Tassajara21 Napisano 23 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2016 Shimanko!Mam pytanie do osób, które jeżdżą po górach i korzystają z nakolanników (nagolenników) i/lub nałokietników.Na ile jazda z nimi jest uciążliwa? Na co zwrócić uwagę przy zakupie?Robię trasy po 30-50 km, sporo podejść, podjazdów i stromych zjazdów - jak to w górach.Nie jestem jakim ekstremalnym DH, ale gleba czasami się zdarzy.Kask mam zawsze, ale łokcie i kolana do tej pory miały swobodę.Czy warto? Co kupić? Zawiasy czy bez... Doradźcie coś sensownego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team anarchy Napisano 22 Stycznia 2017 Mod Team Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2017 Myślę, że musisz pisać bardziej w dziale ęduro Sam jeżdżę na wyrypy tylko górskie, wielodniowe. Nie raz myślałem o ochraniaczach ale ile razy zakładałem na próbę, myślałem o kilku dniach z rzędu w tym, i jeszcze w upale albo wożenie tego ze sobą.. to mi przechodziło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
modrzew Napisano 22 Stycznia 2017 Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2017 Są ochraniacze i ochraniacze, od takich lekkich i mniej krępujących ruchy po istne zbroje do grawitacji. Jak to całodniowa turystyka (nie bójmy się tego słowa, jeszcze o tym poniżej), to jest to raczej zbędne, albo mocno zależne od tego jak trudną trasę zamierzamy pokonać. Trzeba samemu skalkulowac ryzyko, czy po prostu bardziej nie będą przeszkadzać, a chyba nie ma nic gorszego niż wypierdzielic się akurat wtedy gdy owszem, mieliśmy ochraniacze, ale w plecaku albo zsunięte bo akurat było gorąco Ja to widzę tak, że zakłada się takie dodatki jak mamy zamiar pobawić się w coś z założenia kontuzjogennego, czyli np. szybki przejazd w bajkparku, itp. Podsumowując, na wycieczkę/turystykę w góry bym raczej nie zakładał, ale na Rychleby już tak. Osobiście używam czasem lekkich IXS Flow na kolana, co nie przeszkodziło w poharataniu sobie łokcia i przedramion w Bielsku Nie jestem jakim ekstremalnym DH, ale gleba czasami się zdarzy. Po prostu jeździsz po górach i super, po jaką cholerę mieszać do tego jakiś dałnhil? Żeby zrobić większe wrażenie na czytających? Przecież wiadomo, że jak są górki, to będzie i w górę i w dół i o różnym stopniu trudności Jak wychodzę pojeździć to nie mówię, że idę uprawiać iksce z elementami ęduro bo będzie dzicz i lekki dałnhil bo będzie w dół miejscami, a nawet bardzo, a może trochę i się przewrócić można Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team IvanMTB Napisano 22 Stycznia 2017 Mod Team Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2017 Kłaniam, Wszystko zależy od tego co rozumiesz przez turysteyke rowerową. Przy wielodniowych wyprawach z klamotami, które ciagle wieziesz ze sobą, gdzie liczy się każdy gram , najlepszym ochraniaczem jest zdrowy rozsadek. Który podpowiada kiedy mozna zjechać, a kiedy bezpieczniej sprowadzić. Ale już przy jednodniowych wypadach na lekko, z małym plecakiem, z jednej bazy lub przy objazdówce kilku lokacji takoż na lekko ma to sens. Po górę z ochraniaczami na plecach: A w dół na kolanach i łokciach... Szacunek... I. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cona78 Napisano 11 Lutego 2017 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2017 Jak jest lód to na rowerze używam ochraniaczy z Decathlon dedykowanych do jazdy na rolkach i bardzo jestem zadowolony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mandrax2150 Napisano 9 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 9 Lipca 2017 Witam. Swego czasu widziałem fajne ochraniacze tzn komplet kolana łokcie plus plecy. Wszystkie były wykonane ze specjalnej pianki naszytej na cós w rodzaju opasek elastycznych. A ten na plecy to na koszulkę. Miały na zadanie ochronę przed drobnymi urazami czy otarciami. Co do komfortu jazdy to nie wiem jak się spisują. Sam jeżdżę po górach. Parę razy brałem ochraniacze ale jazda w nich była niewygodna zwłaszcza jak masz je na rzepy. No i musisz to nosić na plecach gdy wypychasz rower. Szczerze mówiąc możesz zabierać je ale zakładać ewentualnie przy zjazdach ale pewnie po jakimś czasie sam stwierdzisz że to będzie bardziej irytujące I tachanie ich ze sobą to nic fajnego. Kask i dobre rękawiczki plus plecak że stelażem myślę że wystarczy. Zwykle jak upadasz to najpierw ratujesz się rękoma. Wiec ochrona dłoni przede wszystkim. O głowie nie wspomnę bo to już raczej obowiązek. Tj pisali koledzy powyżej. Jeśli wypad na dzień to jakieś lekkie ochraniacze można przebolec. Jak to ma być dluzsza wyprawa to uwierz mi każdy gram będzie odczuwalny a w głowie będzie ciągle myśl co tak mi naprawdę jest potrzebne a co zbędne :-P już to przerabialem. Poniżej podaję link do tych ochraniaczy https://www.moredirt.com/reviews/First-Look---One-Industries-EXO-Jacket-and-Shorts/4083/ Wysłane z mojego ASUS_T00G przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.