Skocz do zawartości

[koło 26"] po zahamowaniu nie jest w osi widelca


Kloch

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam,

próbowałem już różnych rzeczy, ręce mi opadły dzisiaj i bardzo proszę o pomoc w rozwiązaniu problemu.

 

Pacjent to: http://www.rowerymerida.pl/produkt16/carbon-flx-1200-d-rower-merida.html

 

zeNqSF0.jpg

 

Prawidłowo zaciśnięte przednie koło w widelcu:

 

68dJ9S4.jpg

 

Problem polega na tym, że mogę ścisnąć zacisk koła tak mocno aż mi oczy będą wychodziły ale nic to nie da ponieważ po każdym delikatniejszym/mocniejszym hamowaniu lub krótkiej przejażdżce koło roweru przestaje być w osi widelca i przechyla się w stronę lewej goleni.

 

Sprawdziłem następujące rzeczy:

 

- ciśnienie w kołach

- odpowietrzony układ hamulcowy dwa razy ( to już chyba z bezsilności - klamki jak brzytwy )

- tarcza idealnie prosta

- koło nie jest scentrowane ( sprawdzone organoleptycznie na uchwycie ściennym, jako punkt odniesienia wziąłem uszczelniacz górnej goleni amortyzatora i nieruchomo stałem - koło nie ma bicia nawet o milimetr )

- ustawiłem zacisk przedni ( poluzowałem dwie śruby mocujące zacisk z adapterem do widelca a następnie zakręcając kołem energicznie zahamowałem i na lekko zaciśniętej klamce zakręciłem zacisk )

- klocki wyglądają na równo starte choć gdybym wziął suwmiarkę i zabawił się w doktora to wewnętrzna część klocków ( ta bliżej środka koła ) jest minimalnie bardziej starta

 

Tak to wygląda po kilkukrotnym zahamowaniu w piwnicy - więc nawet nie musiałem się jakoś niebotycznie szybko rozpędzać:

 

QzJdsdS.jpg

 

Przy hamowaniu widzę, że koło przechyla się w stronę lewej goleni po czym wraca w kierunku osi widelca ale mimo wszystko przekrzywiając się tak jak widać na zdjęciu. Wiadomo im więcej pohamujemy tym to przekrzywienie się pogłębia.

 

Błagam o wszelkie możliwe porady. Może coś jest z tym cholernym kołem ( sprychami ), miękkie czy jak do jasnej cholery...

 

Odpowiem na wszelkie pytania podchodząc do roweru i sprawdzając co trzeba jeśli tylko będziecie chcieli.

 

Pozdrawiam,

Mikołaj

 

 

Napisano

Oczywiście jak tylko poluzuję zacisk przy pionowo stojącym rowerze to koło natychmiast wraca do osi widelca jak trzeba. Zaciskam jadę rundę dookoła bloku, pohamuję kilka razy i znów to samo.  :icon_confused:   :verymad:

Napisano

Oczywiście jak tylko poluzuję zacisk przy pionowo stojącym rowerze to koło natychmiast wraca do osi widelca jak trzeba. Zaciskam jadę rundę dookoła bloku, pohamuję kilka razy i znów to samo. :icon_confused::verymad:

W zasadzie to mam podobny problem z tylnym kołem, tyle że u mnie to przesunięcie ma jakieś 1,5 mm, a z tych zdjęć które wrzuciles to u Ciebie wygląda to na 5 mm. Tez w zasadzie nie mam pomysłu co z tym zrobić. Co zauważyłem to w moim przypadku os piasty ma delikatny luz mimo że jest na łożyskach maszynowych i ma 500 km przebiegu...
Napisano

A nie masz czasem mega luzu na piaście? Dokręć/skontruj konusy w piaście.

Wydaje mi się że gdyby to była kwastia mega luzu na konusach to podczas jazdy koło wyginaloby się w prawo i lewo jak u Frada Flinstona ; -) A tu jest kwestia tego ze koło wraca ciągle do jakiejś dziwnej pozycji w amorze i tak zostaje... Ja dziś ustawiłem kolo idealnie, następnie pojechałem do lasu i po powrocie, koło tylne przesunięte jak zwykle o 1,5 maks 2 mm i z tego co stwierdziłem to zacisk w widelkach nie przesunął się... Coś dziwnego...
Napisano

Masz rower od nowości? Nie miałeś jakiegoś wypadku na nim?

 

Moje podejrzenia:

  • Krzywy amortyzator/haki amortyzatora po wypadku;
  • Jeździłeś z niedokręconym kołem i szybko-zamykacz  zdemolował haki - nie są już równoległe i podczas hamowania oś koła ustawia się w innej pozycji;
  • uszkodzona(krzywa) oś piasty lub oś szybkozamykacza;

Najprościej - pożycz od jakiegoś znajomego koło i pojeździj - Jeśli na obcym kole będzie działo się to samo to amortyzator do naprawy/wymiany - jeśli wymiana koła pomoże to musisz szukać usterki w piaście.

 

P.S. Uszosowienie karbonowego górala XC powinno być karane chłostą :sweat:

Napisano

Na szybko jedna rzecz mi przyszła do głowy...

 

Konusy i kontry powinny być nakręcone na oś tak, że oś wystaje z każdej strony kilka mm. Włożone w haki koło, opiera się tymi wystającymi kawalkami osi na dnie haków. Zacisk tylko wszystko ściska.

 

Może ktoś skręcił konusy niesymetrycznie i w efekcie z jednej strony koło nie ma na czym się oprzeć w haku.

Napisano

Na szybko jedna rzecz mi przyszła do głowy...

 

Konusy i kontry powinny być nakręcone na oś tak, że oś wystaje z każdej strony kilka mm. Włożone w haki koło, opiera się tymi wystającymi kawalkami osi na dnie haków. Zacisk tylko wszystko ściska.

 

Może ktoś skręcił konusy niesymetrycznie i w efekcie z jednej strony koło nie ma na czym się oprzeć w haku.

 

Jesteś bardzo blisko tego lub zupełnie idealnie co dzisiaj zobaczyłem.

 

Ale od początku odpowiadając na Wasze pytania.

Nie, jestem drugim właścicielem. Pierwszy kupił ten rower i podobno jak mu się nie chciało iść do sklepu na działce to jechał rowerem stąd nakręcone miał niecałe tysiąc kilometrów od nowości a ja go kupiłem w naprawdę dobrych pieniądzach w grudniu 2015 ( dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach ale za dużo mniej niż połowę wartości nowego takiego roweru ).

 

Idąc Waszymi wskazówkami.

Podmieniłem zacisk przedni na inny ( z roweru ojca - merida za 1500zł kupowana z 10 lat temu ). Zacisk w rowerze ojca a szczególnie nakrętka zacisku ma dużo większą koronkę niż moja fabrycznie więc patrząc na swoją widzę, że jeszcze w dodatku lekko starta to mówię to musi być to!

 

Jest dużo lepiej niż było na nowych-starych zaciskach:

 

xHkupch.jpg

 

KsidxE8.jpg

 

Ale jak widać dalej nie jest idealnie.

 

Fart chciał, że ta merida ojca mimo, że stara, to miała tarczę na 6 śrub - korzystam więc i zmieniam koło - sprawdzam co się będzie działo na jego kole i mojej tarczy:

 

5W2SBOg.jpg

 

I podmianka:

 

BafEVIx.jpg

 

Ups...to samo... Już nie tak krzywo bo z jego zaciskiem w dalszym ciągu ale dalej taki sam stopień koszenia:

 

nAwqJYh.jpg

 

Skoro to nie koło to zacząłem oglądać amortyzator i gniazda, w które wkłada się koło:

 

Zaciśnięte:

 

EQ412fh.jpg

 

 

Po kilku hamowaniach:

 

 

enooDu7.jpg

 

Kur...ośka zmieniła pozycję w amorze...

 

Z drugiej strony w zasadzie nic się nie zmieniło.

Zaciśnięte:

 

pqeAzqE.jpg

 

Po kilku hamowaniach:

 

ci6Jwlh.jpg

 

Zatem oglądam amortyzator dalej:

 

Już widać pierwsze różnice:

 

IjndRML.jpg

 

Zdrowa prawa strona od zewnątrz:

 

dwYbr0j.jpg

 

Zdrowa prawa strona od wewnątrz:

 

kMpwWWh.jpg

 

No i cały kłopot:  :icon_confused:  :icon_question:  :icon_exclaim:

 

ATCvBW3.jpg

 

0fKJ24R.jpg

 

P4gllKw.jpg

 

SGlrm8G.jpg

 

lQCIN40.jpg

 

hjhxKUr.jpg

 

qRKY0WC.jpg

 

7h9Ru5k.jpg

 

WpPv9Rn.jpg

 

Widać na fotce półksiężycowate wgłębienia bliżej końca widelca w miejscu zaciania koronki zacisku. Wniosek jest jeden. Poprzedni właściciel zacisnął koło krzywo i na lekko przekoszonym jeździł.

Pytanie co z tym robić? Pilnikiem? No gdzie...pilnikiem to ja sobię mogę jedynie w czterech literach pogrzebać.

Przychodzi mi do głowy frez, żeby minimalnie wyrównać powierzchnię z jednej i drugiej strony.

Ludzie nie wiem co robić. Dopiero co kupiłem rower praktycznie. Przejechałem się na nim raptem trzy razy bo jak nie zerwał się łańcuch to później była pogoda do dupska, następnie zauważyłem pękniętą rolkę tylnej przerzutki a teraz na sam koniec po 2 miesiącach doszedłem czemu tak się dzieje z przednim kołem.

 

Serio, nie chciałbym wymieniać dolnych goleni bo obawiam się, że to spory koszt. Nienawidzę też druciarstwa. Jestem między młotem a kowadłem.  :bye2:  :icon_confused:

Napisano

wyszlifuj to papierem ściernym na równo tylko w miare delikatnie i daj zacisk skręcany na ampula i nie bedzie sie ruszać

Napisano

Jeżeli twierdzisz że to jest winne to zastosuj podkładkę. ostatnio u koleżanki też był podobny problem z tylnim kołem tam winne były sprężynki szybkozamykacza, były na odwrót i koło nie siedziało w hakach jak należy.

Napisano

Wybaczcie, może to głupie pytanie ale w czym lepsze są te zaciski na ampul?

 

Pomysł z podkładką bardzo dobry, jutro zobaczę co się będzie działo wracając do swojego koła i tarczy bo już dzisiaj nie mam siły schodzić po tych przebojach do piwnicy :(

 

P.S. Jeszcze odpowiadając na kolegi karanie chłostą na uszosowienie carbonowego XC'ka hehe. Rower ma mi służyć do jazdy do pracy gdzie bezpiecznie mogę go schować i nikt mi go nie ukradnie więc zdecydowanie lżej śmiga się po mieście na 1,75 niż na 2,25 kostce - a tylko opony zmieniłem. :) Terenowe kapcie jak nowe leżą i czekają, zmiana to chwila moment. Rower i rzeczy do niego pochłonęły już troszkę pieniążków więc musi służyć odrobinę uniwersalnie. Bardzo chce w tym roku z dziewczyną w góry pojechać. Mam nadzieje, że mi się uda. Tam zobaczymy co potrafi. :)

Napisano

w takim razie musisz poszukać jakiejs specjalistycznej podkladki, bo zwykla pod srube m10 dana między widelec a piaste może spowodować że nie wyregulujesz hamulca.

Zaciskiem na ampul zaciśniesz piastę o wiele mocniej niż zwykłym.

Napisano

Koniecznie daj znać czy podkładka zdała egzamin. Zauważyłem podobny problem u siebie jakiś czas temu, tyle że teraz nie śmigam, a dobrze byłoby zrobić z tym porządek.

Napisano

Oczywiście dam. "splanuje" delikatnie papierem ściernym ile bede umiał tą powierzchnię i dam podkładkę od zewnątrz. :)

Boje się troche, że podkładka sie ustawi krzywo i pęknie ten hak widelca jak zacisnę. Wyprowadźcie mnie z tego błędu. Oczywiście bede sie starał zrobić to maksymalnie płasko ale wiadomo idealnie by było tylko frezem.

Wieczorem zdam relacje bo juz w pracy jestem jednak jesli ktos by miał jeszcze ciekawy pomysł to słucham uważnie. :)

Napisano

Szczerze mówiąc to przy zdewastowanym haku spodziewałbym się kłopotów już do końca.

 

Piasta powinna opierać się swoją osią w haku. Zacisk czy to normalny, czy DT Swiss, czy nawet śruby nigdy nie zagwarantują, że nie nastąpi przesunięcie osi. Haki są aluminiowe więc tak czy siak się poddadzą przy większym obciążeniu.

Ja bym myślał jak poprawić tą uszkodzoną stronę.

 

Wiele do stracenia nie masz bo w zasadzie to golenie można już uznać za uszkodzone.

 

Ja bym próbował zakleić hak jakimś dobrym wypełniaczem do amelinium a następnie odtworzył by pilnikiem wewnętrzny kształt haka tak aby ośka prawidłowo się opierała. Robota żmudna i precyzyjna ale myślę, że jest to jedyna sensowna metoda ratowania haka.

 

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...