Kloch Napisano 21 Lutego 2016 Napisano 21 Lutego 2016 Witam, próbowałem już różnych rzeczy, ręce mi opadły dzisiaj i bardzo proszę o pomoc w rozwiązaniu problemu. Pacjent to: http://www.rowerymerida.pl/produkt16/carbon-flx-1200-d-rower-merida.html Prawidłowo zaciśnięte przednie koło w widelcu: Problem polega na tym, że mogę ścisnąć zacisk koła tak mocno aż mi oczy będą wychodziły ale nic to nie da ponieważ po każdym delikatniejszym/mocniejszym hamowaniu lub krótkiej przejażdżce koło roweru przestaje być w osi widelca i przechyla się w stronę lewej goleni. Sprawdziłem następujące rzeczy: - ciśnienie w kołach - odpowietrzony układ hamulcowy dwa razy ( to już chyba z bezsilności - klamki jak brzytwy ) - tarcza idealnie prosta - koło nie jest scentrowane ( sprawdzone organoleptycznie na uchwycie ściennym, jako punkt odniesienia wziąłem uszczelniacz górnej goleni amortyzatora i nieruchomo stałem - koło nie ma bicia nawet o milimetr ) - ustawiłem zacisk przedni ( poluzowałem dwie śruby mocujące zacisk z adapterem do widelca a następnie zakręcając kołem energicznie zahamowałem i na lekko zaciśniętej klamce zakręciłem zacisk ) - klocki wyglądają na równo starte choć gdybym wziął suwmiarkę i zabawił się w doktora to wewnętrzna część klocków ( ta bliżej środka koła ) jest minimalnie bardziej starta Tak to wygląda po kilkukrotnym zahamowaniu w piwnicy - więc nawet nie musiałem się jakoś niebotycznie szybko rozpędzać: Przy hamowaniu widzę, że koło przechyla się w stronę lewej goleni po czym wraca w kierunku osi widelca ale mimo wszystko przekrzywiając się tak jak widać na zdjęciu. Wiadomo im więcej pohamujemy tym to przekrzywienie się pogłębia. Błagam o wszelkie możliwe porady. Może coś jest z tym cholernym kołem ( sprychami ), miękkie czy jak do jasnej cholery... Odpowiem na wszelkie pytania podchodząc do roweru i sprawdzając co trzeba jeśli tylko będziecie chcieli. Pozdrawiam, Mikołaj
piciu256 Napisano 21 Lutego 2016 Napisano 21 Lutego 2016 dziwne rzeczy, ja bym obstawiał na walnięte mocowanie osi w piaście lub łożysko, nic innego nie przychodzi mi do głowy...
Kloch Napisano 21 Lutego 2016 Autor Napisano 21 Lutego 2016 Oczywiście jak tylko poluzuję zacisk przy pionowo stojącym rowerze to koło natychmiast wraca do osi widelca jak trzeba. Zaciskam jadę rundę dookoła bloku, pohamuję kilka razy i znów to samo.
marcin_ostrów Napisano 21 Lutego 2016 Napisano 21 Lutego 2016 To , albo ewentualnie wyczyść jeszcze haki w widelcu. Może masz jakiś syf i się nierówno układa
piciu256 Napisano 21 Lutego 2016 Napisano 21 Lutego 2016 przedwszystkim ja bym się przyjrzał czy to oś się przemieszcza w widełkach czy jednak ona jest nieruchoma a piasta się rusza.
Alsew Napisano 21 Lutego 2016 Napisano 21 Lutego 2016 Oczywiście jak tylko poluzuję zacisk przy pionowo stojącym rowerze to koło natychmiast wraca do osi widelca jak trzeba. Zaciskam jadę rundę dookoła bloku, pohamuję kilka razy i znów to samo. W zasadzie to mam podobny problem z tylnym kołem, tyle że u mnie to przesunięcie ma jakieś 1,5 mm, a z tych zdjęć które wrzuciles to u Ciebie wygląda to na 5 mm. Tez w zasadzie nie mam pomysłu co z tym zrobić. Co zauważyłem to w moim przypadku os piasty ma delikatny luz mimo że jest na łożyskach maszynowych i ma 500 km przebiegu...
phoe Napisano 21 Lutego 2016 Napisano 21 Lutego 2016 A nie masz czasem mega luzu na piaście? Dokręć/skontruj konusy w piaście.
Alsew Napisano 21 Lutego 2016 Napisano 21 Lutego 2016 A nie masz czasem mega luzu na piaście? Dokręć/skontruj konusy w piaście. Wydaje mi się że gdyby to była kwastia mega luzu na konusach to podczas jazdy koło wyginaloby się w prawo i lewo jak u Frada Flinstona ; -) A tu jest kwestia tego ze koło wraca ciągle do jakiejś dziwnej pozycji w amorze i tak zostaje... Ja dziś ustawiłem kolo idealnie, następnie pojechałem do lasu i po powrocie, koło tylne przesunięte jak zwykle o 1,5 maks 2 mm i z tego co stwierdziłem to zacisk w widelkach nie przesunął się... Coś dziwnego...
piciu256 Napisano 21 Lutego 2016 Napisano 21 Lutego 2016 może ośka w piaście złamana czy coś w tym stylu?
Kowal1986 Napisano 21 Lutego 2016 Napisano 21 Lutego 2016 Masz rower od nowości? Nie miałeś jakiegoś wypadku na nim? Moje podejrzenia: Krzywy amortyzator/haki amortyzatora po wypadku; Jeździłeś z niedokręconym kołem i szybko-zamykacz zdemolował haki - nie są już równoległe i podczas hamowania oś koła ustawia się w innej pozycji; uszkodzona(krzywa) oś piasty lub oś szybkozamykacza; Najprościej - pożycz od jakiegoś znajomego koło i pojeździj - Jeśli na obcym kole będzie działo się to samo to amortyzator do naprawy/wymiany - jeśli wymiana koła pomoże to musisz szukać usterki w piaście. P.S. Uszosowienie karbonowego górala XC powinno być karane chłostą
eloo Napisano 21 Lutego 2016 Napisano 21 Lutego 2016 zobacz czy nie wytarły się te nacinane rowki na szybko-zamykaczach i kontrach piast, ewentualnie zedrzyj lakier z haków(w miejscu styku z szybko-zamykaczem) i mocno zaciśnij. Jak to nie pomoże to trzeba by pomyśleć o http://dobresklepyrowerowe.pl/czesci/obejmy-i-zaciski/zaciski/dartmoor/bolt lub zacisk dtswiss
skimir Napisano 21 Lutego 2016 Napisano 21 Lutego 2016 Na szybko jedna rzecz mi przyszła do głowy... Konusy i kontry powinny być nakręcone na oś tak, że oś wystaje z każdej strony kilka mm. Włożone w haki koło, opiera się tymi wystającymi kawalkami osi na dnie haków. Zacisk tylko wszystko ściska. Może ktoś skręcił konusy niesymetrycznie i w efekcie z jednej strony koło nie ma na czym się oprzeć w haku.
Kloch Napisano 21 Lutego 2016 Autor Napisano 21 Lutego 2016 Na szybko jedna rzecz mi przyszła do głowy... Konusy i kontry powinny być nakręcone na oś tak, że oś wystaje z każdej strony kilka mm. Włożone w haki koło, opiera się tymi wystającymi kawalkami osi na dnie haków. Zacisk tylko wszystko ściska. Może ktoś skręcił konusy niesymetrycznie i w efekcie z jednej strony koło nie ma na czym się oprzeć w haku. Jesteś bardzo blisko tego lub zupełnie idealnie co dzisiaj zobaczyłem. Ale od początku odpowiadając na Wasze pytania. Nie, jestem drugim właścicielem. Pierwszy kupił ten rower i podobno jak mu się nie chciało iść do sklepu na działce to jechał rowerem stąd nakręcone miał niecałe tysiąc kilometrów od nowości a ja go kupiłem w naprawdę dobrych pieniądzach w grudniu 2015 ( dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach ale za dużo mniej niż połowę wartości nowego takiego roweru ). Idąc Waszymi wskazówkami. Podmieniłem zacisk przedni na inny ( z roweru ojca - merida za 1500zł kupowana z 10 lat temu ). Zacisk w rowerze ojca a szczególnie nakrętka zacisku ma dużo większą koronkę niż moja fabrycznie więc patrząc na swoją widzę, że jeszcze w dodatku lekko starta to mówię to musi być to! Jest dużo lepiej niż było na nowych-starych zaciskach: Ale jak widać dalej nie jest idealnie. Fart chciał, że ta merida ojca mimo, że stara, to miała tarczę na 6 śrub - korzystam więc i zmieniam koło - sprawdzam co się będzie działo na jego kole i mojej tarczy: I podmianka: Ups...to samo... Już nie tak krzywo bo z jego zaciskiem w dalszym ciągu ale dalej taki sam stopień koszenia: Skoro to nie koło to zacząłem oglądać amortyzator i gniazda, w które wkłada się koło: Zaciśnięte: Po kilku hamowaniach: Kur...ośka zmieniła pozycję w amorze... Z drugiej strony w zasadzie nic się nie zmieniło. Zaciśnięte: Po kilku hamowaniach: Zatem oglądam amortyzator dalej: Już widać pierwsze różnice: Zdrowa prawa strona od zewnątrz: Zdrowa prawa strona od wewnątrz: No i cały kłopot: Widać na fotce półksiężycowate wgłębienia bliżej końca widelca w miejscu zaciania koronki zacisku. Wniosek jest jeden. Poprzedni właściciel zacisnął koło krzywo i na lekko przekoszonym jeździł. Pytanie co z tym robić? Pilnikiem? No gdzie...pilnikiem to ja sobię mogę jedynie w czterech literach pogrzebać. Przychodzi mi do głowy frez, żeby minimalnie wyrównać powierzchnię z jednej i drugiej strony. Ludzie nie wiem co robić. Dopiero co kupiłem rower praktycznie. Przejechałem się na nim raptem trzy razy bo jak nie zerwał się łańcuch to później była pogoda do dupska, następnie zauważyłem pękniętą rolkę tylnej przerzutki a teraz na sam koniec po 2 miesiącach doszedłem czemu tak się dzieje z przednim kołem. Serio, nie chciałbym wymieniać dolnych goleni bo obawiam się, że to spory koszt. Nienawidzę też druciarstwa. Jestem między młotem a kowadłem.
eloo Napisano 21 Lutego 2016 Napisano 21 Lutego 2016 wyszlifuj to papierem ściernym na równo tylko w miare delikatnie i daj zacisk skręcany na ampula i nie bedzie sie ruszać
GREEQ Napisano 21 Lutego 2016 Napisano 21 Lutego 2016 Jeżeli twierdzisz że to jest winne to zastosuj podkładkę. ostatnio u koleżanki też był podobny problem z tylnim kołem tam winne były sprężynki szybkozamykacza, były na odwrót i koło nie siedziało w hakach jak należy.
gtb Napisano 21 Lutego 2016 Napisano 21 Lutego 2016 Podejrzewam że mocne ściśnięcie koła w widelcu zapobiegłoby temu przesuwaniu , ale nie standardowym zaciskiem tylko np. http://allegro.pl/accent-zacisk-przedni-zaciski-piasty-przod-31gr-i5787828256.html lud DT RWS http://www.dt4you.pl/steel-100mm-2165mm-aluminiowa-dzwignia-hwqasm00s2932s-p-1638.html?osCsid=b18bacede88120a13dc8140414ffbb0d
Kloch Napisano 21 Lutego 2016 Autor Napisano 21 Lutego 2016 Wybaczcie, może to głupie pytanie ale w czym lepsze są te zaciski na ampul? Pomysł z podkładką bardzo dobry, jutro zobaczę co się będzie działo wracając do swojego koła i tarczy bo już dzisiaj nie mam siły schodzić po tych przebojach do piwnicy P.S. Jeszcze odpowiadając na kolegi karanie chłostą na uszosowienie carbonowego XC'ka hehe. Rower ma mi służyć do jazdy do pracy gdzie bezpiecznie mogę go schować i nikt mi go nie ukradnie więc zdecydowanie lżej śmiga się po mieście na 1,75 niż na 2,25 kostce - a tylko opony zmieniłem. Terenowe kapcie jak nowe leżą i czekają, zmiana to chwila moment. Rower i rzeczy do niego pochłonęły już troszkę pieniążków więc musi służyć odrobinę uniwersalnie. Bardzo chce w tym roku z dziewczyną w góry pojechać. Mam nadzieje, że mi się uda. Tam zobaczymy co potrafi.
eloo Napisano 21 Lutego 2016 Napisano 21 Lutego 2016 w takim razie musisz poszukać jakiejs specjalistycznej podkladki, bo zwykla pod srube m10 dana między widelec a piaste może spowodować że nie wyregulujesz hamulca. Zaciskiem na ampul zaciśniesz piastę o wiele mocniej niż zwykłym.
GREEQ Napisano 22 Lutego 2016 Napisano 22 Lutego 2016 Kolega ma zamiar użyć tej podkładki z zewnętrznej strony.
no1 Napisano 22 Lutego 2016 Napisano 22 Lutego 2016 Koniecznie daj znać czy podkładka zdała egzamin. Zauważyłem podobny problem u siebie jakiś czas temu, tyle że teraz nie śmigam, a dobrze byłoby zrobić z tym porządek.
Kloch Napisano 22 Lutego 2016 Autor Napisano 22 Lutego 2016 Oczywiście dam. "splanuje" delikatnie papierem ściernym ile bede umiał tą powierzchnię i dam podkładkę od zewnątrz. Boje się troche, że podkładka sie ustawi krzywo i pęknie ten hak widelca jak zacisnę. Wyprowadźcie mnie z tego błędu. Oczywiście bede sie starał zrobić to maksymalnie płasko ale wiadomo idealnie by było tylko frezem. Wieczorem zdam relacje bo juz w pracy jestem jednak jesli ktos by miał jeszcze ciekawy pomysł to słucham uważnie.
piciu256 Napisano 22 Lutego 2016 Napisano 22 Lutego 2016 hak widelca nie pęknie, a na pewno nie od zacisku szybkozamykaczem
skimir Napisano 22 Lutego 2016 Napisano 22 Lutego 2016 Szczerze mówiąc to przy zdewastowanym haku spodziewałbym się kłopotów już do końca. Piasta powinna opierać się swoją osią w haku. Zacisk czy to normalny, czy DT Swiss, czy nawet śruby nigdy nie zagwarantują, że nie nastąpi przesunięcie osi. Haki są aluminiowe więc tak czy siak się poddadzą przy większym obciążeniu. Ja bym myślał jak poprawić tą uszkodzoną stronę. Wiele do stracenia nie masz bo w zasadzie to golenie można już uznać za uszkodzone. Ja bym próbował zakleić hak jakimś dobrym wypełniaczem do amelinium a następnie odtworzył by pilnikiem wewnętrzny kształt haka tak aby ośka prawidłowo się opierała. Robota żmudna i precyzyjna ale myślę, że jest to jedyna sensowna metoda ratowania haka.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.