Skocz do zawartości

[ostrzeżenie] Dlaczego NIGDY nie powinieneś kupić roweru w VELO - studium przypadku


Rekomendowane odpowiedzi

Zakładam ten wątek z dwóch powodów: po pierwsze po to, by się wyżalić i mam ku temu mocne powody, a po wtóre by napiętnować nieuczciwe zachowania sprzedawców rowerów i naświetlić stosowane przez nich praktyki. Ale do rzeczy.

 

Kilka lat temu kupiłem w salonie Dobrych Sklepów Rowerowych jeden z najdroższych dostępnych ówcześnie rowerów z karbonową ramą, za którego dystrybucję odpowiadało i odpowiada nadal Velo Sp. z o.o. Rower nowy, 5 lat gwarancji na ramę.

 

Podczas jej trwania serwisant zauważył w trakcie okresowego przeglądu roweru pęknięcie aluminiowej wkładki zabezpieczającej w ramie rurę podsiodłową. Tak się złożyło, że ów serwisant pracował niegdyś w Velo i stwierdził, iż jest to częsta usterka pojawiająca się w tych rowerach wynikająca z wady konstrukcyjnej - sama w sobie niegroźna, ale w dalszej kolejności może prowadzić do pogłębiania uszkodzenia i przenoszenia go na karbonową strukturę ramy. Oczywiście skorzystałem z przysługującej z trwającej gwarancji odsyłając rower do dystrybutora. Otrzymałem taką oto odpowiedź:

 

"Zgodnie z warunkami gwarancji, doszło do zmiany konstrukcyjnej w postaci wymiany wspornika o spłaszczonej konstrukcji. W wyniku takiej budowy wspornik ściśle nie przylega do ścianki rury podsiodłowej co wg. nas jest jednym z czynników pęknięcia ramy. Wg specyfikacji założeniem producenta było zastosowanie wspornika karbonowego ale o kształcie okrągłym ściśle przylegającym. W związku z taką modyfikacją odpowiedzialność gwaranta wygasa."

 

Cóż to za wspornik siodła posiadający tak niszczycielską siłę? Otóż zwykły, carbonowy Easton, którego notabene inne komponenty były w tym rowerze zamontowane fabrycznie. Komponenty tej samej marki, tej samej serii (sic!). Skonsultowałem więc sprawę z kilkoma serwisantami w różnych sklepach w tym w sklepach podlegających pod Velo. Wszyscy jednogłośnie uznali to za grę na zwłokę w nadziei, że odpuszczę albo okres gwarancyjny w międzyczasie wygaśnie. Ja jednak nie odpuściłem, odwołałem się od reklamacji. Dopiero tym razem Velo uświadomiło mi jak daleko idące były moje zaniedbania w użytkowaniu roweru, odpisując:

 

“Uprzejmie informujemy, że po dokonaniu oględzin w/w ramy nie możemy w sposób pozytywny rozpatrzyć tej reklamacji. Powstałe uszkodzenie polegające na pęknięciu insertu rury podsiodłowej jest wynikiem uszkodzenia mechanicznego powstałego na skutek nadmiernego obciążenia materiałowego. Do tego typu zdarzenia mogło („Mogło”? Nawet nie wiedzą jaką linie obrony obrać – przyp. autora) dojść w wyniku:

1. Zmiany konstrukcyjnej w postaci wymiany wspornika siodła o spłaszczonej budowie.

2. Nieprawidłowo dobranej obejmie podsiodłowej (do wsporników karbonowych powinno stosować się obejmę podsiodłową skośnie ciętą)

3. Dokręcenia obejmy podsiodłowej ze zbyt dużą siłą (o czym świadczy pęknięcie struktury materiału na wsporniku)

4. Jazdy z przesuniętym siodełkiem poza linią maksymalnego wysunięcia, co powoduje dźwignię wyłamującą (ślady na prętach siodła) W naszej opinii powstałe uszkodzenie nie jest następstwem wady fabrycznej czy też materiałowej, w związku z czym uszkodzenie to nie należy do obowiązków dystrybutora dotyczących konieczności dokonania bezpłatnej wymiany produktu na nowy."

 

Tutaj przeszli już samych siebie, gdyż:

1. Rzekoma wina wspornika: omówione wcześniej. Napisałem nawet w tej sprawie do Eastona, powiedzieli że nigdy nie mieli do czynienia z podobnym przypadkiem (flagowy model rury podsiodłowej).
2. Rzekoma wina obejmy:
Oryginalna obejma wspornika siodła została wymieniona w sklepie Velo, przez pracownika sieci, na obejmę pochodzącą również z dystrybucji Velo (!!!). Ich konstrukcja nie różni się w żaden istotny sposób. Obejma niby rekomendowana przez dystrybutora nie posiada w swojej specyfikacji wskazania do ram karbonowych, a z kolei dwie spomniane poprzednio nie posiadają w swojej specyfikacji wzmianki o tym, że powinny być z takiego uzycia wykluczone. Po prostu szukanie dziury w całym.

3. Rzekoma wina zbyt mocnego dokręcenia obejmy:
No taki argument to można chyba przytoczyć w dowolnym przypadku reklamowania czegokolwiek. Ale skonsultowałem do z ich byłym serwisantem i jak stwierdził nawet zbyt mocne dokręcenie nie obejmy nie powinno powodować pęknięcia insertu wspornika, gdyż i wtedy siły rozłożyłyby się w nim równomiernie - opinia ekspercka. Drobne ubytki lakieru były obecne właściwie na wszystkich wystających częściach ramy jako skutki normalnej eksploatacji, ale to już ich nie obchodziło.
4. Rzekoma wina przesunięcia siodełka:
Siodełko było montowane zawsze w wyznaczonym przez producenta przedziale wysunięcia, a ślady na prętach siodła pochodziły od zamontowanej na nim torby podsiodłowej, notabene również od Velo. Właściwie wszystkie akcesoria pochodziły z ich dystrybucji. To była torba podsiodłowa montowana na samej krawędzi siodełka, naprawdę nie wiem kto byłby w stanie jeździć na tak mocno wysuniętym siodle I czy jego dokręcenie byłoby wtedy w ogóle możliwe.

 

Sprawa była już u Miejskiego Rzecznika Praw Konsumenta I w innej instytucji mediacyjnej, ale za każdym razem firma odmówiła załatwienia jej na drodze polubownej. W międzyczasie udało im sie osiągnąć coś, co jak mniemam było ich celem, bo gwarancja zdążyła wygasnąć

 

Naprawę nie sądziłem, że zdawałoby się znany dystrybutor będzie się migał od umowy gwarancyjnej w tak arogancki sposób. Niezawiniona strata grubych kilku tysięcy złotych jest irytująca do tego stopnia, że nie wykluczam dochodzenia swoich praw na drodze cywilnej, ale szczerze mówiąc nawet nie wiem jak się za to zabrać. Zamieszczam to więc jako ostrzeżenie polecając rowery innych marek.

post-194287-0-87899200-1456432299_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Zgodnie z warunkami gwarancji, doszło do zmiany konstrukcyjnej w postaci wymiany wspornika o spłaszczonej konstrukcji. W wyniku takiej budowy wspornik ściśle nie przylega do ścianki rury podsiodłowej co wg. nas jest jednym z czynników pęknięcia ramy. Wg specyfikacji założeniem producenta było zastosowanie wspornika karbonowego ale o kształcie okrągłym ściśle przylegającym. W związku z taką modyfikacją odpowiedzialność gwaranta wygasa."

 

Jeśli w warunkach gwarancji był zakaz dokonywania jakichkolwiek modyfikacji to mieli powody by się wykpić od roszczeń. Trzeba było oddać rower gwarantowi z oryginalną sztycą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

W międzyczasie udało im sie osiągnąć coś, co jak mniemam było ich celem, bo gwarancja zdążyła wygasnąć

Z tego co wiem, to liczy się czas powstania usterki, a roszczenia można zgłosić do miesiąca od jej powstania. Czyli jak usterka miała miejsce na dzień przed końcem gwarancji, to spokojnie można reklamować za dwa tygodnie.

Reklamację złożyłeś w czasie trwania gwarancji, przeciągający się spór nie powinien nic zmieniać w materii końca gwarancji. Możesz się sądzić i 10 lat i przy wygranej będą musieli uznać.

 

Podkreślam, że nie jestem pewny tych spraw, więc radzę sprawdzić jakie prawa z tytułu gwarancji ci się należą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem, to liczy się czas powstania usterki, a roszczenia można zgłosić do miesiąca od jej powstania. Czyli jak usterka miała miejsce na dzień przed końcem gwarancji, to spokojnie można reklamować za dwa tygodnie.

A dokładnie udokumentowany czas zgłoszenie usterki, więc spokojnie dalej możesz żądać jej naprawy na podstawie gwarancji.

 

Ja jednak wybrałbym żądanie naprawy na podstawie "niezgodności towaru z umową". Jeżeli udowodnisz, że ta wada wynika z winy konstrukcyjnej ramy (np. poprzez pisemne oświadczenia byłych serwisantów Velo o których wspominasz) to będą musieli to naprawić, a że nie powołujesz się na gwarancję tylko niezgodność towaru z umową nie będą mogli się bronić zapisem o zakazie wykonywania modyfikacji w specyfikacji roweru.

 

Jak dostaniesz takie oświadczenia od serwisantów albo producenta to masz wygraną sprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@reba29er, o kiszczakach i bolkach to sobie pisz na forum "w sieci" czy innych onetach ... nie upolityczniaj spraw rowerowych ...

Zapewniam cię że dożywotnia gwarancja Speca czy Treka nie obowiązuje w przypadku użytkowania roweru niezgodnie z przeznaczeniem czy zaniedbań technicznych.

 

Mnie cały czas zastanawia co Velo ma na myśli pisząc "spłaszczona konstrukcja wspornika" i czy jest to udowodnione jakimikolwiek pomiarami ...

Co to za model sztycy ?

 

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wystarczy spojrzec na niemcy, tam wymieniaja rowery bez pytania

a skąd takie wnioski. Kumpel reklamował speca w sklepie zakupionym w Niemczech (dożywotnia gwarancja) i dostał nową  ale musiał sobie dopłacić za to 1200 zł-alu rama rockhopper. Dożywotnia gwarancja to taki mit (dochodzi roczna utrata wartości-dekapitalizacja)  

Co do reklamacji w samym velo to nie jest to firma która bezpodstawnie odrzuca wszelkie reklamacje i w większości przypadków działa na korzyść klienta. Znam wiele przypadków bo często współpracuję z nimi. Dość jednostronnie opisujesz swój przypadek. Czasem warto by było pokazać zdjęcia elementów uszkodzonych..... o których mowa, rzeczonego wspornika itp. Po za tym odmowa naprawy gwarancyjnej jest dokładnie uzasadniona na piśmie... Musiałbyś podważyć te uzasadnienia i na tym oprzeć linię swoich roszczeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest faktem,że Eastony miewają niewielkie spłaszczenie po obu stronach ( np EC70 ) ale to argument w stylu : nad morzem stalowa rama nie ma racji bytu,bo szybko zgnije.Woziłem takiego Eastona w karbo ramie dwa sezony wysuniętego 30cm.Nie trudno się domyślić,że nic się nie działo niepokojącego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem, to liczy się czas powstania usterki, a roszczenia można zgłosić do miesiąca od jej powstania. Czyli jak usterka miała miejsce na dzień przed końcem gwarancji, to spokojnie można reklamować za dwa tygodnie.

Reklamację złożyłeś w czasie trwania gwarancji, przeciągający się spór nie powinien nic zmieniać w materii końca gwarancji. Możesz się sądzić i 10 lat i przy wygranej będą musieli uznać.

 

Dokładnie tak zrobiłem, wszystkie zgłoszenia mam udokumentowane, a procesy mediacyjne były rozpoczęte już po zakończeniu okresu gwarancji, ale w żadnym z dwóch przypadków spółka nie chciała podjąć rozmów.

 

Ja jednak wybrałbym żądanie naprawy na podstawie "niezgodności towaru z umową". Jeżeli udowodnisz, że ta wada wynika z winy konstrukcyjnej ramy (np. poprzez pisemne oświadczenia byłych serwisantów Velo o których wspominasz) to będą musieli to naprawić, a że nie powołujesz się na gwarancję tylko niezgodność towaru z umową nie będą mogli się bronić zapisem o zakazie wykonywania modyfikacji w specyfikacji roweru.

 

Pytanie jak długo można dochodzić troszczeń na podstawie niezgodności towaru z umową, bo pięcioletni okres gwarancyjny już minął.

 

ale jaki rower kupiles ?

dlatego kupuje sie rowery tych firm, ktore daja dozywotnia gwarancje na rame. np trek, specialized

 

Nie ujawniałem marki roweru w pierwszy poście, bo chcę się jeszcze zwrócić bezpośrednio do producenta który ma szansę zachować się ba3rdziej elegancko, ale generalnie Velo dystrybuuje chyba tylko rowery Author.

 

Mnie cały czas zastanawia co Velo ma na myśli pisząc "spłaszczona konstrukcja wspornika" i czy jest to udowodnione jakimikolwiek pomiarami ... Co to za model sztycy ?

Jest faktem,że Eastony miewają niewielkie spłaszczenie po obu stronach ( np EC70 ) ale to argument w stylu : nad morzem stalowa rama nie ma racji bytu,bo szybko zgnije.Woziłem takiego Eastona w karbo ramie dwa sezony wysuniętego 30cm.Nie trudno się domyślić,że nic się nie działo niepokojącego.

 

Dokładnie ta sztyca, zdjęcia 1 i 2 z załącznika. Rzeczone spłaszczenie biegnie przez całą długość sztycy kończąc się ponad oznaczeniem "max" i jego jedyna funkcją jest zabezpieczenie skali przed starciem w czasie wsuwania i wysuwania sztycy. Model flagowy to jednak EC90, ale różni się chyba tylko wagą.

 

Znam wiele przypadków bo często współpracuję z nimi. Dość jednostronnie opisujesz swój przypadek.

 

Ja akurat zetknąłem się z zupełnie przeciwnymi opiniami odnośnie Velo, ale z definicji narracja w której udział bierze tylko jedna strona zawsze będzie "jednostronna". Dlatego też zamieściłem kopie odmów z ich oryginalną pisownią - ciężko chyba o mniej stronnicze przedstawienie sytuacji.

 

Chyba nie do końca zrozumiałem: pękła rama czy insert ? I czy to oznacza, że rama na śmietnik ? Nie można tego insertu wymienić poza siecią serwisową ?

 

Pękł sam aluminiowy insert i w żadnym wypadku nie oznacza to tego, że rama powinna wylądować na śmietniku, ale sam też tego nigdy nie żądałem. Z technicznego punktu widzenia jest to jednak trudne do zrobienia i nei znam nikogo, kto by się tego podjął. Jednak gdyby Velo wykazało choć trochę dobrej woli, to zrobiliby to sami. Zdjęcia 3 i 4 z załącznika.

 
Dodatkowo dołączam zdjęcie obejmy zamontowanej oryginalnie - nr 5, zdjęcie obejmy która wg. Velo miała nie być dostosowana do ramy - nr 6, oraz zdjęcie torby, który spowodowała "otarcia na prętach wspornika"- nr 7. Żeby było śmieszniej wszystkie te produktu pochodzą z dystrybucji Velo i dytrybutor nigdzie w katalogu (a stamtąd pochodzą zdjęcia) nie zamieszczał informacji o rekomendacjach i obostrzeniach co do komponentów. W warunkach gwarancji też ich nie ma.

Zdjęcie nr 2.

Reszta zdjęć

post-194287-0-75557500-1456480483_thumb.jpg

post-194287-0-63558100-1456480569_thumb.jpg

post-194287-0-32284000-1456480702_thumb.jpg

post-194287-0-85570800-1456480712_thumb.jpg

post-194287-0-14617800-1456480717_thumb.jpg

post-194287-0-01121700-1456480721_thumb.jpg

post-194287-0-64235600-1456480724_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Tomek21001, mówi o spłaszczeniu po obu stronach ... twoje foto sugeruje że jest tylko z jednej ...

 

Jeżeli spłaszczenia są jednak po obu stronach ... i insert pękł od strony jednego z nich, to się nie dziwię że zrzucają odpowiedzialność na twoja osobę.

W takiej sytuacji trudno będzie ci udowodnić że wina leży po ich stronie i nie dziwię się ich argumentacji.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Pytanie jak długo można dochodzić troszczeń na podstawie niezgodności towaru z umową, bo pięcioletni okres gwarancyjny już minął.

Bezterminowo, musisz tylko udowodnić, że wada towaru miała miejsce w momencie zakupu towaru - a jeżeli uszkodzenie jest winą wady konstrukcyjnej to tak właśnie było.


 

 

W takiej sytuacji trudno będzie ci udowodnić że wina leży po ich stronie i nie dziwię się ich argumentacji.

Po zobaczeniu zdjęć i uwzględnieniu opinii Velo mi też się wydaje, że uszkodzenie może być z winy autora tematu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Tomek21001, mówi o spłaszczeniu po obu stronach ... twoje foto sugeruje że jest tylko z jednej ...

 

Jeżeli spłaszczenia są jednak po obu stronach ... i insert pękł od strony jednego z nich, to się nie dziwię że zrzucają odpowiedzialność na twoja osobę.

W takiej sytuacji trudno będzie ci udowodnić że wina leży po ich stronie i nie dziwię się ich argumentacji.

 

Pozdrawiam

 

Jak to "pękł od jednego z nich"? Niby Easton wypuszcza na rynek produkt łamiący ramy? Przecież te spłaszczenia są minimalne, nieco więcej niż grubość farby i dlatego jeśli nawet jest z tyłu to go nigdy nie zauważyłem, musiałbym się przyjrzeć.

 

1. Czy to jest "Twoja" karta gwarancyjna, czy może masz jakąś inną, starszą?

 

http://dobresklepyrowerowe.pl/sites/dsr/files/upload/warunki-gwarancji/ramy_warunki_gwarancji_instrukcja_obslugi.pdf

 

2. Wspornik siodła dobierałeś i wymieniałeś sobie sam, czy zrobiło to Velo?

1. Sprawdzę.

2. Sam, ale w rowerze były fabrycznie 2 inne komponenty Easton serii 70.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejme skośnie ścieta można stosować tak jak i mostki "skośne" - wiele firm stosuje jednak proste dając je seryjnie do swoich rowerów.

Czy w rowerze gotowcu zbudowanym na tej ramie producent roweru zastosował obejme której oczekuje od Ciebie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzuciłem zdjęcia zarówno fabrycznie zamontowanej obejmy jak i tej założonej przeze mnie. Wg. mnie w obu powierzchnia przylegania do ramy jest taka sama, dystrybutor zamieścił je na swojej stronie bez żadnych informacji czy obostrzeń co do możliwości ich stosowania. Naprawdę nie uważacie, że jest to naciągane?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Niby Easton wypuszcza na rynek produkt łamiący ramy?

 

Nie.

Może zwyczajnie ta konkretna rama nie przyjmuje nawet najmniejszej nietolerancji kształtu w tym miejscu ...

 

Zmierz średnicę sztycy tam gdzie jest okrągła i tam gdzie są wypłaszczenia ... zobaczymy ile ta "grubość lakieru" ma. 

 

Pozdrawiam  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I będziesz w stanie stwierdzić jakie to miało przełożenie na właściwości łączenia w zależności od tego czy spłaszczenie miało 1mm czy też 2mm? Skonfrontuję ze sobą obu producentów, zobaczę co powiedzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie ewidentna wina klienta. Takie pęknięcia najczęściej powstają przy zbyt wysoko uniesionej sztycy jak i poprzez zbyt mocne zgniecienie (zjeżdżająca sztyca) sztyca się zdeformowała od zbyt mocnego zaciskania. Uzasadnienia z velo nie są bezpodstawne. Zapytaj ich o możliwość naprawy uszkodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeżeli faktycznie sztyca się zdeformowała od zbyt silnego zacisku obejmy (co już widziałem przy wylajtowanych sztycach) to tym bardziej tak nacisk mógł uszkodzić insert... i tak uszkodzony insert pękłby dokładnie w tym miejscu jak twój.

 

Swoją drogą czemu zmieniałeś zacisk? Poprzedni za słabo trzymał?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
I będziesz w stanie stwierdzić jakie to miało przełożenie na właściwości łączenia w zależności od tego czy spłaszczenie miało 1mm czy też 2mm?

 

Z ich punktu widzenia dokonałeś tzw. "zmiany konstrukcyjnej", co zostało ujęte w gwarancji. Nie ta sztyca, nie ta obejma. Inaczej sprawa by się miała, gdyby to oni zalecili Ci wymianę komponentów na właśnie takie, i z ich dystrybucji. I nie ma tutaj zbyt wielkiego znaczenia, że model sztycy pochodzi z tej, czy innej serii. 

Niestety, tak się teraz "pisze" gwarancje...

 

 

Skonfrontuję ze sobą obu producentów, zobaczę co powiedzą.

 

Może być ciekawe, ale wątpię żebyś coś "ugrał".

 

Wspomniałeś też, że to wada konstrukcyjna, powtarzająca się w tym modelu Authora. Jeśli tak, to może faktycznie pozostaje Ci tylko rękojmia i niezgodność towaru z umową...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem rower w Velo. Konkretnie to był AGANG na X7. Po niecałych 2 latach pękła rama przy podsiodłówce.

Sprawdzali wysunięcie sztycy, czy na pewno ta sama. Wszystko się zgadzało. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się takich kontroli.

Dostałem nową ramę Peaka, bo tamtych już nie było.

Nie do końca załatwili wszystko, jak należy, bo musiałem zapłacić za stery. Rower był źle złożony, ale to już wina serwisu. Nie miałem na to czasu, więc zapłaciłem tylko część kwoty i rower zabrałem. Trzeba też było wymienić suport, za to nie płaciłem. Na jakąś dopłatę można się zgodzić. W końcu dostaje się nową ramę, a stara już była zmęczona ze sporym przebiegiem.

 

Ale ogólnie rzecz biorąc ramę wymienili bez marudzenia.

Trzeba było przeczytać gwarancję, założyć starą sztycę. Teraz to nic nie ugrasz już.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprzednia sztyca była dosłownie o połowę krótsza. Jakbym an takiej jeździł przy moim wzroście to dopiero by mogli snuć domysły o jej właściwe wysunięcie. Żadnych deformacji na niej nie ma. Ja mimo wszystko będę jeszcze próbował, bo osoby które widziały to na żywo i zajmują się np. produkcją komponentów karbonowych jednogłośnie przyznają mi rację. Zastanawiam się tylko nad droga prawną, ale zostaje chyba jedynie powództwo cywilne.

+

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...