topol Napisano 31 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2006 Nikomu tego nie życze,no ale jak juz sie stanie/tak jak mi,obojczyk i żebro/uszczerbek na zdrowiu bardziej lub mniej absencyjny od roweru,jak sobie radzicie. Bo ja tragedia,juz 2,5 tyg.bez bika i chory jestem. Jak pojade do rodziców gdzie stoi mój rowerek/pozostał tam po kolizji/gadam do niego i go cały czas oglądam. W domu natomiast na okrągło "extrime tv"-myślę-choc pooglądam.Ale jak te wszystkie czynności sie napietrza to mi BARDZO ZLE. CHCE JUŻ POGNAĆ,BÓG WIE GDZIE !!Czasem chce zapomnieć,ale to silniejsze.Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak czesto śni mi sie male rowerkowanie.AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA. aLE DAJE SOBIE JESZCZE GÓRA 1 TYDZ, I RUSZAM. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rowerzystka Napisano 31 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2006 hej, po upadku rowerowym mam wielkiego krwiaka i stłuczenie na kolanie. Miałam nie jeździć miesiąc, wytrzymalam 10 dni. Z kolanem było coraz lepiej i na rowerze nie protestowało podczas krótkich i prostych jazd. Wczoraj wybrałam się do ortopedy, a ten coś mi chyba uszkodził podczas badania, bo od nowa boli. Oczywiście rower znowu muszę na chwilę odstawić. Generalnie źle to znoszę. Chodzę w odwiedziny do mojego roweru, oglądam filmy rowerowe, przeglądam stare gazety rowerowe, katalogi, patrzę w mapy i planuję gdzie pojadę gdy już będę zdrowa. Sny też mam rowerowe, dzisiejszej nocy śniło mi się, że przeprowadzałam wywiad po jakimś maratonie z Bieniaszem. Fatalnie, jak pomyslę, że znowu muszę odstawić rower, to aż mnie skręca, nic mnie nie cieszy ani nie bawi. Jestem ponura, smętna i przybita :/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
topol Napisano 31 Sierpnia 2006 Autor Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2006 ..to dodało mi otuchy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
joorek Napisano 31 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2006 a ja już 2 miesiące i jeden tydzień nie jeżdże na rowerze ;( nie wiadomo czy kiedykolwiek bede mógł na nim jeździć ;( przyczyna ............ kolano . 7 września idę do ortopedy i sie okaże Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zielony1 Napisano 1 Września 2006 Udostępnij Napisano 1 Września 2006 ja to raczej czegos takiego nie mam... jak mi sie ni chce ogolnie jezdzic. pewnie bym mial jak bym byl unieruchomiony przez sily wyzsze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Biera Napisano 1 Września 2006 Udostępnij Napisano 1 Września 2006 ja mimo nogi w gipsie jeździłem... jak wracałem ze szkoły to brałem od koleżanki rower i odpychałem się zdrową nogą... jedyne co mnie podtrzymywało przy życiu to to że na czas rekonwalescencji oddałem rower do profesjonalnego serwisu i wiedziałem że po powrocie będzie działał sprawnie i bez zarzutu... nie przeliczyłem sie:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.