ryhawa Napisano 30 Maja 2016 Napisano 30 Maja 2016 Witam To mój pierwszy post więc zacznę od tych mniej przyjemnych rzeczy. Prawie dokładnie 3 lata temu podczas przeprowadzki do nowego mieszkania jak tylko nastał sezon chciałem wypróbować trasę (pętle 1 km) jaką wydeptali/wyjeździli inni okoliczni mieszkańcy. Trasa taka jak lubię, zjazdy i podjazdy, wiele zakrętów. Wystartowałem ostro, chciałem to poczuć. Nie przejechałem nawet 1/4 trasy a już miałem wypadek. Na ostrym zakręcie, wychodząc z niego wyskoczyłem z hopki, pech chciał że nie byłem do końca wyprostowany do tego opadłem na młodą trawę. Koło się poślizgnęło zaraz oparło się o muldę. W tym momencie wystrzeliłem z roweru jak z procy. Leciałem na głowę wiec odruchowo jakoś się zgiąłem i o ziemię uderzyłem barkiem. Usłyszałem jak mi chrupnęło. Połamałem obojczyk i sezon na rower się skończył. Lipa, ale to było 2 lata temu wiec to już historia.
frantic_1 Napisano 30 Maja 2016 Napisano 30 Maja 2016 Jaki morał? Nie bardzo rozumiem przekaz Twojego postu.
Skejter Napisano 30 Maja 2016 Napisano 30 Maja 2016 Morał? Chyba wiem, nigdy nie jechać ponad swoje możliwości i obecnych warunków. Ale dobrze że z tego wyszedłeś i nadal jeździsz
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.