Skocz do zawartości

[rower] minimalna kwota


stasiu1971

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

witam mój syn 18 lat 170 cm 80 kg szuka roweru dla siebie , ciągnie mnie do marketów żeby coś wybrać , postanowiłem poszukać czegoś w necie i na trafiłem na to forum , z tematem odradzającym zakup rowerów z marketów , moje pytanie jest takie , jaka jest minimalna kwota za jaką można kupić rower , a nie bubel , czego szukać , może jakiś przykładowy link z alledrogo , moja edukacja rowerowa zakończyła się na góralu kupionym na początku lat 90 , zrobiłem na nim może z 3 tyś km , więc całkowicie nie jestem w temacie , syn tym bardziej bo prawie w ogóle nie jeździł na rowerze , a że mu się zanadto przytyło postanowił pojeździć , najczęściej to po lasach mamy tego mnóstwo w okolicy Katowic , może polecicie jakiś sklep rowerowy w tej okolicy , czego szukać i za ile minimum

Napisano

Cześć Stasiu.

 

Dokładnie Ci nie doradzę - powiem tylko, że wcześniej pomijając starego BMXa miałem dwa rowery (w sumie brat miał drugi).

Oba były z marketu, za około ~750zł każdy.

Po ~300-500km na moim jeździło się tak, jak by zaraz miał się rozlecieć - na szczęście ukradli go z piwnicy i się nie zabiłem...

Brat natomiast połamał przerzutkę tylną jadąc pod górę - nie wiem jak, nie wnikałem - takie rzeczy dziać się nie powinny.

 

~Rok temu kupiłem z allegro waganta 4.0 za 1400zł - w sklepie kosztował wtedy 2100  - ale to nie ważne.

Zmierzam do tego, że po roku jetem bardzo zadowolony, zrobiłem 500km i po roku jadąc nie czuje, żeby rower w ogóle był używany...

Co prawda musiałem raz czy dwa dokręcić to i owo, smarować łańcuch - ale te czynności trzeba robić zawsze - a dziś odkryłem, że kierownica trochę skrzypi ;)

Ale to są chyba naturalne skutki użytkowania, poza tym 'nic nie puka nic nie stuka' - wydane 1400zł to niby 2x więcej niż rower z marketu, ale moim zdaniem warto.

 

Jeśli zastosowanie ma być takie jak napisałeś, do jazdy rekreacyjnej - bez żadnych skoków, akrobacji, cudów wianków etc - to moim skromnym zdaniem dobry będzie dowolny rower crossowy jakiejś renomowanej firmy - np. kross, merida, romet - te trzy na pewno, za słabo się znam żeby podać więcej.

 

To tak apropo rozwiania wątpliwości dot. rowerów z marketów ;)

Inni z racji większego doświadczenia doradzą Ci tu pewnie zaraz bardziej precyzyjnie co się w jakiej cenie opłaca :)

 

pozdrawiam

Napisano

OK dzięki , czekam na kolejne opinie sugestie , coś te marketowe  lubią kraść , synowi też buchnęli rok po komunii z piwnicy , i jeździł trochę na moim , ale teraz ma kasę od dziadków , więc czegoś szuka, a w zasadzie to ja mu szukam ha ha.

  • Mod Team
Napisano

Możesz popatrzeć np. na rower.com.pl ( Ruda Śląska ) lub bikecenter.pl ( Tarnów Opolski ).

Moim zdaniem trzeba wydać minimum > 1 k , a jeszcze lepiej > 1,5 k i wybierać spośród Kands, Lazaro lub Rometów ( Orkan, Rambler ).

Merida jest OK, ale niestety za te same pieniądze oferuje słabszy osprzęt od wymienionych.

Napisano

Jaką syn dysponuje kwotą? Co to ma być za rower? Bo jeśli mówimy tu o "MTB" to do 1000 zł nic ciekawego nie dostanie, pojeździ do końca sezonu i zaczną się problemy. Nie ma co się oszukiwać, takie rowery mają wszystkie części z najniższej półki, a jeśli synowi zachce się na nim szaleć, to może zrobić sobie krzywdę.

 

Moim zdaniem lepiej dołożyć trochę grosza i kupić coś solidniejszego, markowego, bo i tak w najtańszy rower trzeba będzie pakować kasę co chwilę, a lepszy pojeździ pewnie dłużej i przede wszystkim będzie lepiej działał, chociaż do "prawdziwego" roweru  to i tak będzie sporo brakowało.  

Napisano

Syn na tą chwilę ma 1 tyś zł , ale za 2 miesiące urodziny to zaś mu wpadną pewnie za 3 - 4 stówki , zastanawia minie jedna sprawa , żona kupiła w oszołomie ze 15 lat temu rower za 99 zł i smiga nim do dzisiaj , nie robi jakiś kosmicznych przebiegów (do pracy i z powrotem , od wiosny do jesieni 5km dziennie) no i trochę śmigaliśmy jak byliśmy " młodzi i piękni " i rower nie miał ani jednej naprawy , po za smarowaniem i dokręcaniem śrub , czy te za około 1 tyś to aż takie buble ?

Napisano

To może niech żona odda rower synowi i po problemie hehe :P

A poważnie:

Ja szczerze powiem, że w świetle tego co powiedziałeś: sam już nie wiem... Ja miałem doświadczenia negatywne z rowerami znacznie droższymi - a też ich jakoś specjalnie nie katowałem.

Natomiast wydaje mi się to wielce nieprawdopodobne, żeby rower za stówę tyle wytrzymał bez napraw.

Napisano

tak za 99 zł całkiem niedawno temu wyrzuciłem kartę gwarancyjną wraz z paragonem, po za smarowaniami łożysk łańcucha i rozkręconą przerzutką w czasie jazdy nic nie nawaliło ,

Napisano

Pierwsze chińczyki były ok. Moja ciotka ma rower za 400zł i juz z 10 lat smiga na nim. Może z 2000km zrobila i nic tylko kapcie i opony. Ale to co jest dziś to glina nie metal. Tzw gównolit. Hamulce można hamując powyginać. Korby sie pod nogą wyginają. Dlatego ja polecam np cannondale furio. Można za 1000kupić.

  • Mod Team
Napisano

Sporym plusem w przypadku BTwin jest tzw. dożywotnia gwarancja na ramę, kierownicę i mostek.

Osprzętowo nic specjalnego, ale w tej cenie zazwyczaj nie można oczekiwać zbyt wiele.

Napisano

Fakt oba mają 8 biegów. Bratanek ma podobnego bitwina. Podsiodłówka mu sie rozpada. Pozatym daje radę.

Dla mnie hamulce shimano i piasty korba przemawiają za lazaro.

Napisano

tak za 99 zł całkiem niedawno temu wyrzuciłem kartę gwarancyjną wraz z paragonem, po za smarowaniami łożysk łańcucha i rozkręconą przerzutką w czasie jazdy nic nie nawaliło ,

no i się stało , wysypała się tylna przerzutka , za dużo go tu pochwaliłem :laugh:

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...