Skocz do zawartości

[Świdnica]


Noritsu

Rekomendowane odpowiedzi

Jak dla mnie bez różnicy, moze byc sobota albo niedziela... albo sobota i niedziela :) ci co moga jada w sobote, inni zostaja w domu/pracy i jada w niedziele... 3. opcja dla maniaków-sobota i niedziela.

Plecak 10kg ? to co wy chcecie brać? to nie biwak ;p jedzenie mozna kupic w sklepie, a z narzędzi to każdy po jednej rzeczy + bidony i gitara...

 

 

 

albo jeszcze inna opcja: kto moze albo musi w sobote to grupa na sobote. kto podobnie w niedzielę - to w niedzielę. ci co mogą albo sobota albo niedziela - wybiorą.

 

 

Hehe tobo, napisalem dokładnie to samo co ty i w tym samym czasie :devil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja się pisze na niedzielę - u mnie bez zmian.

jesli chodzi o gluszycę to nie musi byc sowa - nie wiem ile osob z zainteresowanych w tym temadzie bylo np na zielonej trasie gluszyckiej - zapewniam ze wrazenia duzo lepsze bo sowa to wjazd i zjazd (jakby na to nie patrzec - moze poza fioletowym szlakiem ale to i tak niewiele) i niewiele wiecej. oczywiscie są opcje kalenica na przyklad. fajny szczyt z wieżą widokową albo bukowa chata w dole u podnóża wyciągu. czadowe miejsce.

a wracajac do głuszyckiej trasy - ma sama pętla 55 km - plus wasz dojazd. jej duzym plusem jest tez to ze w wielu miejscach mozna zjechac i wrocic do miasta - bez koniecznosci dymania całości w przypadku zmęczenia.

w majowy weekend pisze sie na czwartek, piątek i niedziele - do wyboru. musze zostac tez z rodziną i pojezdzic z moją kobitą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

start andrzejowka - w strone szpiczaka (szczyt po czeskiej stronie) dojazd wzdluz granicy do przejscia w janoviczkach (czechy-polska) jazda dalej wzdluz granicy dojazd do szoszy walbrzych klodzko, przecięcie drogi przejazd do drogi na kolce/sierpnice, podjazd na gore wsi, odbicie w lewo w strone podziemi w osowce zjazd w prawo w kierunku podziemi włodarz, wjazd na gore powyzej gluszycy, zjazd leśną drogą do gluszycy, przeciecie drogi walbrzych gluszyca, wjazd na trawers, jada trawersem dookola jednego ze szczytow, zjazd w strone rybnicy malej, wjazd na zamek rogowiec, dojazd do andrzejowki. w sumie 55 km ze sporą roznicą przewyzszen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem za... (a nawet przeciw, cyt.L.Wałęsa:)

może pomarudze ale 90% ludzi jest ze Świdnicy i czy dacie rade 30km przedrzeć sie przez góry do granicy, żeby potem znowu w terenach górskich bumelować + powrót ? Ja nie mam nic przeciwko tylko żeby wszyscy dali radę. Jeśli sprzeciwów brak, uznajmy że nic nie pisałem ;)

BTW Jestem zwarty i gotowy na każdy dzień i każdą trase.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie znam was - sami znacie wasze sily. :) to moj projekt do zaaprobowania przez was - wiekszosc - bo jestescie z dalekapoza tym moj dojazd jest krotszy. praktycznie kilka razy mozna zjechac do gluszycy i wracac do domu- dlatego lubie tą trase.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kurcze chwile mnie nie było a tu taki ruch

Większość ludzi ze Ścy - jest początek sezonu - ciężko będzie zielony w głuszycy przejechać. Do Głuszycy jest 25km i pętla 50 to niestety ponad 100km - niezły hardcor. A wjazd na sowe to raptem będzie 60-kilka kilometrów - myślę, że na początek to będzie jednak lepsza opcja.

Ja się pisze - dostosuje się sobota i niedziela póki co może być.

Ludzie ze Ścy trzeba się dogadać bo fajnie byłoby do Walimia razem grupą jechać.

 

A apropo za dużej grupy. Grupa będzie OK - wiadomo, że na podjeździe na Sowe nie będziemy wszyscy w tym samym tempie jechać, ale przecież sobie nie uciekniemy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bedzie za duża grupa bo i tak sie dzielimy na sobote i niedziele. Poza tym mam być tempem lekkim, tak zeby dostosowac sie do slabszych(o ile tacy będą, bo jak na razie wszyscy sciemniaja ze brak kondycji:)). Na dobry początek został bym też przy Sowie, a jak wszystko wypali to i bedzie mozna wybrac sie i do Gluszycy i do Walimia. Dobra ide spac:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie lepiej będzie teraz pojechać na Sowę a w weekend majowy wybrać się na dłuższą wyprawę na Zieloną Trasę Głuszycką.

Jak widać więcej osób będzie uderzać w niedzielę, zobaczymy jak reszta.

 

Jarod - Walim dobra sprawa, zgadamy się jakoś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ta petla głuszycka, jak dla mnie, nie głupi pomysł (:

ale to mi łatwiej machać kilometry niż wjechać na sowę (:

poza tym, obiecałam Robertowi, że Sowę zaliczy, więc ja zostaję przy Sowie!

i tyle koniec!

ale w sobotę...

 

bo poprzednio taka mgła była, że tylko pół tego podejścia było widać (od strony rzeczki)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...