojeździć

 

BTW- Michalr75 podobnie jest ze Śnieżką- oficjalnie nie wolno, ale raz w roku ktoś trzepie niezłą kasę za ten zorganizowany wjazd- w tym roku to już było prawie 200zeta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...