blakbery Napisano 28 Maja 2016 Napisano 28 Maja 2016 Witam, czy ktoś może mi na priv pomóc w wycenie szkód?
inforobert Napisano 29 Maja 2016 Napisano 29 Maja 2016 Ja od ponad roku męczę się z PZU, zbyt niskie odszkodowanie. Po pierwsze jedziesz do serwisu rowerowego, oni ci robią wycenę naprawy. Całość wyceny naprawy robi się identycznie jak w wycenie samochodu. Zgłasza się to do ubezpieczyciela, rzeczoznawcy przedstawiasz wycenę z serwisu rowerowego, a najlepiej umówić się w serwisie na wycenę szkody z rzeczoznawcą. Tutaj znajdziesz nr polisy sprawcy, gdyby drań uciekł lub się wypierał jak w moim przypadku, a nie chciał podać swoich danych. https://www.ufg.pl/infoportal/faces/oracle/webcenter/portalapp/pagehierarchy/Page190.jspx?_afrLoop=8919806161396288&_afrWindowMode=0&_adf.ctrl-state=qp3rp7a3i_84 W moim przypadku niezbędne był zgłoszenie na policję i wyrok w sądzie na moją korzyść. Koniecznie przedstawić dokument zakupu roweru i wszystkich części jakie tam dokupiłeś. Jak cię potrącił samochód/motocykl/inny pojazd a się wywaliłeś zawsze zgłasza się pogotowie, nikt ci nie udowodni że cię kark nie boli.
Mod Team michuuu Napisano 29 Maja 2016 Mod Team Napisano 29 Maja 2016 Wycena bez magicznej pieczątki niewiele znaczy. Najlepiej do serwisu.
Marcin9 Napisano 29 Maja 2016 Napisano 29 Maja 2016 Jak cię potrącił samochód/motocykl/inny pojazd a się wywaliłeś zawsze zgłasza się pogotowie, nikt ci nie udowodni że cię kark nie boli. Za takie porady powinien być ban
blakbery Napisano 1 Czerwca 2016 Autor Napisano 1 Czerwca 2016 To co, mówicie żeby z tym do serwisu iść? Ja sobie porównałem ceny nowych zamienników na różnych stronach internetowych i mam wszystko zapisane co i jak. Wszystkie paragony i umowy mam, więc mogę pokazać, a w razie czego to pewnie się odwołam.
inforobert Napisano 2 Czerwca 2016 Napisano 2 Czerwca 2016 Za takie porady powinien być ban Możesz zaklinać Polską rzeczywistość, ale prawda jest taka, jak nie zgłosisz od razu, a na drugi dzień bo cię zaczęło boleć na drugi dzień to możesz pożegnać się z odszkodowaniem. Sprawa mojej Mamy przedstawia się identycznie, moja Mama przewróciła się na oblodzonym chodniku, sprawę zgłosiła po 6 godzinach, bo zaczęło boleć dopiero w pracy. Efekt : 7 dni w szpitalu, podejrzenie pękniętej śledziony. Nie dostała odszkodowania z PZU bo pogotowie nie było zgłoszone, dostała tylko za pobyt w szpitalu. Sprawa mojego kolegi, samochód wymusił mu pierwszeństwo, kolega wywrócił się na rowerze, na miejscu doszedł że nic mu nie ma a rower nie uszkodzony. Wieczorem miał kolano wielkości grejpfruta, zero odszkodowania.
blakbery Napisano 7 Czerwca 2016 Autor Napisano 7 Czerwca 2016 Jeśli chodzi o rower to jest potraktowany jako szkoda całkowita i dostałem 80% jego wartości (1950zł), czyli 1560zł. Nie wiem czy warto się do tego odwoływać?
bbc Napisano 7 Czerwca 2016 Napisano 7 Czerwca 2016 Jeśli chodzi o rower to jest potraktowany jako szkoda całkowita i dostałem 80% jego wartości (1950zł), czyli 1560zł. Nie wiem czy warto się do tego odwoływać?Sam wiesz czy byl wart wiecej czy nie. Odzkodowanie nie jest po to zebys zarobil ale zeby zwrocic Ci koszty tego co straciles. Wysłane z Tapatalk http://moje60l.blogspot.com
blakbery Napisano 7 Czerwca 2016 Autor Napisano 7 Czerwca 2016 Ciężko powiedzieć bo uszkodzona jest rama i przerzutki razem z klamkomanetkami, czyli koszt prawie całego roweru, a do tego siodełko, kierownica... Naprawa wyszła 2080zł, więc stwierdzili szkodę całkowitą i dzięki temu mogli mi obniżyć o te 400zł.
Warthog Napisano 7 Czerwca 2016 Napisano 7 Czerwca 2016 A czy nie jest czasem tak, że z OC sprawcy jeśli się zdecydujesz naprawiać to nic im do tego i mają płacić za przywrócenie do odpowiedniego stanu? Mi samochód chcieli uznać jako szkodę całkowitą i proponowali 8000. Skończyło się na naprawie za 35 000 więc wiesz.
blakbery Napisano 7 Czerwca 2016 Autor Napisano 7 Czerwca 2016 Ale naprawiają po swojemu czy dają mi pieniądze i ja go naprawiam zakładając swoje koszty części i naprawy?
bbc Napisano 7 Czerwca 2016 Napisano 7 Czerwca 2016 Ciężko powiedzieć bo uszkodzona jest rama i przerzutki razem z klamkomanetkami, czyli koszt prawie całego roweru, a do tego siodełko, kierownica... Naprawa wyszła 2080zł, więc stwierdzili szkodę całkowitą i dzięki temu mogli mi obniżyć o te 400zł. No ale wiesz czy za te pieniadze kupisz rower w takim samym stanie czy nie. Jak nie to sie nie zgadzaj. A czy nie jest czasem tak, że z OC sprawcy jeśli się zdecydujesz naprawiać to nic im do tego i mają płacić za przywrócenie do odpowiedniego stanu? Mi samochód chcieli uznać jako szkodę całkowitą i proponowali 8000. Skończyło się na naprawie za 35 000 więc wiesz. Skoro to Twoj przypadek to pewnie mozliwe, ale cos mi sie tu nie zgadza. Nie znam sie na ubezpieczeniach. Ale jesli tak jest to ten rower nalezy naprawiac. W zasadzie wszystko nowe bedzie. Tylko, ze ja mam ogromne watpliwosci czy ktos sie zgodzi zaplacic wiecej za naprawe niz za nowy. To kompletnie irracjonalne. Wysłane z Tapatalk http://moje60l.blogspot.com
blakbery Napisano 7 Czerwca 2016 Autor Napisano 7 Czerwca 2016 Nie wiem czy oni to gdzieś mają zapisane bo koleś do mnie zdecydowanym głosem powiedział, że tutaj ewidentnie naprawa droższa niż rower, więc szkoda całkowita - czyli 80% wartości. Tak to mówił jakby to gdzieś było już ustalone w regulaminie i nie mógłbym już nic zrobić. Jutro mam od niego kolejny telefon i muszę się zdecydować.
bbc Napisano 7 Czerwca 2016 Napisano 7 Czerwca 2016 Nie wiem czy oni to gdzieś mają zapisane bo koleś do mnie zdecydowanym głosem powiedział, że tutaj ewidentnie naprawa droższa niż rower, więc szkoda całkowita - czyli 80% wartości. Tak to mówił jakby to gdzieś było już ustalone w regulaminie i nie mógłbym już nic zrobić. Jutro mam od niego kolejny telefon i muszę się zdecydować. Ich regulamin to ich sprawa. Ciebie moze nie interesowac bo nie masz z nimi zadnej umowy. Zawsze mozesz sie nie zgodzic z wycena. Wyobraz sobie, ze wlasnie wyszedles ze sklepu z nowiutkim rowerkiem za np. 10tys zl. i przed sklepem przejezdza po nim star z przyczepa. Jasne, ze nie satysfakcjonuje Cie 80% bo rower byl wart tyle ile wlasnie za niego zaplaciles. I tu jest tak samo. To co oni Ci proponuja jest do Twojej akceptacji lub nie. Sam musisz ocenic czy mozna kupic taki sam za te pieniadze czy nie. Taki sam to nie znaczy taki tylko nowy. To dokladnie taki sam uzywany i dbany w podobny sposob. Wysłane z Tapatalk http://moje60l.blogspot.com
blakbery Napisano 7 Czerwca 2016 Autor Napisano 7 Czerwca 2016 Mam rozmiar XL i dla mnie znalezienie takiego roweru w tak zadbanym stanie jest w tej chwili prawie niemożliwe, a nawet jeśli to sądzę, że byłaby to kwota 1600-1700zł. Czy warto się odwoływać dla tych 100-200zł?
Warthog Napisano 8 Czerwca 2016 Napisano 8 Czerwca 2016 Nikt ci na to pytanie nie odpowie. Dla jednego warto dla innego nie. Towarzystwo ubezpieczeniowe w szczególności towarzystwo którego nie jesteś klientem zrobi wszystko żeby zapłacić możliwie mało. Biznes to biznes. Teraz ty się musisz zdecydować czy chcesz się z nimi szarpać. Jeden woli mniej ale w gotówce a inny chce mieć rower taki jaki był. Mnie nie satysfakcjonowalaby sytuacja w której musze dopłacić. Ktoś mi rower uszkodził to ma szkodę zlikwidować. Generalnie jest tak ze do 100% wartości roweru w dniu wystąpienia szkody mają pokryć koszty naprawy. Jeśli jest 80% to zaczynają kombinować. Tak było u mnie. Auto 35900 warte a naprawa 200 zł mniej wiec szkoda całkowita. Powiedziałem nie i tyle. Zapłacili Poczytaj https://rf.gov.pl/najczestsze-pytania-i-odpowiedzi/Szkoda_calkowita_w_ubezpieczeniach_komunikacyjnych__20878
inforobert Napisano 8 Czerwca 2016 Napisano 8 Czerwca 2016 Znajdę trochę czasu to podeślę ci pismo do odwołania, masz czas 3 lata na odwołanie. Jak juz wszystkie kroki negocjacji drogą pisemną nic nie dają, to możesz poprosić o pomoc Rzecznika Praw Ubezpieczonych. Na końcu pozostaje droga sądowa. Korespondencję można wysyłać drogą mailową .
ostry2407 Napisano 18 Czerwca 2016 Napisano 18 Czerwca 2016 Ciężko powiedzieć bo uszkodzona jest rama i przerzutki razem z klamkomanetkami, czyli koszt prawie całego roweru, a do tego siodełko, kierownica... Naprawa wyszła 2080zł, więc stwierdzili szkodę całkowitą i dzięki temu mogli mi obniżyć o te 400zł. Nie zgadzaj się z ich wyceną bo to typowy chwyt ubezpieczalni. Jeśli wycena naprawy wyniosła 2080zł to tyle mają dać bez gadania
inforobert Napisano 18 Czerwca 2016 Napisano 18 Czerwca 2016 Tak jak ci napisałem w PW Najpierw cała dokumentacja z TU, potem udowodnić że rower jest więcej wart, np: włożyłeś w niego nowe części itp.
Mod Team sznib Napisano 26 Czerwca 2016 Mod Team Napisano 26 Czerwca 2016 Koniecznie przedstawić dokument zakupu roweru i wszystkich części jakie tam dokupiłeś. Jeśli ktoś ma te dokumenty nie musi robić wyceny w serwisie. Jak ktoś nie ma, wtedy musi skorzystać z tej opcji, proste. Ubezpieczalnia ma zlikwidować szkodę całkowitą, także odwoływać się i w żadnym wypadku nie zgadzać na opcję gdzie trzeba coś tam dopłacać jeszcze.
inforobert Napisano 27 Czerwca 2016 Napisano 27 Czerwca 2016 Musi zrobić wycenę, tak samo jak w przypadku kolizji samochodu. Wycena naprawy musi być czymś podparta. Rzeczoznawcy z PZU itp nie mają czasu na robienie szczegółowego kosztorysu, robią to po łepkach, a jak zaniżą to masz się odwołać. Działają jak taśma w fabryce, nie ma przestojów.
demaio Napisano 3 Sierpnia 2016 Napisano 3 Sierpnia 2016 Witam, Podpinam się pod temat, aby nie zakładać nowego. Kilka tygodniu wstecz najechał na mnie kierowca nie ustępując pierwszeństwa na ścieżce rowerowej, policja została wezwana, wina kierowcy samochodu ustalona. Zgłosiłem to do ubezpieczyciela (Generali), gdzie kazano mi podesłać dowód zakupu roweru oraz kosztorys naprawy przez serwis rowerowy (jakikolwiek). Serwis wycenił naprawę na 376 PLN (obręcz koła, szprychy, przerzutka). Wyslłlem dokumenty do Generali i otrzymałem wiadomość, że ubezpieczyciel może pokryć tylko 161 PLN (wysyłając do mnie pdf, w którym ustalili wartość roweru na 1300 PLN, całkowity stopień zużycia 17%, stopień uszkodzenia 15%, wartość szkody 161 PLN). Co robić w takim przypadku? Jak się odwołać? Pierwszy raz mnie taka sytuacja spotyka. Wygląda na to że ubezpieczyciel (Generali) się wypina i chce zapłacic jak najmniej. Czy może to powszechna polityka firm ubezpieczeniowych gdzie maja tam jakies swoje matematyczne formułki na wyliczenie szkody? W takim razie dlaczego mówia ze można iść do dowolnego serwisu aby zrobić kosztorys naprawy?
RedTrek Napisano 4 Sierpnia 2016 Napisano 4 Sierpnia 2016 W tej sytuacji pierwszą sprawą i najważniejszą jest na ile TU wyceniło uszkodzenia twojego roweru czyli na jaką kwotę widnieje ich kosztorys naprawy... podkreślam ich czyli TU nie twój z serwisu... TU dokonuje we własnym zakresie oszacowania szkody. Jeśli te wyliczenie nie przekraczają kwoty na którą wycenili twój rower (jak dobrze pamiętam 1300 zł) to powinieneś właśnie tyle dostać... jako tzw. kwotę bezsporną... dopiero potem dochodzić... że np. koszt w serwisie przez Ciebie wybranym jest wyższy... Dopiero gdy mamy sytuację że kosztorys TU przewyższa kwotę 1300 zł, mogą uznać że naprawa roweru jest ekonomicznie nie uzasadniona (nie mylić ze szkodą całkowitą - przy szkodzie z OC nie ma definicji szkoda całkowita), wtedy dopiero mogą wyliczać: wartość roweru - ile teraz jest wart uszkodzony = ... tyle inne powinieneś dostać jako Twoja poniesiona szkoda... To chyba tyle żeby za dużo nie mieszać...
blakbery Napisano 5 Sierpnia 2016 Autor Napisano 5 Sierpnia 2016 Wiem, że to bez znaczenia w tej chwili co napiszę ale napisałeś, że w OC nie ma definicji szkody całkowitej. W moim przypadku sam rzeczoznawca przy wycenie mojego roweru stwierdził, że to szkoda całkowita
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.