Witam w ostatnim sezonie zrobiłem 1300 km 300 na początku sezonu na za małym ustawionym "na oko" rowerze i 1000 na nowo kupionym pode mnie 29-erze z ramą 21 (mój wzrost 187 cm). 800 km przejeździłem bezproblemowo natomiast przy ostatnich 200 zaczął się ból kolan, ale że sezon chylił się ku końcowi zapomniałem o wszystkim.
W obecnym sezonie najeździłem jak na razie 100 km i za każdym razem to samo. Po około 15 km zaczyna się horror - kłujący ból więzadła pobocznego bocznego oraz dolnego przedziału kolana również po stronie bocznej. Gdy już zacznie boleć to obciążenie nie ma znaczenia, boli tak samo przy podjeździe na twardo pod górę jak i przy wolnym kręceniu pedałami do tyłu... . Wysokość siodełka ustawiona do wyprostu w kolanie gdy pięta była położona na pedale w jego dolnym położeniu (oczywiście w obuwiu w którym jeżdżę). Pion puszczony z przedniej krawędzi rzepki pada na oś pedałów przy ustawieniu korby "przód - tył". Poza jazdą na rowerze w życiu codziennym żadnego bólu.
Moje życie codzienne to.... wyciskanie na suwnicy na siłowni serie 380 kg x10, 400 kg x8, 420kg x6, 440kg x 4, zero jakiegokolwiek bólu, przysiady na jednej nodze 4 serie po 8 powtórzeń - zero jakiegokolwiek bólu. Nauka skakania salta w tył - wyskoki w górę, twarde lądowania na cienkich materacach, nieraz walnięcie kolanami (moja waga 90 kg) - zero jakiegokolwiek bólu.....
Jakieś sugestię w którą stronę starać się poprawić obecne ustawienie ?? Bo dotychczasowe próby na oślep we wszystkie strony nie przyniosły żadnego rezultatu....
Pytanie
Gość Mateusz
Witam w ostatnim sezonie zrobiłem 1300 km 300 na początku sezonu na za małym ustawionym "na oko" rowerze i 1000 na nowo kupionym pode mnie 29-erze z ramą 21 (mój wzrost 187 cm). 800 km przejeździłem bezproblemowo natomiast przy ostatnich 200 zaczął się ból kolan, ale że sezon chylił się ku końcowi zapomniałem o wszystkim.
W obecnym sezonie najeździłem jak na razie 100 km i za każdym razem to samo. Po około 15 km zaczyna się horror - kłujący ból więzadła pobocznego bocznego oraz dolnego przedziału kolana również po stronie bocznej. Gdy już zacznie boleć to obciążenie nie ma znaczenia, boli tak samo przy podjeździe na twardo pod górę jak i przy wolnym kręceniu pedałami do tyłu... . Wysokość siodełka ustawiona do wyprostu w kolanie gdy pięta była położona na pedale w jego dolnym położeniu (oczywiście w obuwiu w którym jeżdżę). Pion puszczony z przedniej krawędzi rzepki pada na oś pedałów przy ustawieniu korby "przód - tył". Poza jazdą na rowerze w życiu codziennym żadnego bólu.
Moje życie codzienne to.... wyciskanie na suwnicy na siłowni serie 380 kg x10, 400 kg x8, 420kg x6, 440kg x 4, zero jakiegokolwiek bólu, przysiady na jednej nodze 4 serie po 8 powtórzeń - zero jakiegokolwiek bólu. Nauka skakania salta w tył - wyskoki w górę, twarde lądowania na cienkich materacach, nieraz walnięcie kolanami (moja waga 90 kg) - zero jakiegokolwiek bólu.....
Jakieś sugestię w którą stronę starać się poprawić obecne ustawienie ?? Bo dotychczasowe próby na oślep we wszystkie strony nie przyniosły żadnego rezultatu....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 odpowiedź na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.