Mateusz86Poznan Napisano 10 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2016 Witajcie! Mam problem z nauczeniem mojej Ukochanej jazdy na rowerze. Próbowałem kilka razy, ale nie wyglądało to zbyt dobrze - niby łapała, ale siłowała się kierownicą, aż było mi jej żal (i ręka od trzymania siodełka już też odmawiała mi posłuszeństwa). Oboje mamy koło 30-stki i widzę, że deprymuje ją to, że nie umie jeździć. Najlepiej szło jej na moim góralu (26 cali) - obniżyłem dla niej siodełko, opony ma szerokie - czuła się bezpieczniej. Mam kilka pomysłów jak jej pomóc: 1) kółka boczne - http://www.rowermot.pl/product-pol-71-Kolka-boczne-podporowe-do-rowerow-z-przerzutka-20-26cali-.html 2) trzymak do roweru - http://allegro.pl/listing/listing.php?order=m&string=PROWADNIK+UCHWYT+PCHACZ+DO+ROWERU+DO+NAUKI+JAZDY&bmatch=s0-uni-1-4-0613 Problem w tym, że ww. są dla małych dzieci, brakuje mi w PL czegoś w podobnego: http://www.bikemania.biz/training-wheels-and-training-bars.html http://www.woot.com/offers/bike-usa-stabilizer-wheel-kit Czy macie jakieś pomysły jak sobie z tym poradzić? Rozwiązanie ma być tymczasowe, może po prostu zwyczajnie kij z odpowiednią obejmą i tyle? Będę wdzięczny za wszelką pomoc i sugestie. Pozdrawiam Mateusz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gdy Napisano 10 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2016 może najpierw niech na stacjonarnym pokręci troche żeby załapać ruch a dopiero później na prawdziwym. jak juz załapie jak pedałować i jak siedziec na stacjonarce to na prawdziwym opuść siodełko na maxa i niech poćwiczy łapanie równowagi jak na dziecięcym rowerze biegowym czyli na początku bez pedałowania tylko odpychanie sie nogami i utrzymywanie równowagi . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
no1 Napisano 10 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2016 Obniż mocno siodełko i niech się odpycha nogami od ziemi, podobnie jak na małych roweruch biegowych dla dzieci. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dziksoltys Napisano 10 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2016 może jeszcze pojeździć na hulajnodze do poćwiczenia równowagi. A jak chcesz zrobić odpychający rower jak pisze kolega wyżej to dobrze by było jakbyś zdemontował korbę żeby nie poobijała sobie kostek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
phoe Napisano 10 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2016 Boczne kółka dla dorosłej osoby są chyba mało bezpieczne... przecież one się połamią... Już chyba lepiej by było kupić taki pseudo rower co ma 3 koła(2 z tyłu) i niech sobie na nim pojeździ parę dni. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Puklus Napisano 10 Lipca 2016 Mod Team Udostępnij Napisano 10 Lipca 2016 Hmm dziwna sytuacja, jednak zrobienie chodzika jest najlepszym pomysłem. Działa na dzieci to i na dorosłych zadziała. obniżyć siodełko a jak sie nie da ( powinno inaczej rama jest za duża) I załapać równowagę tak jak to robią dzieci ... problem w tym ze mozę być wstyd publicznie sie pokazywać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dziksoltys Napisano 10 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2016 Mniejszy niż jakby miała kółka boczne, może po ciemku jeździć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gawel76 Napisano 10 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 10 Lipca 2016 A na tandemie próbowałeś z nią jezdzić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mateusz30 Napisano 11 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 11 Lipca 2016 Zawsze są co najmniej 2 wyjścia. 1) Obniżyć siodło, odkręcić pedały. Nauczy się trzymać równowagę odpychając się nogami od ziemi. 2) Zmienić dziewczynę, na taką co potrafi jeździć. Polecam 2. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Shottas06 Napisano 11 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 11 Lipca 2016 Nauka jazdy na rowerze to głównie nauka utrzymywania równowagi a nie kręcenia pedałami. Odkęć korbę lub tylko pedały, obniż siodełko. Znajdź w okolicy niezbyt stromą górkę ale z możliwie długim zjazdem. Niech ćwiczy jak najdłuższe zjazdy bez podparcia się nogami. Jak przejedzie 200 metrów bez podparcia wtedy dopiero pomyśl o przykręceniu pedałów. O bocznych kółkach i kijku zapomnij - nie tędy droga. Ja w ten sposób nauczyłem syna, któremu oldshoolowe sposoby kompletnie nie pomagały - już byłem bliski załamania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
siimon Napisano 11 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 11 Lipca 2016 Kólka boczne czy rower trójkołowy są moim zdaniem tptalnie bez sensu. Takie rowery zupełnie inaczej się zachowują i potem musiała by się uczyć od nowa. Długie spodnie, bluza, kask a do tego miękka trawa najlepiej trochę z górki. Jak się raz przewrócić i zobaczy, że to nie boli to samo pójdzie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tobike Napisano 11 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 11 Lipca 2016 Wywracanie się nie jest dobrym pomysłem, bo się po prostu zniechęci. Próbowałem nauczyć jazdy na rowerze syna który miał już opanowaną jazdę na rowerku biegowym. Niestety zbyt duża rama spowodowała że uwstecznił się i od wywracania totalnie zraził do jazdy. Prawie dwa lata musiałem dać mu spokój żeby spróbować ponownie i załapał w jeden dzień a przy tym miał taką determinację że nawet wywrotki już go nie zniechęcały tylko motywowały. Postaraj się dobrze dopasować rower do partnerki i opanowanie roweru jako biegowego na początku jest najlepszym rozwiązaniem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
raffik Napisano 11 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 11 Lipca 2016 Biegówka albo hulajnoga do ćwiczenia równowagi. Przećwiczyłem to na wiosnę na córce. Wszystkie "normalne" metody z kołkiem drewnianym i kółkami są do niczego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Siurak Napisano 11 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 11 Lipca 2016 Jak byłem mały to uczyłem się tygodniami jazdy na rowerze. boczne kółka, kijek i inne cuda. Pewnego dnia sąsiad posadził mnie na swoim pelikanie i mówi, jedź spokojnie, ja Cię trzymam. Jadę sobie spokojnie trzymany przez sąsiada a ten mnie nagle pchnął do przodu i mówi "a teraz jedź sam". I tak się nauczyłem jeździć. Nie ma co cudować z kółkami, stelażami, tandemami. Rower to nie fizyka kwantowa. Jak wsiądzie i zacznie normalnie jechać to rower sam zadba o równowagę. Tylko konieczna jest do tego pewna prędkość. Trzymając kogoś za siodło, prowadząc na kiju itp. wprowadza się tylko dodatkowe utrudnienia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BigMonster Napisano 18 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 18 Lipca 2016 Moim zdaniem, podstawowa rzecz, to głowa. Trzeba się skupić w pierwszej kolejności na głowie, dziecka oczywiście. Do tego cierpliwośc i wytrwałość nasza przede wszystkim. Nie ma złotego środka, każde dziecko i rodzić jest inny. Tak, jak już ktoś pisał tutaj, bardzo łatwo dziecko zrazić. Na to trzeba uważać najbardziej. Każdy jeden gest czy chęć nauki, powinna być nagradzana. Dziecko jest bardzo prostolinijne i takie zachowanie je mobilizuje dość mocno i czasem wystarczająco, żeby zatuszować czy upadki czy niepowodzenie. Bardzo fajnie sprawdza się hulajnoga, gdyż uczy zachowania równowagi a patrzy się jednak z wyższej perspektywy, niż rower biegowy a to dużo. Można spróbować na wycieczki http://sklep.cubik.pl/sklep/p-3275-Hol_rowerowy_Peruzzo_Trail_Angel_zolty W moim przypadku to się nie sprawdziło. Dziecko (syn 5 lat), ciągle jechał przekrzywiony na jedną stronę i mimo tego, że bardzo chciał i determinacja przewyższała niedogodności, w efekcie nic z tego nie wyszło, gdyż ustrojstwo w końcu pękło. W lutym pewnego pięknego dnia, zachciało się jemu jeździć rowerkiem. Kurtki i czapki i na podwórko, szkoda takiej okazji przegapić. Wsiadł i pojechał.... Mimo wszystkich wspomagaczy, uważam, że kolejność może być taka rowerek biegowy hulajnoga rower z kółkami bocznymi rower z "kijem" za siodełkiem rower z nami jako wspornikiem Zaręczam, że warto poświęcić trochę czasu, przede wszystkim na rozmowę z dzieckiem. Traktujmy dzieci jak równych sobie, bo tacy w sumie są, troszkę tylko mniejsi. Nagroda jest wielka.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
montell81 Napisano 18 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 18 Lipca 2016 Panowie, ale chyba nie doczytaliście, że tu nie o dziecko chodzi, a o dorosłą osobę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nozaki Napisano 18 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 18 Lipca 2016 Po pierwsze - rower do nauki powinien być odpowiedni. Damka. Żeby w razie czego łatwo mogła zeskoczyć, zejść z roweru. Zacząłbym od tego, jak napisało wielu przedmowców - odkręcić pedały. Pojechał bym z nią autem gdzieś do lasu, gdzie nie ma zbyt wielu ludzi, żeby spokojnie, komfortowo i bezstresowo mogła się uczyć. Zawsze są co najmniej 2 wyjścia. 1) Obniżyć siodło, odkręcić pedały. Nauczy się trzymać równowagę odpychając się nogami od ziemi. 2) Zmienić dziewczynę, na taką co potrafi jeździć. Polecam 2. Tak jak napisał Mateusz30 - odpychanie świetnie uczy utrzymywania równowagi. Ktoś jeszcze dobrze napisał - jeśli macie rower stacjonarny - "nauka kręcenia", też będzie dobra. Jeśli nie macie - możecie pójść gdzieś na siłownię. W najgorszym razie wzrośnie Wam kondycja. W najlepszym - dziewczyna załapie mechanikę poruszania, napędzania roweru, której nie będzie ćwiczyła przy oddychaniu się nogami - ćwiczeniu równowagi w lesie. Myślę, że jak poćwiczy jedno i drugie... Gdy w końcu w lesie zacznie pewniej łapać równowagę, można dokręcić pedały. Ps Apropos żartu 2, znacznie łatwiej nauczyć się jeździć czy kogoś jeździć, niż znaleźć odpowiednią dziewczynę. To czekamy na efekty Waszej nauki, powodzenia!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
firefoks Napisano 18 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 18 Lipca 2016 Dorośli są jak dzieci, tylko trochę więksi A tak na poważnie to zawsze myślałem,że dorosła osoba bez problemu pojedzie na rowerze bo o wszysyko zadba efekt żyroskopowy. A jednak tak nie jest. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
realkrzysiek Napisano 18 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 18 Lipca 2016 Niestety musisz liczyć się z tym, że twoja luba nigdy nie nauczy się jeździć i pozostanie rower trójkołowy. Jakiś odsetek populacji tak już ma, ale może nie będzie tak źle. Tak jak przedmówcy pisali, odkręcić pedały i niech uczy się odpychać. Bardziej eleganckim wyjściem jest hulajnoga. Jak zacznie łapać równowagę, to już z górki. Na rowerze ze zdjętymi pedałami nauczyły się jeździć moje dzieciaki, a przedtem, były doczepiane kółeczka, trzymanie na kiju, jakaś kiepska hulajnoga i to było bez sensu, trauma rodzica, który nie może nauczyć dzieci jeździć na rowerze. Sytuacja beznadziejna, ale wystarczyło zdjąć pedały i kazać się chłopakom odpychać. Starszy syn nauczył się w godzinę, młodszy potrzebował dnia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zekker Napisano 18 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 18 Lipca 2016 rower z kółkami bocznymirower z "kijem" za siodełkiem Przecież to jest regres w stosunku do roweru biegowego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BigMonster Napisano 18 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 18 Lipca 2016 Napisałem w pierwszym wersie "moim zdaniem". Banalna sprawa, rowerek biegowy, jaki miałem, był już po prostu za mały na 5 latka. Może gdybym odkręcił pedały z większego, na którym nauczył się jeździć, przyśpieszyłoby to sprawę. Człowiek uczy się całe życie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.