Skocz do zawartości
  • 0

Stan roweru po zakupie


Gość Daniel

Pytanie

Gość Daniel

Witam,

2 tyg temu zakupiłem rower w sklepie internetowym.

Rower przyszedł w częściach tj. bez przykręconych komponentów:

1) przedni koło

2) ierownica

3) pedały

 

Po kilku dniach użytkowania okazało się że wydobywa się dziwny dzwięk z tylnej piasty (w mojej opinii), niepłynne przełączanie się przerzutek oraz bicia boczne przedniej zębatki. w dn. dziesiejszym oddałem rower do autoryzowanego serwisu Kross'a.

Stwierdzili,  że wymagana podstawowa regulacja.

Jak najbardziej zgodziłem się na nią aby komfortowo użytkować rower.

 

I tutaj moje pytanie:

Czy sprzedawca jest zobowiązany do zapewnienia towaru gotowego do użytku nie wymagającego żadnej ingerencji.

 

Jeżeli tak a przynajmniej tak wynika karty gwarancyjnej to w takim razie planuję obciążyc sprzedawce kosztami związanymi z regulacją roweru.

 

Z gory dziękuje za szybką odpowiedź,

 

Pozdrawiam,

Daniel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Wszystkie nowe rowery wymagają regulacji po jakimś czasie od zakupu.

 

Po jakim czasie?

 

Kupiłem nowego Canyona, przyjechał do mnie w pudle, poskręcałem go i jeżdżę już drugi sezon, bez najmniejszej regulacji, więc nie wiem jaki to ma być wg. ciebie czas 2 lata, 3 lata, a może 2 tygodnie?

 

Przed zakupem mojego roweru napisałem kilka maili do Canyona i między innymi zapytałem jak to jest z pierwszym przeglądem. Otrzymałem taką odpowiedź:

 

 

- przeglądy gwarancyjne całego roweru nie są konieczne. Oczywiście należy przestrzegać interwałów serwisowych określonych dla amortyzatorów a dodatkowo Fox wymaga pełnego przeglądu u polskiego dystrybutora aby utrzymać dwa lata gwarancji
- kwestie gwarancyjne proszę zgłaszać mailowo, jak się da to ze zdjęciami. Nie zawsze wysyłka czegokolwiek do nas jest konieczna.

 

Da się? Da, tylko trzeba podchodzić do klienta jak do człowieka, a nie jak do maszynki napędzającej skarbonkę jak to ma miejsce w polszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzecz względna. Ja kupiłam Kandsa i dosłownie po kilkudziesięciu kilometrach się "rozregulował", czyli najwyższe i najniższe przerzutki przestały zaskakiwać. W sklepie powiedzieli mi, że jest okej i winny jest plastikowy błotnik. Po miesiącu odpadła mi najmniejsza zębatka z tyłu, ale ją przykręciłam i jest okej. Teraz po zimie znów zaczął zgrzytać i rzęzić, i trzeba się przyglądnąć uważniej przerzutkom.

Dla porównania przed laty miałam najtańszego Krossa, jaki był wówczas dostępny u sprzedawcy, czyli model X2. Jak nim wyjechałam ze sklepu - a był to mój pierwszy rower po jakimś komunijnym MTB juniorze no name - tak dopiero sześć lat później dowiedziałam się, że istnieje coś takiego, jak regulowanie przerzutek i to też z teorii, bo w praktyce nic regulować nie trzeba było i działało, jak po maśle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...