Skocz do zawartości

[Zawody XC] Przygotowanie do pierwszych zawodów.


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć.

Przechodząc od razu do sedna, zacząłem interesować zawodami XC pod kątem wystartowania w nich. Nie jest to sprawa mega pilna, ważniejsze jest dla mnie przygotowanie się do tych zawodów. 

Czego oczekuję ? 

Oczywiście chcę osiągnąć jak najwięcej a nie tylko przejechać się, dlatego zależy mi na zmianie jazdy rekreacyjnej i nabijania km w trening mający na celu przygotować mnie do tej dyscypliny.  

Mam 25 lat, głównie robię trasy od 40-90km w większości asfalt, ale bardzo lubię zbaczać w cięższe tereny jak lasy, zjazdy terenowe. 

 

Na czym głównie skupić się podczas treningów codziennych? (Lasy,dystans,długie podjazdy)

Rower Specialized rockhopper comp sl mam nadzieje ze sie nadaję ? 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W XC raczej nie ma długich podjazdów raczej szybkie,krótkie podjazdy dość wymagające technicznie jak i kondycyjnie więc warto tutaj trochę poświęcić czasu. Na ogól ten wyścig składa się z bardzo wielu elementów technicznych, więc samą technikę warto poćwiczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dopiero zaczynasz, to warto po prostu jak najwięcej jeździć, zwłaszcza po górach, bo wtedy i kondycja Ci się poprawi i nauczysz się trochę techniki. Tylko nawet na początku przygody sportowej warto od razu zadbać o rozciąganie.

 

Jakbyś jednak wolał trenować trochę bardziej profesjonalnie, niż poprzez zwykłą jazdę, to zapraszam na mojego bloga: sports-hacker.pl Polecam np. ten wpis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Loczeski

 

Oprócz informacji które znajdziesz na forum to to co mogę polecić dla początkujących (tzn to z czego sam również korzystałem/korzystam)

 

przeczytaj sobie to http://portal.bikeworld.pl/artykul/porady/moj_pierwszy_start/10732/m_oj_pierwszy_maraton_mtb

kup sobie to http://www.empik.com/biblia-treningu-kolarza-gorskiego-friel-joe,prod57899385,ksiazka-p

i to http://mathmed.blox.pl/2011/04/Recenzja-pulsometru-Sigma-PC-2510.html

 

No i nie zniechęcaj się wynikiem pierwszego maratonu, zobaczysz jak to wygląda w praktyce a później będzie tylko lepiej :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i nie zniechęcaj się wynikiem pierwszego maratonu

 

O, i padło słowo-klucz.

 

Do autora wątku: może warto zacząć od maratonów? Są bardzo przystępne dla początkujących, pozwalają oswoić się z atmosferą zawodów i pościgać się osobami na podobnym poziomie (stawka jest tak szeroka, że zawsze gdzieś się wpasujesz).

 

Pierwsze starty możesz nawet zrobić na najkrótszym dystansie, który IMHO pod każdym względem jest mniej wymagający od typowych zawodów XC (XCO).

 

Łatwiej też znajdziesz "pomoce dydaktyczne" pod kątem tej dyscypliny, ale biorąc pod uwagę ile jeździsz, to możesz śmiało z pierwszym startem pójść na żywioł i po prostu wystartować ;) Maniacy treningu pewnie oburzą się na tą poradę, ale moim zdaniem w taki sposób łatwiej będzie Ci ocenić swoje słabe/mocne strony. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja za to nie mogę ogarnąć tematu związanego z zabraniem potrzebnych rzeczy tj dętka, łyżeczki, pompka i multitool. Tzn nie mogę się zdecydować czy zapakować wszystko w torbę w rowerze, czy dętka na taśmę do sztycy a reszta do kieszonek w koszulce czy wogóle camelback i wszystko razem z wodą wieźć na plecach. Jeżdżę póki co na 40 km, szukam sposobu który nie obciąży mnie a jednocześnie nie doda dodatkowej masy do wagi roweru która też jest ważna ;)

 

Macie jakieś doświadczenia w tym temacie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Tzn nie mogę się zdecydować czy zapakować wszystko w torbę w rowerze, czy dętka na taśmę do sztycy a reszta do kieszonek w koszulce czy wogóle camelback i wszystko razem z wodą wieźć na plecach.

Jeszcze jest trzecia opcja: torba biodrowa a.k.a nerka a.k.a. kołczanem prawilności.

Całkiem wygodna, nie trzeba za każdym razem upychać wszystkiego po kieszeniach, a plecy i ramiona mają luz. 

 

Ale która opcja będzie najlepsza dla Ciebie, to już musisz sam sprawdzić ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie się o przygotowanie do zawodów w marcu, kiedy lada chwila wszystko startuje, to już mocno za późno jeśli chodzi o budowanie formy, itp. Zwłaszcza jeśli nagle masz jakieś ambicje inne niż zabawa i przejechanie się by poznać atmosferę zawodów.

Z drugiej strony jeśli jesteś wyjeżdzony to kondycyjnie dasz radę. Jazda po asfalcie też jest ważnym składnikiem treningu, choć nie nauczy obycia z terenem i techniki. Jakieś bliżej nieokreślone lasy i zjazdy to jeszcze daleko do „ciężkiego terenu”.

I ostatnia sprawa - zawody zawodom nierówne. Rzeczywiście chcesz wystartować w klasycznym XC (XCO) czy raczej w maratonie? Maratony też bywają różne, od śmiechu wartych ganianek po szutrach i asfaltach nieraz dumnie nazwanych „mtb” po górskie etapówki dla twardszych zawodników. Na początek warto wystartować w czymś pośrednim, oferującym jazdę w jakimś sensownym terenie ale na krótszym dystansie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mówi stare powiedzenie "wyścigi wygrywa się zimą". Praktycznie kalendarz startów zaczyna się od kwietnia, więc teraz to już szlifowanie niedociągnięć. Ja głównie startuję w maratonach. Jakieś wyścigi XC traktuję jako solidny trening. Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć tyle, że na XC od początku do końca jest full p...zda, jeden wielki interwał, wyścig krótki ale bardzo intensywny. Nie wiem w jakich edycjach zamierzasz startować ale na początek zacząłbym od czegoś łatwiejszego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Tydzień temu wystartowałem w XC w Stalowej Woli. To był mój pierwszy wyścig i popełniłem wiele błędów. Za rok też wezmę udział, ale naszła mnie ochota na „trasę koncertową” po innych maratonach.  B) Nie planuję kariery zawodowego kolarza. Właściwie sam nie wiem, dlaczego to robię. Jest tyle ciekawszych zajęć. Można oglądnąć dobry film, zagrać w coś zamiast dmuchać w pedały ile sił. Pewien zespół śpiewał „Nigdzie się nie ruszaj, To dla zdrowia niebezpieczne zbyt!”. Ale zamiast gnić przed kompem lub TV trzeba się rozwijać i robić coś konkretnego. Na przykład jeśli na co dzień pracujecie w biurze, wskazana jest aktywność fizyczna. Jazdy rekreacyjne już mnie nudzą. Czy jestem w stanie coś więcej osiągnąć? Mój rowerek jest stworzony do XC, a nie po to tyle zapłaciłem, by się marnował.

 

Przejdźmy do błędów.

 

1. Zmęczenie przed startem. Jeśli wyczerpiecie energię przed gwizdkiem, pojedziecie rekreacyjnie, zostaniecie w tyle, a może sędzia kalosz was nie wpuści na ostatnie okrążenie, bo śpieszy mu się na kolejny odcinek Mody na sukces. Dlatego na miejsce imprezy jedziemy powoli, tak aby nie przeciążyć mięśni. Jeśli macie do pokonania 30 km, proponuję skrócić czas pociągiem.

 

2. Brak doświadczenia. Chociaż często jeździcie rekreacyjnie, czasami szalejecie w lesie lub po szosach, warto wybrać się na teren imprezy co najmniej miesiąc wcześniej i poznać go lepiej. Ja wciąż mylę sobie lewe manetki (te od korby). Taka sytuacja wydarzyła się na podjeździe i musiałem prowadzić. Jeśli na głównej ścieżce jest piach, czasami da się go objechać bokiem. Gdy brakuje energii, na podjazdach warto wrzucić 1 na korbę i 3-5 na tył.

 

3. Kondycja. Trasy bywają długie, dlatego jeśli nie chcecie zamknąć tabeli, warto przygotować się kondycyjnie.

 

PS. Szukam podobnych imprez dla początkujących amatorów. Gdzie warto jechać? Podobno Biszcza jest łatwa, ale to maraton MTB i nie wiem, czego się spodziewać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego też startowałem w Stalowej Woli i też były to moje pierwsze zawody. Pojechałem tam rowerem crossowym i myślałem, że w niektórych miejscach po prostumi sie rozleci rower na kawałki :D. Startowałem w kategorii 20-29 lat i w tej właśnie kategorii zająłem 6 miejsce!!! Wydaje mi się, że jak na pierwsze zawody do których w ogóle się nie przygotowałem i pojechałem rowerem który się do takich imprez nie nadaje to jestem mega zadowolony:) Pozdrowionka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też pojechałem rowerem crossowym i się nie rozsypał. Jeszcze dzień wcześniej na trasie leżał żwir. Znosiło mnie na wszystkie strony i myślałem o rezygnacji. Kolega na piachu zaliczył 2 wywrotki. Na szczęście żwir usunęli i nikt nie złapał gumy, a jazda to czysta przyjemność. Trasa jest średnio zaawansowana. Polecam, jeśli chcecie zacząć przygodę z XC, ale odradzam początkującym rowerzystom bez doświadczenia w jeździe terenowej. Wcześniej trzeba poćwiczyć.

 

Wszystko sobie przemyślałem i spuszczę z tonu. Na „trasę koncertową” pojadę dopiero wtedy, gdy będę gotowy. Może to nigdy nie nastąpi. Sprawdzianem będzie cross w Ulanowie, a za rok w Stalowej Woli. Jeśli skończę w pierwszej połowie tabeli, wtedy podejmę decyzję o ewentualnym starcie w innych maratonach.

 

Zacząłem za późno. Mój kontakt z 2 kółkami zakończył się w szkole podstawowej. Kiedy znajomi jeździli na wycieczki, siedziałem w domu, bo wszyscy dostali górala na komunię, a ja tłukłbym się rowerkiem dla dzieci. Jazda wcale nie sprawiała mi przyjemności. Wolałem pójść gdzieś pieszo w słoneczne dni zamiast pedałować, a lekarze mi odradzali rower. 10 lat później wydobyłem z piwnicy starego rometa i pojechałem na Rajd Honoru. Ileż można patrzeć, jak inni świętują zamiast w pełni uczestniczyć w wydarzeniu. To tak jak iść na mszę i stać przed kościołem. Nawet mi szło, choć początkowo czułem się niepewnie. Nadszedł czas kupić lepszy sprzęt. Wybór padł na rower crossowy. Od tej chwili co tydzień pokonuję kilometry z kolegą. Zaliczyłem jazdę z bardziej doświadczonym znajomym i na prostej to ja go wyprzedzałem, ale na podjazdach go gubiłem. Zaliczyłem 0 wywrotek. Gdyby to się stało, zapewne skończyłbym na chirurgii z pociętymi kończynami dolnymi przez aluminiowe pedały. Na komunistycznym romecie tylko przy próbie staranowania krawężnika, gdy zmęczenie dało znać o sobie. Aż mi się to uczucie spodobało, kiedy upadam na dłonie i mierzę się z III zasadą dynamiki Netwona w praktyce. Koniec opowieści. Wracamy do tematu.

 

Sceptycy powiedzą: „A po co pchacie się na zawody? Przecież możecie sami pojechać do lasu, wytyczyć trasę i mierzyć czasy”. To samo powiedzą o bieganiu, przy czym chętnych do biegania jest zawsze kilka razy więcej niż do cross-country. Tu chodzi o klimat rywalizacji. Myślicie tylko o tym, by jak najszybciej dojechać do mety. Zjazd po korzeniach jest niebezpieczny, ale nie schodzę, tylko 1 myśl „dasz radę”. Strach odchodzi w dal. Kiedy w tym miejscu złapałem za hamulec, gapie (sędziowie? zawodnicy?) mnie upominali, bo tracę czas. W następnym okrążeniu już nie hamowałem i poszło mi jeszcze lepiej.

 

Trzeba zacząć od nowa. Na początku ćwiczyć powoli, a potem na czas.

 

Oto krótki poradnik dla początkujących, którzy chcą zacząć przygodę z XC:

 

1. Rower dopasowany do potrzeb. Jeśli chcesz jeździć po trudnych terenach, kup rower MTB, gdyż crossowy może polec. Czasami wystarczy przełożyć opony, jednak między crossem a góralem istnieje więcej różnic. Do jazdy po asfalcie i łatwych leśnych ścieżkach wystarczy crossowy ze względu na swoją uniwersalność.

 

2. Strój na rower. Zazwyczaj obowiązkowy jest tylko sztywny kask i sprawny rower, jednak dopasowany strój ułatwi ci jazdę i ograniczy opory powietrza. Czasami ten wybór jest trudny ze względu na zmienną pogodę. Kupisz go w sklepach sportowych. Polecam cały zestaw: koszulka rowerowa, spodenki, rękawiczki, okulary. Strój powinien przylegać do ciała i odprowadzać pot. Spodenki - gąbkę pod pośladki. Rękawiczki niezbędne do jazdy ekstremalnej. Okulary mi się nie przydały, ale w jesieni, gdy pojawi się więcej owadów, szybka jazda bez nich to wołanie o kłopoty.

 

3. Regularne ćwiczenia. Na początek jeździj rekreacyjnie, pokonuj coraz dłuższe odcinki, przygotuj się kondycyjnie. Nic na siłę. Jeśli czujesz, że nie możesz, to nie zmuszaj się do intensywnego treningu. Odpocznij i jedź jutro / pojutrze / za tydzień w zależności od intensywności i twoich możliwości. Jeździj dużo po leśnych ścieżkach. Nie unikaj piachu, podjazdów, zjazdów i niebezpiecznych miejsc. Musisz czuć się tam pewnie. Mocno trzymaj kierownicę i utrzymuj rower w pionie. To nie efekt żyroskopowy powoduje, że rower jedzie, a ślad. Mikroruchami przywracamy go do pionu.

 

4. Zmiana biegów. Poza kondycją manipulacja przekładniami to klucz do sukcesu. Chodzi o to, aby pokonać wzniesienie szybko i się nie zmęczyć. Biegi trzeba zmienić odpowiednio wcześniej, a po przejechaniu podjazdu znów je zmienić i cisnąć dalej. Tu nie ma czasu na błędy. Kiedy kąt nachylenia zmienia się, ja zawsze łamię zasadę i obniżam biegi, a nawet przełączam korbę z 2 na 1, gdy zaczyna brakować sił.

 

5. Dieta. Nie jestem ekspertem i warto skonsultować z lekarzem sportowym.

 

6. Przeciwwskazania. Nie jestem ekspertem i warto skonsultować z lekarzem, czy możemy ćwiczyć intensywnie i na co sobie możemy pozwolić

 

7. Dopasowanie i konserwacja roweru. Odpowiednio dopasuj wysokość siodła, kierownicy, odległości, abyś mógł szybciej jechać. Rower powinien przechodzić przeglądy. Jeśli umiesz sam serwisować, to zaoszczędzisz. 

 

8. SPD a platformy. Jeśli jesteś początkujący, nie pchaj się w SPD. Jeśli jesteś zaawansowany, a nigdy nie jeździłeś w SPD, musisz się dopiero przyzwyczaić i nie jedź w nich na zawody. Musisz czuć się w nich pewnie i umieć szybko wypinać.

 

9. Pierwszy maraton. Wybierz wyścig dla początkujących z łatwą trasą. Niech to będzie twój sprawdzian.

 

Tyle moich wywodów. Dalszych wskazówek udzielą bardziej zaawansowani rowerzyści. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I pamiętaj o najważniejszym: najgorszy start jest lepszy od najlepszego treningu!

Można sobie jeździć po okolicznych lasach, ale start w jakimkolwiek wyścigu to zupełnie co innego. Tutaj działa adrenalina i coś, co mógłbyś robić z zamkniętymi oczami, na trasie wyścigu będzie sprawiało problemy. Dlatego też zachęcam do kilku startów (np. na dystansie mini), i potraktowania ich jako treningi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...