Mod Team sznib Napisano 27 Kwietnia 2016 Mod Team Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2016 https://www.facebook.com/TescoPolska/posts/950824974986482?fref=nf tylko kupować A na poważnie, rozumiem, marketing, marketingiem, ale to jest wprowadzanie ludzi w błąd i narażanie na niebezpieczeństwo. Kupią rodzice takie cuś dzieciakowi, ten pójdzie na hopki, zrobi sobie kuku, i kto będzie winny? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kaczorak Napisano 27 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2016 "Trudne trasy to ich żywioł" hahaha poprawiłeś mi humor Mam nadzieje że dzieciak jednen z drugim nie zdążą dojechać na te hopki bo się ten "pogromca trudnych tras" szybciej rozleci Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jakac93 Napisano 27 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2016 Pewnie gdzieś małym druczkiem napisane: * Eksponat kolekcjonerski, nie jeździć nim w górach, najlepiej wcale nim nie jeździć. A tak serio to pewnie w karcie gwarancyjnej mają napisane, że nie biorą odpowiedzialności za połamane kończyny i czaszki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gehemones Napisano 27 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2016 i kto będzie winny? Rodzice, którzy nie wpoili dziecku podstawowych zasad zdrowego rozsądku.. bo nie Tesco chyba? Swoją drogą.. "za moich czasów" jeździło się na różnych patentach, zdarzało się coś urwać i wracać posiniaczonym i zapłakanym do domu, zapłakanym nie tyle z powodu obrażeń, co ze strachu, że starzy skórę złoją. Jakoś nie pamiętam, żeby ktoś się zabił, albo miał pretensje do producenta.. no ale to nie było pokolenie srajfona.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jakac93 Napisano 27 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2016 Ale romet na którym jeździłem w dzieciństwie był lepiej wykonany niż większość teraźniejszych konstrukcji marketowych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bts Napisano 27 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2016 Jakoś nie pamiętam, żeby ktoś się zabił, albo miał pretensje do producenta.. no ale to nie było pokolenie srajfona.. Zawsze przy czytaniu takiego "co ta dzisiejsza młodzież" przypomina mi się pewien cytat: I see no hope for the future of our people if they are dependent on frivolous youth of today, for certainly all youth are reckless beyond words... When I was young, we were taught to be discreet and respectful of elders, but the present youth are exceedingly wise [disrespectful] and impatient of restraint. Autorstwa Hezjoda w 8 wieku przed naszą erą, także ten... świat schodzi na psy, nieustannie od 2800 lat. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gehemones Napisano 27 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2016 To ja mam odmienne wspomnienia, w moim przedni hamulec był fikcją, a z tyłu rozpadło mi się torpedo i hamowałem podeszwą "tenisówek", zdarzyło mi się zgubić przednie koło, pamiętam też pękniętą ramę i całe wakacje bez roweru, bo trzeba było czekać na wymianę. Sprzedawany teraz badziew jest relatywnie tani i tak łatwo dostępny, że można co sezon kupować nowy, to że ludzie ten badziew kupują to nie jest wina sklepu, sklep tylko odpowiada na zapotrzebowanie klientów i tyle... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Garp Napisano 27 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2016 Ale romet na którym jeździłem w dzieciństwie był lepiej wykonany niż większość teraźniejszych konstrukcji marketowych. Romet Viking Lux (pełna Acera - seryjnie), ma obecnie jakieś 20 lat, był mój, teraz używa go mój tato. Prawie nie do zajeżdżenia, dopiero rok temu się jedna korba ułamała. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team sznib Napisano 27 Kwietnia 2016 Autor Mod Team Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2016 To ja mam odmienne wspomnienia, w moim przedni hamulec był fikcją, a z tyłu rozpadło mi się torpedo i hamowałem podeszwą "tenisówek", zdarzyło mi się zgubić przednie koło, pamiętam też pękniętą ramę i całe wakacje bez roweru, bo trzeba było czekać na wymianę. Sprzedawany teraz badziew jest relatywnie tani i tak łatwo dostępny, że można co sezon kupować nowy, to że ludzie ten badziew kupują to nie jest wina sklepu, sklep tylko odpowiada na zapotrzebowanie klientów i tyle... Tyle że nie chodzi tu o jakość, bo z tym wszyscy wiemy jak jest, ale o sugerowanie ze ten wynalazek nadaje się w trudne trasy. Co tam że się nadaje, nie, to jego żywioł. Ja za dzieciaka szalałem na Wigry 3, potem na pseudo góralach, ale wtedy się jeździło normalnie, większość ludzi nie słyszała o DH, teraz jest to bardzo popularne. A zabieranie się za zjazd na takim marketowym tworze bezpieczne nie jest. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maciej83 Napisano 27 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2016 ale obok tej reklamy jest jeszcze instruckja uzytkowania gwarantuje wam ze w niej dokladnie jest napisane do czego przeznaczony jest rower i jakie jest jego przeznaczenie, wiec udawanie ze dystrybutor chce to sprzedac jako rower do DH jest chyba jednak na wyrost. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rulez Napisano 27 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2016 No, ja sam widziałem grupę młodocianych lokalesów pomykającą na podobnych sprzętach gdzieś koło Biskupiej Kopy, zjazd był dosyć stromy i kamienisty, tam gdzie "hamulce" nie dawały rady pomagali sobie stopami Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gehemones Napisano 27 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2016 Tyle że nie chodzi tu o jakość, bo z tym wszyscy wiemy jak jest, ale o sugerowanie ze ten wynalazek nadaje się w trudne trasy To jest rower dla dzieciaków, a pojęcie "trudne trasy" nie mówi tak naprawdę nic. Dla 12-latka trudną trasą może być 10 km po błotnistym lesie, niczego więcej tam nie ma, doszukujecie się niepotrzebnie sensacji w reklamie.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Siurak Napisano 27 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2016 Rozumiem, że jak w TV widzicie reklamę Redbulla, to kupujecie i idziecie latać? Reklama rządzi się swoimi prawami. Problemem jest raczej to, że ta chińszczyzna często nie spełnia norm aby być rowerem. Z drugiej jednak strony znam sporo osób które takie rowery za kilkaset zł kupują i są bardzo zadowoleni, bo to jest właśnie to czego potrzebowali. Nowy, czysty, rower na którym przejadą się raz na tydzień do pracy lub po bułki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team sznib Napisano 27 Kwietnia 2016 Autor Mod Team Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2016 Kumpel kiedyś kupił takie coś na sporadyczne dojazdy na pobliską żwirownię, 8km po płaskim. Po 3 takich kursach wyrobił się gwint w korbie i odpadł pedał. Rower kupił przez neta, reklamował, kazali odesłać zepsute ramię korby, a oni odeślą nowe. Bierzemy się za odkręcanie korby, przy próbie ściągnięcia ramienia ściągaczem poszedł gwint w który wkręcany jest ściągacz. Kumpel był naprawdę baaardzo "zadowolony". Aaaa... pisałem już że takich rowerów nie naprawiają w serwisach? Nie? No to już jest napisane. Rozumiem, że jak w TV widzicie reklamę Redbulla, to kupujecie i idziecie latać? Złe porównanie. Gdyby na rynku był napój który naprawdę pozwala latać, powiedzmy "Redhawk", a w marketach sprzedawali podróbkę, która żadnych efektów nie powoduje pod hasłem "Redbird", na pewno odlecisz!", to by była podobna sytuacja . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Puklus Napisano 27 Kwietnia 2016 Mod Team Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2016 Jakoś nie pamiętam, żeby ktoś się zabił, Za naszych czasów były wigrusy, jubilaty i co lepsi mieli bmxy ... nie było fejbuczków, jutubów i dzieciak nie mógł sie na oglądać jak na freerajdówce za około 25 000zł kolo lata po 30m i nie zaczynał go naśladować ... A na tym wynalazku zjazd z chodnika to igranie z losem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przmor Napisano 27 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2016 Ale było kino i filmy choćby E.T. gdzie na rowerach grzali aż miło. Jak była górka w okolicy to nie było opcji żeby zawodów DH nie zrobić. Biedne Wigry musiały dźwigać nie tylko kierowcę ale i często pasażera na bagażniku. Ramy i bagażniki pękały aż miło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Puklus Napisano 28 Kwietnia 2016 Mod Team Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2016 Ale to było co innego, poza tym każdy szanujący sie janusz miał w garażu spawarkę i przy pomocy gwoździa stawiał wigrusy na nogi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przmor Napisano 28 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2016 Na koła chciałeś powiedzieć Swoją drogą te rowery za młodu lekkiego życia nie mialy a sporo egzemplarzy jeździ do dziś. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GTZaskar1991 Napisano 29 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2016 Nie trzeba wydawać 1500, żeby jeździć ekstremalnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team sznib Napisano 29 Kwietnia 2016 Autor Mod Team Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2016 Yep, kupujemy "Pogromcę" z Tesco z 3 stówki, idziemy na pierwszą lepszą ścieżkę do pobliskiego parku i jest ekstrema na maxa . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KogucikDoroty Napisano 29 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2016 Nazwa tematu w nawiasach wprowadza w błąd - przecież to nie rower, tylko złom. Poprawcie to To już na "trudne trasy" wigry się nadaje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moszczan25 Napisano 29 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2016 Za dzieciaka rodzice kupili mi rower w markecie, na kołach 26 cali. Bez amortyzacji itd Po około miesiącu zaczął strzelać suport. Tata go rozebrał i okazało się, że kulki w supporcie zrobiły się kwadratowe Wydaje mi się, że podobny los może spotkać te te rowery z tesco Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pietrz44 Napisano 3 Maja 2016 Udostępnij Napisano 3 Maja 2016 Kupiłem córce roweryk w tesco ... Kulki w supporcie - wymiana codziennie - rower na złom Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tobo Napisano 3 Maja 2016 Udostępnij Napisano 3 Maja 2016 To jest rower dla dzieciaków, a pojęcie "trudne trasy" nie mówi tak naprawdę nic. Dla 12-latka trudną trasą może być 10 km po błotnistym lesie, niczego więcej tam nie ma, doszukujecie się niepotrzebnie sensacji w reklamie.. Tylko że najczęściej jeśli nie zawsze taki rower kupuje rodzic, do tego niekoniecznie świadom ryzyka (skoro nadal takie wynalazki mają wzięcie a ludzie są nieugięci przy dokonywaniu zakupu, sam próbowałem raz kogoś uświadomić, bezskutecznie). To co może być dla kogoś to szerokie pojęcie, podobnie jak szerokie może być wyobrażenie o użyteczności takiego czegoś. Ludzie bardzo często kupują chińszczyznę z założeniem jednorazowości. Jak coś się tu stanie to też będzie można pomyśleć po, zamiast przed. Ja te wynalazki widziałem w marketach już nascie lat temu, wracają odgrzewane co jakiś czas. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gehemones Napisano 3 Maja 2016 Udostępnij Napisano 3 Maja 2016 Jesteśmy na forum rowerowym, gdzie większość użytkowników to pasjonaci, więc taki ton w komentarzach specjalnie mnie nie dziwi. Można jednak spojrzeć trochę bardziej realnie na rzeczywistość.. wśród bliżej mi znajomych osób, conajmniej 3 jeżdżą regularnie na marokeszach, przy czym jedną z tych osób jest gość ważący 105kg i robiący ok. 3000km rocznie. Nie słyszałem jeszcze, żeby rozsypujący się suport zrobił komuś krzywdę, loteria przy zmianie przełożeń przyczyniła się do wypadku, a luzy na piastach, spowodowały odpadnięcie koła. Jasne, że użytkowanie takich sprzętów jest problematyczne, ale kupujący takie cudo za kilkaset złotych najczęściej wie na co się pisze.. Taki rower dla dzieciaka, kupuje się po to by mógł sobie pojeździć "dookoła bloku", jak ktoś bardziej ambitniej podchodzi do jazdy, to najczęściej wie co kupić, albo przynajmniej się zainteresuje.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.