Skocz do zawartości

[zdrowie] Drętwienie męskich części ciała


porosty

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

jakieś kwestie zdrowotne
?? 

 

Przez weekend nie tknąłem nic.

 

Póki co walczę z siodłem metodą małych kroczków.

 

Z rzeczy jakie zauważyłem to:

Zmiana kąta ustawienia klamek hamulcowych oraz kierownicy wpłynęła pozytywnie (póki co) na drętwienie dłoni (jeszcze nie wymieniałem chwytów)

Obniżenie nosa siodełka póki co poprawiło temat drętwienia w okolicach pasa ;)

Niestety zaczęły mi drętwieć stopy. Prawdopodobnie odpowiada za to wysunięcie siodła (jutro sprawdzę w drodze do pracy) - lub wysokość(ustawiłem korzystając z wyliczeń matematycznych i okazało się że muszę je nieznacznie obniżyć o około centymetr)

 

Obawiam się, ze jednak wymiana siodła będzie konieczna (odczuwam jak koniec siodła wrzyna mi się w tylną część pośladków - już dalej go nie wysunę) -  mam w zapasie sprawdzone siodło Velo z wycięciem - sprawdzę je może w środę - jeszcze daję ostatnią szansę rometowemu.

 

 


 

 

Ta dzisiejsza młodzież to taka delikatna...
Zgadzam się... delikatna ;)

 

Całe życie jeździłem jak popadnie i było ok.... aż do zmiany roweru ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z doświadczenia wiem, że nic nie wyszło musi się dopasować do siodła i to trochę trwa. Nie będzie tak, że zmieniasz siodło i wszystkie dolegliwości jak ręką odjął (no chyba, że pójdziesz w kanapę szeroką na 25cm). Najpierw ustaw wszystko tak żeby nie drętwieć bo bez czucia w dłoniach czy stopach może być kicha jak trzeba będzie np. awaryjnie się zatrzymać. Jak już nie będziesz drętwiał to pojezdzij trochę i może się pogodzisz z siodłem.

Jeśli o wkładki chodzi to z powodzeniem jeżdzę bez nich. 3-4h w siodle spokojnie wytrzymam dlatego uważam, że najpierw ustawienia, potem siodło a na końcu ew. wkładka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

mam w zapasie sprawdzone siodło Velo z wycięciem - sprawdzę je może w środę - jeszcze daję ostatnią szansę rometowemu.

 

Jeszcze na tamtym kiepskim śmigasz?

Ja jakiś rok, półtora zmieniałem rower i te co było od firmy Velo tak mi nie pasowało że po około tygodniu zmieniłem na swoje stare, wyświechtane itp ale wygodne.

Nawet lepiej, jak te moje stare już totalnie padło to szukałem na allegro dokładnie tego samego, udało się dostać i dalej na takim samym jeżdżę.

 

Nie na darmo pro kolarze mają swoje siodła i buty, które wędrują z nimi bez względu na rower i sponsora ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak też zrobię. ;) dzisiaj jest dzień ostatniej szansy inwracam na stare siodło.

 

Wyjaśnij mi bo zwyczajnie nie ogarniam czemu te np 10-15lat temu było mi to zupełnie obojętne. Siadałem na rower nieważne czyj i mogłem jechać na przysłowiowy koniec świata a teraz byle pierdoła i to tyłek boli to ręce czy stopy lub fujara drętwieje. Kurcze tego nie ogarniam. Stary nie jestem. No dobra pewnie z 15 kg katalogowo mam za dużo ale czy to to?

 

Dzisiaj test zmienionych ustawień siodła- kąt wysokość i odległość. Dodatkowo jak pisałem kąt kierownicy oraz klamek. Zobaczymy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

pewnie z 15 kg katalogowo mam za dużo

 

Myślę że to będzie kluczową informacją ;) 

A dodatkowo pewnie siła mięśni trochę słabsza, a może trochę mniej tych mięśni i masz rozwiązanie.

Większa waga na słabszym podparciu to będzie cisnęło tu i ówdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po ostatnich zmianach:

 

Z drętwieniem okolic pasa już jest ok

niestety zauważyłem, że za bardzo przenoszę nacisk na dłonie (kąt siodełka) i drętwieją mi jeszcze bardziej - ogarnę temat - wiem już jak.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

4300km przejechane w spodenkach i spodniach z Lidla (jedne krótkie i jedne długie na jesień-zime) w tym trasy po 100km rowerem szosowym i zero problemów. Ta dzisiejsza młodzież to taka delikatna...

 

A może wbijesz swój rower do garażu na forum, bo nie wiadomo na czym jeździsz i jakie masz konkretnie siodło? Ja i większość użytkowników tego forum uważamy, że lidlowe gacie a szczególnie wkładka, to dno i 2 metry mułu.

 

Więc albo masz SUPER wyprofilowane siodło, i nie potrzebujesz żadnej wkładki na 100 km trasy, albo jest super twardzielem, z klejnotami jak dzwon.

 

Ja po przesiadce z lidlowego gówna na endure, czuje w końcu ulgę i mogę cieszyć się jazdą, a nie rozmyślać o konieczności robienia przerw, czy wstawania z siodła co kilka km, żeby 4 litery odpoczęły. Takie jest moje zdanie, sprawdzone i przetestowane na własnej skórze. 

 

A jeśli chodzi o "młodzież" to mam 34 lata. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty i większość użytkowników tego forum łykacie jak gęsi papkę przygotowaną przez specjalistów od marketingu. Kreują w Waszych głowach potrzebę a następnie zaspokajają ją oferując absurdalnoe drogie rozwiązania jak na jazdę bo bułki bo przecież zawodowych zawodników tu na forum raczej nie ma. Jakie mam siodełka? W MTB mam Selle Italia Q-bik a w szosie jakieś no name warte pewnie ze 30zł. Obydwa bez dziury ALE dużo czasu spędziłem na ustawieniu rowerów pod siebie. Co do klejnotów jak dzwon, to masz rację i potwierdzi to równoeż moja kobieta. A jeśli chodzi o wiek jeśli masz 34 lata to tak, zaliczam Cię do młodzieży. Starszej już ale jednak młodzieży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ty i większość użytkowników tego forum łykacie jak gęsi papkę przygotowaną przez specjalistów od marketingu. Kreują w Waszych głowach potrzebę a następnie zaspokajają ją oferując absurdalnoe drogie rozwiązania jak na jazdę bo bułki bo przecież zawodowych zawodników tu na forum raczej nie ma.

 

A jeździłeś w takich ciuchach? Problemem nie jest cena tylko nasze zarobki. To co u nas kosztuje 400 u Niemca kosztuje 100, a zarobki podobne ( w sensie u nas 2000 i u nich 2000 tylko nie zł  a €).

 

Cena owszem jest za wysoka i ja też bym wolał wydać na głupi strój na rower 200 zł a nie 1000 zł, ale niestety nie mam wyboru, jak chcę mieć dobrą jakość, bo sam sobie nie uszyję.

 

Ja akurat bo bułki chodzę pieszo, bo mam 100m do piekarni, rowerem jeżdżę w terenie i przetestowałem to i owo.

 

A już na koniec, możesz mi wytłumaczyć czym się różni jazda zawodowa od amatorskiej, jeśli chodzi o siedzenie w siodle? Zawodowiec inaczej siedzi, w poprzek? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawodowiec jeździ bo musi. Amator jeździ bo chce. Zawodowiec musi mieć dobry sprzęt bo chodzi o wynik. Amator niekoniecznie a bardzo często jest to po prostu przerost formy nad treścią zwany dosadniej snobizmem. Nie powiem, miałem etap w swoim życiu kiedy w pewnych dziedzinach goniłem uciekającego króliczka nie zważając na koszty. Dziś z perspektywy czasu było to delikatnie mówiąc mało rozsądne. Być może za kilkanaście lat dojdziesz do tego samego samego wniosku co ja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do młodzieży forumowej, ja mam 4 dyszki na karku :) Jeździłem w tanich, teraz mam endury, zaszalałem i wydałem 220 zł. Różnica jest ogromna, nie muszę nikogo przekonywać, że jest inaczej.

 

Co do snobizmu i lansu, traktuje to jako hobby, jak mam kasę to czasem lubię sobie kupić coś fajnego do roweru, nie dorabiajmy do tego zbędnej filozofii i ideologii, pewnie, że to czasem przerost formy, ale jak mam ochotę to czemu mam sobie nie zrobić prezentu? W obawie, że ktoś powie, że jestem lanserem, mam wyane na to, za stary na to jestem :)

 

Niech się każdy bawi jak chce i niech każdy wydaje zarobione pieniądze jak chce, więcej dystansu i zrozumienia w obie strony życzę ;)

Każdy chciał jakoś pomóc i to się liczy, ważne, że autor wątku zadowolony.

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...