MaciekBora Napisano 1 Września 2006 Udostępnij Napisano 1 Września 2006 Witam, po treningach mieśnie i ja sam czują się dobrze, natomiast mam ból szyi z tyłu. Czy to od nieprawidłowej postawy? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GZA20 Napisano 1 Września 2006 Udostępnij Napisano 1 Września 2006 Ból szyi z tyłu?!?! Podejrzewam ze chodzi o kark . A spowodowane moze to być..a wręcz na 99% jest to spowodowane pozycją na rowerze. Prawdopodobnie masz dosyć nisko kiere a wysoko siodło przez co patrząc na wprost musisz zadzierac nienaturalnie głowe. Po dłuzszej jezdzie w takiej pozycji przewaznie boli kark. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Quibo Napisano 1 Września 2006 Udostępnij Napisano 1 Września 2006 I wszystko na ten temat Ewentualnie odległość kierownica-siodełko jest zbyt duża co powoduje nadmierną elongację oraz pochylenie sylwetki i tak jak wyżej musisz robić większy wyprost szyji, żeby patrzeć przed siebie. Tak więc dwie propozycje rozwiazania tego problemu: 1. Zmniejszenie różnicy poziomów siodełko-kierownica (ustawiaj jednak najpierw siodełko odpowiednio na wysokość względem ułożenia nogi podczas pedałownia a potem względem niego kierownicę - chodź nie wszystkie rowery mają regulację kierownicy) 2. Przesuń siodełko do przodu troche (tylko tutaj też nie przesadź za bardzo bo możesz mieć zły komfort pedałowania) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marnon Napisano 2 Września 2006 Udostępnij Napisano 2 Września 2006 a może poprostu ustaw sobie mostek na + , lub kup taki który będzie miał dodatni kąt wzniesienia wtedy będziesz miał bardziej wyprostowaną sylwetkę i nie będziesz musiał tak mocno naciągać karku jak teraz. BTW Quibo mianuję Cię naczelnym lekarzem, ordynatorem forumrowerowego.org , na każde zadane pytanie w dziale "trening i zdrowie" dajesz 100% odpowiedzi Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gryzon Napisano 2 Września 2006 Udostępnij Napisano 2 Września 2006 BTW Quibo mianuję Cię naczelnym lekarzem, ordynatorem forumrowerowego.org , na każde zadane pytanie w dziale "trening i zdrowie" dajesz 100% Jestem jak najbardziej za, Quibo zawsze udziela profesjonalnej odpowiedzi przy czym jest miły na forum i nie poucza innych, żeby wszyscy ludzie tacy byli Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
renko Napisano 2 Września 2006 Udostępnij Napisano 2 Września 2006 jest jeszcze jedna opcja: jesli jezdzisz w kasku z daszkiem, to moze on troche ograniczac pole widzenia i przez to musisz bardziej zadzierac glowe. jesli tak jest, odczepienie daszka powinno pomoc. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chyzia Napisano 2 Września 2006 Udostępnij Napisano 2 Września 2006 Mam ten sam problem, z kazdej dluzszej wycieczki wracam z bolem karku. Wymienialam juz most ale niewiele to pomoglo. Daszka z kasku nie sciagalam ale nie sadze by to cos zmienilo. Inna sprawa ze problemy z kregoslupem mam nie od dzis, niestety pan chirurg ortopeda, u ktorego ostatnio bylam nie byl w stanie postawic konkretnej diagnozy. No i mecze sie tak bidulka. Powera w nogach wystarcza, powietrza w plucach tez (w koncu nurek jestem jakby nie bylo:P), tylko ten nieszczesny kregoslup...Wczoraj znow wykrecilam 90 kilosow i znow przez ten kark obiecalam sobie ze w ciagu najblizszych dni to najwyzej po bulki do sklepu pojade na rowerze:P Ale to bylo wczoraj,a dzis juz znow mnie ciagnie do dolinek;) Wiec pozostaje tylko znalezc sobie masazyste ktory zrobi porzadek z obolalym karkiem po calodziennym kreceniu;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
krawiec91 Napisano 2 Września 2006 Udostępnij Napisano 2 Września 2006 Też mam czasami taki ból, ale zazwyczaj przed wsiadaniem na rower wystarczy chwila rozgrzewki (obroty, rozciąganie) i nie ma problemu. No i oczywiście zmiana pozycji, jeżeli u kogoś bół jest silny. U mnie jest na tyle rzadko, że mam mostek na - i prostą kierę. PS: Też jestem za przyznaniem Quibowi tytułu "Ordynator Forum Rowerowe na MAX" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Quibo Napisano 2 Września 2006 Udostępnij Napisano 2 Września 2006 Mam ten sam problem, z kazdej dluzszej wycieczki wracam z bolem karku. Wymienialam juz most ale niewiele to pomoglo. Daszka z kasku nie sciagalam ale nie sadze by to cos zmienilo. Inna sprawa ze problemy z kregoslupem mam nie od dzis, niestety pan chirurg ortopeda, u ktorego ostatnio bylam nie byl w stanie postawic konkretnej diagnozy. No i mecze sie tak bidulka. Powera w nogach wystarcza, powietrza w plucach tez (w koncu nurek jestem jakby nie bylo:P), tylko ten nieszczesny kregoslup...Wczoraj znow wykrecilam 90 kilosow i znow przez ten kark obiecalam sobie ze w ciagu najblizszych dni to najwyzej po bulki do sklepu pojade na rowerze:P Ale to bylo wczoraj,a dzis juz znow mnie ciagnie do dolinek;) Wiec pozostaje tylko znalezc sobie masazyste ktory zrobi porzadek z obolalym karkiem po calodziennym kreceniu;) Może warto w okresie zimowym zadbać o wzmocnienie mięśni grzbietu i karku (szczególnie mięsni głebokich odpowiadających za stabilizację szyji), gdyż widać z tego co piszesz, że najwyraźniej w świecie nie dają rady pracować przy dłuższej jeździe na rowerze. No chyba, że rzeczywiście masz jakies poważne zmiany w kręgosłupie szyjnym (ale to ortopeda pewnie byl to zauważył). PS. hehe dzięki chłopaki, ale na "ordynatora" to ja raczej nie zamierzam startowac Lepiej już jakiś "naczelny szaman" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MaciekBora Napisano 2 Września 2006 Autor Udostępnij Napisano 2 Września 2006 Dzięki. Opuściłem minimalnie siodło, pomogło. I tak było za wysoko na taplanie się w piachu Z drugiej strony mogła szyja już się przyzwyczaić do pozycji na rowerze, ale myślę, że jednak to sprawa siodła. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
paweł żurek Napisano 3 Września 2006 Udostępnij Napisano 3 Września 2006 Chyzia czy miałaś zrobiony rezonans magnetyczny. Jest to złoty standart w diagnostyce kręgosłupa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chyzia Napisano 3 Września 2006 Udostępnij Napisano 3 Września 2006 Rezonansu magnetycznego nie mialam robionego, a wyzej wymieniony pan doktor tak srednio wzbudzil moje zaufanie, wiec moze po prostu powinnam jego diagnoze skonfrontowac z opinia innego lekarza. Quibo co masz na mysli piszac o wzmacnianiu miesni grzbietu i karku? Od 2-3 lat chodze regularnie (2-3 razy w tygodniu) na basen wiec mysle ze moim miesniom niczego nie brakuje;) Mimo to bol sie pojawia od czasu do czasu wiec przyczyna pewnie tkwi glebiej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Quibo Napisano 3 Września 2006 Udostępnij Napisano 3 Września 2006 Szczególnie miałem na myśli ćwiczenia izometryczne grupy tylnej mięśni szyji, żeby wzmocnić przede wszystkim mięśnie głębokie odpowiadające za stabilizację. Jeśli mówisz, że tyle pływasz to pewnie mięśnie grzebietu masz wytrzymałe więc akurat nad nimi nie trzeba pracować (zreszta nawet jesli by trzeba bylo to polecalbym między innymi basen więc tutaj akurat bez zmian). Ehhh widze, ze lekarz u ktorego bylas olal troche sprawe. Serio lepiej jesli pojdzisz do innego i spytasz o jego diagnoze (RTG lub rezonans to podstawowe badanie, ktore powinno byc w tym przypadku robione). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chyzia Napisano 3 Września 2006 Udostępnij Napisano 3 Września 2006 Dzieki za rady Quibo, jakos juz przyzwyczailam sie ze od czasu do czasu cos mnie tam 'lupie' w karku ale pomalu sie to robi irytujace, zwlaszcza jak wracajac z wyprawy rowerowej bol zaczyna promieniowac z odcinka szyjnego kregoslupa do czaszki. Niestety o dobrego, kompetentnego lekarza, który w ramach skladki ubezpieczeniowej, prawidlowo cie zdiagnozuje, bywa ciezko w dzisiejszych czasach. Ale to juz temat nie na to forum;) Btw mialam pytac kim jestes z zawodu, ale juz sie doczytalam na forum ze fizjoterapeuta:) Do jakiegos stopnia branza pokrewna z moja, aczkolwiek ja moglabym bardziej pospekulowac o skladzie plynow izotonizujacych Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
renko Napisano 4 Września 2006 Udostępnij Napisano 4 Września 2006 dajcie mi jeszcze kilka lat:) jestem co prawda dopiero po 1 roku medycyny, ale powaznie mysle o ortopedii:) watpie, zebym te plany zmienil. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Quibo Napisano 4 Września 2006 Udostępnij Napisano 4 Września 2006 To ucz się pilnie anatomii i fizjologii oraz metod diagnostycznych a bedzie mozna do Ciebie z czystym sumieniem ludzi posyłać (jak bedziesz miał ten dryg ). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sirspider Napisano 12 Września 2006 Udostępnij Napisano 12 Września 2006 Ja z medycyny w porównaniu do przedmówców jestem słaby, ale polecałbym pomajstrować troche z daszkiem od kasku. Daszek ogranicza pole widzenia, przez co musisz zadzierać głowę do góry. Wiadomo - opuszczenie siodełka, poniesienie kierownicy rozwiązuje sprawe, ale jeśli wolisz jeździć z tak pochyloną sylwetką (którą ja też preferuję ) to po prostu odepnij daszek zwiększy sie pole widzenia Aha i trzeba jeździć po ciekawszych trasach, żeby się częściej na boki rozglądać, a nie przez 90km patrzeć pod koło PS: Też mnie bolał kark podczas jazdy stąd moje wnioski Na mięśniach sie nie znam (jedynie tyle, co wiem z siłowni ale to wiedza na niskim poziomie ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Quibo Napisano 12 Września 2006 Udostępnij Napisano 12 Września 2006 Aha i trzeba jeździć po ciekawszych trasach, żeby się częściej na boki rozglądać, a nie przez 90km patrzeć pod koło Świetna rada, podoba mi sie Musze ja zapamietac jak nastepnym razem ktos bedzie pytal o problemy szyjne Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GZA20 Napisano 13 Września 2006 Udostępnij Napisano 13 Września 2006 Ja rowniez mam problemy z karkiem ale juz nie spowodowane rowerem. Kiedyś na treningu rugby zderzyłem sie niefortunnie z drugim zawodnikiem i cos mi mocno strzeliło w karku . Przez ponad miesiac nie mogłem obracac głowy w prawo bo był tak silny ból. Od tamtego czasu coraz czesciej zaczyna mi coś strzelac i przez okolo tydzien nie moge obracac głowy w prawo . Nie za baradzo wiem co z tym fantem zrobić bo dzieje sie to coraz cześciej. Nawet przy zwykłej rozgrzewce a nawet samoczynnie kiedy spojrze sie w prawo . Natomiast kiedy mnie nie boli to zauwazyłem ze potrafie bardziej obrocic głowe w lewo niz w prawo . Wiek toś z tu obecnych co to moze konkretnie byc? Bo jak nie to chyba wkońcy wybiore sie na masaze lecznicze..a jak to nie pomoze to lekarz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Quibo Napisano 13 Września 2006 Udostępnij Napisano 13 Września 2006 Wiek toś z tu obecnych co to moze konkretnie byc? Bo jak nie to chyba wkońcy wybiore sie na masaze lecznicze..a jak to nie pomoze to lekarz Ja proponuje odwrócić kolejnosc - najpierw lekarz (lub terapeuta manualny), który postawi diagnoze a potem dopiero odpowiednie zabiegi Tak na sam opis bez badań to ciężko coś stwierdzić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
paweł żurek Napisano 13 Września 2006 Udostępnij Napisano 13 Września 2006 Taki ból wymaga diagnostyki. Nie terapii manualnej !!! Musisz wykonać MRI i ktoś go musi ocenić (neurochirurg, ortopeda ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Quibo Napisano 13 Września 2006 Udostępnij Napisano 13 Września 2006 Taki ból wymaga diagnostyki. Nie terapii manualnej !!! Musisz wykonać MRI i ktoś go musi ocenić (neurochirurg, ortopeda ) Chcę Ci powiedziec, że terapeuci manualni także znają sie na diagnostyce (szczególnie po wszelkich kontuzjach typowo ortopedycznych). Wiedzą o tym często więcej niż niejeden lekarz-ortopeda. Nie mowie mu przeciez, ze ma sie poddawac terapii tylko jak pisalem - isc po diagnoze!!!! Dobry terapeuta manualny zleci wykonanie kilku badań i potem z wynikami sie do niego wroci w celu wystawienia opinii. Zrobi też zapewne kilka podstawowych testów w celu znalezienia, która struktura nie działa prawidłowo. Widać nie doczytałeś mojego postu do końca lub ze zrozumieniem. Może to też wynikać z faktu, że ludzie niestety kojarzą słowo "terapeuta manualny" jako osobe wykonujaca od razu zabieg, zwykle kojarzony ze strzelaniem w kręgosłupie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
paweł żurek Napisano 13 Września 2006 Udostępnij Napisano 13 Września 2006 Terapia manualna może być czasami stosowana w wypadku dolegliwości odcinka lędźwiowego kręgosłupa w wypadku szyjnego nie jest zalecana. W wypadku pourazowych dolegliwości należy wykonać diagnostykę obrazową to jest rezonans ewentualnie dodatkowo Rtg. Terapeuta nie powinien stawiać diagnozy nigdy. Co do poziomu wiedzy lekarzy to niestety zgadzam się. Ale z pewnością ktoś w trójmieście zna się na tym. Najpewniej będzie wymagana jakaś forma rehabilitacji a nie interwencji chirurgicznej. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Quibo Napisano 13 Września 2006 Udostępnij Napisano 13 Września 2006 Terapia manualna może być czasami stosowana w wypadku dolegliwości odcinka lędźwiowego kręgosłupa w wypadku szyjnego nie jest zalecana. Stwierdzenie, że terapię można stosować tylko do odcinka lędźwiowego jest (przepraszam za dosadność) bzdurne. Nie zgodze sie z Toba, gdyż do terapii manualnej zaliczyć można także trakcje, masaż poprzeczny itd, które często są zalecane na odcinku szyjnym np. dla odbarczenia powierzchni stawowych. Oczywiście stosowanie wszelkich technik na odcinku szyjnym wymaga większego doświadczenia i fachowości od terapeuty, gdyż są to dużo delikatniejsze struktury niż odcinek lędźwiowy czy piersiowy. Stąd nie powinno się każdemu pozwalać "grzebać" przy swojej szyji. Terapeuta nie powinien stawiać diagnozy nigdy Znów się nie zgodze, gdyż poziom wiedzy wielu terapeutów jest jak mówiłem dużo wyższy od niejednego lekarza. Czemu wiec ma ten drugi ma miec prawo stawiac diagnoze a ten pierwszy nie (biorac pod uwagę, że zostaną wykanane niezbędne badania do jej postawienia)??? Tylko dlatego, ze nie ma przed nazwiskiem lek.med???? Wielu terapeutów też umie odczytywać zdjęcia Rtg, rezonans magnetyczny czy też tomografię. Żeby móc się firmować nazwą "Terapeuta Manualny" trzeba przejść 1000 godzin szkoleń na których jest nie tylko pokazywana technika wykonywania zabiegu, ale także mnóstwo teorii. Często też te osoby są z wyższym wykształceniem pod kątem medycznym więc nie jest to byle laik, który zabiera się do wykonywania technik terapii manualnej. Myślę, że pojmujemy trochę inaczej osobę nazywaną "terapeutą manualnym". Ja mówie o osobie wykształconej pod kątem medycznym, która swoją wiedzę popiera umiejętnością prawidlowego stosowania technik manulanych. Oczywiście znalezienie takiej osoby nie jest proste, gdyż tak jak z lekarzami, wiele osób odwala tzw. fuszerkę. OK, ale odeszlismy troche od tematu. Fakt jest taki, że obydwoje sie zgadzamy co do kolejnosci: najpierw diagnoza (najpewniej bedzisz musial wykonac rezonans lub rtg) a potem dopiero idz na jakies zabiegi (tez podejrzewam, ze wystarczy rehabilitacja) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.