Skocz do zawartości

[zdrowie] Drastyczny spadek sił


porosty

Rekomendowane odpowiedzi

Ja bym tam zupełnie bananów nie odstawiała- to bardzo dobre źródło potasu, w 100 g bananów jest go więcej niż w 100 g pomidorów. Tylko bym z czymś je połączyła, żeby nie jeść tak na sucho, a tym samym żeby obniżyć IG wypadkowe posiłku. (Chociaż słyszałam opinie, że wypadkowe IG posiłku to mit). Ja np. jadłam na śniadanie (przed pracą) serek wiejski, banana i łyżeczkę masła orzechowego- może nie jakoś super zdrowo, ale działało. Śniadania przed wyjazdami rowerowymi to u mnie oddzielny temat i są na ogół większe.

 

Fakt- wysokie IG równa się szybkiemu wzrostowi insuliny, czyli dostarczony cukier zaraz upycha się w tkance tłuszczowej, a nie idzie na produkcję energii. Efekt- po szybkim wzroście cukru we krwi równie szybko on spada, a człowiek czuje się jeszcze bardziej sflaczały niż uprzednio.

 

Może warto do pracy brać jakieś jedzenie w pudełkach, typu makaron z kurakiem i warzywami?

Ponadto przynajmniej orientacyjnie policzyłabym zapotrzebowanie na kalorie. W internecie jest całe mnóstwo kalkulatorów, które dają BARDZO rozbieżne wyniki, ale podobno ten na potreningu.pl jest całkiem spoko. Wprawdzie nie jestem fanką aptekarskiego dbania o dietę (czyt. ważenia każdego posiłku i wyliczania z tego ilości białek, węgli i tłuszczy), bardziej do mnie przemawia takie komponowanie posiłków, żeby w każdym były te składniki.

 

Edit.

No i jeszcze jedna rzecz, na którą nie wiem, czy ktoś już zwracał uwagę. Czy pijesz wystarczająco dużo płynów w ciągu dnia, bo odcięcie może byś spowodowane również odwodnieniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko pytanie też co pijesz.

Kawa i herbata działają moczopędnie (herbata trochę mniej, ale jednak).

Wbrew pozorom byle woda też nie jest super rozwiązaniem, bo np. woda źródlana może wypłukiwać mikroelementy, więc lepiej postawić na mineralną.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowiek z taka nadwaga ~10kg nie powinien wpadać w trzęsionki po 10km jazdy rowerem. Nie wiem jak wyglądasz tj ile w twojej wadze % stanowi smalec, ludzie są różnej budowy,  jak intensywnie  jeździsz, ale po wadze wynika ze raczej się nie głodzisz i nie jeździsz zbyt intensywnie. Albo masz bardzo zła dietę (ale to by częściowo wyszło w morfologi i innych), , albo zmień lekarza i szukaj dalej jeśli problem będzie nawracał.

Masz jakieś inne problemy zdrowotne ? coś co Cię niepokoi ?  Bierzesz jakieś leki?

CO sie kryje pod tymi Mikroelementam, robiles to z włosa ? i ?  Czy Robiłes badanie na elektrolity ? hormony Tarczycy ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cinol123.

Podoba mi się to o smalcu :)

Badania mam robione około 14 dni temu, krew i mocz.

Tarczyca ok

Mocz ok

Elektrolity: sód, potas itp ok

Cholesterol podwyższony i to mocno

Ogólnie jestem zdrowy i czuję się zdrowo.

Jazda... 

oto przykładowe jazdy:

Rano https://www.endomondo.com/users/3158384/workouts/744292698

Powrót https://www.endomondo.com/users/3158384/workouts/744476754

Szału nie ma, może jakoś wolno także nie jeżdżę, średnio po mieście z postojami na światłach itp wychodzi około 17,5km/h, więcej zobaczysz na endomondo

 

 

Z tym lekarzem to chyba wezmę sobie do serca Twoją radę.

Z samym odrzywiamiem... masę nabrałem kilka lat temu i tak się mnie teraz trzyma :)

 

 

biorąc pod uwagę tabele żywieniowe itp

Zapotrzebowanie podstawowe to około 1900-2000kcal

spalanie na rowerze wg endomondo to około 1000kcal

Kcal spożyte około 2000 może 2500

deficyt 500-1000kcal. 

 

 

Może w tym deficycie problem. 

Odcięcia zdarzają mi się nieregularnie ale zawsze przy powrocie z pracy mniej więcej w tym samym miejscu.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Erm ale to robiles Elektrolity sód potas, a co z tymi Mikroelementami jak chrom, miedz ? TO się przeważnie z włosa robi.

Cholesterolem to się możesz martwic po 40tce jak masz ponad 300 ;-P chyba ze ktoś w rodzinie miał już problemy na tym tle..to trzeba zmienić coś już teraz, najlepiej to wiecej sie ruszac

 

 

Btw, nie bierzesz przypadkiem jakiś "supli" na zbicie wagi ?

 

CO do jazdy na rowerze... no szału nie ma, jezdzisz mało i wolno... sugeruje jeździć takie kawałki dalej, ale robić to codziennie, lub  tak często jak się da  tylko nie wpadać w te odcięcia. No i ważne żeby pamiętać gdy się to zdarzy jak wyglądał cały ten dzień przed i ew dzień poprzedni w kontekscie odżywiania. Może dojdziesz co było nie tak sam i to szybko. Najlepiej sobie zapisywać wszystko, pamięć jednak ulotna jest, szczególnie gdy wszystkie dni tygodnia wygladają podobnie do siebie. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Czyli rozumiem, że na normalnym żarciu typu kanapka, jogurt itp normalny, zdrowy i młody, człowiek nie jest w stanie przejechać 20 km po mieście ze średnią 17 km/h

Nie sugeruję wcale takiej odpowiedzi :) 

Migdy nie miałem większych problemów z jazdą na dłuższych odcinkach, Odcięcie zdarzyło mi się zaledwie kilka razy ale za to w tych samych okolicznościach, dlatego staram się dążyć do uzyskania wiedzy na ten temat. Zapewne jak pisali koledzy na samym początku tego wątku, robię błąd startując na czczo i dalej mam w ciągu dnia deficyt energetyczny zwłaszcza przy powrocie z pracy, który mimo pewnej oponki tłuszczowej, nie jest niwelowany z zapasów :P

 

 

 

Zależy też ile ma do przewiezienia - w tym sadła.

Hm... ważę 85 6 przy 175cm wzrostu, sadła zatem mam troszkę, troszkę mięśni i zapewne 83kg EGO :starwars:   :laugh:  

 


 

 

Najlepiej sobie zapisywać wszystko, pamięć jednak ulotna jest, szczególnie gdy wszystkie dni tygodnia wygladają podobnie do siebie. 

I tak chyba zrobię!

Już zaraz zapiszę dzisiaj co i jak i będę notować (szkoda, że rower jedzie na serwis wieczorem)

 

 

 

Btw, nie bierzesz przypadkiem jakiś "supli" na zbicie wagi ?

Kurde. Wziąłem jedną czy dwie paczki jakiegoś termline, odstawiłem jakiś czas temu i nie biorę nic

 

 

 

ale robić to codziennie, lub  tak często jak się da  tylko nie wpadać w te odcięcia.

Staram się jeździć codziennie do pracy te 13+15km, czasem wypadnie mi jazda jak dzisiaj - pogoda(miałem infekcję i wolę nie ryzykować teraz)
generalnie szału jak piszesz nie ma - po Krakowie jeździ się dość ciężko, światła, przejścia, piesi, remonty, ale jak już jadę to jadę (wykresy z endo Ci pewnie więcej powiedzą). 

 

 

 

Kurcze koledzy (i koleżanki), powoli sobie już klaruję co może być nie halo z moimi odcięciami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używasz pulsometru? Skoro z pracy masz pod górkę to może zbyt szybko wchodzisz na pułap beztlenowy i dlatego Cie odcina.

Przy Twojej wadze nie zwiększałby też ilości węglowodanów. Nie jeździsz na tyle dużo by Ci ich brakowało. Poza tym odżywiasz się normalnie, jak przeciętny człowiek nieprzesiąknięty fitterrorem.

Moja rada to pulsometr, wyznaczyć sobie strefy tętna (nawet z tabelki) i nie przekraczać 75%hrmax.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Używasz pulsometru

 

Nie używam, Raczej także nie zainwestuję w niego, ale ogólnie nie wydaje mi się, abym wchodził w jakieś kardio z pulsem.

Kiedyś, chodząc na siłkę(tylko aerobowy trening) korzystałem z pulsometru celując właśnie w 70-75% i wydaje mi się że wracając z pracy nie wpadam więcej jak w 80% miejscami. 

 

Zawsze jeżdżąc rowerem jadę na około 80% aktualnej swojej mocy,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bez jaj...gość jedzie kilkanaście km do pracy rowerem i pulsometr każecie mu kupić :)

No bez jaj...gość jedzie kilkanaście km do pracy rowerem i węglowodany mu każecie dorzucać :)

Nie używam, Raczej także nie zainwestuję w niego, ale ogólnie nie wydaje mi się, abym wchodził w jakieś kardio z pulsem.

Kiedyś, chodząc na siłkę(tylko aerobowy trening) korzystałem z pulsometru celując właśnie w 70-75% i wydaje mi się że wracając z pracy nie wpadam więcej jak w 80% miejscami.

 

Zawsze jeżdżąc rowerem jadę na około 80% aktualnej swojej mocy,

80% hrmax przy Twojej wadze jest już wystarczające by odcięło prąd. Szczególnie w pierwszych kilkunastu (kilkudziesięciu) minutach.

Ale zrobisz jak uważasz. Moim zdaniem zupełne odcięcie po 10km u młodego, normalnie odżywiającego się faceta to nie jest normalne.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

nie jest normalne

Zgadzam się, dlatego ten post i Wasza wszystkich pomoc.

Dodatkowo po to męczę swojego lekarza o analizy!

 

Powoli sobie układam w głowie co mogę robić źle.

 

Odcina mnie czasem, rzadko, ale odcina. Zaczynam prowadzić notatki i zobaczę jak się sprawa rozwinie.

 

Póki co dzisiaj zawożę rower na serwis :(

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do pulsometru to na pewno nie zaszkodzi, nie jest to astronomiczny wydatek, a może Ci wiele powiedzieć.

 

Natomiast co do samej diety to jak wygląda Twój jadłospis? Kaloryczność schodzi na drugi plan w kontekście wyników badań, bo skoro mówisz ze powinieneś być pod kreską (endomondo jak i inne typu programy zawyżają o ok 30-40% Twoje spalane kalorie, więc nie masz się tym co sugerować), a waga nie idzie w dół to pewnie to jest skutkiem jakości. Dużo przetworzonej żywności, dużo mięsa, wędlin, sera żółtego skutkuje wysokim cholesterolem, poziomem trójglicerydów a to idzie w parze z wysokim cukrem.

 

Na swoim przykładzie mogę Ci powiedzieć że 3 tyg temu zrobiłem badania i miałem dokładnie to samo czyli cholesterol powyżej normy (tym sie nie przejmuję bo zawsze miałem), ale HDL do LDL dość niekorzystny, poza tym cukier w górnej granicy i trójglicerydy ponad normę. I zacząłem zmieniać jadłospis na mniej mięsny, czyli praktycznie wyłączenie wieprzowiny, wolowina jak do tej pory czyli 1-2 razy w tygodniu, więcej ryb, a generalnie więcej warzyw i owoców. Unikam smażonego jedzenia, chociaż jak raz na tydzień się zdarzy to nie ma tragedii. Jak patrze na kaloryczność dobową to raczej wzrosła, mam wrażenie że nawet więcej spożywam pokarmów. Mimo to przez 3 tygodnie waga mi poszła 4-5kg w dół, przy takim samej aktywności fizycznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

jak wygląda Twój jadłospis?

Jadłospis raczej słaby ogólnie wygląda tak:

 

wstaję ok 7:30

8:00-8:50 13km rowerem do pracy

9:30-10 śniadanie: bułka[ciemniejsza], lub chleb żytni ok 80-100g, cienko margaryną, zależnie od dnia plaster sera żółtego lub szynki[lepszej], pomidor, kawa bez cukru z mlekiem

13-14 II śniadanie podobnie jak pierwsze

15 lub 16 wyjazd z pracy trasa dłuższa 14-15km [i TU ZDARZYĆ SIĘ MOŻE ODCIĘCIE NA OKOŁO 8-10KM], trasa idzie lekko pod górę, ostanie 2km mocniej

17 lub 18 obiad, różnie, czasem warzywa na parze, albo jakiś kotlet z grila i ziemniaczki

 

kolację rzadko jem ostatnio

 

W ciągu dnia dużo wody!

 

Endo pokazuje mi około 500kcal w każdą stronę

 

 

Mógłbyś mi napisać jak się odżywiasz? 

Będę wdzięczny za wytyczne jak się odżywiasz?

Może masz gotowy jadłospis?

 

Może faktycznie jakościowo słabo jem.

Przy zwiększonym zapotrzebowaniu na energię, wcale nie tracę na wadze a nie zwiększyłem znacząco ilości spożywanych posiłków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na moje oko to jesz bardzo mało białka i tłuszczy. Plaster sera czy szynki to tyle co nic, ratuje Cię tu trochę obiad z kurakiem, ale rewelacji nie ma.

 

Polecam policzyć sobie zapotrzebowanie. A potem podzielić to w ten sposób:

- 1 g tłuszczu na 1 kg masy ciała (1 g tłuszczu = 9 kalorii),

- 1,5 g białka na 1 kg masy ciała (1 g białka = 4 kalorie)

- resztę można dopchnąć węglami (1 g węgli = 4 kalorie), chociaż mi tu wychodziły kosmiczne ilości i wolałam podbić sobie trochę tłuszcze (lepsza gospodarka hormonalna plus rozpuszczalność witam A,D,E i K w tłuszczach oraz niektórych mikroelementów; i tłuszcze na dłużej sycą).

 

Jest coraz więcej teorii na temat, że wcale nie trzeba jeść regularnie i że nie trzeba wcinać czegoś 5 razy dziennie. Ja osobiście dobrze się czuję na 4 posiłkach dziennie, ale odpowiednio większych, niż 6 małych (próbowałam zejść do 3, ale dla mnie były to za duże porcje na raz). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie wygląda to następująco:

 

7:30 rozruch trawienny - jakieś owoce, jeśli banany to najlepiej jeszcze zielone (mniejsze IG)

8:30-9 (po dojezdzie do roboty) śniadanie - 3-4 kromki chleba pełnoziarnistego ( jak najwiecej błonnika ) z pastą serową (pół twarogu chudego + 2 łyżki oleju lnianego + kurkuma)

11 - owoce/warzywa - najcześciej jabłko + 2 marchewki

13.30-14 - obiad :

- opcja 1: sałatka - kawałki pieczonego indyka, kuskus, pomidory suszone, papryka, sałata, oliwa z oliwek

- opcja 2: ryba (łosoś) + gotowane warzywa, ew. jakaś sałatka

- opcja 3: makaron pełnoziarnisty z sosem pomidorowym i cukinia

16 - przed wyjsciem z roboty owoce - banany/ jabłka / pomarańcze

18.30 - kolacja  - podobnie jak śniadanie - czasami pasta serowa, czasami jajka na twardo, ale zawsze z chlebem pełnoziarnistym

21 - jakaś przekąska, ostatnio jest to bób, wcześniej szparagi, ale może być i jakieś warzywo / kromka chleba itp. Tylko po to by nie kłaść się głodnym.

 

Jak widać starałem się maksymalnie wywalić cukier i jak najmniej tłuszczów zwierzęcych. Do diety wrzuciłem olej lniany  (4 łyżki dziennie), by zwiekszyć cholesterol HLD i zmniejszyć trójglicerydy. Musiałem się też przerzucić  na herbatę zieloną zamiast czarnej, ale to i tak chyba na dobre wychodzi bo to ponoć dobry spalacz tłuszczy :) A kawę i tak piję maks. 1 dziennie, również bez cukru. Najgorzej wywalić piwo z jadłospisu, szczególnie teraz  w trakcie euro, ale i tak staram się trochę ograniczać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

Dodatkowo po to męczę swojego lekarza o analizy!

 

(...)

 

Odcina mnie czasem, rzadko, ale odcina. Zaczynam prowadzić notatki i zobaczę jak się sprawa rozwinie.

 

 

A może jesteś przewrażliwiony na tym punkcie? Każdemu z nas zdarza się odcięcie prądu i nie ma co panikować. Powodów może być wiele, niekoniecznie uchwytnych i najczęściej nie ma się czym niepokoić.

Jeździj tak, żeby sprawiało Ci to przyjemność. Jak czujesz, że nadchodzi gorszy dzień to odstaw rower i jedź do pracy autobusem. Jak czujesz, że zaczynasz ciężej kręcić to zwolnij, zatrzymaj się, odpocznij.

Zacznij od tych najprostszych czynności. Jeśli to nie przyniesie efektu to wtedy zacznij się martwić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Montell81

Jesteś pierwszy który mi poradził puknąć się w głowę. Może to metoda.

Niemniej uświadomiłem sobie pewne rzeczy o których zapomniałem, za co dziękuję wszystkim bo każdy z Was dobrze radził bo ma jakieś swoje doświadczenia a po to właśnie to forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...