Skocz do zawartości

[ Obowiązkowa karta rowerowa ] Kukiz '15 w obronie cyklistów


fotofx

Rekomendowane odpowiedzi

 

Kukiz '15 w obronie cyklistów i przeciwko wprowadzeniu obowiązku posiadania karty rowerowej.

 

Dzisiaj sprzeciwiliśmy się kolejnym bezsensownym pomysłom nowej władzy, która chyba za cel obrała sobie wprowadzenie jeszcze większej ilości przepisów i rozbudowanie biurokracji. Tym razem PiS wpadł na "genialny" pomysł, aby wprowadzić... obowiązkowe karty dla rowerzystów. A może nowy rząd planuje jeszcze wprowadzić karty dla pieszych? Emotikon wink Pomysłom bezpodstawnego utrudniania życia obywatelom zawsze będziemy się sprzeciwiać.

 

Planowane wprowadzenie obowiązkowej karty rowerowej to absurd i zbędna biurokracja, która nie poprawi bezpieczeństwa w ruchu drogowym - podkreślali nasi posłowie Jakub Kulesza #NowePokolenie i Jerzy Kozłowski - Poseł na Sejm RP.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Moim zdaniem żaden absurd, o ile będzie to zrobione jak trzeba. czyli darmowy egzamin i symboliczna opłata za kartę, jak było za czasów mojego dzieciństwa. To, że teraz ludzie jeżdżą po ulicach, nie tylko na rowerach, ale i na skuterach, "na dowód" w wielu przypadkach nie mając pojęcia o podstawach ruchu drogowego, to jest właśnie absurd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o ile dobrze się orientuje ta karta ma dotyczyć ludzi którzy nie posiadają żadnego prawa jazdy , więc dla mnie jak najbardziej jest to dobry pomysł , ponieważ masa społeczeństwa używającego rowerów na codzień nie zna nawet podstaw praw ruchu drogowego przez co stwarza zagrozenie dla siebie i otoczenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Patrząc na kwiatki które sadzą niektórzy rowerzyści jestem za obowiązkową kartą.

Chociaż jeszcze chwila i każdy ją będzie miał bo w szkołach jest darmowy egzamin na kartę. Więc tylko kwestia czasu żeby młodzi rowerzyści z uprawnieniami zastąpili tych którzy dzisiaj nie mają żadnej wiedzy o ruchu drogowym.

Tylko pytanie ilu z tych co dzisiaj podnoszą ciśnienie ma np. prawo jazdy i mimo wszystko jeżdżą jak debile.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobry pomysł PiS :icon_cool: . Aktor Kukiz niech sobie znajdzie inny sposób zyskiwania popularności. Zniesienie obowiązkowej karty rowerowej było bzdurnym naśladownictwem Zachodu, gdzie jest inna kultura. W Polsce po drogach porusza się wiele osób nie mających pojęcia o przepisach. Powodują wypadki, niebezpieczne sytuacje i awantury.

A w ogóle to policja powinna się ostro za takich zabrać. Walić mandaty i nie przejmować się biadoleniem, ze babcia ma niską emeryturę. A jak taka wjedzie komuś pod samochód i dojdzie do nieszczęścia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę jednak wziąć pod uwagę, że każdy nowy przepis powoduje dodatkowe komplikacje, jest kosztowny dla podatników i zwiększa biurokracje!

 

Biorąc podobną sytuację, czyli "Prawo Jazdy kat B", to ilu kierowców, z tych co dokupują wykroczeń i powodują wypadki nie posiada "prawa jazdy"?

Chyba każdy jest zgodny, że takie przypadki są marginalne i większość sprawców wykroczeń prawo jazdy posiada.

 

Tak samo, to czy ktoś będzie posiadał "kartę rowerową" nie oznacza, że od razu będzie jeździł przepisowo.

Z drugiej strony jeśli ktoś nie posiada, ani "Prawa jazdy", ani "Karty rowerowej" może być z powodzeniem dobrym uczestnikiem ruchu drogowego, ponieważ kierując się rozsądkiem we własnym zakresie się douczy, aby uniknąć w przyszłości mandatów.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

1) Obowiązek "karty rowerowej" znanej z czasów PRL-u będzie powodował nierówność osób wobec prawa, spowoduje wzrost biurokracji i nie wpłynie na poprawę bezpieczeństwa. Zgodnie z Konwencją Wiedeńską o ruchu drogowym (Dz. U. z 1988 roku nr 5 poz. 40) nie można wymagać od kierującego rowerem w ruchu międzynarodowym (np. niemieckiego turysty podróżującego przez Polskę) jakichkolwiek uprawnień do kierowania rowerem ani karać go za brak takich uprawnień. Karani będą za ten czyn wyłącznie obywatele polscy. Uprawnienia do kierowania pojazdem nie oznaczają automatycznej poprawy czy gwarancji bezpieczeństwa. W 2014 roku kierujący pojazdami ogółem spowodowali ogromną większość, bo aż 82,1% wypadków drogowych. Gdyby założyć, że żaden rowerzysta, który spowodował wypadek (1786 w 2014 roku) nie miał uprawnień (prawa jazdy, karty rowerowej - co jest statystycznie niemożliwe) to i tak ok. 75% wypadków spowodowali kierujący z prawem jazdy, zatem z potwierdzoną urzędowo znajomością przepisów. (W istocie ten odsetek jest wyższy, bo wielu pieszych sprawców wypadków też ma prawo jazdy). Rozwiązanie problemu jest inne: egzekucja przepisów przez właściwe organy. Szczególnie należy egzekwować przepisy dotyczące dopuszczalnej prędkości i ustępowania pierwszeństwa, ponieważ ich naruszanie stanowi łącznie przyczynę ponad połowy wypadków drogowych - nadmierna prędkość 26,1% a nieustępowanie pierwszeństwa 26,8%. (Dane za policyjnym Systemem Ewidencji Wypadków i Kolizji za rok 2014, pdf tutaj).

źródło: http://www.miastadlarowerow.pl/index_wiadomosci.php?dzial=2&kat=9&art=143

 

Wypadałoby wprowadzić czasowe prawo jazdy dosłownie na wszystko i dla wszystkich (rok, maksymalnie 2 lata), skoro aż w 75% (lub nawet 82%) jest nieskuteczne. Po tym czasie dokument traci ważność i zdawanie ponowne. Dążyć należy do całkowitej eliminacji kolizji i wypadków. Kolejną zaletą takiego rozwiązania byłaby eliminacja z ruchu drogowego osób niezdolnych do sprawnego prowadzenia samochodu (najczęściej są to osoby starsze). Dobrze... teraz koniec sarkazmu.

 

Posiadam kartę rowerową, która zdobyłem dawno temu i nie sądzę, że to wiele zmieni. Ludzie nadal będą jeździć po chodnikach, na wsiach nadal będą pijani rowerzyści i kierowcy samochodów nadal będą powodować taką samą liczbę wypadków. Jedyna różnica będzie taka, że na mniejsze liczbie rowerzystów bo tych ubędzie.

 

Najbardziej denerwujący jest pomysł zakazu jazdy parami. W praktyce będzie to eliminowało możliwość jazdy w grupie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już widzę jak pozamiejskie żule ustawiają się w kolejce do lokalnego komisariatu aby zdać egzamin na rowerowe prawko.Tak jak oni umartwiają się pod sklepem tak samo martwy będzie ten przepis nt karty rowerowej.Szkolenia w tym zakresie powinny szkołą się zaczynać i na szkole kończyć,a praktyka to całe życie.

Osobiście prawa jazdy blachosmrodem nie mam,a kodeks drogowy znam na pewno lepiej niż niejeden posiadacz prawa jazdy.A skąd znam?Z przymusu bycia najsłabszym na drodze publicznej.Po prostu nie mam innego wyjścia jeśli między blachosmrodami chcę przeżyć. 

O wiele lepszym pomysłem byłoby jak pisze dywyn wprowadzenie czasowego prawa jazdy dla kierowców blachosmrodów ale czas ten powinien być różny w zależności od ilości popełnionych wykroczeń.Na pewno nie może być tak,że prawo jazdy jest przyznawane raz na całe życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Z drugiej strony jeśli ktoś nie posiada, ani "Prawa jazdy", ani "Karty rowerowej" może być z powodzeniem dobrym uczestnikiem ruchu drogowego, ponieważ kierując się rozsądkiem we własnym zakresie się douczy, aby uniknąć w przyszłości mandatów.

 

Ja prawka nie posiadam, kartę rowerową zrobiłem wieki temu, a rowerem regularnie jeżdżę od jakiś 7 lat (wcześniej była przerwa długa). Tak jak piszesz, jak zaczynałem po przerwie postudiowałem znaki i krzyżówki, bo wiadomo, się zapomniało. Ale nie w obawie przed mandatem, ale w obawie o własne bezpieczeństwo.

No ale ja jestem dorosły i coś o życiu wiem. Największe niebezpieczeństwo stwarzają małolaty. Wiadomo jakie czasy mamy, rodzice zaganiani, nie mają dla dzieci czasu, kupią rower i "niech sobie jeździ". Często taki dzieciak prędzej czy później wybiera się na jazdę ulicą, często bez wiedzy rodziców i oczywiście bez pojęcia o znakach czy pierwszeństwie. Jak to się może skończyć wiadomo. Gdyby był obowiązek posiadania karty to by się taki małolat bał że go może Policja złapać i będzie miał nieprzyjemności.

Ogólnie przepisów powinno się dzieciaków uczyć od małego i tego że są one dla ich bezpieczeństwa. Może by to przetrwało do życia dorosłego, teraz większość ludzi zaczyna "karierę" na drogach w wieku lat 18 zdając "prawko B", a wiadomo ze to taki wiek, że się ma taki pogląd że przepisy są po to żeby je łamać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wątpliwości co do pomysłu bo rzeczywiście biurokracja, obowiązki itp. ale tu bym pisu nie potępiał za podjęcie w ogóle tematu. Edukacja o ruchu drogowym powinna być obecna już w szkole podstawowej. Dzieckiem będąc chodziłem z klasą do miasteczka ruchu drogowego - to było i fajne i pożyteczne, no może wyłączając fakt, ze jeden instruktor na ponad 30 dzieci to za mało. Nie wiem czy takie miasteczka w ogóle jeszcze istnieją, tamto na warszawskim Marymoncie zostało zabudowane.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W szkołach nadal uczą i egzaminują na kartę rowerową, to raz. Czy naprawdę sadzicie że ten kwitek ma/może poprawić walkę o przetrwanie na naszych drogach? Nie, to ma poprawić budget i tzw. statystyki wykrywalności. Nie pamiętacie jak było z %? Gdy było to przestępstwem, stróże prawa z lubością ścigali wszelkich cyklistów, a "kolarze" stanowili największą grupę skazanych i osadzonych. Gdy przestępstwo zmieniło się w wykroczenie, problem oficjalnie się zmarginował. Przestali pić, ależ skąd, ale teraz się nie liczy do statystyk wykrywalności, więc organa ścigania nie mają motywacji do działania w tym kierunku. Z prawem jazdy na rower będzie podobnie. Niech tylko to klepną, a stada mundurowych zaczną łowy. Pewnej grupie zabrano ostatnio "zakłady fotograficzne ", mają wolne moce przerobowe :) Przy okazji znów będzie można parę stanowisk stworzyć i obsadzić parę stołków.

Problem jest i należało by go rozwiązać, tylko czemu zawsze od "doopy strony" .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam swojego syna wyślę w szkole na kurs na kartę rowerową. A zdrowego rozsądku staram się go uczyć sam. Nie ma dla mnie znaczenia czy te przepisy wejdą czy nie. Wolałbym, żeby weszły, bo jest szansa, że ktoś, kto wcześniej poruszał się po drodze i nie znał prawa, teraz się z tym prawem zaznajomi. Może być tylko lepiej. Reszta to zdrowy rozsądek (wyniesiony z domu i doświadczenia życiowego) i empatia (indywidualne cechy). 

 

pozdr

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze byłoby przypiąć na forum temat "Prawo o ruchu drogowym" ale ze wskazaniem na rowerzystów z możliwością wpisów przez forumowiczów swoich doświadczeń i być może także propozycji zmian w obecnie obowiązującym kodeksie drogowym.Może też jakieś zdjęcia,filmy i filmiki.Ot taka tam moja propozycja;no chyba,że takie coś już jest to przepraszam za OT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobry pomysł PiS :icon_cool: . Aktor Kukiz niech sobie znajdzie inny sposób zyskiwania popularności. Zniesienie obowiązkowej karty rowerowej było bzdurnym naśladownictwem Zachodu, gdzie jest inna kultura. W Polsce po drogach porusza się wiele osób nie mających pojęcia o przepisach. Powodują wypadki, niebezpieczne sytuacje i awantury.

A w ogóle to policja powinna się ostro za takich zabrać. Walić mandaty i nie przejmować się biadoleniem, ze babcia ma niską emeryturę. A jak taka wjedzie komuś pod samochód i dojdzie do nieszczęścia?

Myślę że poruszanie tutaj tematu finansowego starszych osób które często w naszym kraju ledwo wiążą koniec z końcem jest na najniższym poziomie.No może na poziomie Waszczykowskiego o rowerzystach i wegetarianach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem z kartką rowerową polega na tym, że niewiele zmieni... Bo tak naprawdę, to cały ból nie polega na tym, że rowerzyści łamią prawo, bo go nie znają. Łamią go, bo są bezkarni. Rower nie ma tablicy rej, jak kogoś nie złapiesz za rękę, to ukaranie go jest nierealne. Przy każdym skrzyżowaniu musiałby stać policjant. To samo ma miejsce z pieszymi. Łażą jak chcą, bo są bezkarni, nagrania, zdjęcia, nic to, bo nie ma jak zidentyfikować. Dokąd nie wezmą się za porządek i nie zaczną rowerzystów karać za takie głupoty, to się nigdy nie zmieni. Człowiek nawet świadomy przepisy będzie łamał z lenistwa mając świadomośc, że nic mu nie grozi. Karta nic tutaj nie zmieni. Tak jak ktoś wcześniej napisał - masa kierowców łamie przepisy świadomie. Tylko kierowcę można nagrać czy zrobić zdjęcie, rowerzysty i pieszego nie. Tzn. można, tylko to żaden dowód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Człowiek nawet świadomy przepisy będzie łamał z lenistwa mając świadomośc, że nic mu nie grozi

 

Chyba ty.  Inni nie łamią przepisów z innych powodów niż niemożliwość złapania za rękę. Np z powodów własnego bezpieczeństwa. 

Pomyśl o przepisach i bezpieczeństwie nie z własnego punktu, ale z punktu widzenia rodzica. Jeśli masz dzieci to będzie łatwiej, ale jeśli nie, to będzie trudniej. Dla rodzica ważniejsze jest bezpieczeństwo dzieci, a nie stan prawny. I to jest zdrowy rozsądek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele osób jest zdania, że co prawda są pozytywne skutki wprowadzenia "karty rowerowej", ale naprawdę niewiele to zmieni, jeśli chodzi o bezpieczeństwo i zachowanie się na drogach.

 

W dzisiejszych czasach prawo jest absurdalnie zawiłe, rozbudowane i niejasne, ponieważ politycy chcąc się się wykazać, generują wszelakie ustawy pod potrzebą chwili!

Dlatego, tym bardziej wprowadzanie dodatkowego prawa jest po prostu szkodliwe dla ogółu społeczeństwa!

 

To tak jakby na każde drobne przeziębienie, za każdym faszerować się co prawda skutecznymi, ale drogimi i na dłuższą metę szkodliwymi antybiotykami!

 

Ja wspieram działanie Kukiz '15, bo choć dla rowerzystów "karta rowerowa" może wydawać się nie najgorszym pomysłem, to w podobny sposób jakaś partia wprowadzi inną ustawę (w innej dziedzinie, ale popieraną na innym forum z ich punku widzenia), która zabierze nam kolejne porcje wolności, która ostatnio jest na wyczerpaniu.

A to spowoduje, że wszyscy na tym stracimy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty próbujesz definiować wolność w jeden sposób - według definicji negatywnej. Ty parafrazujesz stan na drogach poprzez drobne przeziębienie i nie chcesz leczyć tego poprzez "złe antybiotyki" - Twoje metafory są kompletnie od czapy. Stan na drogach ma się nijak do drobnego przeziębienia. Drobne przeziębienie może być skutkiem poważnych dolegliwości w wielu stanach jednostkowych. I tak dalej, i tak dalej, nie wspominając, że antybiotyki spowodowały znaczne zmniejszenie śmiertelności i wydłużenie życia. Według mnie Ty uprawiasz retorykę, a nie masz na myśli dobra wspólnego, jakim jest bezpieczeństwo na drodze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Chyba ty

Nie, nie chyba ja, tylko cała masa ludzi. Najprostszy przykład: ilu rowerzystów przeprowadza rower po pasach? Ilu zsiada z roweru? Jak ktoś ma oliwę we łbie to się sam nauczy i nie trzeba go do tego zmuszać. Masa ludzi wie, że po chodniku się nie jeździ a jeżdżą, no bo "przecież nikomu nie przeszkadza". Analogicznie masa ludzi chodzi po drodze rowerowej mimo, że po drodze się nie chodzi. Mylisz się i to grubo. Stan rzeczy, który mamy wynika z braku możliwości wyegzekwowania tego. A jak ktoś chce świadomie i bezpiecznie jeździć, to przymusowa karta rowerowa nic tutaj nie zmieni, czy z nią czy bez niej i tak będzie jeździł bezpiecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karta rowerowa = kawałek papieru z pieczątką.A gdzie umiejętności w zachowaniu się i natychmiastowej reakcji na to co dzieje się na drodze publicznej?Co kształtuje kierowcę blachosmroda?Prawo jazdy z pieczątką czy wieloletnie doświadczenie?To samo tyczy się wszystkich użytkowników,dróg publicznych,rowerowych i chodników.

Na drodze publicznej mam dwie zasady:

1.Kompletny brak zaufania do wszystkich użytkowników ruchu (kierowców blachosmrodów na pierwszym miejscu,rowerzystów i pieszych),czyli żadne tam ograniczone zaufanie tylko jego brak,

2.Stosowanie zasady najpierwszeństwa (rowerzyści a może i nie tylko oni wiedzą o co chodzi).

Teoria teorią,a praktyka swoje i chodzi także nie tyle o umiejętności i znajomość przepisów co po prostu chęć ich respektowania,a z tym ostatnim jest słabo.

I tyle z mojej strony.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idąc tropem pomysłu nowych zmian to dla zwiększenia bezpieczeństwa na drodze to powinno się jeszcze wprowadzić coroczne obowiązkowe przeglądy rowerów bo przecież niesprawny rower to zagrożenie dla ruchu drogowego ponadto wprowadzenie okresowych testów sprawnościowych dla rowerzystów też by przyczyniło się do poprawy bezpieczeństwa oraz obowiązkowe używanie kasków kałokietników , nakolanników i pancerza da ochrony kręgosłupa oraz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

parmenides,to nie jest wychowywanie tylko przywoływanie do porządku osób już wychowanych w taki czy inny sposób.Karanie to przywoływanie osób już wychowanych (bo przecież to nie są dzieci) do porządku.

Nie mylmy pojęć parmenides,nie mylmy pojęć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...