Skocz do zawartości

[hamulce tarczowe] Wymiana klocków - coś poszło nie tak?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Od kilku miesięcy oswajam się z eksploatacją hamulców tarczowych (Avid Elixir 1). Wczoraj zdecydowałem się wymienić klocki w zacisku. Było mozolnie i długo, w końcu jednak zapiąłem zawleczkę i... coś poszło nie tak? Tarcza ledwo zmieściła się między nowymi klockami, koło kręci się słabo, a klamka hamulca jest twarda, sprężysta, ledwo się ugina. Przed montażem starałem się rozepchać tłoki przygodnym narzędziem na ile mogłem i nie bardzo widzę, abym mógł zrobić więcej...

Nie mam pojęcia jak wyregulować (zwiększyć) skok klamki i wyswobodzić tarczę hamulca. Dla mnie pozornie wygląda to tak, jakby okładzina klocków była za gruba (klocki półmetaliczne Accenta).
Słyszałem, że nowe klocki muszą się dotrzeć, ale chyba nie powinno być tak, że po ich zamontowaniu hamulec jest nie do użytku (bo raczej nie hamuje)...

Może ktoś pospieszy z podpowiedzią, bo mój następny pomysł to z pokorą zaprowadzić rower do serwisu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi... Czyli jednak dalej rozpychać... Hmm, spróbuję. Ale mam wrażenie, że wpychane tłoczki (tak rozpoznaję w Elixirach tuleje o ząbkowanych krawędziach, średnicy 8 - 10 mm - no chyba, że nie rozpoznaję...) z powrotem wysuwają się ok. 1 mm powyżej korpusu zacisku... W takiej sytuacji rzeczywiście dociera do mnie pomysł o konieczności upuszczenia płynu hamulcowego (może pierwsze klocki były cieńsze?), tylko przy moich (nie)umiejętnościach zwiastuje też poważną biedę typu zapowietrzenie przewodów... ;).

 

No, ale na razie rozpychać... Dzięki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...