Skocz do zawartości

[rower] grand canyon al 7.9 slx vs. cf 6.9


clip7

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Na początku jeździłem na rusztowaniu :) za 2 tys. Teraz zamówiłem gc al slx 7.9 ale ciągle się zastanawiam, bo kasa jeszcze nie poszła. Myślę o karbonie i pytam, bo sam nie miałem okazji jeździć na karbonie. Ceny cf 6.9 i 7.9 są takie same ale cf 6.9 jest od ręki a na cf 7.9 trzeba czekać 3 miesiące. Myślę głównie o maratonach mtb i chciałbym spróbować sił w xc. Wagi rowerów w temacie są podobne, osprzęt prawie też, różnica w kołach i widelcu. Czy w kołach cf 6.9 w tylnej piaście jest już system ratchet, dt swiss x1700? No i najważniejsza sprawa. Ta sztywność karbonu i pochłanianie drgań. Czy to jest rzeczywiście taka duża różnica w jeździe, czy jest mocno odczuwalna? Czy gdybym siadł na karbonowy mtb i nie wiedział z czego jest zrobiona rama, to jako średnio zaawansowany zawodni poczułbym różnicę podczas jazdy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Czy to jest rzeczywiście taka duża różnica w jeździe, czy jest mocno odczuwalna? Czy gdybym siadł na karbonowy mtb i nie wiedział z czego jest zrobiona rama, to jako średnio zaawansowany zawodni poczułbym różnicę podczas jazdy?
Masz 100mm skoku i grube bezdętkowe opony na niskim ciśnieniu. Nie poczujesz żadnej różnicy w tym magicznym "pochłanianiu". Ramy karbonowe są lżejsze, możliwe że mocniejsze i sztywniejsze od Alu ale bajki o redukcji drgań w MTB to bajki, placebo i voodoo. Może w jakiejś szosie ze sztywnym widelcem i oponami nabitymi pod 10bar.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi dokładnie o CF 6.9. Po prostu wpadło trochę kasy.

Słyszałem parę opinii w sklepach, że jeśli chodzi o carbon to w szosie jak najbardziej, bo na alu czuć nawet zmianę pasa na ulicy. A w mtb jest i amortyzator i opony bezdętkowe. Myślę, że ta sztywność karbonu  w mtb chyba będzie dla mnie pomijalna. Jeśli chodzi o wagę ram wymienionych rowerów to różnica około 140 gram między alu a carbonem to chyba żadna różnica. Rzeczywiście płacić więcej 3 tys. tylko za większą sztywność to chyba nie jest dla mnie. Co prawda są lepsze koła i inny amor.

Chyba lepszym rozwiązaniem będzie kupno używanej szosy i uzupełnienie treningu o trening na szosie.

Dla uściślenia, koła w gc al 7.9 slx dt 1900 spline mają 2 lub 3 zapadki w piaście, nie mają systemu star ratchet?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie jak mówisz DT Spline 1900 posiadają normalny system zapadkowy dopiero modele Spline 1700 i w dół posiadają system star ratchet :) sam posiadam piastę dt swiss 350 w tym systemie i jestem zadowolony z niezawodności ale jeśli chodzi o normalny system zapadek tez nie będzie z tym problemow :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Chyba lepszym rozwiązaniem będzie kupno używanej szosy i uzupełnienie treningu o trening na szosie.

 

Tak żeby jakiś debil zepchnął cię lusterkiem z drogi i wykluczył cię z jazdy na daj boże tylko jakiś czas :).

 

Al vs CF... musisz chcieć pchać się w jedna albo drugą technologię ...

Dla jednych tłumienie włókna to legenda dla innych rzecz odczuwalna ...

Ja się wyleczyłem z aluminiowych sprzętów, jednak trudno mi ocenić ile %`towo "+" do komfortu w 29`nerze dała zmiana materiału ramy a ile zmiana rozmiaru koła.

 

Każdy materiał ma swoje wady i zalety ... na ramie CF potencjalnie masz większe szanse na lżejszy rower i podobno jest bardziej narażona na uszkodzenia, ale to domena szczęścia.

Al cięższy i podobno bardziej odporny na uszkodzenia.

Potencjalnie węgiel mniej traci na wartości w stosunku do glinu.

 

 

Jednak wybór między cf 6,9 a al slx 7,9 nie może zostać sprowadzony tylko do materiału ramy ...

Tegoroczny AL SLX ma zmienioną geometrie ... amortyzator FOX vs RS ... i kilka innych detal.

Detale te powodują że ja osobiście wybrałbym AL SLX 7,9 a część różnicy w cenie zainwestował w lepsze koła i węglowy wspornik siodła :).

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doświadczenie :) nikomu tego nie życzę ale jest to realny problem na polskich drogach.

 

Już kiedyś zaliczyłem przerwę po kolizji z samochodem .. przypadki zepchnięcia mojej osoby z drogi są niepoliczalne ...

Słowem każdy szosowiec ma w sobie geny samobójcy ... ja tylko jak mogę to unikam szosy.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bzdura, równie dobrze można powiedzieć, że jazda z prędkością 40km/h pomiędzy drzewami na MTB jest skrajnie niebezpieczna i graniczy z samobójstwem. Ile to osób już przywaliło w drzewo, ilu to po skoku połamało nogi? Bzdura. Nie wiem gdzie jeździsz, ale wybieraj najzwyczajniej mniej ruchliwe drogi. Jeden przypadek nie czyni reguły, ludzie jeżdżą dziesiątki lat i ich nikt do rowu nie zepchnął. Ja sam nakręciłem kilka dziesiątek tyś. na szosie i żyję i ani razu w rowie nie wylądowałem. No ale po krajówkach nie jeżdżę, a jak już kawałek muszę, to wybieram pobocze. Z pewnością nie jest to powód, by rezygnować z kupna roweru szosowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest mała różnica między tym co zależy od ciebie a tym co zależy od ciebie i innego uczestnika ruchu :)

Możesz jeździć najbezpieczniej na świecie ale nie znasz dnia ani godziny jak jakiś debil wymusi ci na lewoskręcie.

Jak się wypierdzielisz w lesie to tylko i wyłącznie twoja wina ... na drodze może cie zawsze ktoś skasować :).

 

Mam takie a nie inne doświadczenia ... po krajówkach nie jeździłem ... większość zdarzeń miały miejsce na bocznych mało uczęszczanych drogach czy DDR`kach.

 

Tak więc wróćmy do tematu i napisz coś sensownego na temat tych dwóch rowerów ...

 

Pozdro 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...