Skocz do zawartości

[szyja] Ból szyi


MaciekBora

Rekomendowane odpowiedzi

Ból szyi z tyłu?!?! :confused: Podejrzewam ze chodzi o kark :P:) . A spowodowane moze to być..a wręcz na 99% jest to spowodowane pozycją na rowerze. Prawdopodobnie masz dosyć nisko kiere a wysoko siodło przez co patrząc na wprost musisz zadzierac nienaturalnie głowe. Po dłuzszej jezdzie w takiej pozycji przewaznie boli kark.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I wszystko na ten temat :P

 

Ewentualnie odległość kierownica-siodełko jest zbyt duża co powoduje nadmierną elongację oraz pochylenie sylwetki i tak jak wyżej musisz robić większy wyprost szyji, żeby patrzeć przed siebie.

 

Tak więc dwie propozycje rozwiazania tego problemu:

1. Zmniejszenie różnicy poziomów siodełko-kierownica (ustawiaj jednak najpierw siodełko odpowiednio na wysokość względem ułożenia nogi podczas pedałownia a potem względem niego kierownicę - chodź nie wszystkie rowery mają regulację kierownicy)

 

2. Przesuń siodełko do przodu troche (tylko tutaj też nie przesadź za bardzo bo możesz mieć zły komfort pedałowania)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a może poprostu ustaw sobie mostek na + , lub kup taki który będzie miał dodatni kąt wzniesienia wtedy będziesz miał bardziej wyprostowaną sylwetkę i nie będziesz musiał tak mocno naciągać karku jak teraz.

 

BTW Quibo mianuję Cię naczelnym lekarzem, ordynatorem forumrowerowego.org , na każde zadane pytanie w dziale "trening i zdrowie" dajesz 100% odpowiedzi :P Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW Quibo mianuję Cię naczelnym lekarzem, ordynatorem forumrowerowego.org , na każde zadane pytanie w dziale "trening i zdrowie" dajesz 100%

 

Jestem jak najbardziej za, Quibo zawsze udziela profesjonalnej odpowiedzi przy czym jest miły na forum i nie poucza innych, żeby wszyscy ludzie tacy byli :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam ten sam problem, z kazdej dluzszej wycieczki wracam z bolem karku. Wymienialam juz most ale niewiele to pomoglo. Daszka z kasku nie sciagalam ale nie sadze by to cos zmienilo. Inna sprawa ze problemy z kregoslupem mam nie od dzis, niestety pan chirurg ortopeda, u ktorego ostatnio bylam nie byl w stanie postawic konkretnej diagnozy. No i mecze sie tak bidulka. Powera w nogach wystarcza, powietrza w plucach tez (w koncu nurek jestem jakby nie bylo:P), tylko ten nieszczesny kregoslup...Wczoraj znow wykrecilam 90 kilosow i znow przez ten kark obiecalam sobie ze w ciagu najblizszych dni to najwyzej po bulki do sklepu pojade na rowerze:P Ale to bylo wczoraj,a dzis juz znow mnie ciagnie do dolinek;)

 

Wiec pozostaje tylko znalezc sobie masazyste ktory zrobi porzadek z obolalym karkiem po calodziennym kreceniu;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam czasami taki ból, ale zazwyczaj przed wsiadaniem na rower wystarczy chwila rozgrzewki (obroty, rozciąganie) i nie ma problemu. No i oczywiście zmiana pozycji, jeżeli u kogoś bół jest silny. U mnie jest na tyle rzadko, że mam mostek na - i prostą kierę.

 

PS: Też jestem za przyznaniem Quibowi tytułu "Ordynator Forum Rowerowe na MAX" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam ten sam problem, z kazdej dluzszej wycieczki wracam z bolem karku. Wymienialam juz most ale niewiele to pomoglo. Daszka z kasku nie sciagalam ale nie sadze by to cos zmienilo. Inna sprawa ze problemy z kregoslupem mam nie od dzis, niestety pan chirurg ortopeda, u ktorego ostatnio bylam nie byl w stanie postawic konkretnej diagnozy. No i mecze sie tak bidulka. Powera w nogach wystarcza, powietrza w plucach tez (w koncu nurek jestem jakby nie bylo:P), tylko ten nieszczesny kregoslup...Wczoraj znow wykrecilam 90 kilosow i znow przez ten kark obiecalam sobie ze w ciagu najblizszych dni to najwyzej po bulki do sklepu pojade na rowerze:P Ale to bylo wczoraj,a dzis juz znow mnie ciagnie do dolinek;)

 

Wiec pozostaje tylko znalezc sobie masazyste ktory zrobi porzadek z obolalym karkiem po calodziennym kreceniu;)

 

 

Może warto w okresie zimowym zadbać o wzmocnienie mięśni grzbietu i karku (szczególnie mięsni głebokich odpowiadających za stabilizację szyji), gdyż widać z tego co piszesz, że najwyraźniej w świecie nie dają rady pracować przy dłuższej jeździe na rowerze. No chyba, że rzeczywiście masz jakies poważne zmiany w kręgosłupie szyjnym (ale to ortopeda pewnie byl to zauważył).

 

 

PS. hehe dzięki chłopaki, ale na "ordynatora" to ja raczej nie zamierzam startowac :) Lepiej już jakiś "naczelny szaman" ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rezonansu magnetycznego nie mialam robionego, a wyzej wymieniony pan doktor tak srednio wzbudzil moje zaufanie, wiec moze po prostu powinnam jego diagnoze skonfrontowac z opinia innego lekarza.

 

Quibo co masz na mysli piszac o wzmacnianiu miesni grzbietu i karku? Od 2-3 lat chodze regularnie (2-3 razy w tygodniu) na basen wiec mysle ze moim miesniom niczego nie brakuje;) Mimo to bol sie pojawia od czasu do czasu wiec przyczyna pewnie tkwi glebiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczególnie miałem na myśli ćwiczenia izometryczne grupy tylnej mięśni szyji, żeby wzmocnić przede wszystkim mięśnie głębokie odpowiadające za stabilizację.

Jeśli mówisz, że tyle pływasz to pewnie mięśnie grzebietu masz wytrzymałe więc akurat nad nimi nie trzeba pracować (zreszta nawet jesli by trzeba bylo to polecalbym między innymi basen więc tutaj akurat bez zmian).

 

Ehhh widze, ze lekarz u ktorego bylas olal troche sprawe. Serio lepiej jesli pojdzisz do innego i spytasz o jego diagnoze (RTG lub rezonans to podstawowe badanie, ktore powinno byc w tym przypadku robione).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za rady Quibo, jakos juz przyzwyczailam sie ze od czasu do czasu cos mnie tam 'lupie' w karku ale pomalu sie to robi irytujace, zwlaszcza jak wracajac z wyprawy rowerowej bol zaczyna promieniowac z odcinka szyjnego kregoslupa do czaszki. Niestety o dobrego, kompetentnego lekarza, który w ramach skladki ubezpieczeniowej, prawidlowo cie zdiagnozuje, bywa ciezko w dzisiejszych czasach. Ale to juz temat nie na to forum;)

 

Btw mialam pytac kim jestes z zawodu, ale juz sie doczytalam na forum ze fizjoterapeuta:) Do jakiegos stopnia branza pokrewna z moja, aczkolwiek ja moglabym bardziej pospekulowac o skladzie plynow izotonizujacych :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja z medycyny w porównaniu do przedmówców jestem słaby, ale polecałbym pomajstrować troche z daszkiem od kasku. Daszek ogranicza pole widzenia, przez co musisz zadzierać głowę do góry. Wiadomo - opuszczenie siodełka, poniesienie kierownicy rozwiązuje sprawe, ale jeśli wolisz jeździć z tak pochyloną sylwetką (którą ja też preferuję :( ) to po prostu odepnij daszek :) zwiększy sie pole widzenia :huh: Aha i trzeba jeździć po ciekawszych trasach, żeby się częściej na boki rozglądać, a nie przez 90km patrzeć pod koło ;)

 

PS: Też mnie bolał kark podczas jazdy stąd moje wnioski :P Na mięśniach sie nie znam (jedynie tyle, co wiem z siłowni :P ale to wiedza na niskim poziomie :P )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rowniez mam problemy z karkiem ale juz nie spowodowane rowerem. Kiedyś na treningu rugby zderzyłem sie niefortunnie z drugim zawodnikiem i cos mi mocno strzeliło w karku <_< . Przez ponad miesiac nie mogłem obracac głowy w prawo bo był tak silny ból. Od tamtego czasu coraz czesciej zaczyna mi coś strzelac i przez okolo tydzien nie moge obracac głowy w prawo <_< . Nie za baradzo wiem co z tym fantem zrobić bo dzieje sie to coraz cześciej. Nawet przy zwykłej rozgrzewce a nawet samoczynnie kiedy spojrze sie w prawo :angry2: . Natomiast kiedy mnie nie boli to zauwazyłem ze potrafie bardziej obrocic głowe w lewo niz w prawo ;) . Wiek toś z tu obecnych co to moze konkretnie byc? Bo jak nie to chyba wkońcy wybiore sie na masaze lecznicze..a jak to nie pomoze to lekarz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiek toś z tu obecnych co to moze konkretnie byc? Bo jak nie to chyba wkońcy wybiore sie na masaze lecznicze..a jak to nie pomoze to lekarz :D

 

Ja proponuje odwrócić kolejnosc - najpierw lekarz (lub terapeuta manualny), który postawi diagnoze a potem dopiero odpowiednie zabiegi :) Tak na sam opis bez badań to ciężko coś stwierdzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki ból wymaga diagnostyki. Nie terapii manualnej !!! Musisz wykonać MRI i ktoś go musi ocenić (neurochirurg, ortopeda )

Chcę Ci powiedziec, że terapeuci manualni także znają sie na diagnostyce (szczególnie po wszelkich kontuzjach typowo ortopedycznych). Wiedzą o tym często więcej niż niejeden lekarz-ortopeda. Nie mowie mu przeciez, ze ma sie poddawac terapii tylko jak pisalem - isc po diagnoze!!!! Dobry terapeuta manualny zleci wykonanie kilku badań i potem z wynikami sie do niego wroci w celu wystawienia opinii. Zrobi też zapewne kilka podstawowych testów w celu znalezienia, która struktura nie działa prawidłowo.

 

Widać nie doczytałeś mojego postu do końca lub ze zrozumieniem. Może to też wynikać z faktu, że ludzie niestety kojarzą słowo "terapeuta manualny" jako osobe wykonujaca od razu zabieg, zwykle kojarzony ze strzelaniem w kręgosłupie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Terapia manualna może być czasami stosowana w wypadku dolegliwości odcinka lędźwiowego kręgosłupa w wypadku szyjnego nie jest zalecana. W wypadku pourazowych dolegliwości należy wykonać diagnostykę obrazową to jest rezonans ewentualnie dodatkowo Rtg. Terapeuta nie powinien stawiać diagnozy nigdy. Co do poziomu wiedzy lekarzy to niestety zgadzam się. Ale z pewnością ktoś w trójmieście zna się na tym. Najpewniej będzie wymagana jakaś forma rehabilitacji a nie interwencji chirurgicznej.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Terapia manualna może być czasami stosowana w wypadku dolegliwości odcinka lędźwiowego kręgosłupa w wypadku szyjnego nie jest zalecana.

 

Stwierdzenie, że terapię można stosować tylko do odcinka lędźwiowego jest (przepraszam za dosadność) bzdurne. Nie zgodze sie z Toba, gdyż do terapii manualnej zaliczyć można także trakcje, masaż poprzeczny itd, które często są zalecane na odcinku szyjnym np. dla odbarczenia powierzchni stawowych. Oczywiście stosowanie wszelkich technik na odcinku szyjnym wymaga większego doświadczenia i fachowości od terapeuty, gdyż są to dużo delikatniejsze struktury niż odcinek lędźwiowy czy piersiowy. Stąd nie powinno się każdemu pozwalać "grzebać" przy swojej szyji.

 

 

Terapeuta nie powinien stawiać diagnozy nigdy

 

Znów się nie zgodze, gdyż poziom wiedzy wielu terapeutów jest jak mówiłem dużo wyższy od niejednego lekarza. Czemu wiec ma ten drugi ma miec prawo stawiac diagnoze a ten pierwszy nie (biorac pod uwagę, że zostaną wykanane niezbędne badania do jej postawienia)??? Tylko dlatego, ze nie ma przed nazwiskiem lek.med???? Wielu terapeutów też umie odczytywać zdjęcia Rtg, rezonans magnetyczny czy też tomografię.

 

Żeby móc się firmować nazwą "Terapeuta Manualny" trzeba przejść 1000 godzin szkoleń na których jest nie tylko pokazywana technika wykonywania zabiegu, ale także mnóstwo teorii. Często też te osoby są z wyższym wykształceniem pod kątem medycznym więc nie jest to byle laik, który zabiera się do wykonywania technik terapii manualnej.

 

Myślę, że pojmujemy trochę inaczej osobę nazywaną "terapeutą manualnym". Ja mówie o osobie wykształconej pod kątem medycznym, która swoją wiedzę popiera umiejętnością prawidlowego stosowania technik manulanych. Oczywiście znalezienie takiej osoby nie jest proste, gdyż tak jak z lekarzami, wiele osób odwala tzw. fuszerkę.

 

OK, ale odeszlismy troche od tematu. Fakt jest taki, że obydwoje sie zgadzamy co do kolejnosci: najpierw diagnoza (najpewniej bedzisz musial wykonac rezonans lub rtg) a potem dopiero idz na jakies zabiegi (tez podejrzewam, ze wystarczy rehabilitacja)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...