beskid Napisano 10 Maja 2016 Udostępnij Napisano 10 Maja 2016 Po za tym, czego się spodziewać po rowerze za 2 tys zł i to jeszcze z Decathlonu. Ja Cię przepraszam ale akurat Deca oferuje naprawdę sporo w porównaniu do niektórych z konkurencji. Kwestia niekompetencji obsługi to zupełnie inna para kaloszy. Same rowery w zdecydowanej większości to bardzo solidny produkt. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SovaLTD Napisano 10 Maja 2016 Udostępnij Napisano 10 Maja 2016 Same rowery w zdecydowanej większości to bardzo solidny produkt. Rower MTB za 2 tys. zł to wg Ciebie bardzo porządny produkt? Tyle to kosztuje porządne jedno koło do MTB, a nie cały rower Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
beskid Napisano 10 Maja 2016 Udostępnij Napisano 10 Maja 2016 Nie, ale napisałeś; "zwłaszcza z Decathlonu" a są w tej samej kasie jeszcze gorsze wynalazki uznanych marek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
alagor96 Napisano 10 Maja 2016 Udostępnij Napisano 10 Maja 2016 Troszkę się Panowie zapędziliście. To, ze my wydajemy wszystko na sprzęt, to nie znaczy, że inni tez tak mają, jak nie mają więcej kasy, to co? Mają nie jeździć? Niskie grupy też nie są takie złe, sam jeździłem na acerze i bardzo rzadko widziała jakąkolwiek regulację. Użerać się z Decathlonem można, ale po co? Jakbym mieszkał bliżej, to bym zrobił taki serwis za przysłowiowe piwo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
beskid Napisano 10 Maja 2016 Udostępnij Napisano 10 Maja 2016 To kupują bo jest tego od groma rower używany, który będzie dużo lepszym wyborem. Jak ktoś ma mało pieniędzy to go zwyczajnie nie stać na pseudo górala za 1,5K czy mniej w myśl zasady "co tanie to drogie". Ludzie do tego dochodzą po którejś z kolei reanimacji i spokojnym wytłumaczeniu. Dzisiaj 50 zł za serwis jutro to samo, pojutrze, popojutrze i mamy skarbonkę bez dna. A sypie się w nich wszystko. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
alagor96 Napisano 10 Maja 2016 Udostępnij Napisano 10 Maja 2016 Ba, mi tego tłumaczyć nie musisz, ale bądź mądry i kup dobry używany rower jak się nie znasz i nie masz nikogo, kto się zna. Jeździłem na hexagonie x5 i poza częściami eksploatacyjnymi zmieniłem tam jedynie pedały. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
najtel Napisano 10 Maja 2016 Udostępnij Napisano 10 Maja 2016 Chrzanicie takie glupoty ze Was sie sluchac nie da. Ludzie chca kupic "normalny" rower do jazdy R E K R E A C Y J N E J, nie wyczynowej. Dla nich rower MTB to ma byc przyslowiowy "goral" i tyle. To, ze Wy jestescie maniakami i musicie miec w rowerze kazda srubke markowa, dedykowana do roweru MTB za 30 kola euro, to nie znaczy ze kazdy potrzebuje takiego roweru... Dla zwyklego kowalskiego tski rower bedzie az nad to wystarczajacy. To takbyscie proponowali komus kto chce kupic Toyote Yaris na dojazdy do prscy, zeby nie kupowal jej bo jest beznadziejna i tania, dlatego niech lepiej kupi nowa Tesle... Wracajac do tematu, to ten Rockrider jest naprawde dobrym rowerem w tym przedziale cenowym. Kupilem go jako drugi rower dwa tyfodnie temu i mialem taki sam problem jak autor tematu. Po drugiej jezdzie jak totalny zlom. Hamulce nie hamuja, przerzutki nie dzialaja, lancuch spada. Nic nie dokrecone kierownica krzywa... Ale wystarczy dibry serwis i rower przejechal 300 km bez zadnych zgrzytow. Problem z rowerami z decathlonu nie wynika z ich wad konstrukcyjnych, tylko z personelu, ktorym sa osoby nie znajace sie na tym co robia. Za sprzedawce rowerow ktory ms je regulowac moze robic janek z 3c, ktory po prscy idzie sie uczyc do matury, a w decathlonie dorabia sobie na wakacje... Tyle w temacie. Sent from my MX4 using Tapatalk Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
beskid Napisano 10 Maja 2016 Udostępnij Napisano 10 Maja 2016 Jeśli już to czytać A jak byś zagłębił się dokładnie w temat zamiast spinać to ostatnie posty tyczą się nie omawianego roweru skądinąd nie najgorszego tylko gorszego chłamu w ofercie większości marek. Nie rób tutaj z nas idiotów tak na przyszłość. Nie trzeba mieć roweru za 10K czy kół za 2K by rower spełniał swoją funkcję. A, że trzeba go dać komuś rozgarniętemu do reanimacji zamiast biadolić to już padło na samym początku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
radomir82 Napisano 10 Maja 2016 Udostępnij Napisano 10 Maja 2016 Dla niedzielnego rowerzysty to nawet rower za "tysiaka" da radę, większość markowych części (shimano. sram) nawet tych najtańszych da się bez problemu wyregulować tak żeby w miarę sprawnie działały. Jednakże czasem nie wystarczy poradnik z "jutuba" czy tysiąc pytań na fr.org, czasem trzeba doświadczonej ręki - a takiej w Decathlonie nie znajdziesz, ba czytając wpisy na forum to w większości sklepów rowerowych poziom wiedzy jest poniżej oczekiwań, no ale tak jak ktoś napisał czego oczekiwać od piekarza na stanowisku serwisanta Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tobo Napisano 11 Maja 2016 Udostępnij Napisano 11 Maja 2016 Jak dla mnie rower za dwa tysiące to sprzęt który w mniemaniu przeciętnego forumowicza - rowerowego zajoba - dobry nie jest a realnie jak najbardziej by go rekreacyjnie używać. Za tą samą sumę można nabyć rower od uznanego producenta i wtedy z założenia powinien kulać się jak należy bo jest na nim bardziej przekonująca metka. Jeśli za dwa klocki ma się altusa to już i tak znośnie, bo niektórzy wielcy za dwa i pół klocka wsadzają wynalazki, nawet jeśli z logo wielkiego S. Rozwiązania są dwa, wspomniane: albo dziękujesz za współpracę i walczysz o zwrot pieniędzy albo bierzesz sprzęta i ciśniesz do ogarniętego serwisu. Jak Ci ten bajk w oko wpadł to pozostaje jedynie wyjście nr 2 - bo do kogo pójdziesz w Twoim Decu by te problemy ogarnął? Choćbyś tam strajk głodowy zrobił to i tak nie zatrudnią z Twojego powodu nikogo nowego. Sprzęt bardzo budżetowy wymaga niejednokrotnie większego ogarnięcia od serwisanta niż coś z lepsiejszej półki, bo wymaga od mechanika umiejętności nakłonienia do współpracy.A po jej nawiązaniu jest już ok. Skoro wydałeś 2 tysiące na rower to wydaje mi się że w powyższej sytuacji możesz jeszcze paredziesiąt zł zainwestować w poprawki. Inaczej czeka Cię walka z Decem, zastój w jeździe i dalsze poszukiwania, niekoniecznie lepszego sprzętu, być może postawionego na koła przez bardziej kumatych ludzi, Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hvast87 Napisano 11 Maja 2016 Udostępnij Napisano 11 Maja 2016 Mój unibike flash rocznik 2012 za 1200 zł jeździ do tej pory. Raz wyregulowany, smarowany raz do roku. Do Decathlon nie mam zaufania. Wysłane z mojego MotoE2(4G-LTE) przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DamianCz Napisano 11 Maja 2016 Autor Udostępnij Napisano 11 Maja 2016 Ale ciągnie się dyskusja. Na wstępie chciałbym przeprosić za niedogodności z 2 tys., a 2000. Faktycznie, nie wiedziałem o co Wam chodzi, bo pierwszy raz w życiu zrobiłem takiego byka. W większości przypadkach zgodzę się i faktycznie tak jest. W decathlonie robią osoby, które nie mają pojęcia jak "coś" wyregulować, naprawić. Już szykują nowego sezonowego pracownika na stoisku, który nauczy się regulować rower. Takie są fakty i efekty. Spokojnie, wydanie 30 zł na serwis nie stanowi problemu. Jestem skłonny wydać nawet 250, byle pozbyć się tych plastików (przerzutek), ponieważ sama rama nie jest zła, chodź w granicach 200 myślę, że coś już się da wybrać. Irytuje mnie fakt, że robią tam osoby, które nie mają zielonego pojęcia o rowerach. Wszystko idzie schematycznie i tracę swój czas na chodzenie po serwisach decathlonu. "Sportowa biedronka" jest idealnym określeniem. Cofając się parę lat wstecz, pamiętam jak kumpel zregenerował mój rower, który wylądował na śmietniku - żyleta, zero porównania co wcześniejszego stanu. Da się. Zastanawiam się dlaczego nie szukałem innego sklepu typowo rowerowego... Wygoda? nie mam pojęcia, raczej szybka decyzja, a kupię. Dzisiaj ląduje ostatni raz na serwisie, jak się nie da, to albo zwrot pieniędzy. Jak nie, to daje go na porządny serwis. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Garp Napisano 11 Maja 2016 Udostępnij Napisano 11 Maja 2016 Nie mówcie że za 2 tys. nie kupi się normalnego górala. Fakt, że jest coraz trudniej, bo co roku ceny idą lekko w górę, albo przy tej samej cenie osprzęt idzie w dół. W 2010 (na wiosnę) kupiłem Unibike Evolution, amor XCR, osprzęt Deore/Alivio, opony Racing Ralphy itd. Przez 5500 km (wiem, mało) zmieniłem opony, raz był serwis amorka, ze dwa razy serwis/regulacja (przerzutki, stery). Rower śmiga bez problemu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cervandes Napisano 11 Maja 2016 Udostępnij Napisano 11 Maja 2016 Też jestem zdania, że 2000pln to normalna cena za podstawowy rower. Makrokesze kosztują owszem połowę a czasem i mniej, ale to nie sa normalne rowery. Dwa kafle kosztuje zwykła rama z fajnym malowaniem, podstawowy model sztućca i jako taki osprzęt który ODPOWIEDNIO DOBRANY po prostu ma pracować. Nawet najtańsza przerzutka będzie przecież zmieniać przełożenia i się nie rozregulowywać. Jeśli nowo kupiony rower nie działa, tzn, że składał i regulował go partacz. Bo to, że komponenty są dobrane odpowiednio uważam za pewne. No chyba, że się dowiemy, że do korby 42T wsadzają przerzutki 28-48 albo wkłady suportu "jaki wpadnie". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DamianCz Napisano 11 Maja 2016 Autor Udostępnij Napisano 11 Maja 2016 Rower poszedł na "defekt". Jakieś propozycje do 2 tys. ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
najtel Napisano 11 Maja 2016 Udostępnij Napisano 11 Maja 2016 Co to znaczy "defekt"? Zwrocili Ci kase ? Sent from my MX4 using Tapatalk Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Poochaty Napisano 11 Maja 2016 Udostępnij Napisano 11 Maja 2016 Tzn. Poszedł do zwrotu? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DamianCz Napisano 11 Maja 2016 Autor Udostępnij Napisano 11 Maja 2016 Uszkodzony fabrycznie. Rok temu żona brała i również była wymiana, 1 na xxx sztuk wadliwa wpada w nasze ręce? Tak jest z każdą rzeczą ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cervandes Napisano 11 Maja 2016 Udostępnij Napisano 11 Maja 2016 Talon na średnim kole http://www.arkus.sklep.pl/rower-giant-talon-275-4-2014-p-5756.html Merida na średnim, amor lepszy ale hamulec mechaniczny http://www.arkus.sklep.pl/rower-merida-bigseven-20md-czarny-2016-p-9306.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DamianCz Napisano 11 Maja 2016 Autor Udostępnij Napisano 11 Maja 2016 Co do rozmiarów, 180 wzrostu. Coś jeszcze się znajdzie? Okolice Poznania, sam Poznań również wchodzi w grę lokalnie. A ten? 29" http://www.arkus.sklep.pl/rower-kellys-madman-10-2014-p-6307.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Piter233 Napisano 11 Maja 2016 Udostępnij Napisano 11 Maja 2016 Wracając jeszcze na chwilę do pracowników decathlonu, to nie wszędzie jest tak że są "piekarze z nalepką doradca". Zresztą to, że ktoś jest piekarzem, nie znaczy chyba że nie umie regulować roweru? I mała porada na przyszłość: jeśli chcecie kupić rower w decathlonie, przyjdźcie w tygodniu, gdy osoba z działu będzie miała czas żeby porządnie go zrobić. Bo kupując w weekend, przy kolejce kilku osób czekających na regulację i zabijających wzrokiem normalne jest ze chce się rower jak najszybciej skończyć. Zaobserwowane osobiście. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DamianCz Napisano 11 Maja 2016 Autor Udostępnij Napisano 11 Maja 2016 A jak wytłumaczyć serwisowanie, nie na dziale rowerowym? Owszem, też to mówiłem, ale kto jest winny? Przełożony. Czekanie 3 godziny jest absurdem i pracownik ma problem, a nie przełożony. Praca musi być spokojna i przede wszystkim bezstresowa. Jeżeli każdy siedzi cicho, bo boi sie utraty pracy za 1200, to jest sobie sam winny. Jeżeli klienta zastrzeżenia mają w poważaniu, to czas na praacownika. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
radomir82 Napisano 11 Maja 2016 Udostępnij Napisano 11 Maja 2016 Wracając jeszcze na chwilę do pracowników decathlonu, to nie wszędzie jest tak że są "piekarze z nalepką doradca". Zresztą to, że ktoś jest piekarzem, nie znaczy chyba że nie umie regulować roweru? I mała porada na przyszłość: jeśli chcecie kupić rower w decathlonie, przyjdźcie w tygodniu, gdy osoba z działu będzie miała czas żeby porządnie go zrobić. Bo kupując w weekend, przy kolejce kilku osób czekających na regulację i zabijających wzrokiem normalne jest ze chce się rower jak najszybciej skończyć. Zaobserwowane osobiście. Generalnie to ja nie mam nic do piekarzy Wyuczona umiejętność regulacji przerzutek nie jest równoznaczna z umiejętnością znalezienia przyczyny niemożności wyregulowania. U mnie "składacze" też nie mają problemu z regulacją przerzutek czy hamulców, problem pojawia się wtedy kiedy z takiej czy innej przyczyny regulacja nie przynosi zamierzonego efektu, w takim przypadku osoba bez doświadczenia serwisowego i/lub zmysłu technicznego nie jest w stanie rozwiązać problemu. Niestety niska płaca plus zlewające podejście pracowników oraz pracodawców nie przyczynia się do poprawy poziomu usług serwisowych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SovaLTD Napisano 11 Maja 2016 Udostępnij Napisano 11 Maja 2016 A możecie mi coś wytłumaczyć? Rowery do sklepów są przywożone w kartonach tak? Żeby taki rower trafił na "wystawę" ktoś go musi złożyć tak? To dlaczego przy składaniu takiego roweru nie jest on od razu regulowany i sprawdzany, tylko ktoś go składa byle tylko się kupy trzymał, a gdy klient jest zainteresowany i chce go kupić, to ten sam pracownik wszystko niby sprawdza i reguluje? Nie można tego zrobić od razu na zapleczu, gdzie jest spokój, cisza i nikt nikogo nie pogania? Kupowałem w swoim życiu już nie jeden rower i za każdym razem to samo: "To ten ma być tak? Pan sobie usiądzie, poczeka, a my go panu przygotujemy, za 10 minut będzie gotowy". To nie można poświęcić 10 minut więcej przy składaniu roweru na regulację, żeby klient nie musiał czekać? Mój obecny rower to Canyon, przyjechał do mnie w kartonie, wystarczyło przykręcić kierownicę i pedały i niczego nie trzeba było regulować, bo wszystko było już zrobione przez pracowników owej fabryki. Mało tego, nie ma też obowiązkowego przeglądu po jakimś tam czasie, bo wg. tego producenta jest to rzecz absolutnie zbędna. Żadna linka się nie wyciągnęła, nie trzeba było nic więcej regulować czy ustawiać po niby 100 km. Przejechałem nim już 3200 km i wszystko działa tak samo jak wtedy gdy wyjmowałem go z kartonu. Ktoś mi to wytłumaczy dlaczego u jednych może być "normalnie" a u innych (większości) nie? Przecież Canyon to taki sam rower jak inne, na takich samych podzespołach, nie ma tu żadnej kosmicznej technologii, to samo co u Scotta, Gianta, Cube-a czy innych, a jednak jak kupisz rower w stacjonarnym sklepie, to musisz przyjechać na obowiązkowy przegląd po xx km, który często jest płatny xx zł, a jeszcze ci grożą, że jak nie przyjedziesz i nie zapłacisz to automatycznie tracisz gwarancję. Jakbym miał czekać 3 godziny (tak jak w tym przypadku) na regulację roweru za 2 tys zł, to albo bym sobie ten rower odpuścił i poszedł do innego sklepu, albo bym olał gwarancję i sam to sobie zrobił w domu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Piter233 Napisano 11 Maja 2016 Udostępnij Napisano 11 Maja 2016 W przypadku decathlonu chodzi po prostu o liczbę sprzedawanych rowerów - przepływ jest naprawdę konkretny, polecam podejść w dowolny weekend i samemu zobaczyć. A obowiązkowy przegląd - duża część osób ma kompletnie w poważaniu jakiekolwiek zasady przy jeździe rowerem, przykładem jest wspomniane wcześniej jeżdżenie na przekosach, gdzie od razu słychać że coś rzęzi a popatrzenie na pozycję wózka przerzutki i wywnioskowanie że jest źle to zbyt duży wysiłek. Canyon (tak myślę, bo pewności nie mam) z racji że ma sprzedaż wysyłkową, wychodzi z założenia że ich rowery kupią osoby obeznane w mechanice rowerowej chociażby na podstawowym poziomie i wiedzące czego chcą. Nie ma sytuacji że ktoś przychodzi do sklepu i bierze rower za konkretną kwotę po czym nieumiejętnie go używa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.