Skocz do zawartości

[JPJ] Czyli Jurajski Piknik Jednobiegowy 18-19.06.2016


IvanMTB

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team

Kłaniam,

 

Im szybciej na publicznym tym większa szansa na zainteresowanie i wypracowanie pasującego jak największej ilości ludności terminu.

 

Plusy, Seki i inne ambitne plany na razie wkładamy do lodówki.

 

No ale nic nie stoi na przeszkodzie zrobieniu CZEGOŚ ku uciesze i radości.

 

Kolega Rysz zadeklarował wsparcie logistyczne i organizacyjne, zatem pozwolę sobie zacytować wyjątki z jego emalii do moi.

 

 

Idea JPJ jest przyjemna i do wykonania. Czyli: mozna dzialac ;) Wydaje mi się, że na poczatek nie ma co cyrkować. Wystarczy dobra jazda, ognisko i piwko. Jesli chodzi o jazde, to biore to na siebie. Nie moge powiedziec, że jestem jurajskim ekspertem, ale costam zjezdzone mam (glownie tereny miedzy Czestochową a miejscowoscia Klucze).

 
Tak jak napisalem w watku, z przyjemnoscia opracuje trasy na dwa dni solidnej jazdy, wraz z propozycjami noclegowymi, aby te trasy jakos sensownie polaczyc. 
 
Jesli chodzi o baze noclegowa to moge zaproponowac cos pod Zawierciem, abo tuz pod miastem, abo Podzamcze/Orgodzieniec (10km od stacji kolejowej w Zawierciu). Wtedy jednego dnia mozna wybrac sie na polnoc (cel zamki Bobolice-Mirow - rewelacyjny, bardzo techniczny skalny singiel czerwonym pieszym, a po drodze odcinek Morsko-gora Zborow-Kostkowice - bardzo dobry singiel, ale troche wypychu tez bedzie ;). Drugi dzien natomiast to petla na poludnie w okolice zamku Smolen, potem Gory Bydlinskie i dalej na zachod kombinujac co chwile zjazd podjazd zjazd podjazd do wsi Hutki Kanki. Obie wycieczki trzeba liczyć pi*oko po 50-60 km w wersji standardowej, kombinowanie krajobrazowe (warto!) ~ +10km

 

Zatem termin, termin i jeszcze raz termin. Za radą-poradą doświadczonego sugeruje się omijać długie weekendy i wakacje gdyż robi się ciasno. Także ze względów osobistych kol. Rysz odpada po końcówce lipca.

 

Zatem może tak jakoś połowa-końcówka czerwca? Mógłby być maj, no ale w maju tym rokiem wypada Słowenia...

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Połowa czerwca (czyli na chwilę przed urlopami i końcem roku szkolnego) jest OK.
A i Jura jest genialnym pomysłem (ach ta Jura).

Pytań oczywiście kupa ale najsampierwsze - kto tu rządzi i do kogo można z pytaniami i epitetami
Po drugie - jaki plan (spanie, sr..., jedzenie)
Trzecie - jakie koszty związane "z" planem (patrz 2)
itd itd

Miky, nie..  będą sobie chłopczęta popierdywać na jakiejś Masie :D
Nosz k.. oczywista że teren  :devil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

ja akurat się nie mogę wypowiadać bo nigdy singlem po terenie nie dymałem :D 
A sama Jura może przywitać smialków i hardkorem i przyjemnym randes vous

Ale jak znam zapędy Ivanowe i nasze wcześniejsze pogaduchy to raczej..
..zresztą niech się Góra wypowie.

(ja bym chętnie, bardzo jak tylko praca pozwoli
i najlepiej na pół gwizdka bo noga bo technika bo może własnie gravel)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O! Miło czytać, że macie plan wybrać się na Jurę :)

 

Jako lokales mogę tylko pozytywnie ocenić wstępne propozycje miejsca i tras. Inne dobre alternatywy to Morsko/Podlesice lub Mirów/Bobolice. Pod zamkiem w Morsku są np. domki. Tyle gorzej, że to 15(Morsko)-20(Mirów) km od Zawiercie PKP, a więc dalej niż Ogrodzieniec/Podzamcze.

 

Mogę podpowiedzieć, że wycieczki w kierunku północnym można nie zapętlać, tylko ciągnąć do zamku w Olsztynie, a nawet do Częstochowy, jak ktoś lubi Świętą Wieżę a potem wrócić PKP. Bonusem takiej trasy jest Złoty Potok, rezerwat Sokole Góry i zamek Olsztyn. Na trasie Częstochowa-Zawiercie pociągi kursują często i szybko, a z Zawiercia można wygodnie i dość szybko dojechać terenem do bazy w Ogrodzieńcu lub Morsku. Taka opcja odpada przy kierunku krakowskim (kiepskie połączenia kolejowe).

 

Jeśli tylko wybierzecie termin, który mi nie koliduje z niczym (np. z oficjalnym zlotem) i nie zbanujecie mnie za przerzutki, to bardzo chętnie z Wami pojeżdżę. Mogę robić robić za przewodnika. Prawie całą Jurę mam objechaną a niektóre fragmenty znam jak własną kieszeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooo pany :P Mirów, Złoty potok, Olsztyn moje tereny. I też mogę polecić trasę Mirów/Bobolice - Olsztyn. Nie ma co zapętlać, dużo ciekawych trasek :P Mogę oprowadzić :D

 

 

Co do wspomnianego singla... jeśli dobrze myślę, to nie ma opcji tam wjechać czymkolwiek innym niż mocnym MTB.. :) Do tego cała jura tonie w piachu więc opony 2+ mile widziane ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

jeśli dobrze myślę, to nie ma opcji tam wjechać czymkolwiek innym niż mocnym MTB.. Do tego cała jura tonie w piachu więc opony 2+ mile widziane

.. i pomyśleć, że moje dzieciaki z bagażami objechały SOG (pieszy, nie rowerowy) na  kołach 20x1,75 :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli tylko uterenowione single mile widziane? 

 

Sugerowałbym grube lacie, odcinki skaliste sa mocno skaliste, piach też jest. Na gravelu/przełajce może być momentami ciężko/nieprzejezdnie.

 

Połowa czerwca (czyli na chwilę przed urlopami i końcem roku szkolnego) jest OK.

 

Pytań oczywiście kupa ale najsampierwsze - kto tu rządzi i do kogo można z pytaniami i epitetami

Po drugie - jaki plan (spanie, sr..., jedzenie)

Trzecie - jakie koszty związane "z" planem (patrz 2)

itd itd

 

Uprzejmie proszę nie liczyć na poziom organizacji Stalovego, bo... nie ;) Ideą jest wspólna jazda na jednym biegu. tzn trzech. Wiadomo ocb :) i piwko wieczorem, ognisko i kiełby, jak warunki noclegowe pozwolą.

 

Wyklarujmy termin i wstepnie ilość uczestników, to będę dogrywać nocleg - w okolicy Ogrodzieńca/Podzamcza jest pare agroturystyk,  kompleks domkow letniskowych, także będzie w czym wybierac. Oczywiście bezpieczne miejsce na rowery ma charakter priorytetowy.

 

Co do rządzenia, ja na klatę biorę trasę i noclegi (wszelkie sugestie oczywiście mile widziane).

 

Na pytania chętnie odpowiadam jeśli znam odpowiedź. Za epitety, których użycie będzie stało w opozycji z tzw. kulturotwórczą mocą brzydkiego słowa, daje w mordę ;)

 

Koszty - nocleg w gospodarstwie agroturystycznym circa od 20 do 60pln, kwatery prywatne zwykle 30-60. 

 

Jedzenie - albo w kwaterze, albo po knajpach, albo na trawie. Nie wiem jeszcze gdzie będziemy spać, to nie wiem jakie opcje jedzeniowe wykiełkują.

 

Jako lokales mogę tylko pozytywnie ocenić wstępne propozycje miejsca i tras. Inne dobre alternatywy to Morsko/Podlesice lub Mirów/Bobolice. Pod zamkiem w Morsku są np. domki. Tyle gorzej, że to 15(Morsko)-20(Mirów) km od Zawiercie PKP, a więc dalej niż Ogrodzieniec/Podzamcze.

 

Mogę podpowiedzieć, że wycieczki w kierunku północnym można nie zapętlać, tylko ciągnąć do zamku w Olsztynie, a nawet do Częstochowy, jak ktoś lubi Świętą Wieżę a potem wrócić PKP. Bonusem takiej trasy jest Złoty Potok, rezerwat Sokole Góry i zamek Olsztyn. Na trasie Częstochowa-Zawiercie pociągi kursują często i szybko, a z Zawiercia można wygodnie i dość szybko dojechać terenem do bazy w Ogrodzieńcu lub Morsku. Taka opcja odpada przy kierunku krakowskim (kiepskie połączenia kolejowe).

 

Jeśli tylko wybierzecie termin, który mi nie koliduje z niczym (np. z oficjalnym zlotem) i nie zbanujecie mnie za przerzutki, to bardzo chętnie z Wami pojeżdżę. Mogę robić robić za przewodnika. Prawie całą Jurę mam objechaną a niektóre fragmenty znam jak własną kieszeń.

 

Dzieki Marcinusz za sugestie. Faktycznie pomysł pociągnięcia z Mirowa do Olsztyna jest dobry. Tyle, ze chcąc machnąć wtedy wszystkie atrakcje po drodze (no bo jak juz na Górze Zborow,to wypada czerwony w obie strony, a potem zielony nad zalew, Mirow-Bobolice w tym wlasnie kierunku, Sokole gory to i singiel grzbietem i czerwony i zolty dookola, jak Olsztyn to zabawy przy zamku i 'lewy' kamieniolom ;)) robi sie już 80+ z konkretnym przewyzszeniem, a pamietaj, my tu bez przerzutek :P Tym niemniej opcja do rozpatrzenia, zawsze mozna z Olsztyna uderzyc do Korwinowa i skrócić o parę kilosów full opcje jasnogórską.

 

A właśnie, co do przerzutek. Ideą stojącą za wydarzeniem jest jednobiegowość. Nie traktujemy tego jako religii, ale... Jeśli jesteś więc w stanie przykleić pinezki do manetek i nie zmieniać biegów przez cały weekend (na słowo harcerza!), serdecznie zapraszamy :)

 

TERMIN: faktycznie polowa czerwca jest chyba najlepszym pomysłem. Czyli 11-12 czy 18-19?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Faktycznie pomysł pociągnięcia z Mirowa do Olsztyna jest dobry. Tyle, ze chcąc machnąć wtedy wszystkie atrakcje po drodze (no bo jak juz na Górze Zborow,to wypada czerwony w obie strony, a potem zielony nad zalew, Mirow-Bobolice w tym wlasnie kierunku, Sokole gory to i singiel grzbietem i czerwony i zolty dookola, jak Olsztyn to zabawy przy zamku i 'lewy' kamieniolom ;)) robi sie już 80+ z konkretnym przewyzszeniem, a pamietaj, my tu bez przerzutek :P Tym niemniej opcja do rozpatrzenia, zawsze mozna z Olsztyna uderzyc do Korwinowa i skrócić o parę kilosów full opcje jasnogórską.

 

To tylko luźna sugestia. Mi nie zawsze chce się kręcić pętli i nie raz korzystałem z pociągu, aby wrócić (lub dojechać na start). Również właśnie z czarnego szlaku Olsztyn-Korwinów. Między Olsztynem a Częstochową atrakcji jest już mniej. Nie licząc jednej hopki ze skałkami, to już właściwie dokręcanie do miasta i świętej wieży. Faktem jest, że na raz wszystkiego się nie zrobi. Można albo zobaczyć więcej (opcja Olsztyn), albo zjechać dokładniej (opcja pętli). Obie opcje dobre. Z jednej strony fajnie zobaczyć więcej. Z drugiej - w okolicach Góry Zborów można cały dzień kręcić. Przy pętli można jeszcze rozważyć skok do Rzędkowic (fajnie mknie się zielonym od Rzędkowic w kierunku Góry Zborów).

 

Generalnie uczestnicy JPJ mogą być spokojni, że nie zmarnują pobytu na Jurze, jeśli będziesz ich prowadził. :)

 

 

 

  A właśnie, co do przerzutek. Ideą stojącą za wydarzeniem jest jednobiegowość. Nie traktujemy tego jako religii, ale... Jeśli jesteś więc w stanie przykleić pinezki do manetek i nie zmieniać biegów przez cały weekend (na słowo harcerza!), serdecznie zapraszamy :)

 

Tu dochodzimy do najtrudniejszej kwestii, bo nie jestem w stanie :( Zdecydowanie łatwiej byłoby mi zrezygnować z zawieszenia, niż z przerzutek. Ale chyba nie ma co drążyć tematu, bo rozważacie terminy, w których mogę być niedostępny lub dostępny tylko dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Kłaniam,

 

To nie kwestia religii ale nie róbmy chucpy Panowie. Skoro na Stallovym jest tylko stal i okazjonalny tytan to na Jednobiegowym będą jedynobiegi i okazjonalne ostrzynki.

 

Amen, kropa i nie ma od tego odwołania :)

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

O! Widzę, że coś się ruSSzyło w temacie! :)

 

TERMIN: faktycznie polowa czerwca jest chyba najlepszym pomysłem. Czyli 11-12 czy 18-19?
 

Szczerze mówiąc, to mnie bardziej pasowałaby końcówka czerwca, ewentualnie początek lipca, ale postaram się dostosować.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

powieje słusznym radykalizmem! 

 

Musi być kosher bez lipy  :icon_cool:

 

Dla mnie idealny byłby ostatni weekend czerwca, czyli 25-26...

 

Początek lipca byłby trudny, gdyż muszę dać holideje swoim żołnierzom ;)

 

Szacunek..

I.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiedziałem, że jak tylko się pojawisz powieje słusznym radykalizmem! 

 

Radykalizmem może i tak, ale czy słusznym?

 

Chętnie bym Was poznał i nawinął trochę wspólnych kilometrów, ale skoro akceptujecie tylko jednobiegowców, to zabieram swoje przerzutki i idę do innej piaskownicy.

 

Życzę dobrego czasu na Jurze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wyrzuć przerzutki, nie pożałujesz  :)

 
Pfffffff....
 

Taki już urok imprez tematycznych, że się od tematu nie odbiega i nie udziela się koncesji.

 

 

To brzydota jest raczej. Myślałem, że tematem jest bardziej wspólna jazda po Jurze, niż jednobiegowy onanizm sprzętowy. Skoro jest inaczej to nie mam czego szukać na takim pikniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Z całym szacunkiem dla Twego Świetego Obruszenia jednakowoż...

 

Stoi napisane Piknik Jednobiegowy. Jak masz problemy z odszyfrowaniem znaczenia tego słowa to służę pomocą.

 

Jednobiegowy, czyli dla rowerów z napędem jednobiegowym, lub jak kto woli z angielska singlowym.

 

Nie ma obowiazku jazdy na takowym, nie ma przymusu spotykania się z nami w danym terminie i pod takową egida, ale zechciej uszanować naszą fanaberię i jak nie chcesz partycypować spełniwszy warunki dopuszczalności to odpuść sobie docinki na poziomie wczesnej podstawówki :) 

 

Szacunek...

I.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...