pitu Napisano 20 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2016 (edytowane) Własnie wróciłem z Walii. Konkretnie jej północnej części. Nie będę tu pisał pełnej relacji z tej wyprawy ponieważ na necie można znaleźć dość dużo informacji. Polecam zwłaszcza opis trasy z praktycznymi info z bikepapacking.comTrans Cambrian Way to przepiękna, stumilowa trasa, ciągnąca się od granicy Walii z Anglią w Knigton aż do Morza Irlandzkiego. Wiedzie przez epickie (nie, nie nadużywam tego słowa - patrz zdjęcie) obszary północnej Walii jakże podobne do moich ukochanych Bieszczad. To była podróż typowo bikepackingowa, ale przy odrobinie fantazji, można ją pokonać z sakwami.Polecam, zwłaszcz tym, którzy mieszkją na Wyspach a tęsknią za klimatami z południa Polski.Kilka fotek: Śniadanie mistrzów ;-) bikepackingu. Lunch mistrzów ;-) bikepackingu Pozdrawiam! Edytowane 20 Sierpnia 2016 przez pitu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MikeSkywalker Napisano 20 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2016 Wiedzie przez epickie (nie, nie nadużywam tego słowa - patrz zdjęcie) obszary północnej Walii jakże podobne do moich ukochanych Bieszczad. Ja bym powiedział że nawet lepsze od naszych Bieszczad - bo można po nich jeździć rowerem. U nas zbyt dużo pieszych je rozdeptuje i oficjalnie dla ruchu rowerowego połoniny są zamknięte a żeby po nich pojeździć trzeba przeskoczyć za wschodnią granicę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pitu Napisano 20 Sierpnia 2016 Autor Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2016 To fakt. Monogść różnego rodzaju ścieżek, sheep traków itp. najzwyczajniej powala. Można tam jeździć tygodniami. I nikt się nie czepia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jastka Napisano 20 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2016 Piękna przygoda...Tak, zgadzam się , Walia jest cudna, szczególnie o tej porze roku, kiedy wzgórza pokrywa wrzosowy dywan. Sama eksplorowałam rowerowo Snowdonię swego czasu;)..a obecnie odkrywam zakątki The Lake District, które pięknością również nie grzeszą... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MikeSkywalker Napisano 20 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2016 Ehh na razie na emigrację się jeszcze nie zanosi także może uda się kiedyś wybyć na jakieś wyspowe wakacje po kosztach Najlepiej właśnie jesienią bo te wrzosy są cudowne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jastka Napisano 20 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2016 haha, nie trzeba od razu emigrować..Warta jest zobaczenia ta nasza emigrancka wysepka, szczególnie na dwóch kółkach. Krajobrazy bajeczne, mnóstwo świetnie oznaczonych ścieżek rowerowych (choć i bez nich się obędzie) no i wolność biwakowania...Wpadaj:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MikeSkywalker Napisano 20 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2016 Obecna praca niestety ale nie pozwala na dłuższy wyjazd od wiosny do jesieni także innej opcji nie widać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
yakuza79 Napisano 22 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2016 Fajna trasa. Ląduje w notatniku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ishi Napisano 23 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2016 Ten napis EPIC... (。◕‿◕。) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
siimon Napisano 23 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2016 (edytowane) Jesteś dość mocno objuczony, ile dni kręcenia i czy po drodze uzupełniałeś prowiant? Czy mógłbyś pokrótce napisać jeszcze jak się spakowałeś? W sensie, co w której torbie i masz może zdjęcie albo rozpiskę "gażetów"? Sz Edytowane 23 Sierpnia 2016 przez siimon Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pitu Napisano 24 Sierpnia 2016 Autor Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2016 @siimonTo miała być trasa yo-yo czyli "tam i z powrotem". Miałem ją pokonać w ciągu 6 dni, zakładając spokojne tempo, bez napinki. Jedną stronę zrobiłem w 3 dni. Powrót -tylko pół dnia ze względu na narastający ból kolana. Wolałem odpuścić. Do tego doszły jeszcze nieustające problemy z palnikiem Alpkit Kraku. A konkretnie kombinacji kartusza z gazem Coleman i tegoż palnika. Niezbyt się lubią.Podróż typu self suported, spanie na dziko. Żadnych zakupów, wszystko wiozłem ze sobą. Co, wydaje mi się teraz, nie było najlepszym pomysłem. Można było ograniczyć "zbędny" ciężar kupując żywność po drodze. Spokojnie by się dało. Jedzenie to sucha karma z LyoFood. Smaczna, lekka jednak trochę miejsca zajmuje. Dlatego wyglądam na "dosyć objuczonego". Zestaw podobny do tego, z którym pojechałem do Izraela (opis tutaj i tutaj troche więcej). Zamiast moskitiery i materaca wziąłem hamak. A jak bierzesz hamak to musisz też wziąć underquilt - mój robiony na zamówienie w Cumulus. Lekki ale zabierał dodatkową przestrzeń.W podsiodłówkę (torba Bikepack) wpakowałem śpiwór, underquilt i jakieść ciuszki zapsaowe. Reszata - na uprzęży kierownicy (niezawodny Packman + 13to litrowy drybag - hamak, tarp, ciuchy do spania, jedzenie, narzędziówka, gaz, kubek 600ml) i w trójkącie ramy (woda, nutella, herbata, kawa i suszona wołowina). Jakieś popierdółki w torbie przypinanej do Packmana. Ten drybag faktycznie jakoś tak ogromnie wygląda, ale w rzeczywistości był mniejszy. Prześwitu między kołem a workiem było mnóstwo.Tutaj link do całej trasy - dystans, przewyższenia itp.Następnym razem wziałbym jednak jakiś ultralekki namiot. Wyjdą mniejsze objętości i pewnie trochę lżejszy byłby zestaw.Aczkolwiek nie marudzę. Wycieczka była super. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ishi Napisano 24 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2016 (edytowane) Woziłeś chemiczną nutelle? W szklanym słoiku??? :] Ja to sobie zawsze na dłuższe tripy robie takie powerbary. Są za######iste! Edytowane 24 Sierpnia 2016 przez ishi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pitu Napisano 24 Sierpnia 2016 Autor Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2016 Pod koniec dnia nawet chemiczna nutella smakuje jak ambrozja :-D , chodziło mi o sam smak i tę odrobinę "luksusu" jak już jesteś rozpakowany, zjedzony i bujasz się między drzewami patrząc na zachód słońca. Ten moment totalnego chilloutu - wicie o co chodzi Nie traktuję N. jako dopalacza. Raczej jako uprzyjemniacza. A ta "odrobina" chemii raz na pół roku...no cóż. Przełożyłem ją do plastikowego pojemnika. Ten napis EPIC... (。◕‿◕。) Tutaj więcej info tej konstrukcji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
c1ach Napisano 25 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2016 (edytowane) Widoki zachwycające, ale Bieszczady kojarzą mi się jednak bardziej z gęstymi lasami i błotem. Na emigracji człowiek zawsze szuka czegoś znajomego w widokach, wcale Ci się nie dziwię. W sumie to tak się zastanawiałem nad wypadem w tamte rejony. Rower fajnie utorbiony, chociaż ja się chyba nigdy nie przekonam do pełnego utorbienia, łącznie z przodem, trójkątem ramy itp. Wolę lżejszą maszynę (zakładam tylko odwłok) i plecak, lepiej mi się pokonuje trudniejsze trasy i przede wszystkim szybciej/zwrotniej. Jak z tym jest u Ciebie? No i w sumie to ostatnio na 4-dniowy trip po świętokrzyskich spakowałem się w plecak 25l (zostawione wolne miejsce na picie + bułki) i odwłok, więc faktycznie trochę sprzętu targałeś Edytowane 25 Sierpnia 2016 przez c1ach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pitu Napisano 25 Sierpnia 2016 Autor Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2016 Eeee no, bez przesady. Policzmy. Torba z przodu 13l + torba tyl (wg. producenta) max. 11l + torba w ramie ok.4l = 27l. Czyli 3l wiecej od Twojego plecaka. A Ty miałes jeszcze dodatkowy odwlok. Suma sumarum to Ty wiecej sprzetu targales Przypominam, ze planowalem 6cio dniowy trip.O szybkości nie dyskutuję - nie jest ona dla mnie istotna. Moja średnia w takim terenie i z takim bagażem to jakieś (jedyne) 5 mili/h. I jak dla mnie to jest najprzyjemniejsze tempo. Jedziesz, jak masz ochotę to na chwilę usiądziesz aby nasycić się widokami, kąsniesz drożdżówkę, poobserwujesz polujące jastrzębie, uśmiechniesz się do owcy, podrażnisz patykiem żmiję (żart) itp. Nie jeżdżę "wyczynowo", dla mnie każda taka przygoda to relaks i wypoczynek. Nie ma pośpiechu.Co do zwrotności. Nigdy nie miałem z tym problemu. TCW to nie jest techniczna trasa. Trzeba mieć raczej moc w nogach a nie technikę. Ale nawet pokonując Israel Bike Trail (z przybliżonym zestawem) nie miałem żadnych problemów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
c1ach Napisano 26 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2016 Noo +-, ja odwłok miałem połowę mniejszy, dogadalibyśmy się po n-tym piwie Wynika z tego, że taki hardcorowy bikepacking nie jest dla mnie. Wolę szybko, a jednak fajniej rower się zachowuje gdy główny bagaż jest złączony z rowerzystą. Pogratulować dobrego nastawienia i terenów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.