Skocz do zawartości

[Rower] Do 4500pln Canyon czy Cube ACID


EZO

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Przymierzam się to zmiany mojego wysłużonego Giant'a Rinncon'a /13lat/.

 

Planuje przeznaczyć na zakup roweru około 4500zł. Rower musi posiadać ramę XL 22-23" ponieważ mam 195cm wzrostu.

Jeżdżę głównie po jakiś szutrach i asfalcie ale las, drogi polne i czasami górki również zaliczam.

 

Nachylenie ramy czy też model bardziej do rekreacji niż kładzenia się.

 

W oko wpadły mi na razie 3 rowery:

1. Grand Canyon AL 5.9 - 3900pln

2. Grand Canyon AL SL 6.9 - 4600pln - liczę na to, że we wrześniu trochę z ceny zejdą - w listopadzie dostawa

3. Cube ACID 29 - 3900pln

 

Z racji tego, że w Opolu nie mam możliwości zobaczenia tych rowerów i porównania ich bezpośrednio proszę Was o jakieś sugestie.

Edytowane przez EZO
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu spodobały mi się i myślałem, że mają dobry osprzęt w rozsądnej cenie. Ramy raczej do jazdy rekreacyjnej.

Oglądałem tez kross'y ale poczytałem opinie o serwisie i sobie odpuściłem.

 

Giant ma za to wysokie ceny wobec konkurencji.

Marcin, wszelkie uwagi mile widziane :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupiłem Diamondback i jestem mega zadowolony co prawda już mało zostało rowerków ale może rzuć okiem http://e-polbike.pl/14-mtb#/page-5

Jedyny minus to serwis, który robię sobie sam bo sklep w Warszawie a ja z Poznania. Teraz dużo wyprzedaży tego Cube znalazłem za 3600zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zajrzałem na te Diamondbacki i nic ciekawego. Za 5600 mogę kupić Kubusia na full M8000 z liskiem a nie XC32 na średnim Sramie. Dramatyczna drożyzna. Carbon też nie jest dla mnie zaletą bo może i lżejszy, może i nowocześniejszy, ale przede wszystkim delikatniejszy i bardziej trzeba uważać na ramę z węgla niż z alu. Interesuje mnie temat bo przymierzam się do zmiany maszyny i właśnie na placu boju podobnie jak u autora pozostały mi Canyony i Kubusie. Niestety obie firmy są krytykowane za nieforemność, na dodatek Canyon u mnie chyba też ostatecznie odpadnie, bo raczej w 650B pójdę. 29er mi się wydają paskudne z racji tych wielkich kół.

Edytowane przez cervandes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli nie masz możliwości przymiarki po której stwierdzisz ze Cube to będzie najlepszy rower dopasowany wprost pod Ciebie bierz CANYONA

Bierz Canyona bo jest ładny

Bierz Canyona bo jest bezkonkurencyjny jezeli chodzi stosunek ceny do osprzętu wśród renomowanych producentów 

aa na Twoim miejscu wstrzymał bym się do wyjścia kolekcji na 2017 zobaczymy co pokażą

 

ps. a jeżeli chodzi o rozmiar koła to tutaj nie sugerowałbym się wyglądem a przeznaczeniem

Pozdrawiam!

Edytowane przez czechuu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku MTB a w szczególności najtańszych GC jeszcze nie ma kolekcji 2017 ale np. w szosie już jest i tak np. model Inflite 9.0S czy to rocznik 2016 czy 2017 w EUR kosztują 1799 ale w PLN  model 2017 jest droższy 200zł. Ktoś powie, że 200zł to nic ale co roku jest ten sam scenariusz. Tym samym dla kogoś mieszkającego w strefie EUR rower ma nadal rewelacyjny (a biorąc pod uwagę jak EUR osłabło do USD czy CHF to wręcz coraz lepszy) stosunek ceny do komponentów  i jakości a w PL wychodzi coraz słabiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też nie rozumiem dlaczego nie chcą ode mnie przyjąć płatności eur. Nie dość że 10% drożej to jeszcze przelew droższy. To chyba składka na utrzymanie polskiego oddziału, który nie wiadomo po co w dobie internetu istnieje. Innego wytłumaczenia dla dyskryminujących cen dla Polaków nie widzę. Za przesyłkę i tak płacimy więcej więc cały proces canyona kosztuje tyle samo. Bardzo to psuje wizerunek firmy w moich oczach. Jeśli już chcą lokalizować ceny to niech dopasują je siły nabywczej na naszym rynku - czyli obniżą w stosunku do niemieckich.

Edytowane przez sapero
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W PLN wpłacasz na rachunek w pl banku więc internetowy powinien kosztować zero. W każdym razie przedstawicielstwo PL jak najbardziej jest ok pod warunkiem, że jest wsparciem polskojęzycznym dla klienta i to takim z prawdziwego zdarzenia z showroomem i bike-fittingiem. Tymczasem byle kwestia bardziej techniczna i sprawa ciągnie się tygodniami - generują ticket który trafia do siedziby potem wraca odp i tłumaczą... Ja w dzisiejszych czasach oczekuję natychmiastowej pomocy/porady (jak ktoś miał przyjemność załatwiać coś z tech suportem Oracle, SaS albo nawet MS to wie o czym piszę).

Odnośnie surowego przeliczania cen to nie zapominaj też że w germanii VAT jest kilka % niższy a w myśl niespełna dwuletniej noweli o VAT gdziekolwiek byś nie kupował to VAT płacisz jak w kraju docelowym. Tak czy inaczej zostaje im jeszcze kilka % narzutu można powiedzieć na ryzyko kursowe ale dla mnie też jest niepojęte, że nie mogę płacić w EUR skoro mogę, chcę i jest to dla mnie korzystniejsze.

Odnośnie finansowania PL przedstawicielstwa - gdyby to była prawda to moglibyśmy się czuć podwójnie oszukani w stosunku np. do klienta z Francji, Portugalii, Hiszpanii czy żeby daleko nie szukać nawet Słowacji. PL nadal jest traktowane jako kraj trzeciego świata w najlepszym przypadku jako republika radziecka. Ech ponarzekałem sobie i wcale nie jest mi lepiej ;)

Edytowane przez vdcmike
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...