Skocz do zawartości

[zdrowie][kontuzja] niesprecyzowany ból kolana


MariuszKawka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

mam problem z lewym kolanem. Pewnego razu wybrałem się na trening na szosę w planach 80 km. Po około 40km zaczynałem czuć coś dziwnego. Ogólny ból po zewnętrznej stronie, wywodzący się spod rzepki, promieniujący na mięsień piszczelowy przedni i na przyczep mięśnia udowego (obszerny boczny). Odczucia tragiczne, jakby mi miało wyrwać rzepkę. Ból dziwny, czasem bardzo mało odczuwalny, czasami nie do wytrzymania (zależny do podjazdu i zjazdów). Jakoś dojechałem do domu.

W domu przez kolejne dni ból przy wstawaniu i kucaniu. Masowanie, rolowanie, maści po kilku dniach przeszło. Po około tygodniu bez aktywności wybrałem się na sprawdzenie nogi, po 30 km znów się zaczęło, znów przerwa. Próba nr 2 po 400metrach (!) to samo. Przerwa i próba nr 3 po 10km to samo.

 

Ogólnie nie jest to pasmo biodrowo-piszczelowe (ITBS), bo z 2 miesiące temu nabawiłem się tego w drugiej nodze. I pamiętam co wtedy czułem i jak to przebiegało. I co śmieszne od tego czasu, czyli od około 2 miesięcy, codziennie się rozciągam + 2x dziennie roluje (wałkowanie) obie nogi.

 

Reasumując, ból zaczyna się po zewnętrznej części w tej dziurce u dołu rzepki. Promieniuje pod całą rzepkę, trochę na piszczel, trochę na powięź udową (obszerny boczny) i finalnie boli cała zewnętrzna część. Mam duże problemy w określeniu jednoznacznego miejsca. Boli głównie przy wstawaniu. Po kilku dniach mija.

Po konsultacji z 2 fizjoterapeutami mówią, że tam nie bardzo jest co, żeby się uszkodziło i to nic poważnego. Jest tylko połączenie powięzi/mięsni udowych przez kolano do mięśni piszczelowych. A ja ciągle nie mogę jeździć..

 

Teraz sam nie wiem czy to coś poważnego i bez leczenia zaawansowanego nie wyleczę. Czy to tylko stan zapalny w wyniku tego 80km treningu przy za niskim ustawieniu siodełka i teraz po prostu nie może minąć, bo około tydzień przerwy to za mało na wyleczenie stanu zapalnego.

Może ktoś miał coś podobnego?

Jeżdżę od 2 lat i od tego roku nowa szosa (zrobiłem dotąd 800km), wcześniejsza kontuzja w wyniku zmęczonych nóg + ciężki górzysty trening + brak rozciągnięcia od lat. Ta aktualna kontuzja nie mam pojęcia od czego, nic zbliżonego do moje przypadku nie mogę znaleźć, może w wyniku za nisko ustawionego siodełka. Do tej pory nie przykładałem aż takiej uwagi do ustawień siodełka, dwa intensywne sezony przy ustawieniach ‘na oko’. Teraz się naczytałem. Nie wiem

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...