Robert Napisano 22 Września 2006 Autor Udostępnij Napisano 22 Września 2006 heh mój ojciec wracając z pracy miał to samo rowerzysta mu wyjechał na ulice i go potrącił. Też wina dziecka (11lat) tylko miał mniej szczęścia, 2 nogi złamane i wstrząs mózgu... Uważajcie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mr0wa_1991 Napisano 28 Września 2006 Udostępnij Napisano 28 Września 2006 To musialo bolec Ja jadac ok 50-60 km/h (z gorki ) podziwialem predkosc i nagle z podworka jakiegos idioty wyjedzdzalo auto. Oczywiscie wyjedzdzal tylem i ani w glowie mu bylo rozgladanie sie... Wjechal na 95 % ulicy swoim zawalastym autem i teraz w ulamku sekundy myslalem czy zachamowac czy wymijac... Zdecydowalem sie na to drugie... Minalem jego tylni zderzak o jakies 5 cm... Gdybym w niego trafil (jechalem bez kasku- teraz bez niego nawet sie nie ruszam) to bylaby ze mnie mokra plama :/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rainier Napisano 29 Września 2006 Udostępnij Napisano 29 Września 2006 trochę z innej beczki; jak by wam się przydażyło potrącić czy to pieszego czy rowerzystę ( nie ważne czyja wina) to radzę wam wazwać i karetkę i policję, ludzie są różni i różnie reagują w takich sytuacjach a z racji że to ty jesteś sprawcą mogą cię czekać naprawdę przykre konsekwencje, włącznie z oskarżeniem o ucieczkę z miesca wypadku itd. lepiej na zimne dmuchać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aga Napisano 29 Września 2006 Udostępnij Napisano 29 Września 2006 jak tak czytam o tych wypadkach bez kaskow, to az mi slabo :| tez jezdzilam bez kasku na poczatku, ale teraz juz sie bez niego nie rusze. i radze innym postepowac tak samo! wypadki czychaja wszedzie i czasami sa tak banalne ze az glupie....... a skutki moga byc tragiczne..... w ubiegly weekend mialam drobnego crasha absurdalna sytuacja.jadac ruchliwa droga chcialam zjechac "jeszcze minimalnie" zeby samochody nie musialy manewrowac zbytnio przeze mnie. taka droga ze asfalt polozony wyzej niz pobocze... zamotalo mna (sama nie wiem co chcialam zrobic heh) i bum! nie byla to jakas zawrotna predkosc-krecilo sie pod 30/h, ale uderzylam glowa w droge. chwile posiedzialam, bo przejsciowe zawroty glowy mnie dopadly.reszta obrazen to tam nic:wyszorowane przedramie, stluczone biodro i kolano. teraz z perspektywy tygodnia chce mi sie smiac jak mozna sie wygrzmocic na prostej drodze ale niech to bedzie jakas przestroga dla jezdzacch bez kasku! ja mialam, jechalam duzo wolniej niz niektorzy wypowiadajacy sie tu forumowicze, a i tak wieczor spedzilam lezac i koncentrujac sie na lapaniu ostrosci obrazu. niech da to niektorym do myslenia....................... przy okazji dziekuje raz jeszcze kochanym bikerom za odwiezienie do domu i za nadlozenie tylu kilosow przeze mnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robert Napisano 30 Września 2006 Autor Udostępnij Napisano 30 Września 2006 trochę z innej beczki; jak by wam się przydażyło potrącić czy to pieszego czy rowerzystę ( nie ważne czyja wina) to radzę wam wazwać i karetkę i policję, ludzie są różni i różnie reagują w takich sytuacjach a z racji że to ty jesteś sprawcą mogą cię czekać naprawdę przykre konsekwencje, włącznie z oskarżeniem o ucieczkę z miesca wypadku itd. lepiej na zimne dmuchać. Gapie chcieli wzywać, ale na szczęście udało mi się dogadać z kierowcą. A o uciekaniu nawet nie myślałem bo nawet nie byłem w stanie... Na szczęście jestem po wypadku cały i zdrowy tylko rama się "trochę" pogieła. No trudno lepszy zniszczony rower niż zniszczone zdrowie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Andrew Napisano 23 Października 2006 Udostępnij Napisano 23 Października 2006 ludzie, uważajcie na swoje głowy!!!! Do krwiaka podpajęczynówkowego albo krwiaka przy oponie twardej potrzeba NAPRAWDĘ NIEWIELE. Jeżeli ktoś miał zawroty głowy, to powinien iść NATYCHMIAST na tomografie. Wczesne wykrycie pozwoli zoperować uszkodzenia, potem z reguły jest za późno. Aha, jeżeli po miesięcu czy poł roku będziecie się dobrze czuć, to nie cieszcie się, że nic wam się w łeb nie stało, bo powstanie krwiaka to czasem kwestia nawet kilku lat. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
amoniak Napisano 24 Października 2006 Udostępnij Napisano 24 Października 2006 Tu mój topic o najechaniu przez samochód Za to kółeczko od PZU, bo tam byłubespieczony gościu, dostałem ponad dwie stówki A ty Katsumoto nie zachowałeć szczególnej ostrożności Całe szczęście jesteś w jednym kawałku. a rower czy samochód to rzecz nabyta. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rysiek Napisano 24 Października 2006 Udostępnij Napisano 24 Października 2006 Miales duzo sczescia dobrze ze nic powazneg o Ci sie nie stalo i ze kierowca byl mily. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KuLa2030 Napisano 25 Października 2006 Udostępnij Napisano 25 Października 2006 A już dobrze ? Nic juz nie boli ? Bo po takim wypadku dobrze sie prześwietlić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Regmen Napisano 25 Października 2006 Udostępnij Napisano 25 Października 2006 Ogólnie kierujący smaochodem po wypadku jest zawsze bardziej zestreseowany niż ten jadący rowerem Jeśłi jest wina rowerzysty to trzeba twardo zostawać przy swoim, strasząc sadem itp. żeby wymusić kase na naprawe roweru. chyba sobie kpiny urzadzasz. Myslisz, ze kierowca nie wie kiedy zlamal przepisy? Taki z ciebie cwaniaczek? Wjedz mi tylko pod kola ze swojej winy to juz zobaczysz jak wymusisz kase. I uwazaj zebym tylko nie przyspieszyl dzieciaku ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KuLa2030 Napisano 25 Października 2006 Udostępnij Napisano 25 Października 2006 Widze że drobna sprzeczka ale BEZ emocji ..... Regmen ma racje ! Gdyby Ciebie potrącił samochód i leżał byś nieprzytomny na ulicy też byś chciał kase czy ważniejsze było by dla Ciebie zdrowie ? Przemyśl to co chesz napisac ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robert Napisano 29 Października 2006 Autor Udostępnij Napisano 29 Października 2006 Ze mną jest wszystko wporządku. Co prawda kolano nadal nosi ślady po tym starciu, ale nie boli mnie więc jest dobrze. RaVeK wtedy wogóle nie myślałem o ubezpieczeniu i o tym czy moge mieć jakieś korzyści z tego zdarzenia. Wszysystko mnie cholernie bolało i chciałem stanąć na równe nogi i do tego było mi bardzo głupio że doszło do tego zdarzenia z mojej winy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.