Skocz do zawartości

Przejście z Octalinku na Hollowtech II


SouruRiibaa

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam,

 

na tą chwilę posiadam 9-cio rzędowy napęd który dopomina się o wymianę. Wymiany wymagają conajmniej 2 z 3 (jeśli nie faktycznie 3) zębatek w korbie więc chciałem wymienić od razu całą korbę. Zacząłem przy okazji rozważać przejście z obecnego rozwiązania - Octalink (M430) na nowsze Hollowtech II (wstępnie Deore FC-M590).

 

Czytałem, że nie ma problemów z przejściem, ale może macie inne opinie? Również mam pytanie o to czy faktycznie warto? Czy ewentualny wybór M590 jest dobry? (nie chcę wydawać zbyt wiele ;)

Napisano

według mnie hl2 bez hollowtech się nie opłaca, jak już przechodzić to na slx bo wtedy zysk wagowy jest zauważalny, a jak ci na wadze nie zależy to zmiana wogóle nie ma sensu ;)

Napisano

@up nic z tego Twojego bełkotu nie rozumiem. Hollowtech II to a) Puste ramiona w środku korby i B) Zewnętrzne łożyska. Natomiast zwykły Hollowtech (bez dwójki) to tylko puste ramiona.

 

Jeśli planujesz wymianę korby na Hollowtech II (puste ramiona, zewnętrzne łożyska), to musisz kupić odpowiedni suport (gwint i model zastosowanej korby) oraz wykonać planowanie mufy suportu, gdyż nawet najmniejsze wybrzuszenie (lakier itp) mogą spowodować ekspresowe zużycie łożyska.

 

 

Napisano

dobra jak się czepiasz nazewnictwa to wyjaśnię- korby od deore w dół są ze zintegrowaną osią, ale bez hollowtech, i zmiana na takie coś nie am sensu wg. mnie bo jedyne co zyskujemy to teoretycznie o wiele mniej trwały suport.

Napisano

 

 

I o wiele sztywniejsza korbę.

 

Ty oczywiście w ślepej próbie rozpoznasz, która to octalink, a która to zintegrowana oś ? 

Błagam ...

 

Co do konieczności planowania mufy ... zlitujcie się to nie jest niezbędnie konieczne i nie ma potrzeby wykonywania tego profilaktycznie.

Planowanie mufy też można spieprzyć :).

Wszystkie 4 ramy na których kiedykolwiek jeździłem z korbami ze sztywna osią nigdy nie miały planowanych muf i nigdy nie odnotowałem nadmiernego zużycia suportów.

Jedyny zabieg jaki był wykonywany to zeszlifowanie lakieru do gołego metalu.

 

Czy warto przechodzić na zintegrowaną oś w przypadku autora wątku ?

 

Sprawa jest prosta ... podlicz ile trzeba włożyć kasy w to co masz teraz.

W drugiej kolumnie zrób zestawienie kosztów  opcji ze zintegrowana osią.

Wylicz różnicę.

Jak jak opcja ze zintegrowaną oś wyjdzie taniej to po problemie.

Jak wyjdzie drożej to się zastanów czy tyle jest wart twój spokój ducha, bo różnicy w działaniu i sztywności z bardzo dużym prawdopodobieństwem nie zauważysz ( za wyjątkiem autosugestii bo jakoś wydaną kasę trzeba usprawiedliwić :) ).

 

Pozdrawiam

Napisano

Mnie to nawet zastanawia szlifowanie lakieru pod miską, bo niby jak ten ułamek milimetra lakieru ma diametralnie wpłynąć na osiowość miski skoro ona siedzi na ponad centymetrze gwintu.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...