Skocz do zawartości

[składanie roweru] Dziewucha składa rower


Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

 

postanowiłam spełnić swoje marzenie z wcześniejszej młodości i złożyć rower. O rowerach wiem niewiele, choć więcej, niż mój facet :P Tak, porywam się z motyką na słońce, ale wierzę, że po milionie prób i błędów uda mi się ten projekt zrealizować. Jest to trochę taka osobista misja, dlatego prosiłabym i nie zniechęcanie mnie, tylko o szczerą pomoc. Zapewne sporo pytań, które zadam będą się wydawać głupie, ale kto pyta nie błądzi :)

 

Rower, który chce złożyć to cross. Po wielu próbach na miejskich, MTB, albo ATB, doszłam do wniosku, że lubię rowery na dużych kołach, na których się wygodnie siedzi, ale nie są rowerami miejskimi. Potrzebuję roweru, który szybko mnie dowiezie do pracy po miejskich drogach, ale w weekend będzie mi się dobrze jeździło i po polnych dróżkach. 

 

Mój plan zaczęłam realizować od pożyczenia książki Zinna "Sztuka serwisowania rowerów". Myślę, że ta lektura będzie pomocna.

 

A tymczasem, poprosiłabym o rekomendacje w kontekście ramy. Do tej pory miałam problem z dobraniem ramy, ponieważ jeśli zostawało  miejsce w kroku, to kierownica była za blisko, i odwrotnie. Mój facet posiada Meridę 10V, ale nie znam dokładnego rozmiaru, bo został zamalowany. Odległość od sztycy do kierownicy to 58 cm (dla mnie idealnie), a odległość od sztycy do suportu to 50 cm (gdy zsiadam z siodełka, to rama dotyka mi kroku i jest to średnio wygodne). Na tej podstawie doszłam do wniosku, że odległość od suportu do sztycy powinna wynosić 48 cm.

 

Czy dobrze rozumiem, że to jest rozmiar ramy 19 cali? Czy możecie polecić jakieś konkretne modele ram? Gdzie można je kupić, poza allegro? Raczej nowa, ale fajną używaną też nie pogardzę. Aluminium powinno  być dla mnie wystarczające.

 

Będę super wdzięczna za porady!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

 

Doboru rozmiaru ramy dokonuje się przede wszystkim na podstawie wzrostu i długości nogi.

Należy również uwzględnić różnicę w geometrii ram rożnych producentów. 

 

Jakie są Twoje parametry? 

 

"Długość" ramy można regulować poprzez dobór odpowiedniego mostka, natomiast "wysokość" ramy musisz dobrać do swojej długości nogi.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw jeszcze napisz ile masz wzrostu i podaj długość nogi. Na tej podstawie będziesz mogła stwierdzić jaka mniej więcej rama do ciebie pasuje.

Kolejna rzecz to pozycja na rowerze w jakiej siedzisz. Czy lubisz być bardziej wyprostowana czy też może bardziej pochylona (tzw. Pozycja sportowa).

Czy byłaś może w jakimś sklepie i przymierzałaś się do jakiegoś roweru? Jeśli tak i było ci na nim wygodnie to podaj jaki to był model i napisz lub podaj link do wymiarów ramy.

W sumie nie kojarzę zbyt wielu ram typu cross ale na pewno ciekawe ramy posiada accent w swojej ofercie. Na Allegro można jeszcze znaleźć ramy Cube w dobrej cenie (pozycja na Cube'ach jest dość wyprostowana), Author również sprzedaje ramy. Musisz zwrócić uwagę na wymiary ramy, żeby dobrze dobrać ja pod siebie.

Jeśli chodzi o ramę to sprawdź jak poprowadzone są pancerze jaka jest główka ramy oraz rozstaw haków. Jak już to sobie ogarniesz to będziesz mogła przejść do dalszej części zakupów.

 

Najważniejsze o czym nie napisałem wcześniej to ile chcesz przeznaczyć na budowę roweru. Moim zdaniem rozsądny budżet to jest jakieś 3-4 tyś mi nie udało się zejść poniżej 3,5tyś jak składałem swoje rowery, bo nie chciałem iść na żadne kompromisy. Jeśli rower ma być zrobiony pod ciebie indywidualnie to nie ma sensu oszczędzać niech będzie zrobiony raz a porządnie.

Dodam jeszcze, że mam "spaczoną" psychikę przez stal i cieżko mi doradzić jakąś konkretną ramę aluminiową. Dodatkowo jeszcze rozejrzyj się za ramami damskimi powinny być bardziej dopasowane do kobiet.

Jak już będziesz miała wybraną ramę wtedy będzie można przejść do zakupu kół i widelca sztywnego/ amortyzatora.

 

Wiem, że pisze trochę nieskładnie ale rama jest jak dla mnie jedną z najważniejszych rzeczy w rowerze bo to na jej podstawie będziesz budować swój wymarzony połykacz kilometrów. I to od niej zależy czy będzie ci się wygodnie jeździło (pozycja, prowadzenie).

 

 

Tapatalk i wszystko jasne[emoji41]

 

Drobna edycja: nie widziałem wcześniejszych postów a widzę, że kilka spraw już się rozwiązało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne rzeczy piszesz. Wiem wprawdzie, że kobiety częściej mają dłuższą nogę niż faceci, ale trudno mi uwierzyć, że przy wzroście 164 cm (tyle ma też moja żona) komfortowo czujesz się na MTB 19/20"

Moja żona jeździła na 26" 17" Treku i było ok.

 

Co do wyboru ramy i komponentów - budżet masz spory. Moim zdaniem składanie własnego roweru jest uzasadnione wtedy kiedy "stockowe" rowery Ci nie pasują, albo masz jakieś własne graty rowerowe, albo masz dostęp do części w sensownych cenach.

 

Akurat rowery typu cross są bez problemu dostępne i nie wiem co prócz doświadczenia przy montażu chcesz zyskać decydując się na składanie zamiast kupna gotowca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ralfbuton - dziwne, nie dziwne, taka jest prawda, siadałam na różne ramy, czuje się swobodnie na 19, 20, na mniejszych kolana mam przy czole. 

 

I nie widzę też nic złego w składaniu roweru tylko po to, aby zdobyć doświadczenie :) 

 

W zasadzie taki jest główny cel, a rower dopasowany do moich potrzeb, to będzie tylko efekt uboczny tego projektu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że pomysł jest trochę na wyrost (w sumie nie znamy Twoich umiejętności) - nie do końca sensowny, z prostego powodu: sama nie wiesz, jakich rozmiarów potrzebujesz, i choć masz już pewne dość sprecyzowane oczekiwania to powinnaś nabierać doświadczenia dalej inną drogą. Jak? Bardzo prosto, używasz jakiegoś roweru teraz i sobie myślisz "kurczę, ta rama jest 2cm za krótka" - po czym szukasz sobie samej ramy na wymianę i przekładasz. Nie masz projektu rowerowego, na którym nie jeździsz, nie składasz części na kupkę miesiącami (jeśli nie latami) a czas bez dwóch kółek jest krótki.

 

Zacznij od upolowania sobie jakiegoś rozsądnego cenowego używańca, który Ci się będzie podobał i oczywiście na pierwszą przymiarkę pasował, po czym serwisuj go, dłub na bieżąco i upgraduj w miarę potrzeby i chęci - w ten sposób złożysz sobie rower po kawałku :) . Satysfakcja gwarantowana, mimo wydatków i poświęconego czasu. A za jakiś czas będziesz mogła powiedzieć, że złożyłaś ten rower.

 

PS: do zastosowań, które wymieniłaś nie potrzebujesz szalenie wypasionego i drogiego sprzętu ;) , więc to podejście się sprawdza również pod tym względem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Poochaty, wiem, dlatego zastanawiam się nad 19 calami. Jest odrobinę mniejsza, ale nie za mała, bo na 17' czułam się jak na rowerze młodszej siostry.

 

Jak staniesz na ziemi, mając rower między nogami ( bez skojarzeń ), powinnaś mieć ok 25 mm wolnej przestrzeni. inaczej raz ze możesz sobie ubić coś, czego byś wolała sobie nie ubijać, a dwa na za dużej ramie, będziesz miała, bardzo 'sportową' pozycję, leżąca, nie jest ona wygodna za bardzo, zwłaszcza na dłuższe wycieczki.

 

Pozycja tez determinuje siodełko, kanapa dla wyprostowanych ( rowery miejskie), mniejsze do rekreacyjnej jazdy (pozycja lekko pochylona), i typowo sportowe, węższe do roweru szosowego.

 

Nie powinnaś popełniać błędu, środowiskowego, typu hmmm wyglądam na tym dziwnie, to za małe, jak y z siostry, rower ma do ciebie pasować, ma ci być wygodnie inaczej o kant zadzisza rozbić taki rower na którym nie wytrzymasz 50km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że pomysł jest trochę na wyrost (w sumie nie znamy Twoich umiejętności) - nie do końca sensowny, z prostego powodu: sama nie wiesz, jakich rozmiarów potrzebujesz, i choć masz już pewne dość sprecyzowane oczekiwania to powinnaś nabierać doświadczenia dalej inną drogą. Jak? Bardzo prosto, używasz jakiegoś roweru teraz i sobie myślisz "kurczę, ta rama jest 2cm za krótka" - po czym szukasz sobie samej ramy na wymianę i przekładasz. Nie masz projektu rowerowego, na którym nie jeździsz, nie składasz części na kupkę miesiącami (jeśli nie latami) a czas bez dwóch kółek jest krótki.

 

Zacznij od upolowania sobie jakiegoś rozsądnego cenowego używańca, który Ci się będzie podobał i oczywiście na pierwszą przymiarkę pasował, po czym serwisuj go, dłub na bieżąco i upgraduj w miarę potrzeby i chęci - w ten sposób złożysz sobie rower po kawałku :) . Satysfakcja gwarantowana, mimo wydatków i poświęconego czasu. A za jakiś czas będziesz mogła powiedzieć, że złożyłaś ten rower.

 

PS: do zastosowań, które wymieniłaś nie potrzebujesz szalenie wypasionego i drogiego sprzętu ;) , więc to podejście się sprawdza również pod tym względem.

Dobrze napisane.

Ja bym poszukał po sklepach, w celu zrobienia przymiarki.

Kupić nowy i mieć spokój, lub używany i modyfikować pod siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieee, nowy to przesada :) , jak składać to składać - niech zakasze rękawy, ubrudzi łapy smarem i serwisuje sobie wszystko po kolei :D w czymś, co jest już trochę zajeżdżone. Radocha ma być!

Metodą kolejnych wymian dojdzie się do złożonego samodzielnie roweru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam o tym rozmiarze ramy i nie wiem, czy przekonam autorkę postu, ale mimo wszystko się wtrącę.

 

Jestem dziewczyną, która dała się namówić na za duży rower (wprawdzie górala, ale trekingi są na ogół większe i dłuższe, więc bym mocno zastanawiała się nad rozmiarem). Mam 1,62 m wzrostu, czyli o 2 cm niższa niż autorka i ramę 17,5". Generalnie nie jest źle, bo: niby plecy mnie nie bolą, nadgarstki też nie. Ale problem zaczyna się na zjazdach, gdzie jest po prostu niebezpiecznie. Mowa nie tylko o zjazdach terenowych, wcale nie bardzo trudnych, takich w lesie, po kilkanaście metrów. Nie mogę przenieść ciężaru ciała do tyłu, bo wtedy mam już maksymalnie wyprostowane ręce i na byle kamieniu czy korzeniu nie jestem w stanie zapanować nad przednim kołem. Na porządnych zjazdach asfaltowych też ciekawie nie jest, bo tutaj również ciężar ciała jest przesunięty do przodu (jak się jedzie mocno wyciągniętym do przodu, żeby trzymać kierownicę, to i ciężar ciała leci do przodu). Efekt: zeszłoroczny tygodniowy wyjazd zakończył się sześcioma fikołkami przez kierownicę. A przecież trekking to nie tylko na asfalt, ale również jakiś szuterek czy grzeczne banglanie po lasach.

 

Miałam okazję przejechać się na rowerze koleżanki. Taka sama geometria (również Gary Fisher, geometria Genesis II), tylko o rozmiar mniejszy- 15". Owszem- czułam, że mi ciasno, że kierownica jakoś tak blisko, ale podejrzewam, że to kwestia przyzwyczajenia (i m.in. mostka, bo ona ma jakiś króciutki tam). Przez 7 lat jeżdżę maksymalnie rozciągnięta na swoim, więc moje plecy i ciało się przyzwyczaiły, ale nie znaczy to, że tak ma być. Może 15" to faktycznie za mały dla mnie i celowałabym w okolicach ramy 16".

 

IMO 19" to rama dla wysokiego chłopa. Ale tak czy inaczej najważniejszy jest komfort i jeśli jednak autorka dobrze się na tym czuje, to nie namawiam na siłę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Nie no Rulez przesadzasz - dla przykładu : rama 19 " z Rometa Orkana w wersji męskiej jest na styk dla kobiety o wzroście 176 cm i przekroku 79 cm.

Nadal sądzisz, że kobieta o wzroście 164 cm powinna myśleć o za dużym dla niej rowerze :icon_question:

Dlatego właśnie padła propozycja zakupu damki i to 17 " - w tej sytuacji uważam to za optymalny wybór.

EDIT

Dobra, ale skoro autorka woli większą ramę, to niech pomyka na 19 " ( jednak jeśli to będzie męska rama, to sytuacja z siedzeniem na ramie może się niestety powtórzyć ) - pomijając fakt, że składanie tego typu roweru uważam za średnio trafiony pomysł, bo w tym budżecie można kupić niezłego gotowca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...