MikeSkywalker Napisano 23 Sierpnia 2016 Napisano 23 Sierpnia 2016 http://www.nowiny.pl/120338-pasjonat-czy-hochsztapler-podroznik-kazal-sie-wozic-samochodem-i-wybrzydzal.html Ciekawy artykuł o cwanym seniorze który udając wielkiego podróżnika przemieszcza się z gminy do gminy (bo 15km dziennie ciężko nazwać podróżowaniem) i żyje na cudzy koszt
Gość Napisano 23 Sierpnia 2016 Napisano 23 Sierpnia 2016 Może rozkoszuje się każdym pokonanym kilometrem, a nie tłucze masówkę jak każdy inny?
wojtasin Napisano 23 Sierpnia 2016 Napisano 23 Sierpnia 2016 Może rozkoszuje się każdym pokonanym kilometrem, a nie tłucze masówkę jak każdy inny? Oszczędza miejscówki 1. Cwany, bezczelny gość i mnóstwo naiwnych dookoła. Facet się wozi od lat, przynajmniej od 2012 roku po Polsce i dopiero teraz ktoś się nie bał napisał. 2. Facet ma już osiemdziesiątkę na karku - to może tłumaczyć mikre przebiegi. 3. Dal mnie to taki Gienieczko - senior i na mniejszą, lokalną skalę.
sedymen Napisano 23 Sierpnia 2016 Napisano 23 Sierpnia 2016 Łał, ale trzeba przyznać, że facet musi mieć tupet i dar tworzenia wokół siebie klimatu. A swoją drogą to w Polskim klimacie spanie tylko pod śpiworem to ciekawa koncepcja.
ishi Napisano 23 Sierpnia 2016 Napisano 23 Sierpnia 2016 Mówi o sobie dużo, choć chaotycznie. Ojciec był żołnierzem kawalerii, matka Rosjanką. Oboje zginęli w czasie wojny. Nie lubi Ameryki, choć przyznaje, że posiada amerykańskie obligacje. - Pieniądze z obligacji po śmierci rozdam dzieciom. Mam wszystko dogadane z prawnikiem – mówi. Ohoo... znałem kiedyś takiego typa :] Jak ktoś sam z siebie ledwo poznany zaczyna gadkę czego on nie ma i gdzie nie był (tak jakby mnie to coś obchodziło, szczególnie to pierwsze) to od razu mi sie czerwona lampka zapala. Typowy pajac/gawędziarz/mitoman.
mklos1 Napisano 23 Sierpnia 2016 Napisano 23 Sierpnia 2016 Od blagierów świat się roi. Nie pierwszy i nie ostatni. Ba! Na tym forum był swego czasu jegomość, co to niby robił rowerem trekingowym roczne dystanse po 10-25 tyś rocznie (takimi dystansami brylował na bikestats). Mówił (sugerował), że pracował na etacie, więc pytam kiedy ten dystans wykręcił... Wychodzi blisko 70 km dziennie, 7 dni w tygodniu, 365 dni w roku. Mieszkał w mojej okolicy. Ze dwa razy się na niego naciąłem na trasie. Rower po ponad 30 tyś km w oryginalne, jedyne co zmienił względem fabrycznej specyfikacji to siodełko... Miałem ten sam rower - 30 tyś w oryginale - fikcja.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.