Skocz do zawartości

[Chodnik]Rowerzysta a pieszy


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Dziś jadąc sobie chodnikiem w mieście idzie jakiś koleś z dzieckiem. Wychodzi z zakrętu , ja jechałem na prostym odcinku. Szedł środkiem prowadząc dziecko swoją lewą stroną , ja jechałem swoją prawą czyli po jego lewej. Hamuje , typ się na mnie patrzy jak by chciał mi naje**ć i mówi "umiesz jeździć?" , odpowiedziałem "A nie widać?". Mówi że powinienem jechać swoją lewą stroną bo ścieżka rowerowa jest po lewej. Mówiłem , że to jest chodnik a nie ścieżka rowerowa i że trzymam zgodnie z ruchem drogowym prawą stronę. Teraz pytanie kto miał rację? Cała ironia w tym taka że koleś tak się pluł a był grubo po 40-stce i do tego niższy ode mnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie Ychu to powinieneś temu gościowi ustąpić pierwszeństwa, niezależnie od tego, że - co za ironia! - miał ponad czterdziestkę i dziecko. To znaczy, gość idzie lewą, Ty go grzecznie puszczasz lewą. Idzie prawą  - Ty go prawą puszczasz. Ale jeśli pytasz o logikę, to rzeczywiście, słusznie i brawo - raczej powinieneś prawą stroną jechać - zachowując ostrożność i puszczając nie tylko czterdziestolatków, ale i małe bąki.

 

pzdr

Fawlty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z przepisami, chodnikiem można poruszać się także w przypadku, kiedy na drodze zastosowane jest ograniczenie prędkości 50+. Co nie zmienia faktu, że pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo, a my z chodnika korzystamy warunkowo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ważne jak się będziesz tłumaczył i co sobie myślał, to po prostu nie powinno Cię tam być. Nie chcesz jechać ulicą, a nie ma DDR lub ddrip, to tyłek z siodła i jesteś pieszym. Wyjątki już powiedziano. Jest jeszcze sytuacja gdy jesteś opiekunem jadącego dziecka, co także nie miało miejsca w tym przypadku.

 

Po prostu nie trawię rowerzystów na chodniku, zwłaszcza korzystających z niego tak jakby to była ulica.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wiem , ale nie bardzo było jak

 

??   Co asfalt zwineli?

 

Przeciskanie między samochodami to nie jest moje ulubione zajęcie.

 

 

To nie przeciskaj się...

Myślisz że ulubionym zajęciem tego gościa jest unikanie rowerzystów na chodników?

Jakoś śmiem wątpić.

 

Po za tym niebiescy mnie widzieli i nic nie mówili na jazdę po chodniku.

 

Widzisz oni często mają "dzień dobroci nad zwierzętami"

 

Ot jedzie powoli spokojnie...

A jak by Cię zatrzymali miałbyś pretensje że państwo opresyjne bo nic złego nie robiłeś...

A chyba powinni bo byś może miał chłodniejszą głowę

 

Cała ironia w tym taka że koleś tak się pluł a był grubo po 40-stce i do tego niższy ode mnie.

 

 

 

I co z tego?

Chciałeś się z nim bić?

 

Już sama ta gatka świadczy o tum że miał gość rację. 

 

Jedziesz chodnikiem to przepraszam najmocniej nie chciałem zdenerwować i jedziesz dalej a nie jakieś rozkminianie kto miał rację i czy niższy 40 latek spuści ci manto jak podskoczysz czy nie.


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co , czytałem sobie przepisy dotyczące rowerzystów i już wiem , że postąpiłem prawidłowo. Jest tam napisane aby ustępować pieszym jeśli jedzie się po chodniku (art 33 par. chyba 1), Gościu wychodził z zakrętu na chodniku czyli powinienem go przepuścić - chciałem to uczynić to jeszcze ma pretensje. 

 

 

 

A jak by Cię zatrzymali miałbyś pretensje że państwo opresyjne bo nic złego nie robiłeś...

Nigdy nikt się nie skarżył że za jazdę po chodniku go zatrzymali z tego co wiem.

 

 

 

A chyba powinni bo byś może miał chłodniejszą głowę  

Ciekawie.

 

 

 

Jedziesz chodnikiem to przepraszam najmocniej nie chciałem zdenerwować i jedziesz dalej a nie jakieś rozkminianie kto miał rację

Koleś się uważa za stróża prawa gdy sam nie wie że powinien przejść a nie mieć pretensje , że JA postąpiłem zgodnie z kodeksem. Śmieszne to jest. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Ty czegoś nie rozumiesz - po chodniku nie wolno jeździć chyba że coś tam, coś tam. Jeśli to "coś tam" nie występuje, to na chodniku powinieneś rower prowadzić a nie na nim jechać. Pieszy na chodniku ma pierwszeństwo i gdyby coś się stało, doszłoby do jakiejś kolizji pieszy - rowerzysta, to z góry jesteś na przegranej pozycji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

czytałem sobie przepisy dotyczące rowerzystów i już wiem , że postąpiłem prawidłowo

 

sratytaty

 

Nie ważne jak się będziesz tłumaczył i co sobie myślał, to po prostu nie powinno Cię tam być. Nie chcesz jechać ulicą, a nie ma DDR lub ddrip, to tyłek z siodła i jesteś pieszym. Wyjątki już powiedziano. Jest jeszcze sytuacja gdy jesteś opiekunem jadącego dziecka, co także nie miało miejsca w tym przypadku.

Po prostu nie trawię rowerzystów na chodniku, zwłaszcza korzystających z niego tak jakby to była ulica.

I kropka, i zamknąć temat i nie podjudzać, nie kombinować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kojarzę coś, że rowerzysta nie może jeździć po chodniku jeśli jego szerokość <= 150cm. Po drugie pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo.

Ja nie lubię jeździć chodnikami, bo właśnie znajdzie się taki "kolo", który ma wiecznie racje i po jego spojrzeniu można wnioskować, że jeśli by mógł to by wyrżnął wszystkich żyjących i jeszcze nie urodzonych rowerzystów. Jak mnie taki zaczepi to staram się być uprzejmy oraz przede wszystkim wesoły :icon_lol: . "Skoro ma Pan pierwszeństwo to proszę Pan niech idzie przodem " :icon_mrgreen: ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Kolego,

Pierwsza zasada - nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania. Przypuszczam, że nie zdawałeś nigdy egzaminu na kartę rowerową i stąd wynika Twoja niewiedza. Dlatego polecam, żebyś zerknął na poniższy link.

https://www.youtube.com/watch?v=sIwqcW7_Q0o

Dla swojego i innych bezpieczeństwa, najlepiej oglądnąć całą serię. Niestety, ale muszę to stwierdzić z pełną stanowczością - przez takie osoby jak Ty, opinia o nas - rowerzystach jest taka a nie inna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rowerzyści może są źle postrzegani owszem ale to nie znaczy że tylko rowerzysta ma znać przepisy a pieszy idzie jak chce. Wszyscy na Nas - rowerzystów może się denerwują że jedziemy czasem chodnikami ale to działa też w drugą stronę! Nie denerwuje Was jak ludzie idą po ścieżce? Taka sama sytuacja , nieraz zwracam takim uwagę to też wielce oburzeni. Do tego nie jednokrotnie widuję samochody na ścieżkach i co? Niektórzy myślą że nic się nie stanie jak szybko skoczy do sklepu ... Chyba nie ja jedyny miałem sytuację , że ktoś postawił sprintera na ddr i równocześnie zacząłem omijać z kimś z przeciwka. 

 

 

 

Jak mnie taki zaczepi to staram się być uprzejmy oraz przede wszystkim wesoły
 

No ja na ogół też ale jak gościu od razu się bulwersuje to łatwo nie jest. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Generalna zasada brzmi: rowerem po chodniku jeździć nie wolno.

Od tej zasady istnieją jednak trzy wyjątki. Rowerzysta może jechać po chodniku gdy:

1) jedzie z dzieckiem do lat dziesięciu lub

2) podczas złej pogody (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła) lub

3) są spełnione jednocześnie trzy warunki:

- chodnik ma co najmniej dwa metry szerokości,

- ruch na jezdni jest dozwolony z prędkością ponad 50 km/h (w terenie zabudowanym),

- brakuje oddzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla nich przeznaczonego."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja podłączę się z pytaniem.Odnośnie tego trzeciego punktu.Mam właśnie tak u siebie przy DK1.Teren zabudowany.Dozwolona prędkość 70 km/h,zresztą zakaz wjazdu rowerów na trasę.Chodnik raczej na oko ma więcej niż dwa metry.Innej drogi dla roweru w tym kierunku nie ma.Rozumiem że mogę warunkowo jeździć po tym chodniku i pieszy ma na nim pierwszeństwo.Często jednak piesi idą całą szerokością chodnika zgodnie z moim torem jazdy czyli że tak powiem najeżdżam ich od tyłu.Czy w takim przypadku mogę używać dzwonka do sygnalizacji że jadę?Przy trasie jest dość głośno i w zasadzie moje kilkukrotne dzwonienie dochodzi dopiero na krótko przed spotkaniem z pieszymi przez co piesi są wytraszeni i się plują że to chodnik.Nie wdaję się w ogóle w dyskusje bo mnie już dawno nie ma jak się plują.Ja wiem że oni mają pierwszeństwo ale jak się powinno jeździć w takich sytuacjach?Mam podjecheć od tylu,poklepać po pleckach i powiedzieć przepraszam czy mogę przejechać?Czy mam prawo do dzwonienia pomimo że użytkuję chodnik warunkowo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie skoro pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo to trąbić, dzwonić się nie powinno , w myśl wszelkiego pierwszeństwa w ruchu drogowym grzecznie za pieszym jechać albo zejść z roweru i wyminąć jak będzie ku temu okazja .

To tak jakbyś jechał  po drodze z pierwszeństwem a ktoś za Tobą chce jechać szybciej i by trąbił.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie skoro pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo to trąbić, dzwonić się nie powinno , w myśl wszelkiego pierwszeństwa w ruchu drogowym grzecznie za pieszym jechać albo zejść z roweru i wyminąć jak będzie ku temu okazja .

To tak jakbyś jechał po drodze z pierwszeństwem a ktoś za Tobą chce jechać szybciej i by trąbił.

...coś mi się tu pokasowało.sorry za OT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiedy w jadę po chodniku i piesi idą ławą i nie ma ich jak wyprzedzić, to po prostu jadę za nimi z ich prędkością. Nie dzwonię, nie krzyczę. Na ogół - kiedy sami zauważą, że jadę za nimi, to ustępują miejsca. Wtedy dziękuję za uprzejmość. Ludzie na ogół są mili i uprzejmi. Jeśli my ich nie sprowokujemy, to w większości przypadków można liczyć na życzliwość z drugiej strony. A jeśli nie - to trudno - czekam na miejsce do wyprzedzenia i tyle. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Rowerzyści może są źle postrzegani owszem ale to nie znaczy że tylko rowerzysta ma znać przepisy a pieszy idzie jak chce. Wszyscy na Nas - rowerzystów może się denerwują że jedziemy czasem chodnikami ale to działa też w drugą stronę! Nie denerwuje Was jak ludzie idą po ścieżce?

 

 

Po chodniku pieszy może iść jak che.

A ty masz się dostosować i jeszcze przeprosić za kłopot.

Co dorsza na CPR też.

 

To że inni lamią przepisy nie zwalnia nas z ich przestrzegania.

To że inni nas denerwują nie pozwala man denerwować innych.

 

Takie "bo on" to mniej więcej poziom przedszkola. A że ciągle u nas stare kopy zachowują się właśnie tak i zawsze tłumacza "bo inni" to jeździ sie jak jeździ chodzi jak chodzi a jak się włączy wiadomości to dostaje się odruchu wymiotnego bo poważni politycy "bo oni".

 

Więc jako rowerzyści powinniśmy jako pierwsi przestać stosować ta zasadę bo oni i zacząć sie zachowywać OK pomimo że oni.

 

 

 

 

Wiesz co , czytałem sobie przepisy dotyczące rowerzystów i już wiem , że postąpiłem prawidłowo.

 

A wolno Ci było na tym chodniku być?

Weź pod uwagę że jak idzie się chodnikiem z dzieckiem i mija cię jeden rozpędzony rowerzysta z kierownicą 10cm od głowy dziecka

Drugi rozpędzony rowerzysta tak samo...

To trzeci dostaje burę za sam fakt przebywania na chodniku.

 

 

 

Nigdy nikt się nie skarżył że za jazdę po chodniku go zatrzymali z tego co wiem

 

To bardzo mało wiesz.

I za to i za przejeżdżanie na pasach i za wiele innych "drobiazgów"

I zawsze płacz.  Że bo oni  i że nagonka.

 

Owszem czasem to taka akcja że dostają prykaz ładować wszystkim a czasem łapią szaleńców.

Ja też czasem przejadę przez pasy i zdarzało mi sie to robić pod okiem policji Nawet raz złapali gościa który mnie na tych pasach wyprzedził.

Czemu jego tak a mnie nie? Pewnie dla tego ze ja jechałem za pieszymi z ich prędkością a on się przecisnął.

 

Dostałeś burę na chodniku jeździj ulicą.

Nie chcesz jeździć ulicą nie płacz że dostałeś burę.

 

I zastanów się kierowca skracający przez ddr cię drażni ale jak ty ze względu na ruch pojechałeś po chodniku to już ok?

Nie różnisz się niczym od takiego który jedzie/idzie czy parkuje na ddr. I któremu czasem zwracasz uwagę ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A wolno Ci było na tym chodniku być?

Nawet jeśli złamałem przepis o wjeździe na chodnik to zawsze mogłem ich złamać więcej , czego nie zrobiłem. Są tacy co cisną między ludźmi po chodnikach z prędkościami  ~30 km/h itp. Nikt nie poruszał się w tym samym kierunku co ja , ale prędkość miałem w okolicach 15 km/h bo nie dość że chodnik dziurawy to nie widać co jest za tym zakrętem (żywopłot).

 

 

 

Po chodniku pieszy może iść jak che.

Owszem , po chodniku tak. Na pewno nie raz sam widziałeś jak ktoś zamiast iść chodnikiem szedł ddr a chodnik był "czysty" - działa to podobnie jak my na chodnikach. 

 

 

 

Weź pod uwagę że jak idzie się chodnikiem z dzieckiem i mija cię jeden rozpędzony rowerzysta z kierownicą 10cm od głowy dziecka Drugi rozpędzony rowerzysta tak samo...

Co do mnie to ja jak widzę dziecko to zawsze zwalniam i to nie na ostatnie 2 metry tylko szybciej. Wiadomo , dziecko może nie raz się "wyrwać" i wyskoczyć pod koła. Kiedyś miałem sytuację , że ktoś miał psa na smyczy (tej wyciąganej na przycisk) i idzie sobie , pies ciągnie smycz i nagle pod koła. Przejechałem po łapie ale nic się mu nie stało. Od tego czasu zawsze chociaż jeden palec na klamce , chyba że to gdzieś tam w lesie czy coś takiego.

 

 

 

Ja też czasem przejadę przez pasy i zdarzało mi sie to robić pod okiem policji Nawet raz złapali gościa który mnie na tych pasach wyprzedził.

To chyba każdemu się zdarzyło , mi nawet pod komendą główną policji , stali sobie policjanci a ja przejechałem z tym że zwolniłem i się rozejrzałem , nic nie jechało ani nikt nie szedł więc bez interwencji. 

 

 

 

I zastanów się kierowca skracający przez ddr cię drażni ale jak ty ze względu na ruch pojechałeś po chodniku to już ok?

To że skręca mi nie przeszkadza ale Panie , był kiedyś przejazd dla rowerów , przejeżdżam i jakaś Pani skręca nawet nie patrząc. Pisk gum i zamiast jechać prosto to musiałem skręcić bo dostał bym mniej więcej w korbę. Takie zachowanie mnie drażni - nie patrzy tylko jedzie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nawet jeśli złamałem przepis o wjeździe na chodnik to zawsze mogłem ich złamać więcej , czego nie zrobiłem.
 

 

Mogłeś go zastrzelić za pyskowanie. Ale nie zrobiłeś tego. Brawo. Jesteś moim bohaterem i idolem nastolatek.  :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abstrahując od powyższej sytuacji... Na CHODNIKU, który jak nazwa mówi służy do CHODZENIA bezwzględne pierwszeństwo ma ten, który CHODZI, czyli PIESZY. Koniec, kropka. Wielu rowerzystów ze zmiany przepisów dotyczących poruszania się rowerem po chodniku usłyszało/zrozumiało jedno: WOLNO NAM JEŹDZIĆ I KONIEC. Otóż nie do końca... Z tego co pamiętam można jeździć po chodniku jeśli:

 

1. Jedziesz z dzieckiem (niezależnie, czy pierwszym, czy 500+) - żarcik

2. Na jezdni występują utrudnione warunki drogowe (śnieżyca, gołoledź i inne atmosferyczne)

3. Na jezdni panuje wzmożony ruch samochodowy

4. Chodnik leży przy jezdni, na której jest dopuszczona prędkość ponad 50km/h.

 

Poza tym rowerzysta może korzystać z chodnika bez ograniczeń o ile prowadzi rower obok siebie :).

 

Przepisy to przepisy i nie ma co z nimi dyskutować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...