Skocz do zawartości

[kask] - maksymalnie bezpieczny, polecicie?


Jusytka

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś przeczytałam o śmiertelnym wypadku rowerzysty w Świeradowie Zdroju, który zmarł na skutek urazu głowy. Miał na głowie kask, który na skutek uderzenia pękł. Właśnie przymierzam się do zakupu kasku i się trochę przeraziłam. Nie wiem jaki kask miał ten pechowy rowerzysta, ale kupując kask, chciałabym by był maksymalnie bezpieczny. Polecicie coś? Poniżej link do informacji o wspomnianym wyzej wypadku.

http://www.nasygnale.bielsko.biala.pl/aktualnosci/32431/smiertelny-wypadek-rowerzysty-foto

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

śmiertelnym wypadku rowerzysty w Świeradowie Zdroju

Ale to miało miejsce w Bielsku - Białej.

 

Teoretycznie nie ma czegoś takiego jak poziom bezpieczeństwa kasków ale wiadomo że takie droższe, lepiej wykonane i z lepszych materiałów będą pewniejszą ochroną głowy niż jakiś tani badziew. Jaki masz budżet na ten kask?

 

A prawda jest taka że jak uderzenie jest potężne to nawet najdroższy kask nie uratuje i nie pomoże bo nawet jak z zewnątrz nie będzie obrażeń to mózg w czaszce się przemieszcza przy dużych przeciążeniach powodując wewnętrzne urazy i krwotoki. Fizyki się nie oszuka ale nieraz kask niejednemu uratował już życie i lepiej mieć go na głowie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
ale kupując kask, chciałabym by był maksymalnie bezpieczny

 

 

Szukaj raczej kasków osłaniających kość potyliczną, takich w stylu enduro. Jeśli masz dość wystarczający budżet, to także kasków z systemem MIPS.

 

Przykładowo:

 

http://www.giro.com/eu_en/products/women/helmets/dirt/montaramips.html

http://www.giro.com/eu_en/products/women/helmets/dirt/feather-mips-4.html

https://totalwomenscycling.com/mountain-biking/poc-trabec-race-mips-2013-mtb-helmet-review-16768/

http://www.bellhelmets.com/cycling/helmets/rush-mips-equipped

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Miał na głowie kask, który na skutek uderzenia pękł. Właśnie przymierzam się do zakupu kasku i się trochę przeraziłam. Nie wiem jaki kask miał ten pechowy rowerzysta, ale kupując kask, chciałabym by był maksymalnie bezpieczny.

 

Kask działa w taki sposób że pęka przy uderzeniu dzięki czemu nie przenosi całej siły na głowę. Kask daje tylko dodatkowy procent szansy na zmniejszenie urazu, kask nie chroni - kask pomaga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

http://rowerowy.com/sklep/ubrania-buty-ochrona/kaski/full-face/prod/midnight-cf

Do tego ochraniacz kręgosłupa: 

http://rowerowy.com/sklep/ubrania-buty-ochrona/ochraniacze/szyja/prod/bns-pro

jakaś zbroja do tego, no i ochraniacze na kolana/piszczele.

 

Nie będzie to zbyt wygodne i ruchy będą ograniczone, no ale w miarę bezpieczne.


To że kask pękł to o niczym nie świadczy a na pewno nie o tym, że nie był on względnie bezpieczny. Ma on pochłaniać energię i skoro pękł to wykonał swoją robotę.

Nie wiemy też co to był za kask, jak ten kask pękł, ani jak dokładnie wyglądał upadek, mógł równie dobrze upaść łamiąc sobie kręgosłup i żaden kask by mu nie pomógł.

 

Niestety, ale jest to taki sport, gdzie trzeba się liczyć z wypadkami szczególnie na trudnych trasach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Justyka

Znerwicowanie i tona zbroi nie pomoże. Musisz zachować spokój, musisz wiedzieć co robisz, musisz się rozglądać co robią inni uczestnicy ruchu. Znaj przepisy ruchu i znaczenie znaków co pozwoli Ci na spokojniejszą jazdę. Staraj się wcześniej sygnalizować manewr by inni za Tobą widzieli co chcesz zrobić. Sprawdzaj zawsze czy kierowca za Tobą widzi cię i umożliwi Ci manewr - wielu stara się wyprzedzić gdy wystawisz rękę. Gdy będziesz jeździć nerwowo inni kierowcy także staną się nerwowi bo nie będą wiedzieć co chcesz robić. Zachowuj się jak byś jechała samochodem - tylko nie pchaj się na stłuczkę :P

Staraj się też nie egzekwować swoich praw bezmyślnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

tylko szkoda że ceny trochę zaporowe dla przeciętnego rowerzysty.
 

No niestety, kosztuje to niemałe pieniądze, ale w dużej mierze zapobiega urazom skrętnym odcinka szyjnego kręgosłupa, bardzo zresztą częstych przy upadkach na głowę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to miało miejsce w Bielsku - Białej.

 

Teoretycznie nie ma czegoś takiego jak poziom bezpieczeństwa kasków ale wiadomo że takie droższe, lepiej wykonane i z lepszych materiałów będą pewniejszą ochroną głowy niż jakiś tani badziew. Jaki masz budżet na ten kask?

 

A prawda jest taka że jak uderzenie jest potężne to nawet najdroższy kask nie uratuje i nie pomoże bo nawet jak z zewnątrz nie będzie obrażeń to mózg w czaszce się przemieszcza przy dużych przeciążeniach powodując wewnętrzne urazy i krwotoki. Fizyki się nie oszuka ale nieraz kask niejednemu uratował już życie i lepiej mieć go na głowie :)

 

Ale to miało miejsce w Bielsku - Białej.

 

Teoretycznie nie ma czegoś takiego jak poziom bezpieczeństwa kasków ale wiadomo że takie droższe, lepiej wykonane i z lepszych materiałów będą pewniejszą ochroną głowy niż jakiś tani badziew. Jaki masz budżet na ten kask?

 

A prawda jest taka że jak uderzenie jest potężne to nawet najdroższy kask nie uratuje i nie pomoże bo nawet jak z zewnątrz nie będzie obrażeń to mózg w czaszce się przemieszcza przy dużych przeciążeniach powodując wewnętrzne urazy i krwotoki. Fizyki się nie oszuka ale nieraz kask niejednemu uratował już życie i lepiej mieć go na głowie :)

Masz rację, że w Bielsko Białej, ale mniejsza o to. 

Co to znaczy lepiej wykonany kask i z lepszych materiałów. Jak dla mnie jest to mało konkretne jednak.... A atesty mają wszystkie, nawet te z Lidla czy Biedronki.

Ja wiem, że bywają różne wypadki, ale jednak podstawową funkcją kasku jest jednak ochrona głowy i moim zdaniem powinien być tak wykonany, by jednak nie pękał! Oglądałam kiedyś testy kasków wspinaczkowych, naprawdę potrafią ochronić głowę przed potężnym uderzeniem, przy czym w takiej sytuacji kask się lekko ugina, dlatego własnie mają jajowaty kształt. Kaski rowerowe pękają czasem i to mnie bardzo martwi, bo to już nie pierwszy taki przypadek. Może i nie da się do końca zapewnić skutecznej ochrony głowy, ale chciałabym by była maksymalnie wysoka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Justyka

Znerwicowanie i tona zbroi nie pomoże. Musisz zachować spokój, musisz wiedzieć co robisz, musisz się rozglądać co robią inni uczestnicy ruchu. Znaj przepisy ruchu i znaczenie znaków co pozwoli Ci na spokojniejszą jazdę. Staraj się wcześniej sygnalizować manewr by inni za Tobą widzieli co chcesz zrobić. Sprawdzaj zawsze czy kierowca za Tobą widzi cię i umożliwi Ci manewr - wielu stara się wyprzedzić gdy wystawisz rękę. Gdy będziesz jeździć nerwowo inni kierowcy także staną się nerwowi bo nie będą wiedzieć co chcesz robić. Zachowuj się jak byś jechała samochodem - tylko nie pchaj się na stłuczkę :P

Staraj się też nie egzekwować swoich praw bezmyślnie.

 

Hehe Jeżdżę na co dzień autem od wielu lat, więc rozbawiły mnie Twoje porady, ale masz rację oczywiście... Problem w tym, że ja po mieście rowerem prawie nie jeżdżę, a szosą bardzo rzadko, tylko po ścieżkach rowerowych w terenie i po lasach. A o nowym kasku pomyślałam w kontekście wakacyjnych rowerowych wypraw w góry, bo lubię MTB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to znaczy lepiej wykonany kask i z lepszych materiałów. Jak dla mnie jest to mało konkretne jednak.... A atesty mają wszystkie, nawet te z Lidla czy Biedronki.

To znaczy z lepszego materiału który lepiej pochłania energie, lepszy projekt itd to wszystko wpływa na bezpieczeństwo. Fakt kaski z Lidla czy Biedry nie są złe ale nie są to kaski renomowanych firm które mają jakoś a przede wszystkim potwierdzoną skuteczność ;)

podstawową funkcją kasku jest jednak ochrona głowy i moim zdaniem powinien być tak wykonany, by jednak nie pękał!

Tutaj się mylisz bo kaski rowerowe są tak projektowane żeby w momencie uderzenia pękł kask a nie czaszka. Dzięki temu że się rozsypie na kilka części twoja głowa ma większe prawdopodobieństwo pozostania w jednej części. Niestety kaski rowerowe są jednorazowego użytku. A porównywanie ich z kaskami wspinaczkowymi to trochę nietrafione porównanie. Na kaskach rowerowych masz napisane że nie nadają się do wspinaczki bo w górach podczas upadku głowa jest narażona na kilka lub kilkanaście uderzeń gdzie jest potrzeba żeby kask został w całości. Dwa różne kaski niby pełnią tą samą funkcję ale w inny sposób bo charakter upadków jest inny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

No niestety, kosztuje to niemałe pieniądze, ale w dużej mierze zapobiega urazom skrętnym odcinka szyjnego kręgosłupa, bardzo zresztą częstych przy upadkach na głowę.

 Rok temu podczas wakacji w Austrii miałam okazję zobaczyć profesjonalny stok i trasy dla rowerów typu downhill, na dole był sklep ze sprzętem. Miałam wrażenie, że to sprzęt motocyklowy, bo te kaski i ochraniacze podobnie wyglądały.Ceny oczywiście zaporowe....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maksymalnie bezpieczny? tylko full face :D a tak na poważnie to tak jak chłopaki piszą coś z bardziej zabudowanym tyłem. Z marek sprawdziłem 661 - miałem soczystego dzwona w Reckonie i przeżyłem. Oprócz amnezji z tamtego dnia (minęło 1,5 roku) nic mi nie jest. Kask poszedł w drzazgi czyli zadziałał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Miałam wrażenie, że to sprzęt motocyklowy
DH to już ekstremalnie niebezpieczna forma MTB i wymaga maksymalnej ochrony. Kaski typu full face, ochraniacze na kark, na kręgosłup, zbroja na klate, plecy i długo by wymieniać. I zgadza się że wiele patentów jest zapożyczona ze świata motocykli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To znaczy z lepszego materiału który lepiej pochłania energie, lepszy projekt itd to wszystko wpływa na bezpieczeństwo. Fakt kaski z Lidla czy Biedry nie są złe ale nie są to kaski renomowanych firm które mają jakoś a przede wszystkim potwierdzoną skuteczność ;)

Tutaj się mylisz bo kaski rowerowe są tak projektowane żeby w momencie uderzenia pękł kask a nie czaszka. Dzięki temu że się rozsypie na kilka części twoja głowa ma większe prawdopodobieństwo pozostania w jednej części. Niestety kaski rowerowe są jednorazowego użytku. A porównywanie ich z kaskami wspinaczkowymi to trochę nietrafione porównanie. Na kaskach rowerowych masz napisane że nie nadają się do wspinaczki bo w górach podczas upadku głowa jest narażona na kilka lub kilkanaście uderzeń gdzie jest potrzeba żeby kask został w całości. Dwa różne kaski niby pełnią tą samą funkcję ale w inny sposób bo charakter upadków jest inny. 

Masz racje, rowerowy nie jest odpowiedni do wspinaczki, ale lepszy rowerowy niż żaden. Całkiem sporo ludzi widziałam na ferratach w rowerowych kaskach. 

Co to znaczy potwierdzona skuteczność renomowanego kasku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

potwierdzona skuteczność renomowanego kasku

Ilość uratowanych głów od roztrzaskania. Nie na darmo takie firmy jak Giro, Bell, Met, 66, Lazer itd itp są chętniej kupowane niż jakieś przeciętne mało znane Lidlowskie - oczywiście rozmawiamy o kasku dla ludzi którzy częściej narażają się na urazy głowy (nieważne czy jeżdżących MTB po górach czy po szosie na kolarzówkach) niż przeciętny leśny czy miejski rowerzysta gdzie taki Lidlowski będzie równie skuteczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DH to już ekstremalnie niebezpieczna forma MTB i wymaga maksymalnej ochrony. Kaski typu full face, ochraniacze na kark, na kręgosłup, zbroja na klate, plecy i długo by wymieniać. I zgadza się że wiele patentów jest zapożyczona ze świata motocykli.

 Widziałam te trasy z wyciągu i trochę z górnej trasy kolejki - faktycznie włos czasem jeżył się na głowie. Co ciekawe, każdy może sobie tam jeździć na własną odpowiedzialność, nikt nie sprawdza czy cyklista ma odpowiedni wiek i zalecane zabezpieczenia,  Większość ma i jeździ na specjalnych rowerach idealnie do tego przystosowanych, widziałam jednak takich którzy zjeżdżali na zwykłych góralach, niekoniecznie typu full. Miałam okazję zobaczyć również wypadek, byliśmy pod wrażeniem jak szybko pojawili się ratownicy na rowerach... Myślę, że na zwykłych trasach MTB w górach wystarczy dobry kask, który chroniłby też potylicę. Nie mówię tu o trasach ekstremalnych w Alpach.

Ilość uratowanych głów od roztrzaskania. Nie na darmo takie firmy jak Giro, Bell, Met, 66, Lazer itd itp są chętniej kupowane niż jakieś przeciętne mało znane Lidlowskie - oczywiście rozmawiamy o kasku dla ludzi którzy częściej narażają się na urazy głowy (nieważne czy jeżdżących MTB po górach czy po szosie na kolarzówkach) niż przeciętny leśny czy miejski rowerzysta gdzie taki Lidlowski będzie równie skuteczny.

Właśnie rozglądałam się za kaskami firmy Giro i zauważyłam że są też wersję dedykowane na szosówki. Rozumiem buty spd na szosę, ale kask? O co tu chodzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Rozumiem buty spd na szosę, ale kask? O co tu chodzi?
Są lżejsze, bardziej ażurowe, płytsze i nie zachodzą tak mocno na potylice a przy okazji mają bardziej opływowe kształty. Jeżeli jeździsz MTB to polecam kask typu 661 Recon, Met Lupo czy tym podobne konstrukcje. Jeżeli ogranicza Cię budżet to fajną opcją będzie Author Creek który również ładnie zachodzi na tył głowy. Ja osobiście zaufałem marce MET i mam już drugi ich kask - są wygodne i przewiewne a przy okazji nie straszą cenami z kosmosu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Oby jeszcze ładne były i do roweru pasowały ;-)
No tak to najważniejsze hahaha :D Jaki masz rower? Pochwal się :P

 

Tak całkiem się potrafią rozlecieć?
Pękają w kilku newralgicznych punktach ale kask się po takim czymś kompletnie nie nadaje do niczego więcej jak do śmietnika.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...