Skocz do zawartości

[Świdnica]


Noritsu

Rekomendowane odpowiedzi

Ja za bardzo przyszarżowałem ze Świdnicy do Wałbrzycha(przez własną głupotę) i pozniej miałem kryzys na trasie do Andrzejówki, do tego zepsuta przednia przerzutka od 40km :/ . Na przełęczy Walimskiej zaliczylem jeszcze premie górską i o 19 bylem w Bielawie,w sumie wyszło mi 128km. Jak dla mnie jedyny ból to mycie roweru.

Tobo jak bedziesz mial chwilke wrzuc fotki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuba, wyskoczyliśmy w niedzielę, ale to chyba na niewiele ponad godzinę. O ile ta godzina w ogóle była. Niestety z przyczyn niezależnych od nas nie mogliśmy.

 

Już w sobotę Tobo mówiłeś coś o uciekaniu z lekcji jako jawnym przestępstwie :P Żeby jeszcze w poniedziałek mnie nie było ;)

 

Gratulować udanego wypadu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Ślęża nudna, pod górę, pod górę, pod górę, potem z górki, z górki, z górki... koniec ):

Eee, nie jest tak zle. Podjechalem w niedziele na Przelecz Tapadla z zamiarem wjechania na Sleze, ale jak zobaczylem jedna wielka pielgrzymke i stado ludzi skrecilem ze szlaku w lewo (chyba niebieski szlak) i pojechalem wokol Slezy. Pozniej trasa idzie czarnym szlakiem. Zero ludzi, raz z gorki raz pod gorke, miejscami troche blota ;) i caly czas przez las. Wychodzi kilkanascie kilometrow, czyli niezbyt duzo, ale ze Swidnicy wychodzi juz ponad 50 wiec mozna sie troche spocic :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Gość_krawczykus_*

Fajnie lubie trasę na Ślęże, ale nie na szczycie jeszcze nie byłem rowerem, ale zawsze ją okrążam przez przełęcz tąpadło i Sobótke, to jest szybka trasa i w miarę łatwa nawet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...