Skocz do zawartości

[Świdnica]


Noritsu

Rekomendowane odpowiedzi

na trójgarb, powrót był po jakiejś trawie która miała jak nasyp takie fałdy (Twój fulik to by je wszystkie zjadł ale mój sztywniak skutecznie mnie wytelepał :D) no i na początku podjazdu na trójgarb za szybko było i się spaliłem, no i wiadomo potem do mety już masakra była. Generalnie umęczyłem się strasznie i czekam na maraton w świeradowie bo tam jest przyjemnie xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trasa mistrzostw polski jest taka se. ani latwa ani trudna. w zeszlym roku wracalismy nasypem z boguszowa. to byla jazda :D trzy dychy po tłuczniu :) lubię takie zabawy.

 

świeradow? ciekawe jak puszczą trasę. wczoraj i przedwczoraj bylem w świeradowie. tamtejsze trasy to dopiero masakra....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tobo a czemu ty tak turystycznie tylko byłes??

bo dostałem w piątek w dupę :D właśnie w świeradowie. byłem na małym rowerowym spotkaniu. podarowałem sobie w sobotę rano bo jak dla mnie nie było sensu nosić roweru :)

a dzis nie miałem chęci do walki. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prawie na pewno dotrze do konca tego tygodnia moj nowy rower. jest sporo lzejszy od obecnego wiec zdecydowanie lepiej nadaje sie na taki wypad. w zaleznosci od pogody i mozliwosci domowych planuje ze to byloby w nastepnym tygodniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widze ze link nie dziala

 

[url="http://www.ibiscycles.com/mountain/mojo

 

ten chyba dziala

 

widze ze jest problem z linkiem

 

mojo 140 skoku.

jest temat na forum - rower uzytkownika mako7

 

nie rozumiem czemu: lżejszy rower - to nie jadę? :)

 

yy nie działa link :] tobo a co z trucizna?

trucizna na sprzedaż :) w kawałkach lub w całości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój tata pilnie na straży z aparatem ułowił naszego bikera ;) (ten tam w tle)

ksimtb084yn5.th.jpg

Niestety, Nawrotek się nie załapał, mama po czasie sobie przypomniała że miała krzyczeć "będą z Ciebie ludzie!".

 

p.s. kto na rower?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spoko spoko (:

wczoraj jak wróciliśmy to zrobiliśmy rowerkom "mały" (4godzinny) serwisik ;) jeszcze piasty zostały, ale to inną razą.

Dziś uderzamy w rewir "Szczytnej" czy jak to się zwie, o ile pogodynka się nie spapra.

Co jak co, ale wczoraj Wam się udało, bo prognozy na icm przewidywały deszcz na ok 11.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem, Robert kask odesłał, czeka na nowy, ale upiera się że może bez.

ja jako upierdliwa baba jego bym go bez kasku nie puściła, ale zaraz będzie ze narzekam -.-

czyli że jak?

jak dobrze pójdzie, w sobotę/poniedziałek mamy kask, a jak ojciec dziś w miarę szybko wróci, to jutro jadę do wrocka obstalowac klocki hamulcowe i chwyty, bom korki pogubiła xD wiec za x czasu się sprecyzuję.

p.s. 4269582 moje gg jakby coś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe ale Wy się wybieracie na te rowery;p Wszystko na ostatni guzik zapiąć chcecie^^ Pamietam jak ileś tam lat temu pojechaliśmy z kolegami do rzeczki na naszych maszynach "niższego rzędu:P " (kumpel miał jescze takie stare hamulce szczękowe:D ) Praktycznie zero amortyzacji(chociaz jedem kolega pożyczył wtedy całykiem fajny rower z różnymi bajerami:P), super cieńkie ramy itd itd:) Wyjazd był w pełnym słońcu, to jak dojechaliśmy woda prawie się skończyła:) Wymyśliłem wtedy podjazd na W.Sowe na co wszyscy przystali ze swojego rodzaju obojętnością mówiąć( no czemu nie:P ) Tylko jeden kolega co akurat był w pracy na nocce, (wrócił o 6 po czym wyjechal z nami o tej ~8) miał pewne wątpliwości:) Co więcej wziął ze sobą jedynie butelke 1,5 litra wody z rozpuszczonymi różnego rodzaju witaminkami:) Po za tym był goł i wesoły:P Koniec końców wypiliśmy mu ten jego specyfik:P i musiał się raczyć naszymi resztkami wody:) No ale wracając to ruszylismy na tą Sowe po drodze kończąc całkiem wodę, kupując za grube pieniądze po kilka litrów każdy w tym pierwszym schronisku w Rzeczce. Nabralismy tez wody z kranu bo kasa sie skonczyla:P

 

Ahhh pełen spontan:) Po drodze te super hamulce szczenkowe kolegi padały pare razy. raz koło sie obluzowało i zakleszczyło, raz cos tam innego ale dojechaliśmy:) Było wielkie ognicho i wogole bardzo sympatycznie:) (koles po nocce zasnął tam na łąwce:P )

 

Zjazde oczywiście również pełen spontan bo nikt nie wiedział w którą strone gdzie dojedziemy:P Koniec końcow wyjechaliśmy w Bielawie(pozdro Inferek;p) Po drodze kumpel miał wypadek (taki dość ostry) Wylądował przy prędkości ~50km/h miedzy takie ostre wystające kamienie wbijając sie barkiem w glebe. Po tym wszystkim każdy kupił sobie kask;p no i nowy rower:P

 

No to by było na tyle, tako o sobie zabawna historia:)

 

Pozdrawiam wszystkich miłośników rowerowania!

 

Ps. Zamieściłem pare forek z tamtego dnia w galerii ale nie wiem do konca czy dobrze to zrobilem^^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spontaniczne wypady są zawsze najlepsze... dużo przygód na trasie i nigdy nie wiadomo jak się zakończą (%) :)

Z Nawrotkiem planujemy uderzyc spontanicznie do Szklarskiej Poręby pod namiot... ale bedzie jazda, kierowce tylko znajdę żeby woził graty i ich pilnował...

A fotki niezłe niezłe... jeszcze miałeś długie włosy, w ogóle wyglądacie jak typowi studenci.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...