Skocz do zawartości

[zdrowie] Maska przeciw spalinom


Rafal80

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam.

 

Jeżdżę rowerem do pracy. Około 60% trasy mam przez las, ale niestety 40% dystansu jest po asfalcie. Przez las jedzie się super, ale po drodze jest kiepsko, szczególnie jak przejedzie jakiś tir i wdycham te spaliny ( czasami aż się czarno na drodze robi od nich ). Jednego wieczoru wziąłem ze sobą maskę, taką, której używam gdy wiercę dziury w ścianach lub coś szlifuję ( mała, przeciwpyłowa, na usta i nos ). Jednak taka maska śmiesznie wygląda i niestety o ile sprawdza się w domu, gdzie tylko stoję i nie za bardzo się ruszam, to nie sprawdza się podczas wysiłku na rowerze. Wiadomo, że jak jadę na rowerze to oddycham intensywnie. Przez co może się zdarzyć ( a raczej na pewno się zdarza ), że wdycham z powrotem to powietrze, które wydychałem, co chyba nie jest za zdrowe bo nie powinno się dwutlenku węgla wdychać ( maska jest i na nos i na usta ).

 

Czy są jakieś maski przeciwpyłowe/przeciwspalinowe tylko na nos ? ( mogę robić wdechy nosem przez maskę, a wydechy ustami już poza maską ). Albo może znacie jakieś inne rozwiązania, które sprawdzą się na rowerze. Zdaję sobie sprawę, że dla wielu z was temat wyda się głupi i niepoważny, no ale może akurat komuś też przeszkadzają spaliny i jakoś sobie z tym poradził.

 

Napisano

Maska przeciwpyłowa na spaliny nic Ci nie da, bo w większości są to gazy, których nie jest w stanie zatrzymać. Maska taka zatrzymuje tylko pyły, im bardziej wilgotna, tym drobniejsze. Do zatrzymywania gazów spalinowych tylko maska z pochłaniaczem, ale i to nie jest takie proste, bo różne związki chemiczne wymagają różnych pochłaniaczy, szczególnie tlenek węgla.

Napisano

Ja od dwóch lat używam RZ Mask i jestem zadowolony. Jeżdżę cały rok, robię codziennie 2x8,5 km po mieście i - wbrew powyższym opiniom - czuję różnicę w aromatach wdychanych spalin z maską i bez, więc wpływ na to jakiś ma. Największą różnicę odczuwam mijając samochody stojące w korku, gdzie kwaśny smród nowoczesnych diesli nie jest dla mnie wyczuwalny a sadza jest mniej odczuwalna. Nie wyobrażam sobie teraz wystawiania nieosłoniętego nosa podczas jazdy w mieście. Co mnie zaskoczyło to 'łapanie' dymu z papierosów osób palących np na przystanku czy na chodniku - po minięciu takiej osoby, przy następnym wdechu, czuję smród papierosa. Wyjściem z tej sytuacji jest wydychanie powietrza a nie wciąganie w ww okolicy - teraz jestem wyczulony na takie rzeczy i robię to automatycznie. Nie używając maski, już po pierwszym przejeździe mam nos pełen kurzu który wymaga wysmarkania. Z maską nie mam potrzeby używać chusteczki przez miesiąc.

Filtr spowalnia przepływ powietrza i ogranicza wydolność ale ten efekt odczuwałem przez pierwszy miesiąc - potem przyzwyczaiłem się do mniejszej ilości powietrza i w efekcie jadę te 2-3 km/h wolniej niż bez maski.

Do wad zaliczę kondensację pary pod maską w temperaturach otoczenia poniżej 10 C, ale można się do tego przyzwyczaić i aby przedłużyć żywot filtra warto wtedy wytrzeć na sucho wszystko na czym zebrała się wilgoć a maskę wykręcić na lewą stronę aby ułatwić wietrzenie.

Inną wadą jest trwałość części neoprenowej maski - po mniej więcej po dwóch miesiącach zaczęła się rozciągać (ale nie pękać) w części przechodzącej obok uszu - materiał jest tam najwęższy a jednocześnie mocno naprężony. Pomogło przyszycie od wewnątrz elastycznej tasiemki, coś podobnego do współczesnej gumki od majtek, i teraz ona odpowiada za odpowiednie zaciśnięcie maski.

Dodam jeszcze, że wkład filtrujący potrzebuje dwóch - trzech dni, żeby się dopasować do twarzy, bo na początku jest trochę sztywny - zwłaszcza w okolicy nosa - a przez to w tym miejscu mamy nieszczelność filtrowania.

Uważam, że z ww wadami da się żyć a podstawowe zadanie wypełnia poprawnie i jestem z niej zadowolony.

 

Gadanie, że chodząc nawdycham się tyle samo jest nie na miejscu bo pedałując mielimy w płucach kilka razy więcej powietrza niż pieszy.

Napisano

Dzięki za recenzję. A czy jak wydychasz powietrze, to potem nie wdychasz tego samego z powrotem? Udaje się temu powietrzu "uciec" z maski zanim zaczniesz wdychać przez nos następną porcję?

 

A co do tych uwag powyżej, to na codzień nie chodzę bezpośrednio za samochodami i ich rurami wydechowymi, nie przejeżdżają koło mnie tiry, nie oczekuję, że maska zablokuje w 100% wszystkie pyły, gazy i piach - wystarczy że w jakimś stopniu to ograniczy, a jeżdżąc samochodem po mieście to raczej mam zamknięte okna i włączoną klimę a w samochodzie mam filtr kabinowy ( WOW !!! filtr kabinowy !!! ale nowość !!! ). Biorąc pod uwagę te wasze "porady", to równie dobrze mógłbym palić papierosy bo i tak ludzie dookoła mnie w pracy palą, więc i tak to wdycham.

Napisano
Biorąc pod uwagę te wasze "porady", to równie dobrze mógłbym palić papierosy bo i tak ludzie dookoła mnie w pracy palą, więc i tak to wdycham.

 

Równie dobrze można nie popadać w paranoje ... 

Mamy tu ponad 90k użytkowników i osobiście pamiętam chyba 2 takie tematy ... a nie sądzę ze tylko 2 osoby jeżdżą po mieście :)

Osobiście w życiu nie widziałem rowerzysty w masce ... a mieszkam niekoniecznie w rejonie uchodzącym za "czysty".

O niskiej emisji nie wspominam bo czasem od niej można powietrze nożem kroić.  

 

Pozdrawiam 

Napisano

No dobrze, przekonał mnie pan.

 

A teraz może jeszcze wypowie się ktoś kto miał/ma jakąś maskę i coś poleci? Najbardziej mi chodzi o to, czy mając taką maskę jak RZ Mask, nie będę wdychał wydychanego przez siebie powietrza.

 

I tak, wiem, że maski są bez sensu i w ogóle nie pomagają. Więc tego wątku nie musimy już dalej ciągnąć.

 

 

Napisano

Rz masz mesh jest sporo bardziej przepuszczalna i posiada filtry HEPA. Na pewno coś daje, bo na filarach zbiera się szary osad.

Maska powiększa martwą strefę wymienianego powietrza, co pozytywnie wpływa na trening, jeżeli trenujesz.

Napisano

Po Krakowie sporo osób jeździ właśnie w RZ Mask, codziennie można kilka osób zamaskowanych spotkać :icon_cool: . Też takową posiadam i praktycznie jej nie używam, bo przy prędkościach ponad 20km nie jestem w stanie oddychać w niej dłużej niż kilkanaście minut. 

Napisano

Po Krakowie sporo osób jeździ właśnie w RZ Mask, codziennie można kilka osób zamaskowanych spotkać :icon_cool: . Też takową posiadam i praktycznie jej nie używam, bo przy prędkościach ponad 20km nie jestem w stanie oddychać w niej dłużej niż kilkanaście minut. 

 

OK, ale czy jest możliwość, że przez te otwory wentylacyjne powietrze wydychane nie zdąży uciec i zacznie się wdychać wydychany dwutlenek węgla? Zauważył pan takie coś?

 

 

Temat maski na rowerze wałkowany był w co najmniej dwóch wątkach: http://www.forumrowe...zdy-po-miescie/

 

 

Dzięki, ale w tamtych tematach jest zawsze spór między osobami, które uważają że maski są potrzebne a osobami co uważają że one nie są potrzebne. Może jak ktoś uważa, że to głupota, to niech zachowa to dla siebie, mnie to w ogóle nie obchodzi bo mam własne zdanie. Pytanie jest, czy jest maska, która nie będzie powodowała wdychania dwutlenku węgla, a nie czy maska to głupota czy mądry wybór.

Napisano

OK, ale czy jest możliwość, że przez te otwory wentylacyjne powietrze wydychane nie zdąży uciec i zacznie się wdychać wydychany dwutlenek węgla? Zauważył pan takie coś?

 

Tak. Tak samo jak w płucach. Całego powietrza nie wydychasz. Niektórzy specjalnie zakładają maski, żeby uzyskać ten efekt treningowo. To jest właśnie powiększanie martwej strefy.

 

Bardziej przejmij się wydajnością maski. Podstawowe, te z kilkoma szczelinami, nie nadają się do intensywniejszych wysiłków.

Napisano

W RZ Mask powietrze wylatuje przez dwa otwory w których jest silikonowy krążek, który przy wydychaniu odchyla swoje krawędzie i łatwo wypuszcza powietrze a przy wdychaniu dociska do krawędzi otworu w którym jest zamocowany i blokuje przepływ powietrza w tym miejscu.

Jest to druga część od prawej na poniższym rysunku:

 

slide_938x523_m_tech.jpg

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...