Gość Napisano 12 Marca 2016 Napisano 12 Marca 2016 Dzień dobry! Szukam nowych opon do mojej Meridy Crossway 40D. Jak do tej pory zamiennie jeździłem na Schwalbe Kojakach 28c (ale nieco za mało pewnie się w nich czuję + wymagają sporego ciśnienia), a także na fabrycznych Kendach Kwest 40c.. Na tych drugich tak pi-razy-drzwi zrobiłem w dwa lata... nieco ponad 5000 km. Nie zawsze zgodnie tym, co czego są stworzone, czasem bywały też głośne, ale ogólnie jestem z nich zadowolony Zaczynają jednak chyba się sypać, w ostatnim tygodniu dwie gumy bez wyraźnego powodu no i myślę o wymianie. Jako że z kojaków raczej zrezygnuję, to szukam czegoś węższego od kwestów (i może lżejszego).. ale i bez przesady - takie 32c uważam za dobry wymiar, no, może 35c. Jazda 95% asfalt, czasami kostka, jakaś droga szutrowa. Slick lub semi-slick.. no i teraz pytanie: czy lepiej brać znów kwesty w węższej wersji, czy możecie polecić coś innego? Niezaprzeczalną zaletą kendy jest moim zdaniem koszt - biorąc pod uwagę ile na nich przejechałem i ich ceny, to wypadły świetnie. No ale może lepiej wybrać coś innego.
Alsew Napisano 12 Marca 2016 Napisano 12 Marca 2016 Moge polecić Vittoria Randonneur a szerokość juz sam musisz wybrać... trochę droższa ale widać i czuć za co płacisz. Jeśli chodzi o jakość opon Kendy to jest ona adekwatna do ceny...
felt100 Napisano 12 Marca 2016 Napisano 12 Marca 2016 Ja śmigam po asfaltach na Schwalbe Marathon Supreme i jestem zadowolony. Kiedyś miałem w drugim rowerze jakieś Kendy ale na mokrym asfalcie było na nich dość niebezpiecznie. Nie wiem jak jest w przypadku Kwesta. Na Schwalbe tego efektu nie ma.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.