Skocz do zawartości

[Świdnica]


Noritsu

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Jestem złomki ;D

Ja się ubiorę jak zawsze, czyli żeby było mi zimno xD

Co z sobotą? Traska 30km i ognicho czy co?

A w niedzielę lecimy... ;D

 

W ogóle, to pogoda ma byc lipa, ale walić xD może byc zimno, byleby nie padało

Napisano

a moze ktos poda swoj nr kom z grupy swidnickiej mi na pw? co by sie nie rozminąć i miec kontakt jakby cos bylo nie tak.

 

co do mojej osoby: jesli bedzie padac to ja nie jadę. nie jestem ekstremistą :D moze byc zimno ale bez deszczu.

Napisano
  tobo napisał:
jezu co za planowanie jakby to byla wyprawa tatarska do europy z rodziną dobytkiem i takimi tam :blush:

Buahahahhaahaha :) Święte słowa :P

Co do niedzieli to dalej jest na 70%, możliwe że po "hucznej" sobocie nie będę w stanie jechać {dosłownie}, ale będę miał samokontrolę i niedzielną wyczieczkę na oku.

Dostałem też propozycje od kumpla treningowej jazdy przez 22km podjazd to się uśmiałem i przestałem aż tak z forumowej niedzielnej trasy panikować :)

Napisano

kto ma brudny rower niech go nie myje bo to nie ma sensu - przynajmniej tam :(

bedzie fajna pogoda to dobrze bo ja nie lubie mokrych korzeni.

wiem ze czasowo nic mnie w niedziele gonic nie bedzie.

 

czekam na czyjs nr kom z osob ze swidnicy co bysmy sie nie rozmineli.

 

dla pewnosci - 10ta na strefie przy toyocie?

Napisano

U nas silny wiatr, deszcz...

Jak się coś wyklaruje to może pojedziemy popołudniu, albo trochę wcześniej.

Inferek, nawet nie masz co dzisiaj przyjeżdżać :confused:

Napisano

Kubuś, my już wczoraj mieliśmy niezłą akcję z wyzbywaniem się błota z rowerków :o +5 kg jak nic :D

Poza tym, ja nie wiem czy Robertowy rower by to wytrzymał, jak on na płaskim błotku lubi się mooocno rzucać...

Napisano

No i nieźle było :D 40km, w tym większość w terenie. Dobra zaprawa przed jutrzejszą wyprawą :D

Zdjęcia:

 

-d7ee67201dff5c84m.jpg

 

-23375685b382afa7m.jpg

 

-490ecd8de670de30m.jpg

 

-d284a27705fbf4a5m.jpg

 

 

Żyjecie ? Czy imprezujecie ? Cisza przed burzą ? :)

Napisano

Ja imprezuje jak to w sobotnią noc :D

Szkoda ze dzisiaj nie wyszło z ta pogoda, oby jutro bylo lepiej ;/

Wax`iu- mi nie kazales przyjezdzac a sam na rowerek poszedles hehe

Pozatym spoko foty tylko jeźdzców brakuje :)

Napisano

Mi wyszło 104km.

Było ciężko, zwłaszcza ze moje kolano dawało się we znaki :(. Ale super zadowolony i szczęśliwy otwieram Heinekena :D Zdrówko chłopaki :)

Napisano

A mi gdzieś wyszło 115. bo jeszcze z dojazdami do i z Komorowa. ale już wykończony byłem. a przed chwilą mało brakowało a jeszcze musiałbym uciekać przed gościem bo chciał mi morde obić hehe, ale na szczęście nie musiałem.

Napisano

A ja też "umarty" jestem :P Pierwsza rzecz po wykąpaniu się i zjedzeniu żarcia to było otwarcie honorowego żubra {ale kraty nie dałbym rady bo zasnąłem potem :) }

Mi tam wyszło 70km + xkm które nabiły się przez niepunktowane półtorej albo godzinkę jazdy :D Czyli 85-90km jazdy po górach w diabelskim terenie, przy widoku którego, od razu słowa typu k###a!! cisnęły się na moje usta :P Podziwiam grupę ze Świdnicy - ja przy przyjeździe do domu byłem już na skraju braku sił {przy maksymalnej agonii i szaleńczą chęcią powrotu do domu zrobiłbym może jeszcze maxymalnie 10km więcej} a wy jak wiadomo cisnęliście jeszcze 15-20km więcej...

Wycieczka grubo całodniowa się okazała ale na szczęscie atmosfera i pogoda dopisała :) Nawrota i kolegę gdzieś wcięło, ale dystans równie fajny wam wyszedł.

Ostatnia jazda w terenie na tej beznadziejnej oponie conti speedking i bez tylniego hampla - dwa razy wyleciałem z trasy a strach to był prawie na każdym zjezdzie.

Dla mnie największym debeściakiem był krawczykus - jechał na slickach i "bezstrojowo" i do tego towarzyszył liderowi wyczieczki :D

Szacun dla Mariusza Waxa - za 100km przy awarii kolana to nobla powinieneś dostać :D

Cała niedziela wykorzystana ale jestem jak najbardziej happy z wyczieczki.

Ps. Następnym razem trochę więcej szosy :P

Napisano

Sorry za pomyłkę, mnogość nicków na początku mnie zgubiła :D Wszyscy dawaliście nieźle w palnik, z turystycznej wyczieczki były tylko półturystyczne postoje, reszta to walka o przyczepnośc i szarżowanie :) Nie żebym narzekał, dopiero o 18 do domu wróciłem :)

Napisano

ja jestem zdeczko rozbity (zawsze tak mam przy dluzszych dystansach) ale jutro powinienem byc w pełni na chodzie. z resztą już dziś życie będzie wymagało ode mnie skorzystania z roweru bo pojadę nim wieczorem w ramach pracy. spacerek pół godziny z buta zamiast roweru wcale mi się nie uśmiecha.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...
Forumrowerowe.org korzysta z plików cookies
Prosimy o zapoznanie się z naszą polityka prywatności, w której informujemy o naszych zaufanych partnerach oraz o tym, czym są pliki cookies, pamięć podręczna przeglądarki, w jakich celach i jak je wykorzystujemy, a także jak nimi zarządzać i czyścić. Klikając 'Zaakceptuj' - wyrażasz zgodzę na korzystanie z pamięci podręcznej przeglądarki - plików cookies i podobnych technologii m.in. w celach marketingowych, umożliwiając jednocześnie wyświetlanie na Twoim urządzeniu reklam dostosowanych do Twoich potrzeb oraz zainteresowań. Zapoznaj się z pełną treścią zgody klikając w link Ustawienia.