Skocz do zawartości

[Rower Elektryczny] Jaki polecacie z doświadczenia do 10 tyś. ?


Rekomendowane odpowiedzi

Nie ma żadnych zbiorów pojazdów. Według pord rower to pojazd, który jest napędzany siłą ludzkich mięśni. Jeśli masz silnik w rowerze, to ma ograniczenie (piszę w skrócie) do 250 w i 25 km/h. Jeśli ma silnik mocniejszy albo pozwala osiągnąć więcej nie jest już rowerem. Nie ma definicji e-bike, elektrycznego roweru i tym podobnych innych rzeczy.  Analogia jest bez sensu. Jeśli ma silnik elektryczny, nie ma ograniczenia mocy. Jeśli ma dodatkowo silnik spalinowy jego moc nie może przekroczyć 80 km.
Napiszę kolejny raz, jeśli nie potrafisz interpretować przepisów prawnych to się tego nie podejmuj. Nie ma żadnych dwóch zbiorów pojazdów, żadnych relacji sumy i "matematycznych interpretacji". Z mojej strony kończę, nie widzę sensu dalszego prowadzenia tej dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu zero argumentów, a tylko własna, błędna interpretacja. Z moimi argumentami nawet nie próbowałeś polemizować - po prostu przematrowałeś od początku to, co wcześniej.

Tym bardziej komicznie brzmi twój apel, bym nie brał się za interpretację przepisów, że moja praca zawodowa polega w dużej mierze na interpretacji przepisów i zapisów. I radzę sobie z tym bardzo dobrze - a tu jakiś przypadkowy gostek z forum rowerowego, nie mający grama kontrargumentu, rozumiejący wszystko w sposób potoczny, a nie prawny, poucza mnie, za co mam się brać a za co nie brać. Śmiechu warte.

Lubię to forum, bo kilku ciekawych rzeczy się dowiedziałem. Ale gdybyś próbował interpretować naiwnie po swojemu w mojej pracy, to wyleciałbyś bardzo szybko.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Prekompilator Co do interpretacji prawa ... cytat z tekstu jednolitego PoRD.
Do by nie było link do źródła na stronie sejmu >>PoRD<< 

Cytat

ART 1 ...

47) rower – pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem; rower może być wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48 V o znamionowej mocy ciągłej nie większej niż 250 W, którego moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h;

Pytam się czego tu nie rozumiesz ?

Przedstaw swoją wersję tego przepisu, w którym rower może mieć dowolny silnik elektryczny uruchamiany manetka ...
Lub pokaż mi logiczny tok rozumowania w którym wnioskujesz że tak może być ...

Bo dla mnie rower elektryczny przestaje być rowerem w momencie gdy 100% napędu daje silnik z pominięciem ludzkich mięśni ...
Elektryk z manetką takie możliwości ma wiec z zasady konstrukcyjnie wypada spod tej definicji. 

Pozdrawiam  

Edytowane przez rzezniol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.12.2018 o 21:39, rzezniol napisał:

Pytam się czego tu nie rozumiesz ?

Przedstaw swoją wersję tego przepisu, w którym rower może mieć dowolny silnik elektryczny uruchamiany manetka ...

Tutaj przedstawiłem:

Na razie nikt tego nie ruszył. Z wyjątkiem genialnego stwierdzenia wyżej "Nie ma żadnych zbiorów pojazdów".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to biorąc pod uwagę wszystkie zdania definicji roweru ...

W pierwszym zdaniu stoi rower to pojazd napędzany siłą ludzkich mięśni ... gdy pojazd jest napędzany w 100% silnikiem poprzez sterowanie manetką nie jest już napędzany siłą ludzkich mięśni więc nie spełnia definicji roweru z pierwszego zdania.
Ustawodawca dopuszcza wyposażenie roweru w silnik o parametrach technicznych wskazanych w przepisie ... wszak pod jednym warunkiem że uruchamiany jest naciskiem na pedały czyli ... ludzkie mięśnie biorą udział w napędzie i pojazd jest nadal rowerem .

Jest natomiast w definicjach PoRD coś takiego jak pojazd silnikowy ... czyli pojazd z silnikiem z wyłączeniem motoroweru i pojazdu szynowego.
Z kolei motorower możne mieś silnik elektryczny o mocy do 4kW i Vmax do 45km/h i w świetle obowiązującego prawa to tutaj powinieneś szukać miejsca dla roweru elektrycznego z manetka. 

Powiedz mi w którym miejscu jest informacja że pojazd o szerokości 90 cm możne mieć dowolny silnik mocniejszy niż 250W i może być nim w 100% napędzany bez udziału ludzkich mięśni.
Jak na razie z tego co wiem istnieje "wyjątek" pod który być możne starasz się podciągną w postaci wyroku Sądu Najwyższego z dnia 25 października 2007 r., sygn. III KK 270/07, ale wyrok ten literalnie dotyczy roweru z silnikiem pomocniczym spalinowym .

Twoja interpretacja matematyczna tez nie do końca się trzyma bo zróbmy podstawienie a jakże matematyczne ...

Pierwsza część przepisu 

rower – pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem;

Druga część przepisu ... zamiast pierwszego słowa rower wstawiamy to co pierwsza cześć zdefiniowała jako rower

pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem może być wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48 V o znamionowej mocy ciągłej nie większej niż 250 W, którego moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h;

Słowem dawaj przepis z PoRD lub jego prawnie obowiązującą interpretację w postaci np wyroku SN, który to ebajki klasyfikuje jako rowery.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rzezniol napisał:

W pierwszym zdaniu stoi rower to pojazd napędzany siłą ludzkich mięśni ... gdy pojazd jest napędzany w 100% silnikiem poprzez sterowanie manetką nie jest już napędzany siłą ludzkich mięśni więc nie spełnia definicji roweru z pierwszego zdania.

E-bike z manetką nie jest w 100% napędzany silnikiem. Nadal posiada cechę napędzania ludzkimi mięśniami. Więc spełnia definicję z pierwszego zdania. Motorower już tej definicji nie spełnia.

Drugie zdanie DODATKOWO dopuszcza coś, co i tak pierwsze zdanie dopuściło, więc niczego nie zmienia.

Błąd w przepisie jest w pierwszym zdaniu. Powinno być "napędzany WYŁĄCZNIE siłą ludzkich mięśni". Wtedy drugie zdanie by faktycznie rozszerzało zakres definicji roweru na 250W / 25 km/h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz to jest twoja interpretacja ... ja się pytam czy tą interpretację podpierasz jakimś wyrokiem sądu czy rozporządzeniem odpowiedniego ministra ?
W pierwszym zdaniu nie mogło być słowa "WYŁĄCZNIE" bo zdanie to było by zaprzeczeniem drugiego o dopuszczeniu wspomagania. Bo jak rower - pojazd wyłącznie napędzany ludzkimi mięśniami może mieć dodatkowo wspomaganie to się matematycznie nie równa ... "WYŁĄCZNIE" miało by sens gdyby w przepisach występowała nowa kategoria pojazdu z inną nazwą np. pedelec i wtedy definicja ta była rozbita na 2 osobne punkty ale tak nie jest wiec obracamy się w świetle istniejących zapisów.

22 minuty temu, Prekompilator napisał:

E-bike z manetką nie jest w 100% napędzany silnikiem.

Ale jest konstrukcyjnie do tego przystosowany/zdolny ... a taka konstrukcja nie została dopuszczona w przepisie definiującym rower.
W pierwszym zdaniu mamy definicję roweru, drugie zdanie zaczyna się od słowa "rower", które zostało zdefiniowane w pierwszym zdaniu ... czyli sprzęt napędzany ludzkimi mięśniami może mieć wspomaganie ale nie może się napędzać bez nacisku na pedały czytaj manetka i niezależny napę silnikiem się nie łapie. 

Rower "elektryczny z manetką"  na polskim rynku pozostaje pojazdem niesklasyfikowanym, nie jest rowerem a jednocześnie nie posiada homologacji motoroweru. Tak długo jak nie będziesz miał jasnej klasyfikacji w obrębie prawa nie możesz poruszać się nim po drogach publicznych. 
Wyjątek powstał w Sądzie Najwyższym  dla roweru ze wspomaganiem spalinowym ... 
Tak że jak mamy się spierać na jakieś argumenty dawaj przepisy czy interpretacje inne niż twojego autorstwa, bo widzę że czytasz przepisy wybiórczo i stosujesz pokrętna matematykę tak aby tobie pasowały.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prekompilator  spróbuj zrozumieć albo chociaż zaakceptować - żeby pojazd był uznany za rower musi spełniać wszystkie zapisy przepisu . Wszystkie . Czyli albo jest normalnym rowerem napędzanym w 100% siła mięśni albo jeśli ma wspomaganie to musi być ono takie jak zapisano . Możesz pisać ile ci się podoba ale nie zmieni to stanu faktycznego . Jeśli nie wierzysz to idź do drogówki i zapytaj się jak oni to interpretują .  Oczywiście ze zdaniem policji też możesz się nie zgodzić tyle że w razie czego nie uchroni cię to od mandatu .

Swoją drogą pomyśl dlaczego tylko ty upierasz się przy legalności samojezdnych pojazdów o mocy ponad 250W  działających przy V>25 km/h ?

W sumie można by całkowicie olać twoje zdanie i twoje wpisy ale zauważ , że na forum zaglądają ludzie szukający porad i wiedzy . Jeśli ktoś uwierzy w twoją interpretację to może sobie narobić kłopotów . Wybronisz go ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, że dyskutujecie, zamiast strzelać fochy, jak niektórzy. Jakieś argumenty wreszcie się pojawiają, zamiast mantrowania. Tyle, że z łatwością je obalę.

Po kolei: przede wszystkim to nie jest jakaś "moja interpretacja". Po prostu dosłownie odczytuję zapis i go stosuję.

Pierwsze zdanie dopuszcza wszystkie pojazdy, które są napędzane mięśniami ludzkimi jako rowery - manetkowce, o ile mogą być napędzane mięśniami, załapią się do tej kategorii. Nawet jeżeli potrafią jeździć bez napędzania mięśniami. Nie jest prawdą, że "taka konstrukcja nie została dopuszczona w przepisie definiującym rower" - definicja roweru zawiera wyłącznie warunek wystarczający bycia rowerem, bez żadnych restrykcji.

Jesteś pojazdem o szer. nieprzekraczającej 90 cm i da się ciebie napędzać ludzkimi mięśniami? Jeżeli tak - jesteś rowerem :)

Drugie zdanie rozszerza definicję o coś, co już zostało uwzględnione.

Właśnie - rozszerza. Przepis bierze się całościowo, więc jeżeli pierwsze zdanie definiowałoby zbiór pojazdów bez jakiegokolwiek wspomagania ("WYŁĄCZNIE"), to drugie by ten zbiór rozszerzyło. Normalny, często spotykany zapis - kolejne punkty na coś tam zezwalają, czego punkty wcześniejsze zabraniały. Dopiero CAŁOŚCIOWY przepis jest brany pod uwagę, a nie zdania wyrwane z kontekstu. Tym bardziej śmieszy zarzut, że jakieś przepisy stosuję wybiórczo.

14 godzin temu, rzezniol napisał:

dawaj przepisy czy interpretacje inne niż twojego autorstwa

Proszę bardzo:

47) rower – pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem

E-bike z manetką spełnia tę definicję.

Swoją drogą ciekawe, że nie walczysz o moc i prędkość, tylko o tę manetkę.

12 godzin temu, WaGiant napisał:

Czyli albo jest normalnym rowerem napędzanym w 100% siła mięśni albo jeśli ma wspomaganie to musi być ono takie jak zapisano .

Z zapisu żadne "albo" nie wynika. Jest definicja z pierwszego zdania, gdzie manetkowce się załapują i rozszerzenie w zdaniu drugim. ROZSZERZENIE - nie ograniczenie.

Co do zdania policji - już kilka razy wygrałem w sądzie z policją, więc to dla mnie żaden autorytet (raz stłuczka, innym razem wyprzedzanie z prawej na autostradzie).

Zapisy w umowach z bankiem, gdzie przygotowywali je podobno profesjonalni prawnicy, też kwestionowałem i wygrywałem (tu obyło się bez sądu). Naprawdę umiem znajdować luki w przepisach - i tu taka luka jest. Ewidentnie. Nie ona jedyna - jest ich mnóstwo.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałbyś rację gdyby reszta po "pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem" była wpisana jako osobny punkt lub podpunkt.
Wtedy faktycznie byłoby jak mówisz - czyli każdy pojazd napędzany siłą ludzkich mięśni byłby rowerem. Ale że część o wyposażeniu w silnik jest jednym przepisem razem z rowerem przepisać musi być interpretowany razem, bez dzielenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałem o podstawieniu matematycznym ... jak z pierwszego zdania w tym punkcie wstawisz definicje roweru zamiast rower w drugim zdaniu to masz sytuację w której dopuszcza się sposób napędzania inny niż ludzkimi mięśniami .
To jest cały czas 1 zbiór nie ma tam podpunktu a, b w postaci podzbiorów z którego tworzysz zbiór w postaci punktu 47 ... 
Nie czepiam się mocy i prędkości bo z przepisu wyraźnie jest wskazane że napęd elektryczny uruchamiamy przez nacisk na pedały ... niezależnie ile mocy masz pod manetka 125, 250 czy 2500 ... w rowerze nie ma innego sposoby uruchamiania wspomagania jak przez nacisk na pedały.
Wskazanie sposobu uruchamiania napędu elektrycznego z definicji tworzy "manetkowce" nielegalnymi.

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I w koło Macieju powtórka z rozrywki ze znaną osobą w kwestii elektryków...

Przydałoby się wreszcie prawna definicja e-motocykla i e-motoroweru żeby skończyło się przedstawianie różnych potworków jako "zwykłe" e-rowery pomimo, że nie wymagają w ogóle pedałowania a ich silniki dysponują mocą mogącą dać prędkości duuużo wyższe niż te 25-30km/h. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ogarniam, jak można chcieć mieć motocykl(e-bike), który ma mniej mocy, niż komar za komuny. Który w dodatku jest powolny, niewygodny i do niczego się nie nadaje.

Wkładanie silnika do roweru jest zwyczajnie głupie. Wynaleziono lepszy sposób ponad 100 lat temu. To się nazywa motocykl.

Jeździłem kilkoma e-bikami na demo. Kompletna bzdura. Zabawka dla grubasów.

Sportowy rower z silnikiem zamienia się w ciężką krowę, którą już się dobrze nie jeździ. Przeróbki na 500W i więcej bez odcięcia sprawiają, że sprzęt staje się dodatkowo niebezpieczny, bo rowery nie są dostosowane do takich prędkości.

 

W tych samych pieniądzach, co e-bike można mieć KTMa crossa w bdb stanie albo sport turystyka powyżej 100KM. Śmiech na sali i tyle.

Jeszcze lepszy pomysł z mieszczuchem, który sam waży tonę, to jeszcze kotwicę do niego zamontować. I jak potem z nim wejdziesz do windy. :D Jajcarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Piter233 napisał:

Miałbyś rację gdyby reszta po "pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem" była wpisana jako osobny punkt lub podpunkt.
Wtedy faktycznie byłoby jak mówisz - czyli każdy pojazd napędzany siłą ludzkich mięśni byłby rowerem. Ale że część o wyposażeniu w silnik jest jednym przepisem razem z rowerem przepisać musi być interpretowany razem, bez dzielenia.

Pierwsze zdanie dopuszcza manetkowce do definicji roweru. Drugie ROZSZERZA tę definicję. Co za znaczenie, czy jest to po średniku, kropce, czy jako osobny punkt?

3 godziny temu, rzezniol napisał:

To jest cały czas 1 zbiór nie ma tam podpunktu a, b w postaci podzbiorów z którego tworzysz zbiór w postaci punktu 47

Są 2 osobne zdania definiujące ten zbiór i te zdania definiują osobne zbiory w relacji sumy. Podpunktów nie ma - osobne zbiory są. Nie ma takiego prawa matematycznego czy logicznego, które nakazywałoby jakieś podpunkty, żeby definiować zbiory.

Już pierwsze zdanie dopuszcza manetkowce. Drugie dopuszcza (niepotrzebnie, bo już są dopuszczone), jakieś 250-watowce z ogranicznikami.

 

Jeszcze ciekawą nieścisłość znalazłem, założywszy nawet, że macie rację:

moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h;

Można to rozmieć tak, że po przekroczeniu prędkości 25 km/h moc dopiero zaczyna się zmniejszać i kiedyś tam spadnie do zera. Co ciekawe, u mnie tak właśnie jest.

Jak widać, ten przepis pisał student - i to niezbyt rozgarnięty.

2 godziny temu, Mateusz30 napisał:

W tych samych pieniądzach, co e-bike można mieć KTMa crossa w bdb stanie albo sport turystyka powyżej 100KM. Śmiech na sali i tyle.

Czyli w jakich pieniądzach? Bo w moim przypadku całość zamyka się w ok. 6 tys. PLN. Który nie pierdzi, nie hałasuje, nie śmierdzi i mogę nim jeździć właściwie wszędzie. A i miejsca w piwnicy zajmuje trochę mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Prekompilator napisał:

Pierwsze zdanie dopuszcza manetkowce do definicji roweru. Drugie ROZSZERZA tę definicję. Co za znaczenie, czy jest to po średniku, kropce, czy jako osobny punkt?

Gdybyś był takim znawcą prawa to wiedziałbyś że wszystko ma znaczenie. Co do mocy nie wiem co tam widzisz nieścisłego. Moc spada do zera po przekroczeniu 25 km/h. A spada stopniowo bo żeby ruszyć potrzebujesz więcej mocy. Prawo nie zależy od tego jak ktoś sobie je zrozumie. Ja wysiadam z tego pociągu, temat jak dla mnie do zamknięcia albo najlepiej do wywalenia bo naczyta się domorosła złota rączka, wpakuje wielki silnik, narobi szkód a potem będzie mówił że tak na forum pisało. Tak swoją drogą ciekawe, że w takich sytuacjach tacy znawcy zawsze twierdzą że są ekspertami i pracują w tej dziedzinie. Ciekawe też że tacy znawcy znajdą czas żeby forsować swoje racje, nam maluczkim i to za darmo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech się naczyta :) 
Jak jeden z drugim dostanie odpowiedni kwit do reki do zapłacenia to możne się któryś z nich będzie sądził i będziemy mieli w końcu potwierdzenie lub nie tej argumentacji ;D .

Kolega musi mieć w przepisie "," bo nie wie że "i" w zdaniu jest mu równoważne. 
Z jednej strony rozumiem lawirowanie i tworzenie im pasujących interpretacji ... z jakiegoś powodu są wielbicielami tych rydwanów i szukają sposobu na legalne poruszanie się nimi po drogach .
Mimo ze istnieje kategoria pojazdów napędzanych silnikiem, w którą się kwalifikują te ich wynalazki za wszelka cenę chcą być rowerami bo nigdy nie zdobędą homologacji motorowerowej.
Ba nawet jest im nie na rękę bo to inne oświetlenie, rejestracja, ubezpieczenie ... 

Pozdrawiam 


 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Piter233 napisał:

Gdybyś był takim znawcą prawa to wiedziałbyś że wszystko ma znaczenie.

Jestem znawcą na tyle że wiem, że w tym przypadku nie ma to znaczenia. Jeżeli jest inaczej, to podaj argument.

2 godziny temu, Piter233 napisał:

Co do mocy nie wiem co tam widzisz nieścisłego. Moc spada do zera po przekroczeniu 25 km/h.

Ty sobie jaja robisz, prawda?

Przecież to zdanie można rozumieć na 2 sposoby:

  • (moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera) po przekroczeniu prędkości 25 km/h
  • moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i (spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h)

Czyli w pierwszym przypadku po przekroczeniu 25 km/h zaczyna zmniejszać się stopniowo do zera, a w drugim po przekroczeniu 25 km/h już 0 ma osiągnąć.

No ale jeżeli tak prostej kwestii nie rozumiesz, to faktycznie - wysiadaj z tego pociągu, bo omawiany przepis definiujący rower jest bardziej skomplikowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Prekompilator mam jeszcze jedna prośbę ... zinterpretuj mi twoją pokrętną logiką definicje motoroweru zawartą w PoRD tuż przed rowerem czyli w pkt 46 ...
Bo mam wrażenie że to co starasz się zrobić to zwyczajny strzał w stopę :D.

Stoi tam wyraźnie ze motorower może być napędzany silnikiem spalinowym do 50 cm3 lub elektrycznym do 4kW ...
Wypisz wymaluj "manetkowiec" wpisuje się w ten zbiór czyż nie ?
Co najlepsze w tym przepisie nie ma słowa "WYŁACZNIE" i nikt nie zabrania mi tego motoroweru napędzać siłą ludzkich mięśni ;) .

Ebajk samonapędzający się jest w polskim prawie zawieszony w próżni, ze względu na dostępne moce i osiągane prędkości niestety bliżej mu do motoroweru niż roweru.
Polskie prawo nie jest precedensowe i nie można podpierać się wyrokiem w sprawie wspomagania spalinowego i wprost przenosić go na rowery elektryczne. 

Dla mnie temat do zaorania kolega poza swoją własna interpretacją nie dał nam żadnych aktów prawnych na poparcie swojej teorii ...

Tak więc "róbcie jak uważacie i uważajcie jak robicie" bo konsekwencje mogą okazać się bolesne.

Pozdrawiam  

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Piter233 napisał:

Nie no, nie wierzę. Wycinasz sobie zdania z artykułu i to jest według ciebie interpretacja? Normalnie gra w szachy z gołębiem.

A jak nie wytnę, to co się zmieni w kwestii dwóch możliwych interpretacji tego zdania? To jest przecież osobny parametr - co ma tu do rzeczy moc czy napięcie?

Przyczepiasz się do rzeczy nie mających znaczenia, tak samo jak do przecinków, kropek i paragrafów - do tej pory nie wykazałeś, że osobny podpunkt zmieniałby wymowę przepisu.

12 godzin temu, rzezniol napisał:

Stoi tam wyraźnie ze motorower może być napędzany silnikiem spalinowym do 50 cm3 lub elektrycznym do 4kW ...
Wypisz wymaluj "manetkowiec" wpisuje się w ten zbiór czyż nie ?

Każdy rower ze wspomaganiem elektrycznym jest więc motorowerem. Te 250W też.

Czyli dany pojazd może być zarówno rowerem, jak i motorowerem. Genialność naszych przepisów kogoś jeszcze zaskakuje?

12 godzin temu, rzezniol napisał:

kolega poza swoją własna interpretacją

To nie jest żadna moja "własna interpretacja". Przedstawiłem argumenty, jak to należy logicznie interpretować i z nimi sobie nie poradziliście. Coś próbowaliście kombinować z przecinkami i podpunktami, ale chyba nawet wy zauważyliście, jaki to bezsens.

Nie chodzi tu nawet o to, co i jak "interpretuję", lecz o to, że jesteście w merytoryce bezradni. Gdyby wyciąć wasze narzekania i fochy, to praktycznie nic by nie zostało.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecinki, kropki, punkty, paragrafy to podstawowe narzedzia do prawidłowej interpretacji przepisow ... Ja sie nie czepiam ja je stosuje zgodnie z polską gramatyką. 

Rower ze wspomaganiem elektrycznym do 250 W nie jest motorowerem bo przepis wyraźnie go umiescił w definicji roweru ... Ale skoro nawet to potrafisz zinterpretowac na opak ... jestes mistrzem :) .

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Prekompilator napisał:

Każdy rower ze wspomaganiem elektrycznym jest więc motorowerem. Te 250W też.

Różnica jest taka że ten zgodnie z definicją roweru wspomaganego elektrycznie musi być "pedałowany" . Silnik ma wspomagać pedałowanie a nie je wyręczać. Są też jak już wcześniej napisano ograniczenia mocy i prędkości. Tutaj chodzi o bezpieczeństwo.

Ustawodawstwo unijne dość dobrze to precyzuje. Tutaj chodzi o bezpieczeństwo. Cała reszta musi być podpięta pod inne przepisy- motorower.

Wszystko jest fajnie jeśli na takim rowerze 3kw nie spowodujesz wypadku. Dotyczy to również rowerów wspomaganych elektrycznie przekraczających moc jak i takich z manetką gazu bez odcięcia (7km/h-tryb walk). 

Miałem okazję jeździć na rowerze 3kW i powiem że nie ma to nic wspólnego z rowerem. Inną kwestią jest bezpieczeństwo. Nikt nie konstruował rowerów do takich przeciążeń. Te pojazdy nie są dopuszczone do ruchu.......z wszystkimi tego konsekwencjami. Biedni Policjanci pewnie nie wiedzą i nie znają ale taki ubezpieczyciel weźmie to pod uwagę na pewno ;-)))

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, rzezniol napisał:

Przecinki, kropki, punkty, paragrafy to podstawowe narzedzia do prawidłowej interpretacji przepisow ...

Więc wykaż, że gdyby to był podpunkt, to interpretacja byłaby inna. Nie deklaruj, nie mantruj, tylko wykaż. Na co czekasz?

Teraz, rzezniol napisał:

Rower ze wspomaganiem elektrycznym do 250 W nie jest motorowerem bo przepis wyraźnie go umiescił w definicji roweru ...

A inny przepis umieścił go w definicji motoroweru - sam go przytaczałeś. A teraz masz do mnie pretensje, że coś na opak interpretuję. I że to ja stosuję wybiórczo przepisy - a jakże.

Chłopaki, przynajmniej przestańcie się przewracać o własne nogi. Przytoczenie przepisu, po czym zanegowanie go - TO dopiero jest mistrzostwo.

Teraz, woojj napisał:

Różnica jest taka że ten zgodnie z definicją roweru wspomaganego elektrycznie musi być "pedałowany" .

Zgadza się.

A zgodnie z definicją motoroweru "pedałowanie" lub jego brak nie ma wpływu na bycie motorowerem. Jest silnik elektryczny o mocy <= 4kW - to jest motorower.

Teraz, woojj napisał:

Miałem okazję jeździć na rowerze 3kW i powiem że nie ma to nic wspólnego z rowerem.

Jest możliwość ustawienia stopnia wspomagania. Jak się dorwałeś na chwilę i korzystałeś cały czas z pełnej mocy, to nic dziwnego, że ci to jazdy zwykłym rowerem nie przypominało.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.12.2018 o 11:02, rzezniol napisał:

Czytasz jak chcesz ... doczytałeś zwrot "ze wspomaganiem" w mojej wypowiedzi ? 
Wspomaganie elektryczne a napęd elektryczny to dwie różne rzeczy.

Przeczytaj sobie definicję motoroweru, skoro już zarzucasz że "czytam jak chcę". Jest tam mowa o "wyposażeniu w silnik" a nie o napędzaniu czy wspomaganiu.

I nadal nie wykazałeś, że gdyby drugie zdanie definicji roweru było podpunktem, to interpretacja byłaby inna.

Wyobraź sobie, że jesteś prokuratorem i w sądzie udowadniasz, że należy przepis rozumieć inaczej niż ja to przedstawiłem. Cokolwiek, ale podaj w końcu argument.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...