misiojedzie Napisano 31 Marca 2016 Udostępnij Napisano 31 Marca 2016 Witam, będzie może trochę przydługawo ale postaram się zamieścić wszystkie potrzebne informacje dotyczące problemu. Od pewnego czasu podczas intensywnej jazdy odczuwam ogólny ból nóg i czasem mega skurcz łydek. Zacząłem na poważnie jeździć w zeszłym roku kiedy forma pozostawiała wiele do życzenia (choć tragicznie nie było) więc to był mój główny ogranicznik jeżeli chodzi o wyniki (częste zadyszki, odcięcia prądu). W jesień i zimę moim zdaniem odwaliłem kawał dobrej roboty jeżeli chodzi o kondycję, zwracam uwagę na to co jem, syf typu pizza lub kebab naprawdę sporadycznie, piję 1 max 2 kawy na dzień, alkohol to symboliczne dwa szybkie żubry wieczorem czyli w zasadzie tyle co nic, unikam też tzw imprez "do zgona" bo już pomijając rower przestało mnie to bawić, wódki itp mocnych wynalazków też napiję się od tzw święta. Po prostu w porównaniu do wcześniejszych lat bardzo mocno zmieniłem nawyki żywieniowe, ograniczyłem kawę, alko i całą resztę badziewia. Od pewnego czasu po przejechaniu ok 20 km zaczynają boleć nogi a później mam uczucie że jak mocniej nacisnę złapie mnie skurcz w łydkach (sprawdzone :/ ). W zimę zmieniłem rower jednak jestem na 100% pewny że nie to jest przyczyną bo wszystko mam ustawione (wysokość siodła, ustawienie przód-tył, ustawienie bloków w butach) zgodnie z obowiązującymi zasadami. Zresztą jeździłem niedawno 3 tygodnie na starym rowerze z poprzedniego sezonu i problem również się pojawił. Kondycyjnie czuję że mogę jechać szybciej i mocniej, dziś poprawiłem o kilka minut swój czas na trasie skandii w dąbrowie górniczej 2015 i wróciłem do domu z suchymi plecami a puls nawet nie zbliżył się do maksymalnego, tylko właśnie ten dziwaczny ból, tak jakbym miał zakwasy których nie mam bo nie mam po czym ich mieć. Jeżdżę oczywiście z głową, tzn często ale na max może raz w tygodniu i wtedy pojawiają się opisywane dolegliwości, reszta to tlen oraz 3 i 4 strefa wg Biblii J. Friela (tak przejeździłem zimę), a ostatnio krótkie dystanse, 30-40 km. Ogólnie mam chude nogi, mimo tego że zawsze miałem jakieś sportowe zajęcie choćby siłownia, do tego pracuję fizycznie w bardzo niefajnych warunkach, dodatkowo kilka lat temu zerwałem właśnie w pracy mięsień czworogłowy kończąc tym moją przygodę z bieganiem. Tylko że w zeszłym roku jeżdżąc nie odczuwałem bólu w nogach mimo tego że też sporo czasu zacząłem spędzać na rowerze dość się przy tym męcząc. Staram się jeździć na wysokiej kadencji nadrabiając brak dużej mocy w łydach dobrą formą. dziś zakupiłem tablety z potasem i z magnezem licząc na to że zapobiegnie to skurczom, być może w samym jedzeniu mam zbyt mało tych witamin. Popijam też świeży sok z buraków z pomarańczą i jabłkiem, przed jazdą zjem większą ilość węglowodanów, wieczorem bardziej białkowe posiłki. Sporadycznie używam też BCAA oraz żeli (olimp i vitarade). Napisałem tego posta uczciwie, mam nadzieję że o niczym nie zapomniałem i że znajdą się ludzie siedzący w temacie którzy będą mieli jakieś zdanie na ten temat, każda pomoc się liczy. pzdr, michał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinusz Napisano 31 Marca 2016 Udostępnij Napisano 31 Marca 2016 Rozciąganie i trening mięśni głębokich to tematy znane? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
misiojedzie Napisano 31 Marca 2016 Autor Udostępnij Napisano 31 Marca 2016 Niestosowane. Przykłady rozciągania są w Biblii ale nigdy jakoś tego nie robiłem przed jazdą czy w przerwach. Nawet nie pomyślałem że mogłoby pomóc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinusz Napisano 31 Marca 2016 Udostępnij Napisano 31 Marca 2016 Też kiedyś nie myślałem... potem zostałem dyskopatą :/ Teraz gorącym zwolennikiem rozciągania jestem. Muszę... Też mialem dziwne skurcze ud i próbowałem suplementacji, która nie przynosiła efektu. Nim się połapałem o co chodzi, kregosłup mocno oberwał. Z przyjemniejszych tematów: też startowałem w Skandii DG, ale strona z wynikami aktualnie nie działa i nie mogę zajrzeć. Jechałeś medio? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
misiojedzie Napisano 31 Marca 2016 Autor Udostępnij Napisano 31 Marca 2016 Nie, mini bo to był mój drugi maraton. Miałem chyba 193 miejsce. Mini mi przypadło do gustu, lubię krócej ale szybciej :-) pojezdzę dłużej to pewnie przejdę na medio, podejrzewam że większość tak ma ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
raffik Napisano 31 Marca 2016 Udostępnij Napisano 31 Marca 2016 Obstawiam deficyt magnezu i pewnie potasu. Ewentualnie inne elektrolity też są kiepskie. Zamiast kawy i piwa pij Muszyniankę, używaj soli i suplementuj się magnezem oraz potasem. Pizzę i kebab jedz do oporu bo są pyszne. @marcinusz Dyskopatia zależy mocno od cech osobniczych. Po prostu było Ci to pisane a brak rozgrzewki tylko dopomógł. Pewnie geometria roweru i brak wytrenowania grzbietu też nie były bez winy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ezios Napisano 1 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2016 Ja ogólnie całe swoje życie mam problem ze skurczami. Też mam siły podczas jazdy ale przychodzi moment że po jakimś czasie zaczynają łapać mnie skurcze. I to zazwyczaj po kilku dniach od większego wysiłku typu 100 km. Zwłaszcza uda. Ale ból chwilowo jest dla mnie tak przeraźliwy że aż zniechęca. Byłem u lekarza kilkukrotnie i ciągle stwierdza niedotrenowanie. Mimo że trwało to ponad rok a jazda rekreacyjna z zacięciem do ścigania się jak z kimś jadę. Ja jeszcze nie znalazłem magnezu który by dawał radę. Idź do lekarza zrób podstawowe badania może coś Ci mądrego doradzi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinusz Napisano 1 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2016 Dyskopatia zależy mocno od cech osobniczych. Po prostu było Ci to pisane a brak rozgrzewki tylko dopomógł. Pewnie geometria roweru i brak wytrenowania grzbietu też nie były bez winy. Zależy od cech osobniczych - to prawda. Mam 190cm, co daje dobre warunki do hodowania dyskopatii. Najwięcej przyczyniło się 8h siedzenia w pracy często w złej pozycji. To co jest istotne dla tego wątku, to że jeżdżenie na poziomie ambitnego amatora wymaga rozciągania i pracy nad stabilizacją centralną. 2000km rocznie nad jezioro można tak po prostu jeździć bez konsekwencji dla organizmu - ewentualne negatywne zmiany zanikają w zimie. Ale gdy zaczynasz jeździć mocniej i nie robisz przerwy w zimie, to trzeba trochę popracować nad motoryką, aby skompensować negatywne zmiany w organizmie (kolarstwo rozwija organizm, ale nieproporcjonalnie). Zawodowcy jeżdżą duuuużo więcej niż my i korzystanie z masaży oraz praca z fizjoterapeutą jest u nich chlebem powszednim. Dla nas amatorów wystarczy mata i kilka ćwiczeń w domu, ale nie można zupełnie nic poza jeżdżeniem nie robić. Nie będę pisał szczegółów ze swojego przypadku. Na zachętę polecam popatrzeć, co Nino Schurter robi w zimie: https://www.youtube.com/watch?v=EC-tA1ZqWlU Suplementacja - tak jak radzisz - też jest dobrym pomysłem. pojezdzę dłużej to pewnie przejdę na medio, podejrzewam że większość tak ma ;-) Większość pewnie tak. Ja zacząłem od mega, będąc kompletnie nieświadomy, jak walka o dojechanie do mety mnie czeka. W zeszłym roku byłem na 2 skandiach i 3 bikemaratonach. W tym roku nastawiam się już na bikemaraton. Zachęcam do spróbowania. Organizacyjnie i sportowo dużo lepiej. Już nawet nie mam za bardzo motywacji jechać na "domową" skandię do DG, mimo że pod domem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
100lar3k Napisano 1 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2016 Ja proponuje zacząć od magnezu. Nie polecam żadnych suplementów bo to nie działa jedyny magnez jaki mi pomógł to -ASPARGIN- biorę 3 razy dziennie po 2 tabletki. Dopiero taka dawka po jakimś czasie przyniosła efekty. Dawka zależy od tego jak pracujesz i ile jeździsz. Zanim zacząłem brać magnez skurcze nóg potrafiły obudzić mnie w nocy. Teraz mam spokój ale biorę magnez cały czas. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ezios Napisano 1 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2016 Ja proponuje zacząć od magnezu. Nie polecam żadnych suplementów bo to nie działa jedyny magnez jaki mi pomógł to -ASPARGIN- biorę 3 razy dziennie po 2 tabletki. Dopiero taka dawka po jakimś czasie przyniosła efekty. Dawka zależy od tego jak pracujesz i ile jeździsz. Zanim zacząłem brać magnez skurcze nóg potrafiły obudzić mnie w nocy. Teraz mam spokój ale biorę magnez cały czas. Z ciekawości dokładnie po jakim czasie ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
raffik Napisano 1 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2016 Ja jem Magnokal w ilości 6 piguł na dobę. Aspargin też podobno daje radę. Niestety żeby przywrócić poziom tych elektrolitów trzeba suplementacji min. miesiąc. Woda też jest istotna, bo w zasadzie z polskich wód sklepowych w grę wchodzi tylko zielona Muszynianka. Ważne jest też jedzenie soli kuchennej, bo to też ważne elektrolity. Kawa i inne rzeczy moczopędne jak piwsko - nie sprzyjają suplementacji magnezem. Na grzbiet i profilaktykę dyskopatii polecam drążek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fawlty Napisano 1 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2016 alkohol to symboliczne dwa szybkie żubry wieczorem czyli w zasadzie tyle co nic Pizzę i kebab jedz do oporu bo są pyszne. Dokładnie - i jeszcze minimum tabliczkę czekolady co dzień (najlepiej tej większej), bo jak wiemy z mitologii dużo magnezu ma. A magnez to grunt jak słusznie wszyscy piszą. Przykłady rozciągania są w Biblii ale nigdy jakoś tego nie robiłem przed jazdą czy w przerwach. Nawet nie pomyślałem że mogłoby pomóc Z tego co piszesz, to Twój problem nie pojawia się zawsze, tylko - co za zaskoczenie, co nie? - gdy zrobisz sobie naprawdę mocny trening. Rozciąganie powinno być elementem każdego treningu (a już szczególnie tego naprawdę mocnego). Dokładnie w ten sposób powinniśmy je traktować - jako element treningu, a nie jako nudny, zbędny, modny (?) dodatek potreningowy. Nie rób jednak rozciągania przed jazdą, ale po Oczywiście nie każda jazda jest treningiem. Ale jak czujesz, że masz tren, to się rozciągnij. Wiadomo, że tego trzeba się nauczyć. Tutoriali jest od metra. Wskazówka - masz czuć, że się rozciągasz. Krótko mówiąc, ma boleć Także tego, powodzenia Fawlty Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
analog82 Napisano 1 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2016 alkohol to symboliczne dwa szybkie żubry wieczorem czyli w zasadzie tyle co nic Hmm, codziennie? Poza tym jak już pijesz 2 piwa dziennie to zamień to na coś bardziej wyszukanego, bo Żubry i inne koncernówki to jedynie wypłukują organizm, nie dając nic w zamian. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
misiojedzie Napisano 1 Kwietnia 2016 Autor Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2016 Przysłowiowe "żubry" wiem, koncerny to badziew z roku na rok coraz gorszy niestety. Dzięki wszystkim za zainteresowanie tematem, myślę teraz że brak rozciągania jest jedną z głównych przyczyn. Rok temu nawet bym nie przypuszczał że będzie mi to kiedykolwiek potrzebne bo przecież jestem tylko zwykły amator, widocznie wszystko ma wpływ na organizm. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
100lar3k Napisano 1 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2016 Z ciekawości dokładnie po jakim czasie ? Efekty zacząłem odczuwać gdzieś po 2-3 tygodniach a po około półtora miesiąca było już naprawdę dobrze. Wcześniej przez około 10 miesięcy stosowałem kilka różnych "suplementów" magnezowych, każdy przez około 2 miesiące i dopiero aspargin przyniósł oczekiwany efekt. Ale trzeba brać codziennie i nie pomijać żadnej dawki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mess Napisano 3 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2016 Wskazówka - masz czuć, że się rozciągasz. Krótko mówiąc, ma boleć serio piszesz? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fawlty Napisano 4 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2016 Fawlty, dnia 01 Kwie 2016 - 10:30 AM, napisał: Wskazówka - masz czuć, że się rozciągasz. Krótko mówiąc, ma boleć serio piszesz? No serio, serio Oczywiście nie chodzi tu o żaden ostry ból - raczej powiedzmy "dyskomfort". Czyli czujemy ból, ale czujemy też, że jest to "dobry ból". I oczywiście "boleć" ma w trakcie rozciągania, nigdy po! No i trzeba podchodzić do tego z wyczuciem. Generalnie rozciągamy się, gdy mięsień jest rozgrzany (czyli co do zasady: po treningu, nie przed). Ale po rzeczywiście mocnym długim treningu jest nie tylko bardzo rozgrzany, ale i bardzo zmęczony. Wtedy łatwiej o kontuzje, gdy rozciągamy go na siłę. Także tego, Fawlty Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mess Napisano 4 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2016 No i trzeba podchodzić do tego z wyczuciem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kantele Napisano 5 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2016 Nie no, panowie, rozciąganie, owszem, magnez, owszem ale... Dwa piwa coodziennie? Helou, przecież to wypłukuje minerały (w tym magnez i potas, tak), odwadnia organizm i go zakwasza, zwalnia proces regeneracji, pogarsza jakość snu itd. Nikt nic o tym nie pisze, może nie wiecie? Helou!? Ja wiem, jest taki pogląd, że małe ilości browarka codziennie są zdrowe ale... no dobra, niby witaminy itd. ale to w końcu alkohol jest, nie? A jak działa alkohol to chyba wszyscy wiedzą. Na Twoim miejscu w pierwszej kolejności bym zrezygnowała z tego nawyku a jak dalej będziesz miał skurcze po miesiącu od "odstawienia" to wtedy się dopiero zastanawiała co jest nie halo. Aczkolwiek rozciąganie i magnez na pewno dodatkowo nie zaszkodzą Pozdrówki racjonalne Marta Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pantom Napisano 5 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2016 A ja obstawiam przemęczenie. Zrob przerwe w treningach. Rozciagaj sie w tym czasie. Skocz na basen. Na pewno poczujesz sie lepiej. Organizm to nie jest automat i czasem musi odpoczac. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
raffik Napisano 5 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2016 Za skurcze odpowiedzialna jest chemia elektrolitów. Zresztą przemęczenie to też chemia. @marta Jako pierwszy zanegowałem picie kawy i koncernowego analogu piwa. Poleciłem za to kebaby i pizze bo są pyszne i pożywne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kantele Napisano 6 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2016 Jeden rozsądny Co do kebabów i pizzy to niewątpliwie są pyszne i pożywne. Tylko z pizzą to trzeba uważać bo np. taka ze znanej sieci z czapką jest tak potwornie tłusta, że aż strach, chyba taka akurat nie jest zbyt dobrym wyborem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
misiojedzie Napisano 6 Kwietnia 2016 Autor Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2016 Tak, z tej znanej sieci pizze są mega tłuste ale te na grubym cieście, na cienkim są ok, tak czy inaczej ceny są tam sporo przesadzone. Ale na pewno w każdym mieście znajdzie się jakaś dobra i zdrowa tzw prywatna pizzeria Z kebabami też trzeba ostrożnie, najlepiej znaleźć taki który zawiera tylko śladowe ilości szczura a nie 99% Od kilku dni nie piję kawy, łykam magnez i potas, wieczorne piwo zastąpiłem zdrowym kwasem chlebowym, zmieniłem też ustawienie bloków w butach. Na razie ciężko cokolwiek powiedzieć na ten temat, zobaczymy za jakiś czas. Podejrzewam że efekty póki co nie będą bardzo odczuwalne bo zostało 1.5 tygodnia do rozpoczęcia sezonu i nie za bardzo jest teraz czas na dłuższą regenerację Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kantele Napisano 6 Kwietnia 2016 Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2016 Hmmm kwas chlebowy, mniam Kurka, od tego pisania i czytania o pizzy i kebabie się głodna zrobiłam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
misiojedzie Napisano 6 Kwietnia 2016 Autor Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2016 No, mój ulubiony to ten ruski czy ukraiński, Obolon. Ja jestem akurat po makaronie z pesto i idę na spokojne 20 km Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.